Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tesciowa

widzenie z wnukiem

Polecane posty

Gość teścowa -stażystka
Chyba mogę tak się nazwać. Moje wnuki mają po 18, 17, 15 i 12 lat. Im już nawet rodzice nie są w stanie zakazać kontaktów z babcią. To są dzieci moich synów i synowych. Ale po co miałyby synowe zabraniać kontaktów? Żyjemy w zgodzie, a jak czasem wymknie mi się jakieś słowo, którego po niewczasie żałuję, umiem powiedzieć PRZEPRASZAM. To samo słowo znają moje synowe i umieją je stosować. Dzięki temu magicznemu słowu potrafimy się już od wielu lat żyć w zgodzie i harmonii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ona woli widzieć wszystkie
to podstawowe słowo teściowo st., ale obecne tu panie po obu stronach barykady nie znają go, a jeżeli nawet znają to myślą, że wypadło z obiegu i przestało być modne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ona woli widzieć wszystkie
stosunków między synowymi i teściowymi nie układa się w kilka dni, to jest proces, to drobiazgi, kontakty, nastawienie,to nasze relacje, czasami zwykły uśmiech albo złośliwości, zaganie, pytania o zdrowie czy inne drobne rzeczy, pomoc lub wytykanie błędów, to kompromisy, każdy wybiera co mu pasuje, każdy też jest inny i ma swój charakter lub charakterek tak sobie teraz przypomniałam, że kiedyś ciotka powtórzyła mi co mówiła moja teściowa po pierwszym spotkaniu ze mną, że synek znalazł dziwaczkę, że rudzielec z fryzurą jakby piorun strzelił i takie podobne złośliwości, a ja przyjęłam to ze śmiechem, nie zrobiłam wojny i po dłuższym życiu "w rodzinie" sama zrozumiałam jak okropna potrafi być cioteczka, która uwielbia mącić i kłócić ludzi, podjudzć a z teściową bardzo się polubiłyśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkll;;'hggf
Mam pytanie do osób których dzieci sie rozwiodły i czy synowa dalej was tak szanuje ,przychodzi ,przyjeżdża, wysyła ,przywozi wnuki cieczy się ze was spotkała.Ludzie ja ze swoją miałam więcej niz serdeczne stosunki zawsze trzymalismy jej stronę a po rozwodzie sielanka pękła my śmiecie ,wnuki na obrazku .Takich ,które utrzymują kontakty i dalej chcą je utrzymywać jest niewiele ,znam kilka takich rodzin i wszędzie jest tak jak u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze tesciowa
ma to, na co sobie zapracowała. przeciez synowa musiala sie wyprowadzic, to chyba o czyms swiadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkll;;'hggf
jak dochodzi do rozwodu to szuka się winnych a kto jest najlepszy do bicia teściowa,że wychowała syna ,,gnoja"i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkll;;'hggf
do myślę ze teściowa a chciałabyś po rozwodzie mieszkac z byłą teściową i byłym mężem ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywa różnie
moja pierwsza teściowa doskonale zdawała sobie sprawę dlaczego się rozwodzimy, ale jednak chciała bym trwała w tym związku, mimo, że eks zdradzał mnie, myślę, że ona uważała, że takie rzeczy trzeba przetrzymać, bo przecież rodzina jest najważniejsza, a teść też miewał takie epizody chciałam zachować z nią kontakt, trochę schorowana była i często jej pomagałam w związku z przewlekłą chorobą, woziłam do lekarzy, ale ona ograniczyła sama nasze kontakty, nie potrafiła mi WYBACZYĆ moja córka odwiedza babcię, nie wcinam się w te układy, chociaż ona jest podobna do mnie z charakteru i jako nastolatka też odkryła podwójną moralność tamtego domu chętniej jeździ do przyszywanej babci i dziadka, moja druga teściowa to wspaniała kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertyj
co rodzina to inna sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbyyyssska
hymm zalezy czy wy sie obraziliscie na matke dziecka o rozstanie czy ocokolwiek i moze miec zal do was o niesluszne oskarżenie czy nie. a co do syna . hymm moze on miec tylko widzenia pod obecnosc matki dziecka lub pelna ale tylko o ile ona wyrazi na to zgode a wtedy moze je zabierac gdzie chce takze do panstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klklklkl
pewnie dziecko jest tylko matki chi chi istna ,,Seksmisja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tzw babcia
