Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

*********Termin SIERPIEŃ 2011*************

Polecane posty

dziewczyny moze ktoras tak miala powiesilam pranie, 10 min i po sprawie, ale teraz mam takie bole brzucha na dole jak na okres, tak z 10 min, pomalu mijaja, wkurza mnie to bo ja nie farsuje sie, robie tylko to co musze, nie latam ze scierka co chwile, a tu po zwyklym powieszeniu praniu czy godz spacerze zaczyna mnie brzuch bolec, dusza by chciala robic nie wiadomo co bo naprawde dobrze sie czuje a jak tylko zaczynam to brzch daje znac o sobie :( hjk33 fajnie ze jest dobrze, nie martw sie na zapas, ja mam 2 ogniska ciekawe co mi lekarz powie, skoro lekarz nie widzi potrzeby dalszej kontroli to pewnie bierze to za norme i wie ze z czasem sie to w chlopnie, przed albo po porodzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny. Ja po wizycie kontrolnej i wiecie co jeszcze pare tygodni mi tylko zostalo. 22 czerwca idę do swojego lekarza i wyznacza mi termin cięcia.Z chłopakami wszystko ok wyniki tez dobre. Tylko mam juz nie szaleć po mieście i z zakupami. Dobrze ze zostaly mi już do kupienia tylko foteliki i wózek. Pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !!! Nie odzywałam się kilka dni gdyż mieliśmy ostatnio zamieszanie w domku. U nas wszystko ok :). Zamówiliśmy wózek głęboko-spacerowy, fotelik samochodowy i bazę oraz akcesoria do wózka teraz pozostało nam czekać na telefon ze sklepu z info kiedy odbiór... :) Jutro lub we wtorek kupimy mebelki i zaczniemy kompletować resztę. Dostałam dużo ubranek po dzieciaczkach kuzynek więc wystarczy dokupić kilka różowych wdzianek :). Moja dzidzia rusza się regularnie i coraz mocniej :D, często sobie z nią gadam. Tatuś już stracił rachubę ile razy czuł jak córcia fika i bryka. Przygotowałam wstępną listę zakupów: 1. MEBLE: - szafa - komoda - łóżeczko: * materacyk * pościel z wypełnieniem (poduszka + kołderka z wypełnieniem) * prześcieradło z gumką * ceratka * ochraniacz na szczebelki * baldachim + stelaż * przybornik * becik (usztywniacz?) * śpiworek - kołyska? 2. WÓZEK - głęboko-spacerowy - fotelik samochodowy - adaptery + baza - śpiworek - parasolka - pościel do wózka (poduszka + kołderka z wypełnieniem) 3. WANIENKA(+STELAŻ?) + PRZEWIJAK 4. LEŻACZEK, KARUZELKA, ZAWIESZKI. 5. KOCYKI 6. PIELUCHY: - jednorazowe - tetrowe 10szt. - flanelowe 3 szt. 7. UBRANKA W MIARĘ POTRZEB: - body krótki długi rękaw - pajacyki, śpioszki - kaftaniki, bluzeczki sweterki, sukieneczki - łapki - skarpetki - czapeczki - kombinezon jesienny - śliniaki - ręczniki kompielowe z kapturkiem 8. AKCESORIA: - nawilżacz do powietrza - podgrzewacz do butelek - sterylizator do butelek? - termometr do wody - smoczki uspokajające - nożyczki niemowlęce - aspirator do noska - szczotka do włosków - butelkie smoczkami od 0 - termometr dziecięcy (ucho lub smoczek) 9. KOSMETYKI 10. MAMA: - laktator elektroniczny np. avent iq - wkładki laktacyjne - biustonosze do karmienia - majtki poporodowe - podpaski poporodowe - podkłady - płyn do higieny intymnej poporodowy - koszule nocne rozpinane do karmienia - koszula nocna do porodu + skarpetki - skarpetki - kosmetyki - szlafrok - kapcie + japonki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadrobiłam zaległości i muszę przyznać, że poruszyłyście wiele