Jakim trzeba być nieukiem żeby stwierdzić że za komuny było lepiej

musimy cierpliwie czekać aż w naturalny sposób odejdą socjlaistyczni ekonomiści, twórcy takiej ekonomii księżycowej, że jakby zaczęli działać na Saharze, zabrakło by piasku. Niedobitki tych uczonych zahaczyli się jeszcze w PiS-ie.....

to chyba sa w PO, :D Tylko jak i gdzie sie zadłużyć aby doraźnie załatać budżet.

EFSFDGDFSGSDFGDS Wtedy dobrze zylo sie tym ktorzy byli w partii. Teraz dobrze sie zyje tym KTÓRZY NA TO ZASLUGUJA! Wreszcie zdobyte doswiadczenie/wykształcenie sie liczy a nie znajomosi. tak, jasne... [zgłoś do usunięcia] czerwona pomarańcza "za PRL bylo duzo plusow " jak mieszkania z pracy spoldzielcze itp kazdy mogl je dostac - taa, krzywe,ochydne blokowiska za pieniądze pożyczone z zachodu a teraz musimy za takie mieszkanie w ohydnym krzywym blokowisku, spłacać kredyt przez 30 lat...

Jeszcze nigdy nie było takiej nędzy jaka jest teraz. Ludziom nawet na jedzenie nie starcza. Kiedyś sklepy były puste, ale jakoś każdy dawał sobie radę. Teraz półki są pene, ale co z tego jak brak pieniędzy? Tylko popatrzeć sobie można.

Teraz dobrze sie zyje tym KTÓRZY NA TO ZASLUGUJA! Wreszcie zdobyte doswiadczenie/wykształcenie sie liczy a nie znajomosi. :D :D :D :D dawno się tak nie uśmiałem

piszecie o swojej nędzy? brak wam kasy na jedzenie? ale na internet macie kase?

Piszę w imieniu tych, których nie stać. Ty piszesz w imieniu urzędników państwowych i podejrzanych biznesmenów, jedynych ludzi którym ten ustrój sie podoba.

czerwony - owszem, ja np skonczylam bdb studia ( na skale polską) , co sie wtedy i tak nie przekladalo na zarobki w pracy. Owszem, pensja mogla byc troche wyzsza , niz robotnika, ale w sumie niewiele. Ani lekarz, ani inzynier, ani prawnik kroci nie zarabiali, mogli po wielu, wielu latach skoczyc najwyzej na 3 tys - i tyle. Na stazu po studiach bylo 900 zl. Moje dzieci moga studiowoac na najlepszych uniwersytetach na swiecie. Wtedy to byla abstrakcja. Teraz wybuerasz, mozesz miec marzenia i do nich dązyc, wtedy miales z zalozenia na wszelki wypadek przyciete skrzydla Co bylo wtedy dobre, to bardzo fajne zycie studenckie - nie bylo wyscigu szczurow ( bo po prostu nie bylo do czego sie scigac), ludzie mieli wiecej czasu, wiecej czytali i rozmawiali ze soba ( ale teraz tez im nikt tego przeciez nie broni,tyle,ze jest konkurencja w postaci internetu i ilus tam programow tv, mozliwosc atrakcyjnych wyjazdow itd, ludzie pracuja, bo wiedz ze zarobia. Lepszy byl poziom studiow,chocby dlatego,ze wiecej bylo obowiazkowych godzin ( lacznie z sobotami,nie mozna byla studiowac jednoczesnie paru kierunkow - fizyczna niemozlliwosc. Z kolei teraz wiedz latwiej zdobyc, chocby przez internet, bez porownania wyzej stoi nauka jezykow obcych.

dsf żyjesz w nędzy?

kużwa, mój pierwszy syn urodził się w 1982 roku, ze wszystkim problemy, z proszkiem do prania, z pieluchamy, kurwa z wszystkim, ile musiałem się nagimnastykować za wyrobem czekoladopodonym....na szczęście nie paliłem, ani nie chlałem gorzały, więc kartki mozna było zamienić na słodycze.....i jeszcze ten 13 grudzień.... trzeba chyba być yebniętym w łeb, żeby wspominać te kurewskie , yebane czasy PRL.....