domaga sie widzen tylko z wnukami, domaga sie szacunku i powazania, a jednoczesnie traktuje z niechecią swoją synową, matkę wnuczat, to nie dziwi mnie, ze synowa nie zyczy sobie kontaktów z tzw. babcią. Przede wszystkim tesciowa powinna zadbac o dobre stosunki ze swoja synową, skoro synek się wypiana na rodzinę, to chociaż ona niech zachowuje się po ludzku. A juz na pewno niech nie wypomina, ile pieniedzy wnukom ofiarowala. Powiedz tesciowo, jak traktujesz synową? Bo wiesz, synowa to człowiek, na dodatek skrzywdzony przez twojego synalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aksja
witam! od 5 tygodni jestem babcią.Bardzo tesknie za wnuczkiem .Widzialam go tylko dwa razy,pierwszy raz w szpitalu i drugi po dwóch tygoniach w domu.Mieszkamy od syna i synowej ok 250 km.Bardzo zazdroszcze babciom ,które są na miejscu lub mają blizej wnuki.Jest to mój pierwszy wnuczek,jest mi żal ,że nie mogę go cześciej widzieć .Mama synowej mieszka blizej ok.80 km od nich i jest mi przykro,że ta babcia przebywa więcej z wnusiem,przyjeżdża na dłużej ,wnusio odwiedził juz tamta babcie w domu .Wydaje mi sie,że matki córek są w lepszej sytuacji-córka jest zawsze blizej matki a my biedne tesciowe zawsze pozostajemy gdzies w tyle.Czy też tak to odbieracie? Nic nie mowie synowej,bo nie chce sprawić jej przykrości,nie chciałabym,aby sie ode mnie odsuwala.Co robić,aby być" bliższą"tesciową i babcią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikaika3
dziwi mnie spojrzenie typu -tesciowa powinna się starać o dobre stosunki z synową- a czemu nie moze być odwrotnie? lub przynajmniej poł na poł? Tesciowa z tytułu tego ze tesciową jest - NIEZALEZNIE od tego JAK układają jej się kontakty z symowa MA PRAWO do kontaktow z wnukiem i tyle .A synowe najczescie robia wielka łaskę dając dziecko - nie mysla przy tym głową .Bo człowiek głowa myslący wie , ze dziecko potrzebuje kontaktu z dziadkami , ze moze się od nich wiele nauczyc , ze ten kontakt potrzebny nie tylko dziadkom ale i dziecku .Nie wypominać pieniedzy itp - myslę ,ze nie o wypominanie tu chodzi , a o fakt , ze moze nie nalezy tego traktowac w kategorii " łaski nie robi ze daje" a docenić ,ze odciazy finansowo i ,ze CHCE POMOC BO WCALE NIE MUSI .A i odrobina szacunku do tesciowej - jako osoby starszej , matki - było nie było faceta ktorego się przeciez kiedys kochała - tez nie zaszkodziłaby.Ona nie odpowiada za dorosłego syna , odpowiada tylko za SIEBIE .A jesli wykazuje zainteresowanie kontaktem z wnukami moze nalezy docenić jej gesty i czyny w tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK, masz rację! 100 %
ALE TU MAMY AKURAT TEŚCIOWĄ PADALCA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magazin
A ja mam taka sytuacje,ze moj maz sklocil sie z moja matka.Sklocil to malo powiedziane,zwyzywal ja strasznie,pierwszy raz udalo mi sie zalagodzic konflikt,ale drugi raz juz nawet nie probuje. Mamy dwuletnia corke,mieszkamy za granica,wiec ten kontakt z rodzina jest i tak ograniczony.W tej chwili jest tak,ze moja mama do mnie juz nie przyjedzie,a i ja z mezem tez sie u niej nie pokaze.Moj maz jest przeciwny temu,bym sama pojechala do mamy,a ja sie buntuje,bo chce zeby corka miala kontakt z babcia.Nie wiem co mam robic. Dodam,ze jego rodzice tez mieszkaja w Polsce i zawsze bylo tak,ze jechalismy do nich i do mojej mamy,a teraz nie wiem jak on to sobie wyobraza.Ze bedziemy odwiedzac tylko jego rodzicow?Jego mama jest w porzadku,natomiast jest tez bardzo zimna osoba i nie ma wiele uczuc do naszej corki,nie jest taka prawdziwa babcia,wiec chcialabym,zeby mala miala kontakt z moja mama,ktora uwielbia i ktora uwielbia ja. Strasznie to trudne dla mnie jest wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikaika3