tematów. Łazanka dobrze, że już jesteś:); 100 lat 100lat :D wszystkiego najlepszego 🌼!Zdrowiej szybko! Dziadek Jacek Szybkiego powrotu do zdrowia 🌼! Hjk cieszę się bardzo, że z dzidzią jest ok! Na 100% tak już będzie do końca ciąży! :) Koteczkowa nie bój się szpitala ->ja byłam 2 doby na obserwacji, wyciszyli mi skurcze, pogadałam z innymi mamuśkami, które niejednokrotnie miały o wiele większe problemy z dzidziusiami niż my i odpoczęłam. Do tego miałam darmowe usg i obejrzałam sobie szpital bo tam zamierzam rodzić. Moja ginekolog powiedziała mi, że same skurcze to zwykle są te przygotowujące do porodu ale częste i regularne mogą zwiastować skracanie szyjki a gdy wystąpi ból jak na okres to należy niezwłocznie udać się do lekarza lub na izbę przyjęć! Ubrania: od połowy stycznia noszę spodnie ciążowe - dżinsy rurki, teraz też mam spodnie materiałowe. Od kwietnia ubieram się też w sukienkę ciążową i rajstopy ciążowe. Reszta ubrań pasuje z okresu sprzed ciąży no oprócz bielizny ;). Przejrzałam sukienki letnie i wszystkie moje nieciążowe na mnie nadal pasują. Gorzej z sandałkami :( ciężko się schylić żeby zapiąć na kostce więc muszę sobie nowe kupić. Od 2 tygodni boli mnie żołądek gdy jem śniadanie czy wy też tak macie? Pogoda: we wtorek na spacer ubrałam kurtkę zimową, w środę wiosenną a wczoraj pogoda typowo letnio-plażowa :D, dziś pochmurnie i 17'C. W środę byłam na bierzmowaniu mojej siostry. Byłam jej świadkiem :) i muszę przyznać, że tylko ona z 160 bierzmowanych miała dwóch świadków (w jednym) ;). Ceremonia trwała prawie 3 godziny a w kościele zaduch i gorąco, masakra ale dałam radę bo miałam miejsce siedzące. Ostatni raz poszłam do kościoła w czasie ciąży! Chamstwo wiernych: widzą że ja w ciąży ale nikt nie chce ustąpić miejsca... "katolicy" [koniec końców mój tata znalazł nam miejsce w pierwszej ławce :) ] ale do zdjęć i kręcenia filmów to wszyscy rodzice pierwsi... Szkoda gadać! Z tym ustępowaniem pierwszeństwa: jak byłam 2 tyg temu ma glukozie to 2 baby wepchnęły się przede mnie w kolejce do rejestracji. Nawet nie zapytały czy mogą. A ja z tymi moimi skurczami stałam i czekałam bo po co miałam się denerwować... Chodzicie do szkoły rodzenia - ja jednak nie pójdę (chyba) bo co mi po niej skoro nie mogę ćwiczyć a samych wykładów nie zniosę... Cieszę się, że u was wszystko w miarę ok! :D życzę zdrówka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Dzięki bardzo dziewczyny za miłe słowa, nie ma to jak dobre wieści o tym że dziecko jest zdrowe, hjk - może na następnym USG już wszystko w 100% będzie dobrze - moja gin też mówiła żeby się nie denerwować tym ogniskiem, może się to jeszcze do porodu zamknąć, Ninka - większość znajomych mówi do naszego synka Miłosz ja mówię Miłoszek, on sam na siebie jak się uczył mówić przez długi czas mówił Mimi, Pani w przedszkolu mówi na niego Miłko, a on sam teraz chce być ciągle Adrianem - bo to jego najlepszy kuzyn - i na obecną chwilę jedyny idol :D A teraz będzie chyba chyba Lenka... Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wruciłam od lekarza, ufff wszystko dobrze szyjka mi się nie skraca nic się nie dzieje a te bóle i skurcze to takie przepowiadajace mam brać tylko 3 razy dziennie nospe i za 10 dni do kontroli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I widzę, że i mój post wcięło a tyyyyleee się napisałam ... Więc w skrócie: Wszystkim dziewczynom, które dowiedziały się, że z ich dzidziusiami jest wszystko dobrze przesyłam gratulacje, bardzo się cieszę :D! Ewikos to czas szybko leci i już niedługo chłopaki będą z wami na świecie :D! Dziewczyny z tymi skurczami nie ma żartów uważajcie na siebie!, a jeśli boicie się szpitali i nie chcecie tam trafić radzę dużo odpoczywać, nie dźwigać i ogólnie prowadzić oszczędny tryb życia. Miłosz: sąsiedzi mają synka 6lat i wołają do niego Miły i Miluś :) Dzwoniłam do szkoły rodzenia przy szpitalu w którym chcę rodzić i już nie ma miejsc (kurs kosztuje 150zł - wy też płacicie za kurs?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka może się zbytnio zmęczyłaś? dziewczęta ja myslałam że w ciąży jesteśmy uprzywilejowane nie jakoś tak bo nam się nalezy ale z czystej życzliwości, ale jak widać kultura w narodzie zamiera, mnie jeszcze nikt miejsca w tramwaju nie ustąpił w kolejce nie przepuscił nie żebym akurat wtedy tego potrzebowała ale to zawsze milej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama zerknęłam jednym okiem na twoją listę i powiem ci że moje kolezanki odradzały baldachim jako zbędny wydatek, za to nie wyobrażały sobie zycia bez becika-rożka bo podobno dzidzius na początku jak jest tak sciśle opatulony to mu przypomina jak był w srodeczku. ps. pamietacie beciki ze swojego dziecinstwa? takie wielkie zawiążywane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczycie pozniej
Jak bedziecie juz mialy dzidzie na swiecie to do tramwaju lub autobusu bedziecie wsiadac ostatnie bo najpierw sie cholota wepcha :( Taka juz kolej zeczy i kultury w Polsce, w ciazy ostatnie i z wozkami rowniez, a co najgorsze to to ze malo kto jest chetny by pomoc wozek wniesc gdzie kolwiek. Ja kiedys spadlam ze schodow z wozkiem glebokim wysiadajac z tramwaju, i wtedy oczywiscie afera ze mi nikt nie pomogl, nagle wszyscy przepraszac zaczeli szok, a gdzie byli jak wysiadalam, dobrze ze sie nam nic nie stalo. Zawsze wszyscy odwracaja glowe i udaja ze nie widza jak kobieta z wozkiem wsiada. A w prywatnym autobusie musialam 5zl za wozek zaplacic bo dziecko spalo i kierowca ultimatum postawil ze jezeli nie zloze wozka to mam za niego zaplacic, ZENADA. Ale takie zycie i raczej to sie juz nie zmieni, a szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobiełki! Ja miałam baldachim i faktyczni odradzam. Nie dość że łapie kurz to jeszcze właściwie żadnej funkcji nie spełnia. No, może fajnie wygląda. Tym razem przerzucamy się na moskitierę. Zamiast podkładów po porodzie polecam pieluchy jednorazowe, można kupić w aptece. Są długie i pojemne, a do tego delikatniejsze i ...tańsze. Choć tak właściwie to rodziłam prawie 8 lat temu i obecnie możliwe, że podkłady są fajniejsze. Buziaki dla Was i brzuńków! A, kupiliśmy wózek. Bebecar, wielofunkcyjny, mało używany za 150 zł...sama w to nie wierzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisałam przedtem po wizycie u lekarza że wszystko ok.A teraz po kąpieli i poleżeniu w łóżeczku poszłam do wc a tam plamy takie brązowe jak na koniec miesiączki na bieliznie nie bylo tego duz ale jestem wystraszona,a ruchy malenkiej czuje cały czas i nic boli mnie brzuch co to:(:(:(:(??