Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zasznurowana Lalka Voodoo

Duchy???o co chodzi?

Polecane posty

Od razu uprzedzam, że gdyby to ktoś z Was napisał zanim przytrafiło się mnie nigdy bym w to nie uwierzyła, zawszę byłam sceptyczna w tych sprawach ale jak widać do czasu. Wszystko zaczęło się prawie 14 lat temu, moja młodsza siostra miała zwyczaj przybiegania do mnie z poduszką i pytania czy może u mnie spać. Tak było i tej nocy. Spię z siostra, obudziły mnie kroki po schodach,(mój pokój był jedynym na piętrze, wybudowany na poddaszu, reszta poddasza to strych) drzwi do pokoju otworzyły się jednak światło pozostało zgaszone, za moim oknem jest latarnia uliczna wiec w nocy mniej więcej wszystko widać zobaczyłam kobietę ok 40 lat, zapytałam: mamo co ty tu robisz? ona nie odpowiedziała, podeszła do łóżka i usiadła na krawędzi, ja podparłam się na łokciu, ona położyła rękę na moich plecach tak jakby mnie objęła i poczułam ból straszny ból. Zorientowałam się, że to nie moja mama, chciałam krzyczeć ale nie mogłam, pomyślałam zatem że to sen, ona odeszła a ja tak leżałam bez ruchu, starając się obudzić. Krzyczeć nie mogłam a wiedziałam że to by mnie obudziło, ruszać się też nie bardzo, udało mi się siebie uszczypnąć, przerażona usiadłam na łóżku, siostra spokojnie spała. Przelazłam przez nią, chcąc spać od ściany. Ledwo to zrobiłam znów obudziłam się na krawędzi łóżka...i tak kilka razy! tej nocy nie wydarzyło się nic innego. Szybko uznałam, że to był tylko zły sen. Minęło kilka lat, wyprowadziłam się z domu, mieszkałam wtedy w Niemczech, przyjechałam do rodziców e odwiedziny, miałam wtedy jakieś 20 lat. Spałam oczywiście w swoim starym pokoju. W nocy coś mnie obudziło, była ok 2:30. Obudziła mnie czyjaś obecność... podniosłam głowę...spałam na narożniku... na jego oparciu z nogami na łożku ktoś siedział...Boże jak ja się wystraszyłam i znów nie mogłam się ruszyć ale wiedziałam,że ta istota jest wściekła czułam to każdym kawałkiem mojego ciała. To uczucie, że ona przyciąga mnie, ściąga moje ciało w swoją stronę, do dziś mam zimne dreszcze jak sobie to przypomnę. Zaczęłam krzyczeć, jakoś udało mi się zacząć poruszać. Uciekłam na dół, spałam, a raczej leżałam w pokoju tuz obok sypialni rodziców. Pewnie to już moja wyobraźnia ( a może wszystko nią jest?) ale ten pokój jest dokładnie pod moim pokojem a ja mogłam powiedzieć gdzie ona dokładnie się znajduje nie wiem...czułam to?nie potrafię tego określić. Wstałam rano, opowiedziałam wszystko rodzicom, robili sobie ze mnie żarty i uspokajali, że to pewnie zły sen. Nie skojarzyłam tego wydarzenia z tym gdy byłam nastolatką. Gdy wstał dzień, to rzeczywiście wydawało się śmieszne i niedorzeczne. Po południu już sama się śmiałam ze swojego tchórzostwa. Przyszedł wieczór, powiedziałam sobie, że muszę tam spać( w moim pokoju) i nie wymyślać już więcej tych bzdur . Tak też zrobiłam, nawet szybko usnęłam. Coś mnie obudziło w środku nocy...znów ONA. Siedzi w tym samym miejscu jeszcze bardziej wściekła a ja czuje że moje nogi coś ściska ona mnie nie dotykała jakoś bezpośrednio ale wiedziałam, że to ona mnie ściska za nogi i ciągnie w swoją stronę. Jak ja się bałam!!!Sytuacja się powtórzyła, jakoś uciekłam. Następnego dnia pojechałam do babci opowiedziałam jej ta historię, babcia powiedziała, że gdy Niemcy opuszczali ta wioskę to tam się działy straszne rzeczy. Ale nie w naszym domu, w naszym domu za Niemców był posterunek policji, to w innych domach były tragedie. Babcia kazała mi z nią porozmawiać(!!!) zapytać się czego ona potrzebuje. Oszczędzę Wam jak wyglądała ta rozmowa, niczego się nie dowiedziałam w głowie tylko słyszałam Magda, zakładam tylko że ta Pani ma na imię Magda.Rodzice się ze mnie wyśmiewali, gdzieś przy okazji "kolędy" ksiądz się znalazł w domu, została mu opowiedziana ta historia, podobno światło w domu zgasło, rodzice i ksiądz pobledli i może trochę mi uwierzyli. Minęły lataaaaaaa. Byłam w tym roku w domu rodziców i spalam w tym pokoju 1 raz od bardzo dawna. Jestem starsza, wiec wytłumaczyłam sobie ze to wszystko mój wymysł. Byłam tego pewna. Wróciłam do domu. Przyjechała do mnie młodsza siostra i gdzieś między sernikiem a łykiem herbaty zapytała czy wiem że moja Magda nadal straszy. Przerażona wypytałam o szczegóły i okazało się że, mój kuzyn 17 letni spał w tym pokoju i wystraszyła go " jakaś baba" w środku nocy. Nigdy więcej tam nie spał. Moja kuzynka buduje obok nas dom, przyjechał do niej elektryk rodzice zobowiązali się dać mu nocleg. Wstał rano, zszedł na śniadanie, przy stole siedział mój tata i mój wujek. Ten elektryk jak z krzyża zdjęty( obcy facet koło 50-tki) usiadł, westchnął i mówi : Panowie po prostu to powiem, gdybym coś pił wczoraj to bym nawet się nie odezwał ale ja oni kropelki bo antybiotyki. Nie wiem jak to powiedzieć ale w nocy... jakaś kobieta siedziała w nogach łóżka..." Moj ojciec spojrzał na mojego wujka, wujek na ojca (znali moja historię)i nie powiedzieli ani słowa. Elektryk tylko dodał : "widzę , że wy bardzo dobrze wiecie o czym mówię." To było najgorsze moje przeżycie, nie wiem co o tym myśleć. Może miał ktoś podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maledivvkaa
