Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

E!!

Wykształcona powinna wiazac sie z wyksztalconym !

Polecane posty

zwiazek kobiety po zawodowce z doktorantem zawsze sie rozpadnie , i na odwrot, po co ludzie sie pchaja tam gdzie nie powinni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella la bella
jak na doktorat to nie masz żadnej wiedzy na temat życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łajkajao
ooooooooooooojjj to sie mylisz doktoreczko :P skąd żeś masz te informacje dzieewuchooo :) z doktoratem ha ho hi he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle że wiedzy nie odziedzicza się w genach a inteligencje, więc nie wiem jaki ma sens Twoja idea.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfvdsf
pierdolisz farmazony. myslisz ze doktorant nie moze byc glupi zyciowo? kurwa wazne zeby sobie radzil i potrafil utrzymac rodzine. studiuję i mam gdzies to czy moj facet bedzie mial tytuł naukowy przed nazwiskiem. widac ze jestes z jakiejs dziury zabitej dechami;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymyślił to Arystoteles
jednakowoś jak dotąd wiele casusów obaliło tę teorię, a więc jednak nie wykształcenie decyduje o trwałości związku. Dopiero w XIX wieku kobiety zaczęły kształcić się na uczelniach wyższych, a wcześniej to Twoim zdaniem co? Z kim żenili się wykształceni mężczyźni? I czy małżeństwo wykształconego z niewykształconą (bo innej nie było) zawsze kończyło się klapą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Znam kilka przypadków par różniących się poziomem wykształcenia i żaden z nich nie nastraja optymistycznie. Poza tym najczęściej każdy z nas obraca się w określonym towarzystwie zawodowym, szkolnym, kulturalnym i tam właśnie poznaje potencjalnych partnerów do związku - podobnych do nas samych. Nie przekonuje mnie gadanie, że można być magistrem i być łosiem lub zaradnym geniuszem po zawodówce. Może i można, ale - tak szczerze - ile znacie takich wyjątków od reguły? Dwa na krzyż? Znam sporo związków, które się rozpadły - bezpośrednio i pośrednio- , właśnie z powodu różnicy aspiracji, ambicji, zainteresowań, poziomu wykształcenia. Mąż po zawodówce dyskredytujący żonę po studiach, bo kompleksy z niego wyłażą, a każdy po studiach to "debil studiujący za kasę". Mówi "poszłem", do kina nie pójdzie, "bo go czytanie napisów męczy", nie ma kontaktu ze znajomymi żony ze studiów, bo nie mają wspólnych pasji i ambicji. Taki pierwszy z brzegu przykład z najbliższego otoczenia. Takie rzeczy ZAWSZE wychodzą. Wcześniej czy później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka otóż to
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadza sie
jak wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blanka swietnie to opisala :) wiem co mowie . tylko jak zwykle prawda boli a do postow z gory - póki co studiuje , do doktora mi daleko :) chciałam tylko wspomniec , ze nie zwiazalabym sie z kims z wyksz zawodowym czy broń Boże gimnazjalnym :O O czym z kims takim rozmawic? Na poczatku jest fajnie - kazdy mowi ,to nie wazna , liczy sie milosc ,ale pozniej wychodzi wszystko na jaw. Facet albo wpada w zle towarzystwo z kolegami ,albo jedynym jego zajeciem staje sie pilka nozna, piwo ,silownia . dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pol biedy jak kobieta
jest gorzej wyksztalcona. Ona sie bedzie starala zrownac poziomem - do gory ;) Gorzej jak mezczyzna prezentuje nizszy poziom. Tu niestety tez kobieta bedzie dazyla do zrownania sie - tyle ze do dolu. I nie bedzie robila tego specjalnie. Tak juz jest. Kobiety latwiej sie dostosowuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Realny sukces, tak chodzi o miłość, ale związki rozpadają się często z prozaicznych powodów. Gdy mijaja pierwsze motylki w brzuchu to zaczyna się liczyć bardziej m. in. pozycja społeczna partnera, bo z nią wiążą się inne rzeczy; pieniądze, zbieżne poglądy np. na politykę itp, sposób wychowywania dzieci. Jak