UMARLAM JUZ WIELE RAZY - ZNAM KAZDY SZCZEGOL SWOJEJ SMIERCI

Hej.. Dlugo sie zbieralam zeby to napisac. Nie mam nikogo z kim moglabym o tym pogadac. Probowalam ale wszyscy pukali sie po glowach wiec przestalam. Mam 21 lat i wiem, ze bede zyla jeszcze rok. 21 grudnia 2011 kolo godziny 15 umre. Ja to juz przezylam, wiele razy. Moze to sie wydac wam smieszne ale przezylam to pare tygodni temu. Wiem, ze to brzmi jak bajka ale nia nie jest... to moj koszmar. :( Mowie prawde prosze uwierzcie, ja juz nie mam nikogo z kim moglabym porozmawiac. wiem, ze problem nie lezy we mnie bo wiem dokladnie co za miesiac zrobi brat itd. przewidzilam snieg itd. zylam tak na prawde tylko ponad 21 lat, teraz stoje w miejscu (wiem, ze brzmi jak bzdura ale blagam was uwierzcie mi :() Zyje do grudnia 2011. W tym czasie wszystko jest normalne. Kazdy dzien przezywam osobno. Jestem pewna, ze to nie sen gdyz musialby trwac w nieskonczonosc. 21 grudnia umieram. zawsze jest to ten sam sposob (potraca mnie samochod). probowalam uniknac, wyjechac zrobic wszystko ale to i tak sie dzieje.. o tej samej godzinie ale w innym miejscu. Pamietam kule swiatla i po chwili ciemnosc. Otwieram oczy i leze w swoim pokoju... jest rok 2010. i wszystko zaczyna sie od nowa... caly ten koszmar ;( Zyje juz w tym 7 rok. Nie mam 21 lat mam 28! prosze pomocie mi ja probowalam juz wszystkiego... wszyscy maja mnie za wariatke.. leczylam sie u psychiatry ale na nic sie to zdalo. problem nie lezy we mnie wiem to :( co mam robic? ja juz dluzej nie moge... boje sie ze to bedzie trwalo wiecznie ;(

Ale o co chodzi? Moglabys napisac jasniej?

o kurwa, to ja Cie potrące tego dnia, A pozniej walne w drzewo i obudze sie znowu w 2010

mam ochote sie zabic.. teraz, dzisiaj, uniknac tego co mnie czeka uciec :( ja juz nie chce tak zyc - to nie zycie... wszystko co robie jest bez sensu bo i tak za ponad rok bede zaczynac od poczatku. Nie wiem czemu mnie to spotkalo.. wolalabym nie pamietac. zyc tak ale nie pamietac bo teraz przezywam najwieksza torture

Idziesz do szpitala psychiatrycznego w maju 2011. Oni cię zamykają i nie wychodzisz do 2012. Wszystko rozwiązane. Potem żyjesz wiecznie :P

Ty tak na powaznie? wiesz ja tam wierze w takie rzeczy ale to brzmi conajmniej przerazajaco

pisze serio... nie jestem chora. kiedy pierwszy raz sie to stalo zachowywalam sie tak ze rodzice wyslali mnie do psychiatry i spedzilam tam pare ladnych miesiecy. teraz juz nie mam zamiaru tam siedziec bo to bez sensu... to i tak sie stanie czy tego chce czy nie :( wiem, ze to nie ja jestem chora. ludzie pomozcie mi :(

czy ludzie ostatni naprawdę postradali zmysły, czy tylko mi się tak wydaje?:P

ok powiedz w jakim miejscu się to stanie gdy to zobaczę to ci uwierzę...

napialam przeciez, ze dzieje sie to w roznych miejscach :( co z tego, ze zobaczysz moja smierc... bedziesz wierzyc przez 2 minuty a potem i tak wszystko sie cofnie i znowu nie bedziesz miala o mnie pojecia...:(

Tobie sie to sni czy o co chodzi?

ale bredzisz... ale dobrze wierzę ci i co dalej jak mogę ci pomóc czego od nas oczekujesz..?

