Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

*********Termin SIERPIEŃ 2011*************

Polecane posty

hej! Zmiana w płucu się nie powiększa, także leczenia nie będzie, kontrola za pół roku. Będę żyć:) za to mój dziadek wrócił do domu, ale każe nie dzwonić nie przychodzić bo musi odespać, jest w bardzo złym stanie psychicznym i fizycznym. buuu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zdrówka życzę Tobie i dziadkowi. A ciesze się oczywiście że zmiana w płucach nie zmieniła rozmiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olinka- ciesze sie ze wiesci sa dobre. Moze zla passa juz minelo i teraz bedzie tylko lepiej. A dziadzio na pewno potrzebuje troche czasu zeby psychocznie dojsc do siebie w domku. Ja sie jeszcze wypowiem co do wiadomej sprawy, mi sie wydaje ze ten mąż wcale nie jest jakis podejrzany. Nie wydaje mi sie dziwne ze kocha swoja zone i chce jej wybaczyc poniewaz jak sam bardzo dojrzale sie wypowiedzial nie mozna kogos nagle przestac kochac. Moze jeszcze w przyszlosci staną na nogi, dojrzeją i beda razem. Stala sie tragedia ale zycie toczy sie dalej. Musza sobie radzic po stracie corki, emocje w koncu kiedys opadną. Dla mnie ten chlopak jak na swoj wiek jest bardzo dojrzały, oceniam po jego wypowiedziach na tych konferencjach i wywiadzie w radiu. Tesciowa jak to tesciowa, na poczatku pamietam jak sie wypowiadala, zaklinala sie ze Kasia nie moze miec nic wspolnego ze zniknieciem madzi bo byla w nia zapatrzona czyli nie byla zla tylko pewnie niedojrzała, niepewna siebie matką.Po tym wypadku w szoku spanikowala. Reakcja pewnie spowodowana tym ze pochodzi z patologicznej rodziny, bita i obwiniana przez ojca cale zycie zareagowala w ten sposob, z poczucia winy. Ciezko mi to zrozumiec,ale staram sie troche wczuc w jej sytuacje.Nie wiem co bym zrobila jakbym zobaczyla swoje dziecko w takim stanie w jakim ona zobaczyla, to jest nie do przewidzenia. Ludzie po wypadkach samochodowych zamiast udzielac pomocy i dzwonic po pogotowie uciekaja w szoku z miejsca wypadku. My z moim m uwazamy ze powinni dac sobie jeszcze jedna szanse i sprobowac odbudowac to co ich lączyło. Na pewno udac sie razem do psychologa po pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady kochana ja im życze żeby żyli długo i szczęśliwie i oczywiście nie można kogos przestać nagle kochać, ale... Ja nie zauważyłam żeby nim w którymkolwiek momencie "targały" emocje... Nawet gdy się "dowiedział" i kwestię jego dojrzałości obalają właśnie te wszystkie wywiady i sesje ! Gdyby był dojrzałym, kochającym mężem to usunął by się w cień i pomógł żonie przebrnąć w ciszy przez tą tragedie a nie powodowował narastania emocjii w mediach... Emocji negatywnych skierowanych w stronę żony! No i przede wszystkim wiesz gdyby oni byli takim kochającym się małżeństwem ( czemu sama ona zaprzeczyła) to nie sądzisz że miałaby do niego na tyle zaufania że by go nie okłamywała, nie wynosiła ciałka Madzi "gdzieś"? Mogła pochodzić z patologii, bać się własnego cienia, ale gdyby wiedziała że mąż ją kocha i może na niego liczyć to nieśliby razem tą tragedię na "plecach" od pierwszej chwili... Ja się z moim m kłóce strasznie, ale WIEM że zawsze mogę na niego liczyć i w zyciu go nie okłamałam... A i jeszcze jedno wiesz że pogrzeb byl transmitowany w necie na żywo? Ktoś musiał na to zgode wyrazić... Sadzę że gdyby kochał żone jak to dookoła deklaruje to zadbałby o to by na pogrzebie nie było głodnych sensacji tłumów i dziennikarskich hien bo inaczej nazwać się ich nie da tylko zadbałby o obecność żony u jego boku... Przecież ją "tak" kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinko cieszę się że Twoje płucka się trzymają tak jak mają :D to najlepsza wiadomość dnia dzisiejszego!!! A dziadkowi dajcie troszkę czasu a póżniej "zmuście" do normalnego funkcjonowania!!! Moja babcia miała wypadek i połamała noge, miała operację, śruby etc... Niestety pozwoliliśmy na to aby skupiła się na umartwianiu zamiast rechabilitacji i babcia już nigdy nie wróciła do "życia"... Wczesniej była bardzooooo aktywna a póżniej tylko leżała... Leżala i się smuciła... Smutek ją "zjadał" :( także dziadzio niech odpocznie a potem fruuuu na