Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

*********Termin SIERPIEŃ 2011*************

Polecane posty

A ja tez mam juz wszystko, poza wyposazeniem apteczki dla mojej Niuni... wózkiem juz tez jezdziłam po mieszkaniu, co chwila ogladam łozeczko i poprawiam kolderke :) Nie wierze w przesady, wierze za to, ze moja corcia urodzi sie zdrowa i tego sie trzymac bede :) A tak w ogole to zauwazyłam u siebie coraz wieksze ilosci sluzu konsystencji białka jajka kurzego, lekko zółtawy, ale wiecej biały... GRAYS, moze Ty sie orientujesz o co tu chodzi? LEMI - nie chce Ci psuc planów, ale wiadomo, że kazdy szpital ma swoich przeciwników i zwolenników. Co do kliniki na Łubinowej (mieszkam w Katowicach) to i ja chciałam rodzic, ale miałam 4 koleżanki, które tam rodziły i niestety nie maja dobrego zdania na temat tego szpitala. Podobno były traktowane jak przedmioty, jak jedna potrzebowała pomocy położnej i po nia zadzwoniła to ta na nia z pyskiem, ze leci teraz jej serial i, że ma prawo sobie obejrzec, a nie skakac przy czyims dziecku... inna miała CC i tez bardzo niemiło wspomina personel szpitala, a za wszystko zapłaciła (swój pokój, położna itp). W ogole to do tego szpiatala idzie sie normalnie w ramach NFZ, ale ze maja duze oblezenie, trzeba wczesniej isc na kilka wizyt do lekarza, który tam przyjmuje... no i tak na zakonczenie to jesli cos sie nie uda przy porodzie i bedzie potrzeba zrobienia CC to wtedy w ogole zachowuja sie jak weterynarze i tak czy siak odsylaja do szpitala na Bogucicach, do Bonifratrów. Ja chce rodzić w szpitalu Bonifratrów w Katowicach, i doskonale wiem, ze są jedne, co maja niemile wspomnienia, a jedne, co wychwalaja pod niebiosa. Ja podczas ciazy byłam tam 2 razy hospitalizowana z powodu krwotoków i musze przyznac, ze połozne i lekarze są tam na prawde z powołania. Szpital moze ładnie nie wygląda ani z zewnatrz ani od wewnatrz ale personel super sprawa :) A tak poza tym to straszzna pogoda, bez przerwy leje i człowiek taki senny, ze masakra... Buziolki dla Wszystkich Brzuchatek, Mamus i ich pociech :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do skrajnych opinii to eż je słyszałam. Byłam w tej klinice na badaniach i kiedy było podejrzenie cholestazy i byłam bardzo zadowolona. Rodziła tam moja szwagierka żona mojego szefa i były zachwycone moja kuzynka nie była zadowolona ale ona z niczego nie jest( twierdzi że jej cesarka trwała 3 godziny i była zmęczona:) ) myślę że wszystko zależy od podejścia i oczywiście ludzi na których się trafi ja jestem dobrej myśli. Moja siostra rodziła w szpital publicznym była zadowolona dostała ZZO ale maluszek złapał gronkowca w oczkach a dziecko kobiety z łóżka obok w pępuszku a takich rewelacji chciała bym uniknąć. Ze mną nikt nie musi się pieścić ale o maluszka niech dbają jak najlepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane znalazłam tygodniowy jadłospis dla mamy karmiącej, może któraś później skorzysta. Ja teraz jak coś ciekawego znajdę, to zapisuje sobie stronkę w ulubionych, by później mieć pod ręką. http://www.dlarodzinki.pl/kuchnia/diety/jadlospis-karmiacej-mamy,175_1062.html Jeżeli czodzi o prywatne kliniki, to nie wiem nic na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dziś na wizycie i wszystko jest o.k. Szyjka zamknięta, z dzieckiem tez wszystko w porządku. Gin powiedział że do następnej wizyty za 3 tygodnie powinnam wytrzymać, a będzie to tydzień przed terminem z