Jak uniknąc propozycji by dzieci z rodziny niosły obrączki?

Ślub bierzemy w przyszlym roku i tak się składa że mój narzeczony ma 8 letnią siostrzenice i siostrzeńca- bliźniaki. Od zawsze w rodzinie był temat że blizniaki będą przed parą młodą szły z obrączkami. 4 lata temu gdy druga siostra mojego narzeczonego brała ślub, dzieci miały iśc, ale one wtedy miały 4 lata i pozniej wszyscy stwierdzili że jednak są za małe. No i teraz nasz ślub, wiem na 100% że będą chcieli by blizniaki szly przed nami, może nawet myślą że to już pewne. A mi się ten zwyczaj strasznie nie podoba, nigdy mi się nie podobał. uwielbiam te dzieciaczki ale nie chcę miec parki która idzie z obrączkami.moim zdaniem to takie wymyślanie na siłe. powiedzcie jak uniknac tego tematu lub co zrobic aby samo wyszło że ten pomysł odpada. nie chce mówic wprost, bo ze szwagierką mam dobre stosunki i może się obrazic, tak samo teściowa. jestem w kropce. pomocy!

Jedyna opcja to pomówić szczerze z narzeczonym. Zaznaczyć, że nie masz nic do tych konkretnych dzieci, tylko po prostu ci się pomysł nie podoba. I niech on to załatwi - w końcu jego rodzina. Ale najpierw niech delikatnie wybada, czy w ogóle taki pomysł jest "w domyśle", bo nie ma co robić burzy w szklance wody, dopóki nikt tego wprost nie zaproponował. Do tego czasu udawaj, że nie masz o tym pojęcia i rżnij głupa, dopóki ktoś nie postawi wprost pytania "czy chcielibyście, aby dzieci wam niosły obrączki".

zaproponuj żeby bliźniaki sypały ryż po waszym wyjściu z innymi osobami i powiedz, że będą mieć więcej frajdy (dziewczynce można dać bańki mydlane np :)fajny efekt na zdjęciach :) powiedz wg mnie po prostu, że wolałabyś to niż niesienie obrączek ponieważ nie jest to dla ciebie tradycją i to niepotrzebny stres dla dzieci. Taki jest fakt niektóre dzieci idą sobie jak chcą (wiadomo wejście do kościoła powinno być dostojne a dzieciaczki mogą iść jak chcą a że idą przed nami musimy iść jak one ;]). Powiedz lepiej wprost :)

To jest dobry pomysł, musze wymyślic im po prostu jakies "poważne" zadanie zeby uprzedzic temat z obrączkami. to jest to dzięki

O JEJ NIE OBCHODZ SIĘ Z NIMI JAK Z JAJKIEM - NIE PODOBA CI SIĘ WIĘC

Oj miałam podobny problem, ale tylko mnie zakrzyczeli na forum i to ja jestem dziwna, egoistyczna, dziecinna, mam nieprzyjemny stosunek do dzieci itd. (jakby w ogóle ktokolwiek tutaj miał o tym pojęcie) Najlepiej się nie przejmować, rób jak uważasz i póki nie ma rozmów na ten temat to nie warto się stresować na zapas. U mnie temat przycichł ...

Nowa narzeczona, jakby którykolwiek z tych przymiotników był jakąś zbrodnią :D:D:D

Przygotuj sobie, tak jak tu juz radzono, jakas 'wazna funkcje' dla nich - sypanie ryzem albo rozdawanie jakichs kotylionow czy co tam chcesz - i nie wyskakuj przed szereg. Jak nic nie beda gadac, to ty tez nic. A jak wyjda z pomyslem, to powiedz, ze masz dla nich inna propozycje. Jak beda sie pytac, czemu nie te obraczki, to zwyczajnie powiedz, ze nie bardzo ci sie widzi ten zwyczaj i juz

delilah__ >>> no właśnie ;) i podoba mi się Twoja maksyma ;p

ja powiedziałam wprost mężowi i teściowej, że od takich zadan jak podawanie obrączek jest swiadek i nie interesują mnie zwyczaje wprost z juesej;) miny były nie tęgie, mała miała suknię paradną przygotowaną (strojniejszą od mojej-pewnie koszta porównywalne;)) ale to był mój dzien, wiec to ja decydowałam btw.nie przepadamy za sobą z tą dziewczynką, wiec tym bardziej nie chciałam by psuła mi dzien..

Dobry argument: od obrączek jest świadek, zawsze możesz powiedzieć, że nie możesz mu odebrać tej roli :) A dzieciom daj bańki mydlane i po problemie :D