kolega (towarzyszem nazwać nie moge hehe) ma koleżankę, która w sklepie z ciuchami zarabia 2 koła na rękę. Ja mam koleżankę która jest magistrem zarządzania małym i średnim przedsiębiorstwem, ma kierunek rachunkowość i finanse i.......no i zarabia pracując fizycznie 1500 polskich dzięgów, Gdyż małe i średnie firmy/przedsiębiorstwa to zakłady najczęściej rodzinne lub 'koleżeńskie' i każdy woli przyjąć tumana ale córkę współwłaściciela ew jakiegoś znajomego niż obcą osobę nzwet z kwalifikacjami. Wszystko dzięki temu, że teraz najważniejsze jest wykształcenie, dośwadczenie a nie znajomości, .....i jest subcio;]

co do mieszkan- to, zeby malzenstwo po slubie moglo "dostac " mieszkanie, graniczylo z cudem, ja czekalam na (opalcone w spoldzilni) 17 lat . Na ogol mieszkali przez dlugie ata z rodzicami( dzialalo to tak - pozrecietne miaszkania byly 2pokojowe, 40-50 m, rodzice w 1pokoju a malzenstwo z dziecimi w drugim, a do tego jeszce jakas niezamezna siostra- brat, ktory juz calkiem nie miał hgdzie mieszkac po slubie. Czasem pokoj w hotelu asystenckim oczywiscie lazienka i kuchnia na korytarzu, jesli ktos mial dzieci i mieszkal w takim tycim pokoiku w 4 osob-nie bylo lekko. Prawie nikt nie wynajmowal , bo nie bylo po prostu wolnych pokoi w mieszkaniach, juz nie mowiac o tym, ze taki wynajmujacy bylby podejrzanym "burzujem- krwiopijacą'" Jedyna szansa to mieszkanie po zmarlej babci, a i to b ciezko bylo je zdobyc, bo rzadzil nim kwaterunek.

ja pochodzę z wybrzeża, więc w PRL, można było coś skołować od marynarzy przypływających z rejsów, a bosowie partyjni to Pewex-y

nie, to efekt zbyt wysokich kosztów pracy w pl. wiem z wlasnego doświadczenia że niezbyt opłaca się kogoś zatrudnić w małej firmie. za duże koszta pracownika są.

czerwony - za komuny 1500 zl dla mlodego magistra bylo bdobra penska, a ceny zywnosci relatywnie p wiele wyzsze ( dawaam wczeniej przyklady). Nie mowiac o tym,ze na zachodzie nie mogl sobie pozwolic nawet na piwo, bo to byla 1/10 pensji.

a "znnajomos ci" miely sie bdb. Chocby przy dostawaniu na studia tzw miejsca rektorskie. Zeby dostac prace niektorym wystarczyl telefon z komitetu partii. Tak samo,zeby z niej wyleciec. A wlasnej firmy nie mozna bylo zalozyc, chyba,ze cos malenkiego ale wtedy bylo sie podejrzana "prywatna inicjatywą'" i tylko klody pod nogi - albo lapówki.

Hmmm.. każdy wie swoje. Jeden wierzy w dobrobyt i utopie kapitalizmu, drugiemu przyświecają czerwone gwiazdki na niebie... Победа или смерть ;]

ciekawe czy legalnie ten dom zbudował. materiały skąd miał? kupił w sklepie? legalnie? a z resztą nawet jeśli tak to. hm może niepotrafila twoja rodzina odnaleźć się w nowej rzeczywistości? tak czy owak ja wole mieć mniej ale być wolnym niż odwrotnie. bo w prl było ok do puki się władzy nie naraziłaś. a dziś k**wa u nas bieda niby? wejdz do dowlonej galerii handlowej w jakimkolwiek mieście w polsce w weekend. tyle ludzi co lazi i kupuje zbędne totalnie rzeczy to najlepej świadczy o biedzie w polsce. Wszystko miał legalnie, to był bardzo uczciwy człowiek (trudno dziś o takich), zbudował domy za kredyt. Po prostu.Bez kombinowania.

aby tam chodzić Większość patrzy z perspektywy większych miast gdzie jest sporo ludzi bogatych . A ile jest takich osób co nabiorą kredytów i szaleją po sklepach??:P

takich gupich pewnie jest sporo a później narzekają wlasnie na kafe.

A ci wszyscy polscy bjyznesmyni to myślą jacy to oni są mądrzy, a wystarczy trochę cynizmu, trochę cfanego chłopa/baby w sobie, drzeć morde i miec znajomości u sobie podobnych i można biznesy w Polsce kręcić, nie znam mądrego szefa, wszystko to kapuściane głąby umiejące się ustawić bo w chorym systemie rak czuje się bardzo klawo

:D jasne. wszyscy właściciele firm,bogaci to złodzieje cwaniacy itd?

Up