Nie wiem jak się zachować ?????

pół roku temu poznałam fantastycznego faceta, od razu między nami zaiskrzyło, no ale trzymamy dystans, spotykamy się od czasu do czasu, gadamy, opowiadamy o sobie itp. Ja mam dośc duzo problemów i czasem smianie się na spotkaniach z im sprawia mi ból, bo musze udawać. jak myslicie udawać radosną, usmiechac się nadal (wiem, ze to lubi, ozywa przy mnie, uśmiecha się - sam ma problemy emocjonalne), czy jednak pokazac że nie tylko on ma problemy i nie musi chodzić przygnebiony bo inni tez je mają a jednak czasem sie śmieją? Kurka! jak to rozegrać? Ja wiem o jego problemach i nie narzekam jak chodzi smutny itp.a on o moich nic nie wie, choc mam dużo cięższe przezycia za sobą :-( nie wiem jak to rozegrać :-( czy być przy nim radosną, żeby ciagneło go do mnie bardziej czy jednak pokazać, ze nie jestem tak silna jak udaje i tez mam problemy?

czemu mnie olewacie?

nie graj, bądź sobą.

w sumie to nie tak do końca,ze gram, bo aktorka nie jestem, ale jak się widujemy ran na jakis czas to chcę żeby czuł się ze mną swobodnie i dobrze i miał miłe wspomnienia, ale zdrugiej strony chciałabym go wprowadzić w swoje zycie trochę bardziej, ale nie chcę, żeby się zraził moim malkontenctwem i smutactwem (chociaz sam się tak zachowuje i udaje cierpiętnika, bo lala go rzuciła, gdyby tylko wiedział, przez co ja przeszłam...)

nie obraź się i nie zesmuć :) ale jakaś skomplikowana i głupia jak typowa kobieta się wydajesz. od razu popadnie w depresję jak się dowie, że tak jak większość ludzi miałaś (czy tam masz) spore problemy? nie pomyślałaś, że się zastanowi nad sobą jak zobaczy jaka jesteś mimo swoich problemów?

:-D nie obraziłam się :-D masz rację jestem głupia i skomplikowana ;-)

mngc