Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moe_moe

SYLWESTER - OSOBNO. BEZ MOJEGO MEZCZYZNY. KTO JESZCZE?

Polecane posty

Mój mężczyzna jedzie 23 grudnia do Londynu na święta. Pierwszy powrót po świętach był na 31 grudnia, wyszło Mu to niespodziewanie i za późno kupił bilet. Londuje w Gdańsku. 31 grudnia, o 21. Mieszkamy na Mazurach, umówiliśmy się, że dojadę do Gdańska, a tam już coś zorganizujemy, bo zanim On wróci na Mazury to będzie 1 w nocy. Ale teraz słyszałam, że samoloty nie wylatują, mają opóźnienia - zła pogoda. Niby wiem, że jest to niezależne od Niego, ale może być tak, że Sylwestra spędzimy oddzielnie, nie powinnam się gniewać, wiem, ale jakoś mi przykro. Chciałam się wygadać.. Kto spędza Sylwestra bez drugiej połowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u to nie ciekawie ja 2 lata temu spędziłam sama sylwestra z synkiem było mi smutno ale ... ( pracował cala noc )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za ortograf - ląduje oczywiście. Nawet jak dojadę, to nie wiem jak to będzie, ja słabo światowa. A i nie będzie jak tam się przebrać czy coś, jeśli przyjadę dzień wwcześniej to trzeba jakiś hotel, poruszać się po mieście, choćby do tego fryzjera. Ja pod tym kątem mało poradna, może głupio zabrzmi, ale mam chorobę lokomocyjną i z reguły jeżdżę samochodami, to dlatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje, ale pomysl
sobie, ze po sylwku jest karnawał i "swojego sylwestra" po prostu przelozycie na pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jeszcze jak to będzie. Swięta mamy po świętach. Jeśli wyjdzie z Sylwestrem tak, że Jego lot się opóźni, to albo ja wyląduję sama w obcym mieście 600 km. od domu, albo w ogóle nie dojadę i On będzie sam na lotnisku, albo oboje dojedziemy, ale nie będzie nawet gdzie się przebrać i co ze sobą zrobić. Nie wiem któa opcja najlepsza.:P I w święta też jestem sama, ale to akurat nie nowość, jesteśmy razem 8 miesięcy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spedzam sama
bo on stwierdzil ze w tym dniu spedzimy ze znajomymi a nie razem,czyli ja oddzielnie i o on.wznioslam protest ale on postanowil.bede sie bawic na calego bez niego.nawet nie zadzwonie o 0.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym roku to jeszcze nie wiem, ale w zeszłym roku było osobno. On spędzał go w swojej restauracji, a ja w domu. 5 minut przed północą zadzwonił, żebym może zamówiła taksówkę i przyjechała :D Może być gorzej? :D Raczej nie :D Ja już przywykłam 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak chceeeeeeeeee
do spedzam sama czy ja dobrze czytam? on zaproponował osobne spędzenie sylwestra? to chyba koniec związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spedzam sama
jestem z nim 7 lat ale nie jestesmy malzenstwem.woli kolegow ode mnie troche mnie to boli,ale uwazam skoro jemu obojetne to mi tez bedzie i bede szczesliwa pokaze mu jak swietnie umiem sie bez niego bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spedzam sama
zobaczymy czy koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfse43
hehehe facet napewno ma inną. :) nie łudzcie sie jak spedza sylwka czy swieta bez was to ma was w dupce :P ze mną spedza swieta taki jeden co jego dziewczyna bedzie siedziec w domu sama a on ze mną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To masz się czym chwalić. Poza tym nie mierz innych swoją miarą. Mój ma rodzinę w Londynie, Mamę i Braci, a nie jakieś inne. Swoją drogą musisz być bardzo nieszczęśliwą osobą, skoro nie ufasz ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość identyczny problem
witam, ja mam podobny problem, zapowiada się, że tegorocznego sylwestra spędzę sama... :( staram się jakoś specjalnie tragedii nie robić, nie zamierzam siedzieć w domu, tylko iść ze znajomymi i się wspaniale bawić, no ale jednak będzie brakowało mi mojego kochanego. Owszem on mnie uprzedzał, że możliwe, że spędzimy tego sylwestra osobno, więc jakby nie patrzeć był ze mną w porządku i uprzedzał mnie, więc mogłam się, że tak powiem, psychicznie przygotować na to. No ale jednak jest trochę smutno. Mój chłopak co prawda nie idzie na imprezę do kolegi czy coś, tylko jego rodzice zamierzają wyjechać za granicę i zamierzają jego wziąć, mają oni swoje powody.. Wspomnę też, że jego rodzice mają dziwne podejście i dużo od niego wymagają, więc mimo starań mojego faceta, wielokrotnie musi im ulec, co potem odbija się na mnie. Nie wiem jak przeżyję ten sylwester, bez Niego... Ale będę się starać przeżyć go jak najlepiej. Myślałam, że może by jeszcze jakoś pogadać z chłopakiem i jakoś spróbować go zatrzymać, ale z drugiej strony nie mam zamiaru go ograniczać, dajemy sobie dużo swobody.. Owszem mówiłam mu, że ja sobie nie wyobrażam sylwestra bez niego i że będzie mi smutno, ale widzę, że siła wyższa zdecydowała (czyt. rodzice). Nie wiem czy jeszcze próbować coś rozmawiać, namawiać, negocjować czy pogodzić się z jego wyjazdem i sama planować zabawę ze znajomymi? Mam straszny dylemat ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×