Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czujna Ja

Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

Polecane posty

Czujna, widzisz jaka jestes silna i nieugieta?! zobacz jak szybko sie "ogarnelas".. U mnie tez w miare, zyje, staram sie czerpac z zycia i cieszyc sie kazda chwila i robie to, jednak w flebi serca jest teskonta, ktora beudzi sie najczesciej wieczorami, jestem silna, bo zyje i ciesze sie jednak tym zyciem, jednak gdyby byla przy mnie ta jedyna osoba, ktora wiem juz kto jest zycie byloby niesamowite i bylabym najszczesliwsza osoba pod sloncem... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju , ale pogmatwalam mialo byc: "jednak gdyby byla przy mnie ta jedyna osoba, ktorą juz wiem kto jest, zycie byloby ..." poprostu po prawie pol roku po rozstaniu wiem, ze to byl "ten jedyny"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panno M. dziękuję za dobre słowo w moją stronę, za wiarę w moją siłę:) Zawsze się świetnie rozumiałyśmy. I w kwestii uczuć też mamy podobnie. Też mam wrażenie, że przeoczyłam (złe słowo) tego jedynego. Podobno takie rzeczy się nie zdarzają, nie ma przeznaczenia, jest tylko to co sama sobie wypracujesz, a jednak serce i podświadomość mówi co innego. Czasem się czuje że to ten, mimo, że wypierasz, że to nie możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panno M. może nie wszystko stracone, może się jeszcze spotkacie przez przypadek, przez zbieg okoliczności i wtedy będziecie gotowi by porozmawiać szczerze dlaczego wam nie wyszło. A może wyjdzie coś z tego i napiszesz mi tutaj, że to ten jedyny i jesteś najszczęśliwszą osobą pod słońcem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czujna, spotkanie przez przypadek jest raczej niemozliwe, bo dzieli nas duza odleglosc,choc podobno wszystko jest mozliwe i nic nie jest pewne, a ja gdzies gleboko, gleboko w sercu mam taka nadzieje i przeczucie, ze los nas polaczy ze soba. Bo wiem,ze on jest dla mnie stworzony. Moze to glupie, moze naiwne, ale nigdy nie czulam czegos tak dziwnego a zarazem niesmaowitego, nie potrafie tego wytlumaczyc nawet. Juz sam fakt, ze spotkanie jego na mojej drodze zmienilo mnie w inna osobe, otworzylo mi oczy na wiele spraw, wyszlam zza szyby, z ktorej nie jedna osoba chciala mnie na sile wyciagnac, to nie moze byc przypadek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panno M. co znaczy, że wyszłas zza szyby? Czujna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panno M. Ty rzeczywiście się zmieniasz, nie pamiętam, żebyś słuchała takiej muzy. Utwór dla mnie? Nie bardzo rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panno M. czuję, że odpływamy w świat marzeń i tęsknoty za prawdziwą miłością. Zaraz zjawi się Zosia i Wyssany i nas sprowadzą na ziemię:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
post czyli adwent nastał a więc nałożyć włosienice i nie mysleć teraz o głupotach - córki niezbyt czyste ...duchowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zasadzie , chyba no ...czas oczekiwania w każdym razie - włosienice nałóż i czekaj , skoro tak ! możesz sobie myslec , co chcesz , nie będzie biczowania za glupie myśli czyli łagodność baranka :) oczywiście wlosienica ma być nałożona , inaczej nic z tej łagodności :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo nie sluchałam ;), nie znosiłam wręcz takiej myzyki. Dlaczego dla Ciebie- myślę,że każdy moze w tej piosence znaleźć coś dla siebie, bo żywot człowiek jest jednak z natury w pewnym stopniu samotny i człowiek powinien się z t a samotnością umieć osowoic i traktować ja jako coś naturalnego i nieuniknionego. Kiedys uważałam, że od głebokich tekstów powinna byc poezja,a teraz twierdzę, że taka muzyka jak w.w. np. jest podwójną poezją! Głebokie przesłania ubrane w piękną kompozycję dźwięków ;) Wyssany, cicho tam, pozwól nam oczekiwać na to, co piękne i Ty r,ównież oczekuj razem z nami.. Ach, co znaczy,że żyłam za szybą, ciężko mi to teraz opisac w kilku zdaniach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oswajam samotność całe życie. Nie wiem czy mam skakać z radości, że jestem sama? Nie będę. Bo wiem, że fajniej byłoby dzielić z kimś radość i smutki, być dla kogoś wsparciem i mieć to wsparcie, a w ogóle jestem na takim etapie życia, że chcę wszystko zmienić. Całe swoje życie. Zacząć wszystko od nowa z czystym kontem. Ale czy tak się da???