spacer z prawnukami :p Odebraliśmy 2 wyniki badań... Nic już nie wiem :( leu negatywne, ciężar właściwy jeszcze niższy, liczne kryształki szcawianów wapnia i ph nadal 8 ech... Jutro mam nadzieje się wszystkiego dowiem :o wydrukowałam sobie już opisy tych kaszek alnatura i pokaże jutro DR żeby się wypowiedział ;) myśle że będą dobre... Bez cukru, mm, czy glutenu... Mam nadzieje tylko że nie trzeba ich gotowac zebym je mogła z moim mlekiem robić... A dziewczyny czy znacie jakies kaszki z glutenem bez mm, cukru ktorych nie trzeba gotowac? Dalej kombinuje jak ten gluten wprowadzic :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciotka które słoiczki udało Ci się "zakręcić"? Ja wywalałam, ale skoro udało Ci się ciepła zupkę zalać to będę zostawiac... A wlewalas i odwracalas do góry nogami żeby zassało? DJ zasypało Cię? U nas masakra :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinka 🖐️ TNKS wszystkie łapią obojetnie czy to z gerbera czy z hippa czy z b. nic nie odwracałam bo odkryłam to przypadkiem, miałam porcję na 2 dni to mi nie zalezało na wekowaniu. wlałam zakreciłam potem fruu do lodówki. a potem niespodzianka bo nie mogłam odkrecic. zajrze do was jeszcze pózniej bo my ciagle dzisiaj z małym spimy cus wrazliwi na pogode jestesmy:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki cioteńko!!! Od dziś nie wyrzucam słoiczków :D choć może się wstrzymam i zacznę zbierać te większe - 190 gr? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TNKS - zgadzam się 100% z twoją wypowiedzią na temat męża Kasi i całej tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady dodam jeszcze że zycze im wszystkim dobrze, natomiast skoro do tej pory nie byli razem szczęśliwi ( a tak mówiła "Kaśka") to uważam, że lepiej dla nich obojga gdyby sprawa zakończyła się szybko i gdyby się rozwiedli a ona wyjechała jak najdalej i znalazła spokój i szczęście u boku innego człowieka... Ludzie którzy żyją wzajemną miłościa mają problem by razem przez taką tragedię przejść, a oni nie byli sobie aż tak bliscy... Znali się ledwo co, zaszli w ciąże i się działo bo musiało... Powiem Wam że choć sama sobie się dziwie to zal mi tej dziewczyny! Prawdziwe piekło dzisiaj jej się zaczęło!!! Gdyby chciała to przygarnęłabym ją do domu na pare dni żeby mogła w spokoju nabrac sil... (Nie wiem czy mój m nie zabiłby mnie a potem jej, ale jednak) Dalej potępiam jej postępowanie, ale jak pomyśle w czym teraz będzie tkwić to żal mi jej... I wlasnie dlatego że uwazam że nie ma na kogo liczyć to jest mi jej zal... Może gdyby on ją tak na prawde kochal to nie byłoby całej tej tragedii? Ach mam bardzo mieszane uczucia, ale im dalej "w las" tym bardziej zal mi dziewczyny a jemu mialabym ochote przywalić łopatą w łeb - tak na opamiętanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wikula powiem Ci że smuci mnie to coraz bardziej :( odnosze wrażenie że ona odstawiła szopke ze strachu a on ma parcie na szkło albo na złotówki... To wszystko w mediach jest tak żenujące że aż boli :( rutkowskiego się czepiamy, że medialna hiena, ale on obcy ludz, a tu ojciec, mąż... I pozuje do fot i opowiada jaki to on dobry tatuś i mąZ... Smutne to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór:D:classic_cool: Oznajmiam, że właśnie degustuję winko własnego wyrobu, trochę jest siuskowate, ale WŁASNE, więc pyszne:P Jeśli chodzi o temat dotyczący słoiczków i innych to ja jestem w opozycji:D Oczywiście na początku Bronka:P zaopatrzona byłam w całą serię rozmaitych, dziecko jadło, bo co miało zrobić, aż przyszła do mnie koleżanka ze znajomą, a ta znajoma okazała się być pracownikiem jednego z koncernów słoiczkowych i rzekła mi, że owszem...te produkowane na Zachodzie coś tam może mają (poza certyfikatami, te podobno można dość łatwo "kupić"), ale te nasze...Powiem tak, ona zarzekala się, że swojemu dziecku tego by nie dala jeść. A substancji smakowych to podobno dają tam tyle, że dzieci powinny świecić w ciemnościach:O Pół tablicy Mendelejewa:O A lubię wiedzieć co moje dzieci jedzą:P Ale zgadzam się, że każda matka lepiej wie co jej dziecku służy. I nikomu nic do tego, czy gotuje sama czy kupuje. Mnie osobiście spotkanie z tą dziewczyną