Jak długo trwa ból po rozstaniu

Nie na reguły ile trwa. Nawet wiele lat. Nie mysl o tym tylko o tym ile zycia ci zostało wiec go nie marnuj

sie wynurza z błota. hhaha zapomniałaś napisać ze to raczej nie zasługujesz na wybaczanie: zdradzałaś męża, więc niby co ty masz wybaczac? A twoi kochankowie, którym pisałaś pisma rozwodowe w zamian za określone usługi? Oj to raczej ty potrzebujesz zeby ci wybaczano.

idź łajzo przez pole, może jak sie przewietrzysz, to ci sie polepszy?

mnie to zastanawia Ewo czemu tak ostro reagowałaś na moje wczorajsze posty... czyżbym poruszył coś przed czym próbujesz uciec? albo co jest zadrą w sercu? albo jak ktoś zauważył wcześniej że nie masz komu przebaczyć bo sama go potrzebujesz...

wzn-> diagnoza mojego stanu emocjonalnego niestety ci się nie udała. Po prostu stwierdziłam fakty. Bo jak nazwać faceta, który zostawia ciężarną żonę, odmawia badań lekarskich i w ten sposób przyczynia się do śmierci dziecka? Mam pełne prawo nazwać go gnojem i śmieciem. A ty jakbyś nazwał(-a) kogoś takiego? Zapewniam cię, że moja nienawiść odpłynęła już dawno w siną dal. Przeszłam przez piekło w małżeństwie ale już go nie wspominam, były mąż jest mi obojętny jak liść na wietrze. I jestem z tego dumna :)

niczego nie poruszyłeś poprostu wkurza mnie ignorancja i to, że ktoś wypowiada sie o mnie, moim życiu i moich uczuciach/sercu nawet mnie nie widząc na oczy ani w ogóle nie znając w dodatku wypowiada sie głupio to by było na tyle w temacie potrzeby przebaczania

-> czekam az sie wypowiecie 1. wyrazy współczucia 2. to jakbym go nazwał nie nadaje się na forum 3. powodzenia naprawdę musisz być silną kobietą. szacunek 4. przepraszam za złą diagnozę (przyznaje popełniłem błąd) 5. fajnie że poradziłaś podziwiam cię u mnie by to pewnie trwało jeszcze jednak wracając do twojego poprzedniego wpisu powroty do byłych małżonków są możliwe. czasami tak nam się w życiu układa że gubimy się w tym świecie. po latach dopiero człowiek sobie uświadamia że odejście (rozwód) było błędem życia i próbują to naprawić. rozumiem że w twoim przypadku powrót jest nie możliwy ale nie wszystkie małżeństwa mają tak traumatyczne przeżycia jak twoje i myślę że można się zejść -> ewa 33 jak już wspomniałem ogólnikowo pisałem. wyrażałem swoją opinię a jak coś cię irytuje to nie pisz swoich irytacji na forum tylko idź sobie pobiegaj, siłownia, czekoladę zjedz, Relanium zażyj, blanta zajaraj...

sie poczyla dotknieta. Co łajzo? Prawda w oczy kole? twoje parszywe wpisy innych tez wkurzaja.

znowu się za mną szlajasz? upór godny podziwu i jak mnie ktoś irytuje na forum, to mu to napisze na forum a nie będę latac po dworze, panie mądry inaczej

dlaczego jeszcze tutaj siedzisz skoro nikt cie nie toleruje. Nie masz za grosz ambicji.

jaki widzisz związek między moimi ambicjami a niezadowoleniem kafeteriuszy? bo ja żadnego

tak, jesteś jak zaraza tylko nie dajesz się wytępić zwykłymi środkami. ale i na takie coś znajdzie się sposób. póki co ciesz się, bo już niedługo stąd się wyniesiesz. łajzo.

że większą łajzą jest pani powyżej używając takiego słownictwa. Słoma z butów wychodzi i tyle-nic więcej , takie osoby nie mają prawa nikogo umoralniać. Popracuj nad swoją kulturą , następnie zacznij się wypowiadać, jeśli nie umiesz inaczej to zachowaj ten rynsztok dla siebie albo swoich znajomych...

włoczy się za mną wszędzie... ma obsesję na moim punkcie czy co?

musiałaś mu/jej zajść za skórę. fakt trochę za ostro po tobie jeździ... ale.. czytałem parę twoich postów.. i nieźle masz zrytą banie. Masz rysę na głowie jak Wielki Kanion w Kolorado... większość ludzi wyzywasz od idiotów, głupich, chorych na głowę. leczysz swoje kompleksy takimi postami?! bo z twoich wpisów wynika że nie jesteś bardzo ogarniętą osobą. powinnaś się zgłosić do lekarza którego proponowałaś wielu ludziom..

Do lekarza ewuniu.

wzn, po tobie pojechałam, bo pierdoły opowiadasz o jakimś zbawiennym działaniu przebaczenia a z lekarzami, z racji pracy, mam do czynienia codziennie, jakoś żaden nie dopatrzył się u mnie jakiś nieprawidłowości a że jakiejś kretynce zaszłam za skórę... cóz, ja wiem, że prawda bywa bolesna, zwłaszcza, gdy stwierdza bezdenną głupotę, której tu zatrzęsienie

prowadzisz jakąś osobistą krucjatę przeciw głupocie??? tylko że głupotą nazywasz wszystko co jest sprzeczne z twoim zdaniem... egocentryzm dla ciebie to pierdoły dla mnie wręcz przeciwnie... mam nadzieję że zrozumiesz co jest prawdziwymi wartościami w życiu... wiesz nie wszystko co ci mówi większość,co piszą w kolorowych szmirach jest dobre

no właśnie bo większośc to głupcy a na kafe jest jakieś skoncentrowanie głupców na szczęście zadarzają się tez osoby o jako-takim poziomie inteligencji, chociaz nieczęsto

siedzisz na kafe posród głupcow i zniżasz się do ich poziomu? przeciez mozesz sobie znaleźć grono takich jak ty yntelygentnych (inaczej) i tam pisac swoje pseudomundrosci. gloputa goni glupote i glupotą pogania. to cała prawda o tobie ewuniu. nie wspomnę o twoim zyciu opartym na zdradzie, kłamstwie, oszustwach.