OM. Miałam też pobierany wymaz z pochwy, wyniki w środę. Niestety mój gin teraz przez 3 tygodnie będzie na urlopie, więc gdyby coś wyszło to mam się w przyszłym tygodniu zgłosić do innej Pani Doktor. Mam pytanie dotyczące tego paciorkowca. Pani w laboratorium dziwiła się że przyniosłam tylko 1 próbkę. Ile wy miałyście pobierane. Kleopatra nie przejmuj się sporo osób ma paciorkowca i o tym nie wie. Na szkole rodzenia mówią, że gdy mają już informacje o tym że rodząca ma go, to podają antybiotyk na 4 godziny przed porodem. Nelka może to czop, wczoraj na szkole rodzenia położna tak właśnie go opisywała. Czytam i widzę że lada moment zrobi tu Nam się zatrzęsienie mam. Ja pewnie kultywując tradycje rodzinne urodzę po terminie. A jest mi coraz ciężej. W ten weekend mamy oblężenia Malborka i po raz pierwszy od 3 lat nie ma mnie tam. Tylko po południu poszliśmy na chwilkę z mężem, ale po obejściu zamku dookoła moje stopy zrobiły się jak balony, Antoni zaczął naciskać na pęcherz i wróciliśmy do domu. Teraz siedzę sama, dałam dziś pozwolenie na wyjście mężowi. Znajomi co chwile gdzieś wyjeżdżają pod namiot: a to nad morze na 2 dni, a to na Mazury na 3 dni, jutro znów nad jezioro na 2 dni. A on biedny siedzi ze mną w domu i co chwilę powtarza jak im zazdrości. Ja już nie czuję się na takie wyjazdy, a on sam beze mnie nie chce jechać. Byliśmy tylko z jego bratem i bratową u mojej mamy w Borach Tucholskich. Ja sobie wygodnie spalam w domku, a oni tradycyjnie pod namiotem. Oni pozwiedzali okolice, a ja posiedziałam z moją rodzinka. Ciekawe czy Bombastyczna tuli już swoje maleństwo. A może jakaś inna mama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja z tym paciorkowcem to wogóle bym nie podejrzewała, nic mnie nie bolało, nie swędziało, tylko może ostatnio tak mokrawo ciagle miałam, o higiene tez bardzo dbam. ciekawe od czego to się bierze. no nic, od dzis biorę przez tydzień abtybiotyk Augmentin i globulki no i zobaczymy, mam nadzieję, ze do połowy sierpnia jeszcze z porodem poczekam i wylecze to świństwo:( co do ilości pobranych próbek to nie wiem bo u mnie szpital sam przekazuje wymaz do laboratorium, jedyne co wiem to pobieraja z szyjki i okolic odbytu. naczytałam się w necie ze ten paciorkowiec to straszne cholerstwo zagrażajace dziecku, nawet wtedy lepsze jest cc bo jak podają antybiotyk na 4 godz przed porodem a poród przeciez moze nastapić szybciej, ehhh posypałam sie na koniec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooh eeehh leże obolała, kuje mnie na dole i po bokach, dzidziek dziwnie rozepchał sie i twardo mam na srodku brzucha, dupke wypial i sie cieszy. A to wszystko ze spodziewałam sie gosci i zaczełam odkurzać i myc mopem podłoge. A potem połaziłam troche ze swoimi sprawami i stad to przemeczenie brzuchem wychodzi no ... naprawde inaczej nie moglam ,wiec nie moge sobie zarzucac, posprzatac trzeba bylo, ale to klucie jest niepokojace po prawej stronie,i ciut bolesne.... Oby szyjka byla mniej rozwarta niz zwykle.... Wy to macie terminy wszystkie do polowy sierpnia, zostane sama na koniec sierpnia... jakos tak mi smutno tu bedzie jaK wszystkie znikniecie do szpitalam a bede tu pisac do siebie monolog chyba :) Bo ja gdy tylko dorwe w szpitalu tel to od razu z koma napisze wam nowine. Mam nadzieje ze wam tez sie uda ze szpitala napisac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, nie miałam dwa dni int ale juz wszystko nadrobiłam, więcej napiszę jutro. Przede wszystko gratulacje dla happy!!! Ale fajnie, że już masz to wszystko za sobą:-) dziadek jacek powiedz mi, jak wyglądają te skurcze, bo nikt nie potrafi mi powiedziec. Ja mam od dwóch dni bóle ostre w dole brzucha, takie gwoździe jakby ktoś tam wbijał. Ale to chyba nie są zadne skurcze. Buziaki i miłych snów dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziewczyn z katowic