a o co poszło? generalnie jestem zdania , ze mąz powinien przeprosic tesciową jesli nawyzywał , bo nalezy panowac nad emocjami i okazywac jakas kulture wobec starszych , a tym bardziej tesciowej .Jesli nawet maz miał racje jesli chodzi o argumenty - nie wiem o co poszlo - to powinien to wyrazic kulturalnie , nie prowokowac konfliktu w rodzinie.Uwazam , ze trzeba to jakoś naprawić i utrzymywać kontakt z obydwiema babciami , nie tylko dla dobra wnuków , ale i dla swojego , i rodziców -babc -dziadków .Jesli zacznisz jezdzic sama nie przyczyni się to raczej do zgody .Przemysl sytuację , porozmawiaj z mamą , z męzem , moze się uda? No i chyba trzeba ich nauczyc rozmawiac i szanowac się niezaleznie od - jak sądzę - roznicy poglądów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magazin
Ja tez jestem zdania,ze najlepiej by bylo naprawic te relacje,ale jak?Juz raz byla taka sytuacja i duzo mnie kosztowalo,zeby to jakos poskladac z powrotem,a teraz juz nie mam sily.Nawet jesli maz mial cos do mojej mamy(jak dotad nie powiedzial mi o co mu chodzilo),to trzeba bylo siasc i pogadac,a nie sypac wulgaryzmami. No ale trudno,stalo sie,a cierpiec ma moja corka..Nie godze sie na to. Wczoraj mu powiedzialam,ze w takim razie ok,nie bedziemy jezdzic ani do jego rodziny,ani do mojej i w ogole nikt nam nie jest do szczescia potrzebny,oni tez nie beda przyjezdzac i problem z glowy.Zebyscie widzieli jego mine..Bezcenna.Chyba dopiero teraz do niego doszlo,ze konsekwencje swojego zachowania bedzie ponosil takze on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosta
Czytam te wszystkie wypowiedzi i muszę przyznać,że nie wyobrażam sobie,abym miała ograniczone kontakty z wnukiem. Kocham go nad życie i cieszę sie,że uklada sie malzenstwo mega syna i synowej.Współczuje tym babciom ,którym związki ich dzieci się rozsypują,bo zawsze najbardziej na tym cierpią dzieci /wnuki/i dziadkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zalozycielki topika........
powinna pani sie wstydzic w pani wieku oczerniac matke pani wnuka w internecie Jesli pani tu na byla synowa takie rzeczy wypisuje to wcale nie dziwne ze ona nie chce zeby pani widywala wnuka bo pewnie i wnukowi usilowalaby pani wbijac do glowy ze jego matka to zla osoba Niech pani lepiej nie zakloca ludzkiego spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zalozycielki topika - babki
jak moze pani tu w necie wypisywac takie rzeczy o matce swojego wnuka. Wcale nie dziwne ze nie macie kontaktu bo pewnie i wnukowi usilowalaby pani tez wbijac do glowy bzdury i nastawiac wnuka przeciwko matce Powinna sie pani poprostu wstydzic - wnioskuje ze to pani za duzo sie w ich zyciu mieszala i zlo wprowadzala a teraz kombinuje pani zemsty, podstepu jak dziecko zdobyc na swoja strone Powinien los pania za to ukarac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do teściowej
Jest pani taką samą teściową jak moja. Synek ją okłamywał, a ona mu wierzyła, całe życie była przeciwko mnie. Teraz włazi w tyłek jego kochance i to nie pierwszej.Ale ja dziecku pozwalam się z nią widywać. Nawet pozwalam żeby dziecko przebywało u niej kilka dni,ale to chyba nie potrwa długo.Dziecko wszystko rozumie co babcia do niego i przy nim mówi.Mam wielkie kłopoty jak wróci od babci. Jest tak nastawione przeciwko mnie,że nie mogę dać sobie z nim rady. Dlatego bardzo poważnie myślę nad tym aby moje dziecko nie spotykało się z babcią. Chyba będzie to z korzyścią i dla mnie i dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja tesciowa i moja mama
Synowe i zieciowie mojej tesciowej sami leca do niej jak pszczoły do miodu. ja tez:-) tak kochana tesciowa to skrab.Czula, mila, opiekuncza, ale wszytsko w ramach rozsadku. Nikt nikomu sie nie narzuca.Pełny szacunek dzieci, wnuków , synowych , zieciow. a nic takiego wielkiego nie zrobiła. nie pakowała w nas kasy, bo niby skąd miała to brac. Nikt nie oczekiwal, kazdy sam sobie radził. Ale wnuki mało ze skory nie wyjda za nia.I moja mama ś.p. tez była taka tesicowa i babcia. Moze tylko z ta róznica ze od czasu do czasu sypneła lepszy prezent w postaci koperty. Ale nikt sie nie burmuszył ze ktos dostał a ktos nie. kazdy miał swój czas. jestem pewna ze to wszytsko zalezy i od charakteru i od wychowania. ja pewnie tez niedługo zostane tesciowa. bardzo lubie narzeczonych moich córek. Świetni faceci, rozsadni. maja swoje wady- kazdy je ma. Ale jesli