grono troli sie powiększa :)

czego tu szukasz ? to do ewy33 kafeteryjnej łajzy

Ktoś kto przeżył taki cios prosto w serce od kochanej osoby wie jak to boli i taka osoba zrozumie ten ból Nie ma ludzi idealnych ale są granice których przekroczyć nie wolno ,taką granicą jest zdrada a jaka zdrada takigniew niedziwi nic.Autorko kochanie przytulam Cię i powiem Ci ,że miłości nie da się wyłączyć tak na pstryk ale zdrady wybaczać nie warto bo potem na bank jest następna.Jestem też po przejściach i ja poukładałam to tak ,że człowiek którego pokochałam tak by nie zrobił i tamtego człowieka i moją miłość schowałam daleko na dnie to był ktoś inny a ten który mnie tak skrzywdził dostanie od życia zapłatę jestem pewna a nawet już to widać .Zadany cios jednak nie jest do wybaczenia ani do usprawiedliwienia a jedynie do olania ,nie mam zamiaru całe życie rozpaczać za draniem bo taki nie zasługuje na moje łzy.Musisz wiedzieć ,że to Twoje życie i czasem trzeba walczyć o swoją godność i prawo do szczęścia a prawdziwą tragedią to jest śmierć dziecka lub najbliższych a to tylko facet .Trzymaj się u mnie mineło 3 lata i czas zrobił swoje i wiem ,że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ,wszystko jest o coś ,pomyśl a jak byś nie przyjechała wcześniej ,udawałby taki drań ,dasz sobie radę,powodzenia.

Na tej stronie można zakupić poradnik Jakuba Jabłońskiego dla osób pozostawianych "Jak przetrwać rozwód" www.przemiana.otwarte24.pl

Wszystkie rozstania przeżyłam mocno, pierwsze trzy dni płacz, głodówa, myśli samobójcze. A po tych trzech dniach taka wewnętrzna pustka. Tak to już jest... Myślę jednak, że najbardziej bolała ta pierwsza miłość, gdy człowiekowi się wydawało, że zawsze wszystko będzie piękne i wspaniałe, a życie to bajka. No i najdłużej to niewypełnione miejsce było... w końcu po ostatnim rozstaniu nie dawałam już rady. Facet był ideałem. Musiałam Go odzyskać. Trafiłam na stronę http://magicznerytualy.pl i wzięłam jeden z uroków miłosnych. Podziałało:) Tydzien po odprawieniu facet znow za mną szalał. Sposob troszke brutalny ale idealny jesli ktos chce sobie oszczędzić cierpienia.

Wszystkie rozstania przeżyłam mocno, pierwsze trzy dni płacz, głodówa, myśli samobójcze. A po tych trzech dniach taka wewnętrzna pustka. Tak to już jest... Myślę jednak, że najbardziej bolała ta pierwsza miłość, gdy człowiekowi się wydawało, że zawsze wszystko będzie piękne i wspaniałe, a życie to bajka. No i najdłużej to niewypełnione miejsce było... w końcu po ostatnim rozstaniu nie dawałam już rady. Facet był ideałem. Musiałam Go odzyskać. Trafiłam na stronę http://urokmilosny24.pl i wzięłam jeden z uroków miłosnych. Podziałało Tydzien po odprawieniu facet znow za mną szalał. Sposob troszke brutalny ale idealny jesli ktos chce sobie oszczędzić cierpienia.

Czasem może ból trwać bardzo długo..Jeśli chodzi o mnie to już to trwa aż 2 lata i jakoś dalej nie mogę niestety o nim zapomnieć bo ja już myślałam, że to będzie związek do końca życia a on mi po prostu w ostatniej naszej rozmowie telefonicznej oznajmił, że nie wraca do Polski z Niemiec i to będzie dla mnie lepiej jak mnie zostawi bo na mnie nie zasługuję ... dalej o Tobie myślę Marku ; ((

Miesiąc temu zostawiłam ojca mojej córeczki. Mała ma dziś niecae 5 miesięcy...Bylismy razem 5 lat. Nie przychodzi do dziecka, olał sprawę już całkiem. To boli najbardziej

Ja walczę już rok. Nie ma dnia żebym o nim nie myślała. Zasypiam się i budzę obok innego mężczyzny, a wciąż kocham tamtego. Obawiam się, że tak już zostanie. Tak czasami wolałabym żeby mnie już nie było.

Tylko cien, na pewno nie rozstaliscie sie bez powodu. Trudno jest sie podniesc, wiem ale masz teraz kogos , nie jestes sama. Ja mam dziecko, rodzicow i jeszcze jakies perspektywy. Mam nadzieje ze mam. Plus deprecha poporodowa ktora nie chce puscic...jak bylam z nim mialam ochote skonczyc ze soba mimo dziecka, teraz jakos funkcjonuje. Czasem jest tak ze wydaje nam sie ze ktos daje nam powietrze a tak na prawde tylko je zabiera