Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

spodobało mi się zupełnie codziennie z raz muszę to posłuchać :D:D:D

jestem z powrotem wśród żywych. ostatni czas trawilam wszystkie wydarzenia calego zycia. Można powiedzieć przeszlam terapię szokowa. Wiele zrozu,ialam, a zwlaszcza to jak błędnie ocenialam siebiei bliskich. A co u was? Wyssany dalej zasluchany?

słucham czasami , może nieco rzadziej :) i do czego doszłaś w tej analizie ?

Wyssany ty wiesz i ja wiem.

zapomniałam się zalogować

może coś wiem czego ty np. nie wiesz , a Ty wiesz czego ja nie nie wiem ??? echhh

zapewne tak jest, ale mam na myśli całe moje życie, a w zasadzie ucieczkę przed nim.

zmarnowałam sobie i komuś przez to kawał czasu.

no nieco się czesto przed nim ucieka w takich różnych okolicznościach ja , np. przemarżnięty nieco i nieco kaszlący także z największa chęcią ucikełbym już pod kołderkę - wiem - nie o to chodzi :D nawijaj ...

nooo ciekawe - opowiadaj dalej

Nie wiem jak zacząć, może przejdziemy na e-mail?

dobrze - pisz :)

ok.

hej. Co u was? Pozdro.

Dziękuję jakoś . :) Dzis koniec tygodnia a tym samym początek... więc oddaję się słodkiemu lenistwu , podkładając do kominka , ktory daje mi ciepło i trzymająć w dłoni kubek z ...piwem, ciepłym i zakraszonym sokiem malinowym . Miło , ciepło i alkoholowo :P

a więc się wreszcie dorobiłem po tylu latach działalności tutaj - podszywa :D - jakiś efekt jest , a więc jest ogólnie jutro arbeit i wykazd z mieszkanka , aby popalić w kominku starszym , tak poza tym a nie jakieś gnuśnienie piwne i zaleganie gdzieś tam ;) ...nawet się zalogowac przez tego podszywa nie można :O

z całego tego bla bla goscia nade mna , najbardziej podoba mi się..ten urywek "gnuśnienie piwne i zaleganie gdzieś tam" jestem prawdzuwy wysysany a zalogowac się bez hasła nie mogę a hasło? w ... przepastnej pustce :P branoc

wypad hadzie !!! - nie wchodzi dziwnie jakoś moje hasło po podaniu nicka przedstaw się tak poza tym podszywie , jak tu wchodzisz ;)

że też chce się komuś podszywać i coś i kogoś tam udawać :(

ok a co mi zrobisz jak mięę złapiesz :)

Hej:) Ale się zrobiło pomarańczowo:) Pozdrawiam Wszystkich i życzę miłego weekendu:)

nie wiem o co chodzi;) ale wesoło jest. Mam lekkiego speeda, nie wiem po czym. Dziś porządki, pranie, jak to w sobotę. CO do piwka to mnie nie ciągnie do alkoholu. Co jest dziwne, bo lubię. Życzę udanej soboty wszystkim bywalcom i podszywom:)

a mój podszyw rzeczywiście posunął mi pomysł na to grzane piwo z sokiem przy kominku ...i z ząbkiem czosnku jako środkiem na przeziębienia :D

A co Wyssany łapie Cię przeziębienie?

czasami nieco kaszlę i mam katar ...a więc tylko profilaktycznie

Witajcie Towarzysze niedoli! ;) Dawno sie nie udzielalam,czesciej jednak niz sie udzielam- zagladam tutaj. Czujna Twoje slowa sa dla mnie balsamem na dusze, bo czuje, ze przechodzisz podobne przeobrazenie do mojego ostatniego ;) czasami trzeba upasc prawie na przyslowiowe dno, aby zobaczyc wszytskie rzeczy z innej perspektywy. Czasami warto pocierpiec, aby moc przejrzec na oczy i wyjsc zza szyby, bo szkoda zycia aby sie przed nim chowac. Ja zupelnie inaczej podchodze do zycia i zastanawiam sie czemu wczesniej nie moglo tak byc, taki kawal czasu stracilam...ale zawsze lepiej pozno niz wcale. Na razie nie czuje sie samotna i nie chodzi tu o osoby mnie otaczajace, ale o to, ze wyorzystuje ten czas dla siebie, ucze sie nowego podejscia w zawrotnym tempie i wprowadzam zmiany w zycie, jestem pelna nadzieji i pozytywnej energii, pomimo, ze jesien... Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)

Tak Panno M. zawsze nadawałyśmy na podobnych falach. Czas dostosować życie do siebie, a nie siebie do życia. Zawrotne tempo i my też chcemy żyć w pędzie. Nie wiele trzeba by spaść na dno. A tak wiele trzeba by z tego dna wyjść.

czyli 'upaść na samo dno ' tzn. nie raczej takie moralne itp. bym proponował ale takie ludzkie i uczuciowe bardziej - może coś w sensie cierpienia , upadku wiary itp. wtedy moze mozena się czasami odrodzić ...czyli jako ten feniks z piopiołów np. a często pozostaje się tam . w jakims raczej tam bardziej negatywnym sensie

pozostaje się tam, na dnie? Może i tak. Ale wyjątki się zdarzają i są ludzie, którzy jakoś się odradzają i są kimś innym. A może się mylę i ludzie się nie zmieniają?

tzn znam nieco historię roznych ludzi , którzy się np po upadkach albo rozpadach zupełnie nie odnależli - zaczęli np. pić , ćpać , czy tam powiedzmy szaleć w jakiś sposób co ich pogrążyło zupełnie ...czasami do samego końca