A co sadzicie o szpitalu klinicznym, ul. medyków na Ligocie??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemka!! Leje u mnie już chyba od 4 dni :o Kończą mi się pomysły na zabawianie małej, zwłaszcza że większość odpada przez moje gabaryty ;) Dzisiaj piekłyśmy ciasto, jakieś tam proszkowe, kremówka, czy jakoś tak ;) U fryzjera byłam, śmiałyśmy się z fryzjerką, że muszę zrobić szał na porodówce ;) Dzisiaj skończyłam 37 tydzień, ale nic kompletnie się nie dzieje porodowego. Co do paciorkowca, to zdaje się wszystkie mówicie o badaniu GBS? Bo jak tak, to ja miałam wymaz pobierany z pochwy (chyba z szyjki) i odbytu, dwie próbki były. Wyniki poznam na kolejnej wizycie, czyli 1 sierpnia. Jak mi coś jeszcze wpadnie do głowy to napiszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co kobietki tak sobie myślę, że do porodu to warto mieć ze sobą jeszcze wodę - mgłę do twarzy i ciała oraz pomadkę nawilżającą bo pamiętam, że mi usta popękały i nie dość że z cyca krew się lała - jak Młody zaczął pożerać, to jeszcze z ust...o dole nie wspominam nawet:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję dziewczyny za odpowiedzi :) ja mam mieć wstępnie 8 czyli 6 dni wcześniej, ale dokładniej będę wiedziała dopiero po wtorkowej wizycie. U mnie na razie też nic porodowego się nie dzieje, mam nadzieję że wytrzymam do terminu :) widzę że większość z cesarek będzie w pierwszej połowie sierpnia. Nelka ja też myślę że to czop, bo może odchodzić w kawałkach ale na pewno ci nie powiem bo ja też go wypatruję :) umieram ze strachu że nie poznam że rodzę :) aga ja też miałam tylko jedną próbkę pobieraną, nie mam pojęcia o co mogło chodzić. A wyników jeszcze nie mam, to nie wiem czy mam tego paciorkowca czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łazanka, ja już te wszystkie rzeczy o których piszesz mam zapakowane, nawet o kremie nawilżającym do ust pamiętałam :) nie zapomnijcie bo podobno wargi strasznie się wysuszają i pękają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I chyba mam jakąś infekcję, bo gin na siłę mi wcisnął receptę na clotrimazol, w sumie to miałam jakieś tam upławy, ale myślałam, że to od ogólnego "używania", zmieniałam częściej wkładki i już, a teraz czuję, że piecze :o Czwarty dzień to biorę i piecze. Dzisiaj kupiłam w rossmanie te mini produkty higieniczne, żeby nie nosić wielkich opakowań, polecam zajmuje mało miejsca i nie trzeba specjalnie z domu zabierać dużych :) W sumie, jak zacznę rodzić, to tylko muszę spakować aparat (może się jakaś położna zlituje i zrobi zdjęcie maleńkiej po urodzeniu), ładowarkę, komórkę. A cała reszta już czeka w torbie. Przez tę pogodę dopakowałam też kocyk polarowy, bo nie wiadomo, jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelka, przed porodem ilość wydzieliny pochwowej sie zwiększa i jesli nie zmieni zapachu i barwy z mlecznej na zółtka i zielonkawa to nie jest to powód do obaw, ale dobrze, jest tez zrobić wymaz. u mnie w domu lekki remoncik, odświeżanie domu, bo choc w nowym mieszkam, juz widziałam