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam zamknieta na swiat , ludzi , pewne zdarzenia, nowe rzeczy, nie zdawalam sobie sprawy nawet z wlasnych ograniczen , strata ukochanej osoby , jak i zarowno owa osoba bezposrednio, otworzyly mi oczy na to, ze strach przed niczym nas nie uchroni, a wrecz przeciwnie,, jesli sie boimy ze np cos tracimy to prawdopodobnie stracimy to na pewno,bowiem strach uniemozliwia nam walke, strach odbiera radosc i energie, wyklucza z dzialania.. Wiec staram sie juz nie bac, nie wycofywac, najwyzej starce to co bym stracila nic nie robiac, dodatkowo ewentualnie moge cos zyskac. Wiec rachunek jest prosty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czujna to zrob to, zmien swoje zycie! masz tyle samo do stracenia ile bys miala nie robiac nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powoli małymi kroczkami właśnie to robię. Przełamuję się w pewnych sprawach, może za mało odważnie, bo strach mnie ogranicza. Nie jestem taka odważna, by dokonać rewolucji w swoim życiu z dnia na dzień. Najważniejsze, że dotarło do mnie że mogę być naprawdę szczęśliwa. Może jutro, może za rok, może już dziś. Jest tylko jeden warunek, powinnam to szczęście zauważać. Tak jak Ty piszesz, cieszyć się małymi rzeczami. Nie zamartwiać się przeszłością, tym co się zdarzyło. To już się stało, nie mam już na to wpływu. Może taki jest sposób by nie zwariować i żyć, wyjść zza szyby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z dnia na dzień się nie da,ale najważniejsze nie stać w miejscu, jeśli robisz cokolwiek aby zmienić swoje życie, juz jesteś i tak krok do przodu ;) trzymaj się kochana p.s. widzę Wyssany odpuścił okazał sie wyrozumiały dla naszych "bolączek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panno M. pocieszyły mnie twoje słowa, bo czasem ogarnia mnie taki stan pretensji do samej siebie, że jestem zbyt mało zdecydowana, odważna, przebojowa. I zbyt wolno wprowadzam zmiany. Ale widocznie tyle czasu potrzebuję. A zmieniając temat; Jak mijają mikołajki? U mnie miło i wesoło. Miłe jest sprawiać frajdę dzieciakom. Pobawiłam się z chrześniakiem i pogadałam sobie z nim. Ciągle nie mogę wyjść z podziwu jakie fajne potrafią być takie 3latki. No ale życie to nie tylko zabawa i przynoszenie prezentów na mikołaja. Ale mnie to wystarcza w kontaktach z dziećmi. Nie mam potrzeby posiadania ich i wiem, że to nie dla mnie. Mi Mikołaj też dziś sprawił niespodziankę i dostałam fajny prezent:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czujna, ciesze sie, ze dodalam Ci otuchy :) u mnie tez byl mikolaj, skromny, ale nie o to tutaj chodzi przeciez! A wogole to zoma do Was tez juz dotarla? ja dzis walczylam sama ze soba i wlasnymi lekami za kierownica..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki mały akcent świąteczny w postaci mikołaja, świecznika świątecznego i błyszczyka:) Miły prezent. Panno M. jak Twoje przygotowania do świąt, jak nastrój? Plany sylwestrowe? Czujna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zima dotarła, ale śniegu jeszcze nie ma. Za to piździ niesamowicie co potęguje uczucie zimna. Na szczęście nie jestem kierowcą i nie muszę się zamartwiać poślizgami, zasypanymi autami, drapaniem szyb itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czujna, ja jeszcze przygotowan nie rozpoczelam, no chyba, ze troche porzadkow ;) Ogolnie lubie atmosfere swiat, ale meczy mnie ta nagonka na cale te przygotowania, dlatego tez nigdy szczegolnie sie do tego nie przykladam i swieta mijaja niepostrzezenie, ogolnie chyba najpiekniejszy, jak dla mnie , w sietach jest ten czas oczekiwania i wprowadzanie w nastroj, same swieta jakos powoduja, ze cala ta magia znika ;( Mialam jechac na te swieta w gory do rodziny, ale z racji takich niecie3kawych warunkow rezygnuje, troche tez z powodow finansowych, na sylwestra rowniez nie mam planow, byc moze cos sie wykroi , jak to zazwyczaj bywa w ostatniej chwile, ale na nic wystrzalowego nie licze,mam malo znajomych, wiec chuczne obchody odpadaja ;( nawet jesli spedze tego sylwetra w domu nic mi nie bedzie, niejednokrotnie juz tak spedzalam ostatni dzien roku i nie robi to na mnie wraznia ani nie napawa szczegolnym zwtpieniem juz nawet, tak wiec jest spoko tak czy siak. A Ty masz jakies plany na swieta i Sylwestra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
05.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość Panno M. czuję, że odpływamy w świat marzeń i tęsknoty za prawdziwą miłością. Zaraz zjawi się Zosia i Wyssany i nas sprowadzą na ziemięsmiech.gif Witajcie:) A właśnie, że nie:) Też lubię odpływać w świat marzeń, chociaż teraz robię to coraz rzadziej.Nie ma w tym nic złego, że marzymy, tęsknimy za miłością tą prawdziwą.Dopóki są chęci to trzeba marzyć,bo to one często pchają nas do przodu, do działania. Miłego weekendu życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Zaraz zjawi się Zosia i Wyssany i sprowadza nas na ziemię ' dzień dobry :D z jakiej wysokości należy dokonać tego sprowadzenia ? - mój zasieg jest dość ograniczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich stałych bywalców:) Wyssany już Ty dobrze wiesz z jakich wysokości...tego nie ogarną nawet wieżowce w Dubaju. :) Zosiu zawsze miałam Cię za mocno stąpającą po ziemi realistkę, a jednak okazuje się, że lubisz też pomarzyć:) Miłe zaskoczenia dla mnie. Panno M. u mnie jest plan świąteczny taki by nie planować. Coś tam porządki ogarnę. Może przygotuję jakąś potrawę wigilijną. Wigilia u rodziców. Jest to czas pojednania i wybaczania, więc spędzę ten wieczór z rodziną. Potem 2 dni świąt i do pracy, bo nie mam już urlopu. Na Sylwester nie mam planów. Może się okazać, że wykroją się w ostatniej chwili tak jak u Ciebie. A może będzie jeszcze inaczej. I tego właśnie "inaczej" bardzo bym chciała. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×