Wszystkie te czasy angielskie mnie rozwalaja

"Przyjechałam gdy miałam lat 14 i nie przypominam sobie nauki gramatyki z książki." To całkiem inna sytuacja niż 2 godz. jęz. tygodniowo w szkole.

http://zobacz-ja-nago.aq.pl/?id=8hjm1d Viedo przedstawia jak moja niedoszła zona zdradza mnie w przeddzien slubu!!

byly badania na ten temat prowadzone i to ma byc argument w dyskusji?:D Poza tym pisalam przeciez, ze mozna sobie poczytac gramatyke do poduszki, aby miec ogolne pojecie co jak i dlaczego, ale tylko tyle. Reszte nauki powinny stanowic naturalne zdania i wypowiedzi native speakerow. Nie ma nic gorszego niz cwiczenia typu wstaw czasownik w odpowiedniej formie. Takie cwiczenia nie ucza myslenia w danym jezyku ani nie wpajaja do glowy calych zdan czy wyrazen. Ludzie, ktorzy wyjezdzaja za granice i sa nagle otoczeni przez native speakerow ucza sie bardzo szybko jezyka wlasnie dlatego, ze slysza z kazdej strony naturalne, pelne zdania. Na poczatku moga ich nie rozumiec, ale w miare uplywu czasu, umysl sobie wszystko uklada i taki czlowiek zaczyna konstruowac samodzielnie wypowiedzi na podstawie tego co uslyszal.

ja sie zgadzam ale przy wyjezdzie do pracy za granice bez znajomosci jezyka to nawet nie porozmawimawiasz na rozrozmowie o prace, trzeba choc troche znac jezyk

"jinem" ma rację.

Były też badania, że zaczynanie nauki jęz. obc. od Esperanto, ułatwia naukę innych jęz.

ale że o co chodzi z tymi badaniami, mam ci je konkretnie przytoczyc? byly badania, są teorie mozna sobie wziac pierwsza lepszą ksiazke do metodyki nauczania j. ang i poczytac. ja oczywiscie sie zgadzam z tym ze aby normalnie dogadac sie z nativami trzeba uczyc sie komunikatywnie ale - bedac w polsce i majac malo godz w tyg na kontakt z jezykiem gramatyka tak czy siak jest potrzebna bo pomaga w nauce bardziej swiadomej.. ale to juz sie powtarzam.. takze nie zalecałabym calkowitego porzucenia nauki gramatyki. ale cwiczenia komunikatywne w ktorych uzywamy zdan w danym czasie np są konieczne zeby ta gramatyke przyswoic komunikatywnie. inaczej bedziemy dukac. takze mix gramy z komunikacją = success :)))

duksc sie bedzie tak czy nie jesli sie nigdy nigdzie nie bylo i nie mowilo po angielsku;)

jak macie problem ze zbyt mala iloscia godz jezyka w tygodniu to sobie to sami zorganizujcie... zero pomyslowosci, a zaczac mozna chocby od durnych piosenek. wsuchac sie co oni spiewaja i wylapywac slowka. nie znasz slowka? sprawdz w slowniku... a potem dalej, filmy, seriale po angielsku itd itp. i muz czlowiek bardziej osluchany z jezykiem. mozna sobie nawet do siebie gadac po angielsku podczas ogladania, w sensie komentowac. a potem to juz tak jakos latwiej zaczac. ja zanim zaczelam po angielsku gadac, obejrzalam tak z pare razy przyjaciol i problemu nie mialam i dukania tez nie bylo. a moj facet angielskiego nauczyl sie grajjac w gry przez internet z innymi ludzmi. moze z gramatyki nie jest doskonaly, ale i tak bije wielu na glowe znajomoscia jezyka

Ja teraz jestem w szkole jezyka angielskiego w anglojezycznym kraju, codziennie od pon do piatku mam 3 godz.jezyka ngielskiego, grupa ok10 osob kazdy z innego kraju, uczymy sie gramy, robimy cwiczenia a takze rozmawiamy, taki jest program zajec teraz kanczymy (aha jestesmy na pre-intremidle) materaial i bedzie egz. nasz nauczyciel mowi ze na tym pozimy mamy znac garme, ze mowic nie musimy gramatycznie na egz.bedzie grama, slowka i cw ze sluchu i pisanie,na nastepnym poziomie mowi ze bedzie wiecej rozmowy i to bedzie na egz. a wiec nawet zagarnica najpierw grama. no ale tu nauka a w polskiej szkole calkiem inna, tu tylko po ang. a w polsce lekcja wygladala tak wszyscy po polsku, nauczycielka wogole po ang.nie moiwla, tylo czytanki po ang i oczywiscie cw.

Zobacz http://www.imponline.pl/angielski-dla-kazdego/ z nimi nauka jest naprawdę prosta

To jest do opanowania:) Ja sama miałam zamówiony ten kurs "Angielski dla każdego" i zrobiłam z nim naprawdę duże postępy.