palce na scianach i choc mąż i starszy syn pracowali pelna para i tak musiałam wszystko poprzestawiac po swojemu:) takie już natręctwo kobiece, mam nadzieje, że dobrze zasnę, własciwie to padam, a raptem kilka rzeczy tylko zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Mamy. Pisze w imieniu Żony. Od 20 lipca jest na oddziale patologii ciąży. Siedem dni zostanie na pewno ale może się okazać, że zostanie do końca. Może też uda się jej wyjść na przepustkę. Pisać ze szpitala nie będzie ale podczytuje Was w formie papierowego wydruku. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mężu mamy8327- fajnie,że się odezwałeś, pozdrów żonę i czekamy na wszelkie wieści!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Grays- mieszkacie na swoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj mężu mamy8327---w sumie to dobrze, że jest na oddziale, z gestozą to nic nie wiadomo, lepiej że ma całodobową opiekę. Pozdrówka również :) I dużo dobrych myśli :) Co do przesądów do nie wierzę i mnie delikatnie mówiąc denerwują. Stoczyłam bój z babciami, ciociami i szwagierką, próbującymi przypiąć mi czerwoną kokardę do wózka :o Z bardziej ciekawych czynności zabobonnych, w wykonaniu szwagierki: Jej syn, w lipcu, upał jak cholera, obudził się z płaczem (wiek około 5-6 miesięcy wtedy), nie mogła go uspokoić, więc polizała mu czoło, a że było słone (w ogóle nie wiem, jak na to wpadła, z tym lizaniem) zaczęła pluć za siebie i lizać mu to czoło. Rzekomo płacz dziecka ustał :o No i wg wszelkich znaków na ziemi i niebie moja córka powinna być diabłem wcielony, bo bez tej kokardki się uchowała :o Wujostwo zabrało mi wózek z domu, byłam w 6 m-cu ciąży. To był koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama8327 - męzu mamy przekaz pozdrowieniq ode mnie!! Trójmiasto równiez pozdrawia. I daj jej klapsa ode mnie ze sie pospieszyla nooo miałysmy ten sam termin porodu a ona gdzie tam w przedbiegach mi wyskoczyla do szpitala nooo ;) . Opiekuj sie nia, podtrzymuj na duchu bo na tej patoli to sie cholernego dołA łapie. Koniecznie ksiazki zapewnij. np taka pod tyt Pierwszy Rok Zycia dziecka - faJNA, wlasnie czytam. ściskam mamuśka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w te przesady niby czlowiek nie wierzy ale podswiadomie sie zachowuje tak by uniknac syt jev powodujacych. Np jakos przestAŁam nosic korale, ale to tylko to najbardziej mnie wystraszylo. Wozek lozko mam bo bez tego ani rusz by bylo. Ciuszki pierwsze kupilam w 12tyg ciazy gdy dowiedzialam sie ze synek, niebiedkie pierwsze body były;) A z ta kokardka to niby zeby nikt nie zauroczył, no coz...moi rodzice naciskaja na to, jak ma im byc lepiej niech przyczepia, ja potraktuje to jako zwykla ozdobe a oni niech mysla co chca. Spac nie moge nooo, maz chrapie obok ,anii buzi mu nie dam bo jak mam brzucha przekrecac na druga strone to juz na sama mysl ciezko mi ;))) Dzisiaj znajomi przywiezli mi komode z przewijakiem, tAKA brAzowa co w ikei jest i ,lozeczko :) mam teraz dwa turystyczne i drewniane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama8327 - kochana trzymaj się dzielnie, ja ściskam kciuki aż kostki bieleją, za Wasze zdrówko. Widać mąż cudowny, więc wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam MOCNO, męża też oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój gin mówił mi o wynikach ,brałam te żelazo Ascorfer po wynikach stwierdził że mój organizm się nasycił ,ale nie przyjmuje