Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zraniona na odległość

Związki na odległość

Polecane posty

Gość Zraniona na odległość

Związki na odległość nigdy nie są łatwe. Opowiem Wam moja historię i prosiłabym o radę. Mam 28 lat, mój facet 36. Oboje jestesmy po rozwodzie. Ja mieszkam w Polsce a on pracuje w Holandii. Jestesmy ze soba od stycznia. Od kilku miesiecy zaczelo sie psuc miedzy nami. On mi okazywał coraz mniej zainteresowania. Twierdzil że ma klopoty finansowe bo splaca kredyt jeszcze z malzenstwa a ma nieciekawa prace. Do tej pory to wszystko znosilam. Sluchalam jaki on jest nieszczesliwy, ze nie ma pieniedzy i w ogole. Ja tez mam mase problemow. Jak juz wspominalam jestem po rozwodzie. Mam 2 letniego synka. We wrzesniu zaczelam pracowac i wynajmuje mieszkanie. Wyplata idzie w calosci na oplaty: opiekunka, mieszkanie. Utrzymuje sie tylko z alimentow 500 zl. Za 2 tyg konczy mi sie umowa i nie zapowiada sie zeby mi przedluzyli. Wracajac do tematu to 2 tyg temu poklocilismy sie. Powiedzialam mu ze zamknal sie w sobie i tylko biadoli nad swoimi problemami a moje ma w nosie. Ze jego byla zona zyje sobie spokojnie a on sie zaharowuje zeby splacic dlugi. Od tamtej pory przestal sie do mnie odzywac. Pisalam do niego kilkakrotnie ale sie nie odzywa. Swojej mamie powiedzial ze ja sie z nim ciagle kloce bo kaze mu rzucic wszystko i wracac do Polski. Tylko ze to nie prawda! Poradzcie co mam zrobic? Czy az tak bardzo zawinilam w calej tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieczeń ze śliwkami 4
olej dupka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przykroza
łatwo powiedzieć "olej". Kobieta z dzieckiem obawia się, że to może być "last szans" w jej zyciu. Nie da się tak z dystansem podejśc do sprawy. A powedz, czy wyobrażasz sobie jeszcze wieeele miesięcy tak na odległośc? Jesteś w stanie na niego czekac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona na odległość
Jestem w stanie czekac na niego jesli bede widziala ze troszczy sie o mnie nawet na odleglosc tak jak bylo kiedys. Teraz mam wrazenie ze on calkiem zamknal sie w swoim swiecie a gdzie ja jestem w tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przykroza
Bo jego świat póki co jest tam. Ma jakies plany konkretne co do powrotu? Jak często się widujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona na odległość
Kiedys mimo ze bylismy od siebie daleko to mielismy wspolny swiat. Co do planow to jeszcze ma nie sprecyzowane. Chce splacic dlugi odlozyc troche pieniedzy i wrocic. Moze na lato. Tylko ze teraz juz sama nie wiem co dalej. Mam sobie odpuscic? Tylko jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona na odległość
Przyjeżdżał do mnie co miesiąc na tydzień. Mnie tylko zastanawia jedno a mianowicie to ze on sie na mnie obrazil bo wyrazilam swoje zdanie a to co on wyprawia to ja mam znosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
ja kiedys bylam w zwiazku na odleglosc ale teraz na szczescie juz jestesmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona na odległość
thaisse80 i jak to u Was wyglądało? Wspieraliscie sie w trudnych chwilach czy bylo tak jak u mnie? Co sadzisz o tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
Wiesz na odleglosc nigdy nie jest latwo. wlasnie szczegolnie jak sie czlowiek pokloci ze soba. Jak jest sie blisko to mozna sobie pokrzyczec, trzasnac drzwiami a potem jak opadna emocje to przytulic sie i przeprosic. na odleglosc tak sie nie da a jak czlowiek pelen emocji to latwo o zrobienie czy palniecie glupoty. ja zauwazylam ze wady mego teraz meza wtedy chlopaka ktore na co dzien malo mnie obchodza wtedy urastaly do powaznej rangi. np spoznialstwo na co dzien nie ma znaczenia ale jak wtedy warowalam przy telefonie od pol godziny a on nie dzwonil to brala mnie niezla kurwica. wtedy trzeba chyba brac gleboki oddech i starac sie na spokojnie wyjasnic sobie. Postaraj sie moze z nim pogadac ale tak na spokojnie bez zalow i pretensji. pokaz mu swoj punkt widzenia i wysluchaj jego. potem moze wypracujcie sobie jakis kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taneta
Nie jest łatwo tak żyć i trzeba wziąść dużą poprawkę na wszystkie emocje.Sama od dwóch lat żyję z meżem na odległośc.Bywa różnie.....czas niestety też robi swoje.Na początku dość szybko powracaliśmy z kłótni do pogodzenia się....teraz czasami trwa to dłużej,naprawdę trzeba być silnym by wytrwać w takim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona na odległość
Ja chcialabym teraz z nim porozmawiac ale on sie nie odzywa i nie odpisuje na moje smsy. Nie wiem co mam robic :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×