moje córki kochaja ich z tymi wadami to ja moge tylko powiedziec ok i zaakceptowac wybory moich córek. owszem gdyby moje corki byly jakos tam krzywdzone przez kiedys ich mezow to postawie sie okoniem. Ale najpierw rozwmoa z jednym z drugim a potem z obojgiem. ale tak sila zlego na jednego to nie. tak sie nie da. taka była moja mama, taka jest moja tesciowa. Moja mama zawsze mi mówiła,ze jej wnuki sa najlepsze na swiecie , najukochansze, ale jej wnuki maja swoich rodziców. I nie wolno wtrącac sie do wychowywania nie swoich dzieci. Mozna poradzic, mozna nawet pouczyc, ale nie z butami w zycie rodziny. natomiast moja cioteczka uwaza ,ze skoro dawała kase lub daje to moze rzadzic sie i małzenstwem synów i ich w ogóle zyciem. slabo na tym wyszli synkowie. Bo synowe wrecz nieznosza tesciowej. zreszta jedna z nich odeszła od meza własnie przez moja cioteczke. Druga sie nie poddała, ale co przeszła to jej . I nawet wnuki sa dla niej niechetne. bo za duzo pamietaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia samotna
Piszecie niektórzy bzdury,babcia moze duzo wnuczkowi pokazac np:pierozki,barszczyk z pasztecikiem,serniczek itp.Mama nie ma czasu lub nie potrafi.Kobiety mlode są różne,a przeważnie najlepiej jak by nie pracowały i dużo kasy mialy.Czasem mam wrażenie że to su-i przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byłabym sobą jak bym tego nie skomentowała jestem synowa i jednocześnie mam byłą synową, Mam pełny obraz jak wyglądają relacje tesciowa- synowa z obu stron. Tesciowa to wróg nr 1 dla synowej i temat do obgadywania i żalenia się do mamusi a nie daj Boże jak synowa jest uzależnioną jedynaczką. Nie gotuje pierożków, nie piekę serniczków bo nie mam czasu,może dlatego była synowa, konkubent i mamusia synowej uniemożliwiają nam kontakt z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytalam caly topik i jestem zszokowana. Spokojna, kulturalna tesciowa, chcaca rozwiklac problem braku kontaktow z wnukami, zostaje obrzucona stekiem wyzwisk i oskarzen, wziętych z sufitu! Przerazenie ogarnia kiedy człowiek pomyśli, ze tak strasznie sfrustrowane kobiety wychowują dzieci. Czego moja je nauczyć? Na pewno nie milosci do kogokolwiek. Szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teżteściowa
Witam! Mam podobny problem,tyle,że moje dzieci są razem i bardzo się kochają i oby było tak dalej. Nie chcę opisywać postępowania synowej i relacji między nami , bo każdy ma wady. Mam również zakaz widywania z wnukiem. Wręcz synowa zażyczyła sobie abym poszła do Sadu bo inaczej nie będę go widywać. Nie potrzebuję oceny mojej osoby ani litości dla synowej. Proszę o informację osoby lub osobę która(e) miała(ły) podobną sytuacje.Dla mnie najważniejszy jest wnuk i jego relacje ze mną.( ma 7 lat). Syn trzyma stronę żony.Czy dziecko nie ucierpi na tym,że będę go ciągać po sądach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teżteściowa
Witam! Mam podobny problem,tyle,że moje dzieci są razem i bardzo się kochają i oby było tak dalej. Nie chcę opisywać postępowania synowej i relacji między nami , bo każdy ma wady. Mam również zakaz widywania z wnukiem. Wręcz synowa zażyczyła sobie abym poszła do Sadu bo inaczej nie będę go widywać. Nie potrzebuję oceny mojej osoby ani litości dla synowej. Proszę o informację osoby lub osobę która(e) miała(ły) podobną sytuacje.Dla mnie najważniejszy jest wnuk i jego relacje ze mną.( ma 7 lat). Syn trzyma stronę żony.Czy dziecko nie ucierpi na tym,że będę go ciągać po sądach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga__
Nie będziesz ciągnąć wnuka po sądach tylko jego rodziców. Wnuk może nawet nie wiedzieć że jest sprawa w sądzie. Kolejna sprawa to to że skoro oboje Twój syn i synowa nie życzą sobie kontaktów wnuka z Tobą to muszą mieć ku temu jakiś powód. I jeżeli sąd uzna ten powód to nie będziesz miała ustalonych kontaktów. Jest też duże prawdopodobieństwo że tego kontaktu będziesz miała np. raz w miesiącu na 2 godziny pod nadzorem syna i synowie. Wątpię abyś złapała dużą więź z dzieckiem w tym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×