tego szybko wydala , ciężko było mi go pojąc . Kazał mi już przesta brac leki ,dopiero po porodzie do rodzinnego lekarza kazał się zgłosic ;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama__🌻❤️👄 Koteczkowa___🌻wygląda to tak: bardzo silne skurcze, gwałtowne twardnienie calego brzucha, do tego silne bóle krzyżowe. Ja nie mogłam nawet na chwilkę położyć się na plecach, bo ....nie dało się po prostu:O Ale po luteinie wszystko przeszło... Misiczkowa___🌻 no właśnie ja też mam coś takiego:O:O:O też mam clotrimazol, ale w maści, a przyczyna podobno tkwi w upławach po luteinie:O Tak długo ją biorę, że podrażnia już co nieco;) Ech....jeszcze trochę... A ja chora na całego, boli mnie gardło, mam katar, tylko gorączki nie mam, bo ja jakaś zimnokrwista jestem i zawsze, ale to ZAWSZE temperatura mojego ciała wynosi ok 35C, 36C to już dla mnie gorączka. Happy___❤️ moje gratulacje!!!!!!!! Grays___🌻 no cóż...zazdrość bierze:D:D:D Olinka___🌻 to jak robimy z tym znieczuleniem? płacimy? jak tez widziałam kiedyś wywiad z panią rzecznik NFZ, która to pani apelowala o zgłaszanie wszelkich incydentów związanych z płaceniem za nieczulenie:O Szpitale mają to refundowane i nie mają prawa pobierać za to opłat....i bądź tu człowieku mądry....pogadam jeszcze z Mareczkiem o tym...chyba, że wypisze co trzeba potwór jeden! I muszę z nim jeszcze pogadać o, nie daj boże, vacum...czy mam kategorycznie odmawiać, czy podpisać znowu zgodę:O:O:O:O Czasem myślę, że latwiej było jak człowiek nie wiedział aż tyle:O:O:O Buziaki dla wszystkich poza wredotami, które od czasu do czasu piszą jakieś bzdury:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziadek_jacek - u mnie w szpitalu nie podają znieczulenia.Nawet za kasę. masz rodzić na żywca i koniec. Znieczulenie to tylko dają przy cc. ;/ niektóre szpitale nie maja tyle kasy żeby opłacić anestezjologa, bo on musi być obecny. jakbym miała wybór to bym wolała rodzić w prywatnej klinice i to brałabym znieczulenie płatne na pewno. Ale niestety szpital mam pod nosem a prywatna klinika jest daleko. Boję się ze nie zdążyłabym dojechać. poza tym jak będę mieć cc to i tak mi wszystko jedno. W sumie nie chciałam tego cc, wolałam naturalnie rodzić, ale teraz mi to jakoś zobojętniało. Myślę tylko o tym żeby było wszystko ok i żeby dzidziuś zdrowy był, reszta nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w szpitalu tez nie ma znieczulenia, nawet płatnego. Na cały szpital, do wszystkich zabiegów i operacji jest tylko jeden anestezjolog. Podobno od stycznia ma to się zmienić i maja kogoś jeszcze zatrudnić, ale na porodówce trzeba będzie za to znieczulenie płacić. A NFZ to ja nie wierzę. Na szkole rodzenia położna czasami Nam mówi, za co NFZ płaci, a za co nie np. w woj pomorskim porody bliźniaków mogą odbywać się tylko w wybranych szpitalach w Gdańsku. W Chojnicach, Malborku jest to niemożliwe. Koleżanka, która teraz jest w ciąży bliźniaczej będzie musiała jechać ponad 120 km do szpitala w Gdańsku. Gdy zjawi się w swoim powiatowym szpitalu odeślą ją karetką do Gdańska, chyba że akcja porodowa będzie tak się posuwała, że stwierdzą że nie dadzą rady jej odwieźć. Gdyby jednak tam urodziła to NFZ zapłaci za poród tylko jednego dziecko. Drugie szpital będzie musiał odebrać "gratis". gdy kobieta zgłasza się do szpitala, bo coś ją niepokoi, to nawet gdy nie ma wskazań do położenia na oddziale, w moim szpitalu robią to na 48 godzin, bo NFZ nie zwraca za