Jak czytałam początek to wydawało mi się, ze piszesz o paraliżu przysennym .. uczucie niemocy.. masz wrażenie, że nie spisz ale nie mozesz się poruszyc, krzyczec nic.. dawniej mowili na to zmora teraz jest naukowe wyjasnienie.. mogłaś się pomodlic za jej duszę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dużo do czytania
o kurde mole -nie chce mnie sie tego czytać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojciec spojrzał na wujka, wujek na ojca, elektryk na nich, oni na elektryka i tyle. Fascynujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wierzę autorko. . . sama tu zakładałam kiedyś temu bo ja np nie mogę spac, czuję czyjąc obecnosc, boję się, mam lęki.. wywoływałam jak byłam mała duchy, czytałam takie książki.. i teraz się boję.. może ona potrzebowała modlitwy, nie pomyślałaś o tym???przychodzi ciągle, bo może chce aby ktoś w koncu się za nią pomodlił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta mnie też mówiono o tej zmorze nocnej czy paraliżu, to jednak nie wyjaśnia obecności kobiety a Ona tam była. Dziś choć jestem już w takim wieku że nie powinnam się bać ciemności nie śpię (gdy męża nie ma w domu) bez zapalonej lampki.Ja nie jestem strachliwa, ani zabobonna ani jakaś szczególnie wierząca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była modlitwa, przecież pisałam że był ksiądz. Teraz mama po tym wydarzeniu z elektrykiem też obiecała że przy okazji kolędy poprosi księdza o modlitwę. Jedyny plus, przez to że to przydarzyło się kilku osobom w jednym miejscu wszyscy (członkowie mojej rodziny i znajomi) mi uwierzyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wierzę ale nie praktykuję. Paraliż miałam kilka razy, ale nie widziałam żadnej kobiety.. nie dałabym rady tak sama spac.. ale wierzę w życie pośmiertne dusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okropność. Wolałabym chyba jednak żeby to był paraliż. A tak czasem sobie myślę, czego to jest kwestia że jedni ją widzą a inni nie, bo na przestrzeni lat tam spało bardzo dużo osób ale tylko te 3 ( o ile mi wiadomo) ją widziały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzę w Twoją historię. Sama kiedyś przeżylam coś strasznego i mam dreszcze jak tylko sobie przypomnę o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość golciaa
ja tez wierze ,bo ten paraliz kiedys bardzo czesto mi sie zdarzal i bylo to okropne uczucie niemocy i strachu ,nie zycze tego nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkdsdjfk
no ale co , przecież was nie napastowały tak > sorry , nie chciało mi się wszystkiego czytać , potraktujcie to jak miejscowy koloryt , może nawet się z nimi zaprzyjaźnicie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość golciaa
mialam takie odczucie jakby jakas czarna postac siedziala mi na klatce piersiowej i swoim siezarem mnie dusila...okropnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viviv
Może ta kobieta prosi o modlitwę, zamów za nią mszę, zapal znicz. Może dowiedz się kim była ta Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Laleczko :) Świetna historia, ja Ci wierze oczywiście. Rzeczywiście, powinnaś się za nią modlić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O ja piernicze..
Moze ona tam umarla, byla zla osoba, bladzi jej dusza i dlatego tam siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak czasem sobie myślę, czego to jest kwestia że jedni ją widzą a inni nie, ja kiedyś slyszalam, że to kwestia wiary. Ponoć jeśli osoba gdzieśtam podświadomie zdaje sobie sprawę z istnienia duchów (ale gdzieś tam w niebie, nie wśród ludzi na ziemi), jednak nie dopuszcza myśli do tego, że można je zobaczyć, odczuć ich obecność, w jakimś sensie myśli, że to jest niemożliwe więc nie boi się tego, wówczas może ducha zobaczyć. Natomiast jak ktoś z góry ma stracha na samą myśl o duchu nigdy go nie doświadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×