facet, którego ostatnią lekturą szkolną był "Łysek z pokładu Idy" będzie się zapatrywał na czytanie książek własnym dzieciom? Na naukę przez nie języków obcych? Dzieciak będzie chciał się uczyć i usłyszy od tatusia, żeby nie zawracał głowy i zaczął machać łopatą? Można się tego śmiać, ale ja nie wyobrażam sobie związku wyborcy Leppera z wyborcą PO, bo wiadomo, że ludzie dokonujący takich wyborów przy urnach mają inne oczekiwania od życia. Nie znam wyborców Samoobrony z doktoratem, ale tych po zawodówkach i po podstawówkach całe masy. To jest udowodnione statystycznie. Zresztą proszę was o nie zbaczanie na politykę, bo to tylko przykład obrazujący pewne postawy. O czym tacy ludzie bedą rozmawiać mając 60 lat gdy minie uroda, życie seksualne zaniknie, a dzieci wyprowadzą się z domu? O książkach, które ona przeczytała a on nie (lub odwrotnie)? O "Carmen" Bizeta? Ona będzie chciała pójść na spacer to usłyszy: "Ale po co? TV czy nie wystarcza?" Ludzie ze studiów wynoszą nie tylko jakiś mniej lub bardziej przydatny papierek, przekładający się lepiej lub gorzej na finanse, ale także rozbudzoną ciekawość na świata, stykają się z określoną grupą społeczną, chcą się do niej upodobnić, dorównać co pcha ich do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aeliah
Moja kolezanka, ktore robi aplikacje prokuratorska rok temu zwiazala sie z facetem po zawodowce. Dopoki spotykali sie tylko bylo ok, jak razem zamieszkali zaczal sie koszmar. Ukochany po pracy wyciagal z lodowki piwo za piwem, ciagle zapraszal koleszkow, ogladal bezmyslnie TV. Dziewczyna nie wytrzymala, nie miala o czym z nim gadac, facet myslal ze juz ja zdobyl i nie musi sie starac. Zwiazek sie rozpadl i zycze jej wyksztalconego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
I dobrze zrobiła, bo bywa i tak że kobieta przy takim partnerze się uwstecznia. Mam koleżankę, która jako jedyna w swojej w rodzinie skończyła studia. i sama związała się z facetem po zawodówce. Cała jego rodzina (wszyscy, jak jeden mąż, też po zawodówce) bez przerwy jej dokuczali. "Po co ci te studia księżniczko?" "Po zawodówce zarobiłabyś więcej" "Chce ci się uczyć?". Nie są już razem, a ona stwierdziła, że to właśnie jakaś ambicja ją uratowała. Podziwiam ją zresztą, bo przełamała rodzinny schemat. Pochodziła z rodziny gdzie każdy był z nauką na bakier i sama załatwiła sobie podobnego męża, ale w porę się obudziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
To prawda...oczywiście jeśli, to z tego powiedzmy wyższego wykształcenia wynika konkretna postawa, szerokie horyzonty, otwartość...bo często też bywa tak, że ktoś kończy studia, a nic nie wie o świecie, tylko coś tak zakuł zdał, zero zainteresowania tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, tylko mysli aby mieć kasę i biec do centrum handlowego....wtedy taki rzekomo z "wyższym" wykształceniem super dogada się z osobą po zawodówce, ale tez nie można generalizować, bo i po zawodówce są światli ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem podwojnym mgr, bylam
z facetem, ktory robil doktorant, a okazal sie on egoista i nieudacznikiem zyciowym. Teraz mam partnera po zawodowce, jest cudownym czlowiekiem. Wiec SPADAJ :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po zawodówce nie jest dobrze
Taki nie ma wielu tematów do rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem podwojnym mgr, bylam
A ilu facetow po zawodowce znasz? Bo ja znam mnostwo przeklinajacych i pijacych studentow i facetow po zawodowce z hobby i ciekawymi pomyslami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytającaaa24latkkkaaa