wykonane badania jeśli pacjenta co najmniej tyle nie leżała na obserwacji. Dla mnie to wszystko jest jakieś chore. Sylwka mi tez wyszła anemia i od 2 tygodni biorę TARDYFERON FOL. Dobrze że zmieniałam lekarza, bo tamten poprzedni olewając mnie nawet nie wiedział że coś takiego się dzieje, a położna widząc moje wcześniejsze wyniki, które pogorszyły się mówiła że jest wszystko o.k. Wczoraj na wizycie pytałam lekarza jak długo mam brać to żelazo. To mi powiedział, że cały czas do porodu, a nawet po nim, bo stracę trochę krwi i potrzeba czasu by to odbudować. Pytałam tez o te kłucia, które mam jak mały się wierci. Zaczynają się tuż nad wzgórkiem łonowym i promieniują do pochwy. Powiedział, że to normalne. To młody tak napiera. U mnie nie jest to skracająca się szyjka, bo ta mam w dobrym stanie, zamknięta. Pozdrawiam wszystkich z rana. Trzymajcie się mamuśki, a szczególnie te w szpitalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy:):):)
Dziś mija pierwszy Tydzień Mikołaja:)..Jest taki cudowny..a rączkami tak śmiesznie macha-Mały lady gagowiec:D:D Co do porodu, bo któraś wcześniej pytała....JEst ból..ból nie do opisania...ale myślę, że to właśnie jest najcudowniejsze...przy porodzie wydaje się, ze się umrze...i troska o to, aby tylko dziecko przeżyło. Myśle , ze w skali bólu jest to jeden z największych bóli jaki moze przeżyć człowiek..ale cudne jest to, ze to wszystko staje się nieważne, jak tylko dzieciatklo zostaje rzucone na pierś..i wiesz ze już po wszystkim...nagle to całe cierpienie staje się nieważne... CO do krocza- mi też już sie coraz ładniej goi, teraz mogę usiaść nawet na tylku:):)...Krwawieine jeszcze nie ustąpiło.. CO do kosmetyków..o ile mozna uznać to za kosmetyk-pampersy(pieluszki) DADA sprawdzają się jak najbardziej, mały ich nie przesikuje, zmieniam mniej więcej co 3 godzinki, czasami nawet co 4 , czasami co 2, w zależności co tam mój szkrab narobił:)...ale nie przesiąkają i są super.Jedyne co to muszę je zaginać , bo są delikatnie za duże, i niemogą też na pępuszek nachodzic... Jestem naprawdę szcześliwa-9 miesięcy czekania..i nareszcie ta kruszyna jest z nami:* CO do wagi- przed porodem ważyłam 80kg: :0 :0 teraz ważę równe 70...tzn wczoraj jeszcze 71, dziś 70..:).waga leci w dół jak narazie, a i wiadomo, dieta jest rygorystyczna, tym bardziej ze mały ma duże prawdopodobieństwo bycia alergikiem:) Także dziewczyny, pozwalajcie sobie na szaleństwa, słodkosci- bo późnij to w mgnieniu oka zrzucicie, a po porodzie ograniczeń jest sporo:) Pozdrawiam!! PS to się rozpisałąm.xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,co do paciorkowcam to ja zanosiłam jedną próbkęDalej mam dylemat czy do szpitala iść po otrzymaniu wyników czy tego pierwszego.Skłaniam się za 1 sierpnia ale też troche się boję bo to jeszcze tydzień..Pozdrawiam i miłego weekendu życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za uświadomienie, co do bóli:-) Słuchajcie, ja patrzyłam w kartę ciąży, gdzie lekarz napisał co mam zabrac, część badań, które zgubiłam, odebrałam ponownie ze szpitalnej przychodni a czesci nie bo się okazało, że miałam jeszcze nie robione. No i pani, która dawała mi te wyniki, kazała włożyć jedną szpatułkę do odbytu a drugą do pochwy i oddać do badania, za 4 dnidają wyniki. Któraś z Was pisała, że ginekolog pobierał jakieś podobne badania i ze z szyjki, ja tak głęboko nie włoże bo się boję. Chyba poczekam do wtorku i zapytam lekarza, jak to jest bo nie wiem, czy to robić i płacić za to, jak mogę żle to zrobić. Dziś znow nie spoałam do 4 rano, jestem jak z krzyża zdjęta. Znów z boku na bok nie mogłam się przekręcić i miałam chwilami bóle jakbym miała dostać okres ale przeszło mi to nawet. Standardowo ciężko chodzić bo pachwiny rwą, ale to mam od początku, więc do końca "zniese". mama- trzymaj się cieplutko, wszystko będzie dobrze!!! Ile pieluszek bierzecie do szpitala, ja chyba 8 pampersów spakowałam jak n a razie. 