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama___🌻 aleś wysmarowała wypracowanie o wyprawce:P:P:P:P Ja oczywiście nawet o tym nie myślę jeszcze, bo nie mam czasu, ale podejrzewam, że moja torba szpitalna będzie o połowę lżejsza niż za pierwszym razem:D Co ciekawe, w szpitalu, w którym rodziłam nie pozwalano na zakładanie podpasek poporodowych ze względu na hamowanie dostępu powietrza do rany, więc wszystkie rodzące naturalnie wietrzyły co trzeba cały czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania__a usg miałaś zewnętrzne czy wewnętrzne, bo jeśli to drugie to może gin coś za mocno nacisnął i resztki krwi z ciebie wyszły...nie wiem, tak zgaduję trochę...ważne, że nie boli i dziecko się rusza. Obserwuj to, jeśli się nie zatrzyma zadzwoń do lekarza albo pojedź sprawdzić...wszystko lepsze niż nerwy, nad którymi w takiej sytuacji trudno zapanować...buziak dla Ciebie🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania trzymaj się kochana. Ja to bym pojechała bo kto wie... a pewności że wszystko ok nigdy nie za wiele... Dziadek Jacek, dzięki 🌼 a wiesz te podpaski to na później... A co zabrać do szpitala? Albo czego nie zabierać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie lekarz nie robił mi dzis ugs tylko badał i stwierdził wszystko ok.Znalazlam luteine podjezykową i wziełam 2 i chyba bede już je brała do końca..boje sie o małą teraz się obserwuje mam nadzieje że rano bede miala dla as dobre wiesci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama__dobra, to zaczynamy:classic_cool: szpital mama: dokumenty (podstawa!!!) dowód, karta ciąży, podbita legitymacja ubezpieczeniowa woda do porodu niegazowana koszula do porodu (nienawidzę koszul...uwaga, może zostać pocięta na kawałki, więc nie warto kupować nowej koszula na potem...do karmienia...chyba że wpadnę na inny pomysł, bo ja naprawdę nienawidzę koszul kapcie i klapki pod prysznic (jak ktoś da radę brać prysznic, ja nie dałam, myłam się mokrą tetrą) chusteczki nawilżone i najlepiej woda w spray'u podkłady poporodowe jak najbardziej podpaski...hm...do przemyslenia tantum rosa!!!!! polecam w przypadku SN, jest boskie, łagodzi i naprawdę przynosi ulgę...najlepiej przygotować w butelce litrowej gotowy roztwór i tylko zmieniać sobie okłady paracetamol (czasami ciężko się doczekać na pielęgniarkę z painkilerem:O) kosmetyki pod prysznic ręcznik pieluchy tetrowe ze dwie papier toaletowy chusteczki higieniczne dużo wody do picia...pic się chce jak cholera no i jakieś pierdółki typu książka, laptop czy krzyżówki, bo dziecko bardzo dużo śpi, a po co umierać z nudów:P Proponuję dopracować teraz listę szpitalną dla mamy...zaraz potem pykniemy listę dla dziecka❤️ Zgoda? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Przerażają mnie te Wasze listy.Ja teraz jak będę jechać po towar do sklepu to kupie sobie po 5 rzeczy: body kaftaniki, pajace śpiochy itp. O reszcie nawet nie myśle, koszule dwie kupilamale sa koszmarnie długie i kolezanka odradzila mi. Twierdzi, że jednak powinny byc jak najkrótsze bo sie i tak bardzo brudza.... Hm, co do moich bóli to już nike mam tego strasznego kłucia, ale któraś z Was pisała, ze jak pochodzi czy powiesi pranie to brzuch boli. Nie wiem, czy to pocieszające, ale ja się schylę wytrzeć półkę, podniosę ciuchy z praniem, powiesze je czy przejde pół kilometra- BOLI. i TAK CODZIENNIE. Tak, zę dla mnie to normalna rzecz jest niestety od samego początku. Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja wczoraj skończyłam pakować torbę, ale ciągle mam wrażenie, że o czymś ważnym zapomniałam :P Mania - a nie pisałam, że to już skurcze przepowiadające :) Czyli wszystko ok :) Ja niestety z wyprawką tak bardzo nie mogę poszaleć.. tzn kupiłam to, co konieczne, ale że niedawno kupiliśmy mieszkanie, za chwilę jeszcze remoncik i przeprowadzka to na zbędne szaleństwa niewiele zostało :P Ale część rzeczy dostałam - naprawdę fajne (łóżeczko, kocyki), fotelik upatrzyłam sobie fajny używany po 1 dziecku jak nowy i z atestem, wózek sponsoruje Babcia :), a resztę po atrakcyjnych cenach wygrzebałam na allegro :) Jestem szurnięta - wyciągam co jakiś czas ubranka, oglądam i zachwycam się.. i nie mogę doczekać :P A dziś rano zauważyłam na koszyli, na piersiach małe plamki.. czy to nie za wcześnie na produkcję mleka??? To moje pierwsze ciążowe doświadczenie i się zastanawiam.. :P Aaa szkołę rodzenia polecam w 200%! Szczególnie mamom oczekujących 1wszego dziecka. I wcale nie chodzi o oddychanie (chociaż położne potrafią świetnie przedstawić poród i pozytywnie człowieka nakręcić) ale dla mnie przede wszystkim liczą się spotkania dot. pielęgnacji Maleństwa - z położnymi i ostatnio mieliśmy z neonatologiem. Tylu rzeczy się dowiedziałam.. i chociaż jak zabiorę Małą do domu to nie będę panikować z byle powodu, bo naprawdę mnóstwo wątpliwości zostało wyjaśnione. No i Mężuś ze mną chodzi i też dzięki temu jakoś bardziej to wszystko do niego dociera. Ogólnie super. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bombastyczna ja wycieki z piersi (tzn.siara) jak już wcześniej pisałam mam od 13 tyg ciąży od tej pory cały czas muszę chodzić z wkładkami w staniku a po nocy to już przyzwyczaiłam się do mokrych plam na każdej piżamie:) Także chyba nie ma żadnej reguły na to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczeta.Czyzby juz nadszedł czas "pakowania sie"?? Ja dzis mam zły dzien..mój M odswierzal nasza sypialnie i jak zobaczyłam jak o to zrobił to zbiera mnie na płacz i popoludnie zepsute;/ do tego jest mi nie dobrze,chce mi sie wymiotowac juz od kilku dni:( Jak na początku ja szalałam z wyprawka a Wy jeszcze nie tak teraz jest na odwrót:) Wy juz organizujecie wyprawke od a do z a ja to co kupiłam to mam i na tym zaprzestałam:) Czytalam jak któras pisała o baldachimie..moim zdaniem to tez zbedny element,i jest mało higieniczny podobno tzn chodzi o roztocza,kurz i.t.p fakt,jest to wizualnie swietna rzecz ale nie kupuje choc podoba mi sie bardzo. Miłego dnia dziwczeta,ja ide na taras do słoneczka bo jakos łzy same cisna sie w oczy(moze to normalne te moje wachania nastroju):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, u mnie juz lepiej , brzuch nie boli, oszczedzam sie ;) co do wyprawki i moskitiery to ostatnio kolezanka mi podsunela pomysl zeby jej nie kupowac tylko wziac jakas firanka i na to samo wychodzi ;) a do szpitala jak ktoras nie bedzie mialagotowego roztworu z tamtum rossa mozna kupic mala butelke wody mineralnej taka co ma "smoczek" i rozrobic, podobniez tez swietnie sie sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ładowarka do telefonu:D, bo przez telefon można wydać dyspozycje