zmiażdżyło i stwierdziłam, że to w sumie żadna robota takie gotowanie, a o finansach nie wspomnę:O Kiedyś poszliśmy w góry, jakoś nie wymierzyłam z jedzeniem dla Brona, więc zakupiliśmy słoiczek z rosołkiem, kluseczkami i czymś tam jeszcze:O Dziecko wyło z głodu, ale pluło tym rosołkiem na prawo i lewo. TNKS🌻 zasypało na maxa:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poprostu całej tej sprawy nie rozumiem ponieważ ciężko mi uwierzyć w to że malutka wyślizgnęła się z kocyka. Może wydarzyło się całkiem co innego i też był to wypadek. Mi jest jej szkoda tylko dlatego że pomimo takiej wielkiej miłości wyznawanej przez męża niemiała w nim wsparcia i bała się nawet jemu wyznac prawdę. Zresztą jak widac to w nikim niemiała wsparcia. Teściowa pewnie będzie jej to wszystko wypominała do końca życia. A on to faktycznie pozer!!! Rutkowski to całkiem inny temat...niemoge na niego patrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam kumpele która karmiła synka tylko i wyłącznie jedzonkiem ze słoiczków bardzo długo bo mały miał juz chyba rok i wyobraźcie sobie że jak próbowała mu dać zupki gotowane przez siebie to wogóle niehciał tego jeść. Pluł i płakał niemiłosierrnie. Ile ona sie namęczyła-masakra! Nawet jakieś mieszanki robiła - słoiczek +np ziemniaki a i tak pluł. Naszczęcie chyba po miesiącu lub dwóch meczarni mały zjadł rosołek ugotowany przez babcię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie....a dzieci mojej koleżanki, teraz mają po 12 i 10 lat, słoiczkowe, ale! też strasznie zaniedbane żywieniowo. Nie jedzą NIC poza słodyczami, pizzą, hamburgerem, frytkami. Każde warzywo to wróg, owoce...zapomnieć można! Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziadek no wlasnie ja mysle tak samo a propo tych sloikow, nie ufam po prostu i tyle a jak sama robie to przynajmniej wiem z jakiegos zrodla jedza. To tak jak z parówkami dla dzieci :O Niby maja byc takie delikatne a jak sie przeczyta z czego sa robione to rece opadaja :O Poza tym jak ja probuje te dania to dla mnie one wszystkie podobnie smakuja, niewazne z czego sa robione. Dziadek daj na sprobunek tego winka, z wisienek? Odwdziecze sie nalewka domowej roboty ;) Tnks- moje wrazenia sa zupelnie inne ale kazdy ma prawo do swojego zdania. Jest to tylko kolejny przyklad jak media znieksztalcaja rzeczywistosc bo kazdy inaczej to odbiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kaska podczas zalamania nerwowego mogla mowic rozne rzeczy, akurat ten dziad to nagral. Na pewno kazda z nas mowila w zyciu takie rzeczy ktorych teraz moze zalowac bo naprawde tak nie mysli. Ja przynajmniej wiem po sobie ze powiedzialam mezowi kilka razy w nerwach cos czego naprawde nie mysle ale jakos tak w emocjach wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe wikula , mi przyszlo glupie porownanie do glowy. To tak jak z moim kotem ktory chce jesc tylko kiti kat i nic wiecej nie ruszy bo od lat tak sie przyzwyczail, nie wiem co w tym jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady kochana moja oczywiście każdy może mieć swoje zdanie i powiem nawet że być może masz racjję! Ja nie twierdzę, że jestem biegła w temacie, bo tacy są tylko sami "zainteresowani", przedstawiłam Ci tylko mój punkt widzenia... Mało tego, chciałabym zebyś miała racje, bo jeśli "rację" mam ja, to ona - "Kaśka" jest teraz w piekle... O 16 opuściła areszt... Podobno nikt na nią nie czekał... To też jak dla mnie smutne :( a skoro bała się że jej nie wtybaczy tzn że nie było między nimi takiej relacji jaka być powinna... Ale zostawmy temat... Obie życzymy im jak najlepiej i mam nadziękje, że te "życzenia" się wcielą w życie! Co do żywienia: Dziadek mów tu szybko z jakiej firmy znajoma jest? Rok czy 2 lata temu była jakaś afera z gerberem i ja myśle że ktoś pilnuje tych słoiczkowych firm... Oczywiscie że mozna certyfikaty kupic, ale z 2 str kupując mięso czy warzywa w markecie czy nawet na bazarku też nie wiemy ile w nich chemii... :o ja wiem jak wygląda smakuje i pachnie pomidor i coś pomidoropodobne do kupienia w markecie - pooglądajcie dobrze za "czarnymi" kropkami... Znam dla odmiany kogoś kto pracował w branży ważywnej i odradzał właśnie zakup pomidorow