3 wielkie podkłady jak pieluchy, podkład 60*40 z ceratką (z celulozy), 5 majtek jednorazowych, kilka podpasek większych kilka podkładów takich sredniastych.Dokupię jeszcze alwaysy cienkie na wyjscie i w domu, bo jak z pieluchą taką wyjść ze szpitala a te 30 minut jazdy do domu chyba nie przemoknie:-) Ja już bym chyba chciała urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poloznamarta
Drogie Panie, bardzo prosze o wypełnienie ankiety o położnej-mysle że niejednokrotnej towarzyszki w ciągu życia a szczególnie ciąży, porodu i połogu. Ankieta jest krótka i bedzie jednym z elementów moich badań na temat wizerunku i statusu położnej w społeczeństwie. www.tnij.org/mqsp Bardzo dziękuje i przepraszam ze głowe zawracam. Pozdrawiam i dużo zdrowia dla przyszłych ciężarnych, ciężarnych i Mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko :) Ja tam w jakies durne przesady nie wierze, dla mnie to totalna głupota :/ Ja tez swego czasu mialam anemie ale żelaza nie łykałam. Mysle ze to dlatego ze bardzo malo miesa jadłam, jak zwiekszylam ilosc miesa w diecie to wszystko wrocilo do normy. misiaczkowa a chodzicie z Lidką do centrum zabaw? Ja to nazywam "kulki" ;) My czasami z Wojtkiem chodzimy, uwielbia tam latać zwłaszcza jak pada na dworze. Ja juz nie wiem czy isc na cc czy naturalnie rodzic, ale chyba zdecyduje sie na to drugie. Moze ból przepotworny ale jakos mam wrazenie ze sie szybciej do siebie dochodzi po. Po jakim czasie kazali Wam wstawac po cc w szpitalu? happy- fajnie ze jestes tak pozytywnie nastawiona. Jak na razie dzieci ktore sie urodzily nie daja popalic swoim mamusiom. Ciekawe jaka moja niunia bedzie... bo przy synku to zwariowac mozna bylo tak plakal dzien i noc. koteczkowa- ja jakos na oko garsc pieluch wsadzilam do walizki. Maz bedzie donosil jakby co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !!! Ja dziś w nocy wstałam na siusiu dopiero o 4!!! a potem już co godzinę:( Happy-duże pysiole dla Was wszystkich i oby facet rósł jak na drożdżach!!! Pamiętaj o tantum rosa- działa cuda, i często wietrz kroczę i opryskuj roztworem tantum rosa. JA jak dochodziłam do siebie to jeszcze się nagrzewałam taką lampą-kwoką - ale uwaga żeby się nie poparzyć! ja raz zasnęłam i opaliłam udko:). Mama- Kochana nie słuchaj niczego co opowiadają na patologii!!!!!!! Kup stopery do uszu, książkę i lajt. Czekaj cierpliwie aż lekarze zdecydują co będzie najlepsze dla Was obojga!!! Mężu MAmy- duża buźka i trzymaj się dzielnie, i oczywiście pilnuj przed wrednymi i niemyślącymi babami opowiadającymi historie wiejące grozą! Koteczkowa- tylko się nie rozsyp za wcześnie... Wiecie co kobietki ja mam nadzieję, że też doczłapię do terminu. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, wyniki moczu mam ok ale nerka mnie siepie, co jest grane?! Co do anemii to ja też już nie mam odkąd biorę dwie tabletki tardyferonu Fol. Buziaki dla Was i Brzuniów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×