skoro żyjesz to jak umarłaś wiele razy? zresztą i tak ty nie umrzesz, co najwyżej twoje ciało

i mam uwierzyć w scenariusz filmu dzien świstaka?

to troche dziwne.. ale moze jak budzisz sie zawsze w tym samym miejscu po twojej smierci.. to przed tym zdazeniem napisz cos jakas notatke albo prowadz pamietnik i schowaj go gdzies gdzie nikt go nie znajdzie tylko Ty... wtedy chyba bedziesz miala pewnosc ze nie zwariowalas.. hm sama znie wiem.. a tego 21 grudnia jak bedziesz musiala jechac tym samochodem to wes ze soba jeszcze kogos... nie wierze w to co pisze.. ale moze tutaj nie o Ciebie chodzi tylko o ta druga osobe o ktorej mysle ze nawet nie wiesz... wyprobuj

te prowokacje sa coraz ciekawsze. Aktoreczka z na wspolnej ,a teraz ty... A myslalem ze to ja jestem psychiczny

Siedz w omu to cie samochod nie pieprznie

za dużo filmów oglądasz albo cię jeszcze nei wyleczyli w tym psychiatryku

to w takim razie możesz obstawiać wyniki meczy i mieć kuuupe pieniędzy

pewnie dalam sie wkrecic.. ale dla mnie takie rzeczy sa calkiem prawdopodobne

jak to sie cofnie? to umrzesz czy nie? umierasz a potem zyjesz i od nowa umierasz? ile masz lat ?? 21 czy 28?? co to znaczy ze wszystko sie cofnie?? czas sie cofnie??

postaw sie na mojej sytuacji.. wiesz, ze jak powiesz rodzinie to cie uznaja za wariatke. tak samo kolezanki. nie mam nikogo. ten koszmar jest przeogromny, mam depresje, nie spie dobrze, malo jem. nie chce mi sie wychodzic z domu. nie chce mi sie spotykac z nikim. bo po co? oni nie maja problemow.... zyja terazniejszoscia. ich jedyne problemy to studia, rodzice, kasa, alkohol.... To jedyny sposob zeby z kjims pogadac :( licze tez, ze moze ktos ma podobnie... chociaz nie slyszalam o tym nigdy. pomozcie mi bo ja juz nie wytrzymam :(

to masz tak, jak Kenny z South Parku - umiera w prawie kazdym odcinku, a potem sie odradza u siebie w lozku. ;)

marcelino skoro wiesz że umrzesz w 2011 r. to po pierwsze masz pewność, że co najmniej ten rok jeszcze pożyjesz po drugie - skoro masz tak mało czasu to korzystaj z tego życia na maksa a nie siedzisz w domu

schizofremiczka jak nic , cos ci gra , ale nie wiesz gdzie . gdzies pewnie pzreczytałaś o słynnym przypadku kobiety ktora zyła jzu kilka razy na swiecie 9tym swiecie ) odnalazła wszystkie swoje dzieci z poprzedniego zycia , wiedziala o tych dzieciach to co nie powinna wiedziec itd. a Angli rzecz sie dzieje jak by ktos chciał wiedziec ... Tyle ze Ty tu bredzisz , albo ogladalas za wiele razy matrixa i wydaje ci sie ze masz deja vu .

nic nie da pamietnik... on sie cofnie razem ze mna i bedzie tylko pustym zeszytem... to nie tak, ze mam rok.chcialabym miec rok. umrzec i tyle. wtedy bym korzystala.. ba bylalbym najszczesliwsza osoba na ziemi. ja wroce i to zacznie sie jeszcze raz...

co ty gadasz , bo nadal nie rozumiem?

zrób skok na bank , skoro potem dzien pózniej umrzesz i znowu ozyjesz , co za fart :)

wiesz mam do ciebie takie pytanko bo strasznie mnie to ciekawi.... jak tam jest po drugiej stroni...?

to w takim razi jedz z kims w samochodzie tak jak pisalam.. jezeli to co mowisz jest prawda oczywiscie