mężowi czy innemu kochankowi:P odnośnie zapotrzebowania na cokolwiek:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meeg___🌻 no cóż...hormony! Zmora ciężarnych, a co dopiero otoczenia:P No ale co ten Twój małżonek tak narozrabiał w sypialni, że aż tak Cię to poruszyło? Ja szczerze mówiąc także nie przepadam za "porządkami" mojego, bo efekt woła o pomstę do nieba:D W sumie to dziwne, że każdy facet chce mieć porządek w domu, pozmywane gary, poodkurzane podłogi i zaścielone łóżka, ale jak sam ma to zrobić to natychmiast następuje armagedon i światowy kataklizm (wiem, wiem...to jedno i to samo) Myślę, że jako matka chłopaków będę musiała wziąć to pod uwagę podczas procesu wychowawczego:P:P:P Majka___🌻 dobrze, że już nie boli:) uważaj na siebie🖐️ Z tą butelką ze smoczkiem to super pomysł🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki! Tak właśnie sobie siedzę na tarasie i myślę , że tfu tfu tfu mam cholerne szczęście. Mój M zrobił obiad, pozmywał po obiedzie, wcześniej poprał, poprasował i do tego wszystkiego zabrał synka na zakupy, a później na rolki do parku żebym się uspokoiła bo moje hormony też dziś są paskudne...więc siedzę sobie sama i oddycham, i gadam z brzuchem. Ale chyba też tęsknię za tymi moimi facetami. Chyba do nich zadzwonię... Pozdrawiam i miłego dnia. Może w końcu popada bo nie ma czym oddychać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DziadekJacek ...W sypialni mam 2 sciany rubinowa czerwien i 2 białe+ sufit i co sie stało!!? poprosiłam aby odswiezył po zimie biel bo ten czerwony to trudno zabrudzic wiec (doceniam) odswiazyl biel ale niestety mój piekny rubin w rogach (łączeniach bieli z czerwienią) został ozdobiony BOGATĄ falbanka od sufitu jak i przy łoczeniach scian.Moze i to błachostka ale wyglada okropnie nie estetycznie wiec w pon. robota na nowo bo musi kupic czerwien i zrobic tak jak sie nalezy tylko mam obawy czy tym razem sufit nie bedzie wyglądał jak muchomorek:/Moze nawet nie sam fakt pobrudzenia mnie baaardzo zirytował jak jego odp.na moje pytanie była ...to sobie wynajmij fachowca!!Ale chyba nie po to mam faceta bym do prac domowych musiała kogos wynajmowac i płacic ale skoro tak woli to nastepnym razem wynajme i on zapłaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D Faceci....Nie ma się co nimi łamać, bo to i tak nie ma sensu :P A tym bardziej wychowywać na nowo, bo na to są zbyt duzi...poza tym od wychowywania są rodzice, a mnie moje dzieci wystarczą:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziadku..to samo mówie ze za pewne rzeczy powinni "oberwac" rodzice ale czasem juz rece opadaja z braku sił,po to jest facet w domu by sie nim zajał a tu ba!! PUPKA ZBITA:) Mam pytanko dot.pobytu w szpitalu..czy opłacacie polozna lub chcecie by wasz.gin.prowadzacy był przy porodzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meeg to ja ci powiem, że znam to a właściwie znałam:) Rozpusciłam swojego męża strasznie przez pierwszy 5 lat, nie musiał nic robić, dosłownie nic a ja jak głupia wszystko robiłam, bo tak robiła moja mama, że tata do tej pory ani herbaty, ani ziemniaków a jak ona chora to on nieporadny a komendant policji ksiązki pisze:) wiec ja tez rozpusciłam, choć studia, ciąże praca, to od rana do nocy i jeszcze gotowanie, bo już 2 dzieci mieliśmy, róznice