SORR ALE JA ZNAM DOKTORANTÓW MEDYCYNY ! MIESZKAJĄ JESZCZE Z RODZICAMI I TO ĆWOKI SĄ NIEŻYCIOWE !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Egoizm nigdy nie miał nic wspólnego z poziomem wykształcenia. Koleżanka o której pisałam wyżej przez kilka lat poprzedzających ślub z facetem po zawodówce również była święcie przekonana, że złapała Pana Boga za nogi. Teraz, już po rozwodzie, nie może sobie darować, że pewnych ewidentnych sygnałów niedopasowania związanego z wykształceniem nie chciała zauważać. Życzę ci szczęścia, naprawdę, ale jak pisałam wyżej te różnice Zawsze wychodzą i zaczynają ciążyć. Czasami po tygodniu związku, a czasami po paru latach, więc nie chwal dnia przed zachodem słońca. Zakochana kobieta przymyka oko na wiele, a potem manana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crunchips;p
Witam:) Nie wiem jak sie ustosunkowac do waszych wpisow. Ja studiuje zaocznie i pracuje, a moj facet... No coż jest po zawodowce, ale ma wlasna firme budowlana bo ma fach w reku. Nie wiem co myslec o tym topiku. Jetsesmy razem juz rok, malo zgrzytow itp. Kocham go za jego wiedze zyciowa i to jaki jest. Dobrze mi z nim. Prosze napiszcie cos w zwiazku z moja wypowiedzia. Co o tym myslicie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmett Fitz-Hume
Zawodówka to dno społeczne. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahhhahhhaa
Blanka1100 polać Ci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Znam kobiety z magistrem, które przez taki "mezalians" (głupie słowo, ale niech będzie) z facetem po zawodówce zmarnowały sobie kilka lat życia. Są terach chodzącą frustracją, bo "nie tak miało być". Ostatnio od jednej z nich usłyszałam jak bardzo mi zazdrości, że byłam na tyle rozgarnięta by nie wdeptać w to samo g. Jak wygląda życie takiej dziewczyny? Długi, wrzeszczący bachor, mieszkanie kątem u rodziców i TV grający 24 na dobę, a w nim kolejne telenowele gdzie życie wygląda tak jak by się chciało. TV staje się jedyną rozrywką, bo dla mężusia "Carmen" to najwyżej nazwa papierosów albo imię dla kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w 100%
jestem za! faceci z niższym wykształceniem mają zawsze kompleksy przy wykształconej dziewczynie. i szybko zwijają manatki szukać pustaków po zawodówce🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze i ja...
Blanka dokladnie... znam pary gdzie ona jest po studiach a on po zawodowej. On faktycznie nie ma zadnej wiedzy , wiec nie mozna z nim porozmawiac w towarzystwie, potrafi tylko przytakiwac lub opowiadac sprosne kawaly :DOna po historii , on jest magazynierem :O Zwiazala sie z nim zeby nie zostac stara panna, szkoda slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poziom intelektu jest ważny ale czy prokurator musi być z panią prokurator a lekarz z lekarką a dyrektor z dyrektorką? Teraz murarz zarabia tyle co lekarz w zarobkach to już różnicy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sds35t
Haha a ja znam dwóch chłopaków jeden po gimnazjum a drugi po zawodówce i swoją inteligencją i mądrością nie raz rozwalili tępotę z wyższej uczelni.Moja koleżanka studiuje dziennikarstwo i ma chłopaka po gimnazjum.Chłopak jest tak inteligentny że zagina w gadce dosłownie każdego a co najlepsze nie jedna dziewczyna z roku zazdrości jej takiego faceta.Facetowi po prostu nie chciało się uczyć a że inteligentny to założył własną firmę i ma kasy jak lodu.Z kolei mój dobry kolega jest po zawodówce i też bardzo inteligentny chłopak a w dodatku doświadczony życiowo niż nie jeden partacz z studiów. Tak to w życiu bywa moi drodzy i nie ważne czy ktoś studiuje czy nie.Liczą się inne aspekty w życiu niż papier wymęczony a czasem skorumpowany czego w dzisiejszych czasach jest bardzo dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luna77777
Witam.Mój mężczyzna ma mgr,a ja tylko wykształcenie podstawowe.Nie będę tego komentować-tak potoczyło się moje życie.Jesteśmy razem od 8 lat-w tym od 2 małżeństwem.NIGDY nam to nie przeszkadzało.Mamy wspólne pasje,zainteresowania,znajomych,a więc i tematy do rozmów.On pracuje w swoim wyuczonym zawodzie,ja prowadzę własną firmę.Uwielbiamy wspólnie spędzać czas,świetnie się uzupełniamy i potrafimy pielęgnować naszą miłość.A więc jednak są wyjątki od reguły... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×