min , jabłek i śmiał się że od lat w polsce nie widział mandarynki :o A kiedys mialam dojscie do "swojskich" kurczakow i powiem Wam że też nie mialy nic wspolnego z tym co w sklepie kupujemy... W kazdym razie ja nie mam wyrzutow że karmie mala sloiczkami... Jak będę miala swoje warzywa itp. To będę gotowac, a póki co niech zyje sloiczek :D I w ogóle uwazam że z tym zywieniem sloiczkami / gotowaniem jest jak z karmieniem piersia / mm czy ze szczepieniem - szcepic/ nie szczepic; nfzktowskimi/ skojarzonymi... Pewnie ten sam "dylemat" dopada mamy z przedszkolami itp. :D najważniejsze żebyśmy działały zgodnie z własnym sumieniem :) DJ jeśli masz choć polowe tego sniegu ktory jest u mnie to masz przejebane :/ masakra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a afera była o dodawanie do słoiczków momu czyli miesa odzielonego mechanicznie w sensie pazury skóra itp ( w parówkach zresztą jest to samo) tylko nie pamietam czy to akurat o gerbera chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pomidorach (między innymi ) widać czarne kropki - miejsa po wkłóciach :o bo dziś to już nie wystarcza, że się pryska... Jeszcze się "szprycuje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady Ania moj kocurek tez tylko na whiskasie hehe. Nic innego nie ruszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O cioteńko masz rację! Chodziło o mięcho!!! Tak mi świta że to gerber.. Ale łba nie daję! A parówki... Hmmm ja zboczona jestem i składy czytam :p parówki, kiełbsay wędliny ( zwłaszcza drobiowe) jak czytam zawartość mięsa 4% to aż mnie trzęsie!!! Nie kupuje niczego mechanicznie oddzielanego i czytam jaka jest zawartość "mięsa w mięsie" a mam znajomego dobrego!!! Ktory pracuje w jednej dużej znanej firmie produkującej wędliny etc :D ach i och... Z resztą pracuję obok "wytwórni" i zapachy są gorsze niż przy wybiearniu szamba... Heh a ludzie się zajadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A znajomy jest w ów firmie szefem produkcji także wie co i jak ;) i wędliny robi sobie sam... Kiełbaski też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa to nie wiedziałam. no bo i sie nie przyglądałam:-D niejakiej katarzyny w tez mi zal...czasem. ale wtedy pukam sie w głowę i mi przechodzi. nie dziwie sie ludziom ze chcą ja zlinczowac. prosiła o pomoc ludzie sie zaangazowali i co? wielkie gówno! gówniara zadrwiła z wszystkich. a cała oprawa? rok bym myslała i nie wymysliła co niektórych rzeczy z jej "alibi". i myslę ze nie miała wyrzutów sumienia. za bardzo ją osaczyli z pytaniami i tylko dlatego sie przyznała. niniejszym nie zgadzam sie na jej ochrone z moich pieniedzy jako podatnika. niech odpowiada sama za swoje czyny i stawi czoła tym wszystkim zaangazowanym ludziom a pseudo detektyw jak jest takim jej fanem to niech jej ufunduje stypendium w szkole aktorskiej jakiejs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh ciotko ja mam to samo :) tzn chwile mi jej zal a potem się wkurzam... Sama nie wiem kiedy się mam w łeb pukać? Wtedy gdy chcę z batem "na" sosnowiec jechać czy wtedy gdy chcę "przygarnąć "kropka" A co do "pomidorkow" to warto czasem zwrocic uwage :) jak na 10 pomidorow polowa ma czanrne plamki to znak że są "szprycowane" ;) z reszta jak takiego pomidora rozkroisz to "widac"... Nie pachnie, jest blady i bez smaku, duży bo naszprycowany... Mój znajomy kieedys wzial mnie na wycieczke po marketach heheh dziurawil wszystko i negowal autentycznosc :P potwierdzil swoje poglady prawdziwymi produktami... Pokazal mi "pomidor" i pomidor "jabłko" i jabłko... On w zyciu nie kupilby tych wszystkich pięknych jablek o regularnych ksztaltach :D mawiał że skoro robak tego jabłka nie chce to o czyms to swiadczy :D czyli najlepsze są owoce robaczywe hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja nie na temat ale radosc mam dzisiaj wielka, bo dostalam list ze zlobka i przyjeli od wrzesnia moja corcie. Ale sie ciesze a najfajniejsze jest to ze tam jest zlobek, przedszkole i pozniej swietlica po szkole. Takze na najblizsze 10 lat mam opieke dla malej :) Mum ... - trzymam kciuki za was zebyscie tez dostaly miejsce w zlobku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×