jest miedzy dziećmi 4,5 r, prasowałam już na sam koniec dnia rzeczy do pracy, skarpetki w kancik na oparciu, kanapki na talerzyk i do lodówki, by rano nie musiał robic, a jak byłam w ciązy zagrożonej to i tak 5 wstawałam bo przecież musiałam sprawdzic czy ubrał sie tak jak nakazane, normalnie kosmos:) wiec kiedy drugi sie urodził i mieszkanie wieksze kupilismy, okazało sie ze tak go rozpusciłam, ze sama musiałam ekipe do wszystkiego załatwiac, malowanie, przepowadzka bo ja ciagle decyzje w domu podejmowałam. Kiedy mały juz był na swiecie, zrabana z pracy(dyżur 12 h)strarszy przedszkole, młodszy niana, to sprzatanie domu, gotowanie szykowanie mezowi obiadku, kanapeczek, jedzenia dla niani, i do 1 w nocy pranie wieszania a na 7 rano dyżur, oj wtedy czułam, że zyję! i którejś nocy wyrobiłam sie chyba przed 3 w nocy...spojrzałam w lustro i zobaczyłam...koszmar i to z mojej winy, powiedziałam dosyć, ale tak mi było zle tamtej nocy,płakałam strasznie pierwszy raz, bo tak byłam zalatana wczesniej, że nie dostrzegłam, zrozumiałam co zrobiłam zle, poczułam sie tak samotna, przeciez on nawet szczotki od mycia kibli nie trzymał przez te 5 lat, ani razu prania nie wieszał, nie musiał sprzatac po sobie nawet talerz ze stoły, okruszki z blatu, zakupy wszystko ja, wiec obudziłam goi mówie do niego chcę rozwodu! a on był w szoku, zostawiłam pranie, nie powiesiłam powiedziałam dosyć, bo ja coś sie w domu psuło ja sama, przepychanie kibla, malowanie, zawieszanie karniszy, pod choinkę od ojca swojego lutownicę i wiertarkę dostałam, baba do wszystkiego:) nawet zmywarke sama podłaczyłam i to ja wiedziałam jakie czesci w nomi do syfonu potrzeba. Kiedy rano sie obudziłam mąż był w pracy, mały do przedszkola zaprowadzony, drugi juz u niani. A ja list na szafce nocnej, róże i raffaello, pranie powieszone. I zaczelismy pisac listy do siebie o marzeniach, o tym czego brakuje, co chciałabym inaczej o tym jak musimy sie na nowo wychowywać dla siebie i przez dwa lata podzielilismy obowiazki, zapisał sie na kurs gotowania, rok to trwało ale sam chciał, choć prawo skończył i moze inny by wybrzydzał ale postawiłam sprawe jasno, jak sie nie zmieni, ja chce rozwodu, bo chce życ a nie zestarzec sie w obowiązkach. I teraz jest tak,jak ja gotuje on sprzata albo na odwrót, ja zmywam podłogi on wiesza pranie, dziewczyny kiedy on jest w domu i nie ma na rano do pracy ja od 8 lat śniadania nie robiła i od 8 lat dzieci kąpie tylko on.Razem sie uczylismy, ja by wykorzenić z siebie , że musze jak moja mama, a on nauczyć sie bo w swoim domu nie musiał robić nic. I teraz jest idealnie...wiec kiedy kolezanki przychodza do mnie, na kawe, czy kolacje, a to mąż robi my gadamy, one sa w szoku, ze sałatka, ze miesko przyżądzone, że wie jak kawkę podac i jeszcze jedzie gdzie do sklepu by ciacho, piecze mi ciągle fruit crumble z brzoswkiniami bo owielbiam to i to on dzwoni co chce na kolacje, bo z pracy wraca i chce wiedziec jakie składniki, ale zmiana trwała latami. Wiec Kochane wiem, że mozna jak sie chce zmienic, postawic sie i wprowadzic zmiany. Ale obie strony muszą chcieć. Ale się rozpisałam, buziaki dla was:)I uwielbiam mojego zmienionego męża!:)Bo zmiany tylko Kochając mogą sie dokonać, a to że chciał umocniło nas jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×