Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bdacz-psychologgg

kto z was nie chce miec dzieci

Polecane posty

Gość DO AUTORA!
"Czyzny Do Autora bala sie, ze ktos dojrzewa wczesniej niz ona, przed 30, bo sama miala 33 jak dojrzala do tej decyzji"? Dojrzeć ŻYCIOWO musiałam NIESTETY bardzo wcześnie. Pisałam o dojrzewaniu do macierzyństwa. Czytaj uważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DO AUTORA!
o dziekuje, nastepny zarzut. myslisz sie stokrotnie. ja sie bardzo ciesze z ich szczescia. wiem, ze bardzo tego chcialy. jedna miala ogromne klopoty, poronila, myslalam, ze wyjde z siebie ze smutku i rozpaczy nad tym, co ona przezywala! ale naszczescie udalo sie jej za drugim razem, z czego jestem bardzo zadowolona. na wille z basenem ich nie stac, ale jakbym miala dorse, to sama bym jej kupila, coby bobas mial gdzie poplywac. takze powtorze sie: mnie jej szczescie bardzo cieszy, ale w najmniejszym stopniu jej tego nie zazdroszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DO AUTORA!
nie tylko nie zazdroszcze, ale po prostu w ogole bym nie chciala tego miec. poza tym ona od momentu poczecia dziecka calkowicie zapomniala o naszej przyjazni, ale to juz jej sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO AUTORA!
"do DO AUTORA! zapomnialam jeszcze jednym bardzo waznym powodzie. kiedykolwiek rozpatrywalam ta ewentualnosc w ogole, najwiekszym strachem poza ciaza sama w sobie byl strach przed urodzeniem dziecka ulomnego fizycznie lub psychicznie. nie mam po prostu milosci do dzieci w sobie". Twoja wypowiedź z godz. 17:38 zaprzecza temu, co napisałaś właśnie w cytacie przytoczonym przeze mnie powyżej. No więc jak to jest? Nie chcesz, bo nie po prostu nie chcesz, czy jednak boisz się ciąży i chorego dziecka. To ZASADNICZA RÓŻNICA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO AUTORA!
"poza tym ona od momentu poczecia dziecka calkowicie zapomniala o naszej przyjazni, ale to juz jej sprawa". Jak widać dziecko było dla niej ważniejsze niż koleżanka. Chyba się temu nie dziwisz. Koleżanek można mieć tysiące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DO AUTORA!
"Wybacz, twierdzenie że uparłaś się na coś w wieku 5 lat i byłaś już tego PEWNA, to szalenie niedorzeczna wypowiedź." ja sie nie uparlam, rozwazalam nad tym cale zycie. w wieku 5 lat pierwszy raz uswiadomilam sobie ta niechec. byly momenty w moim zyciu, ze z takich czy innych powodow rozmyslalam nad ew. posiadania dzieci, ale zawsze powracalam do punktu wyjscia, czyli ze jednak nie. autor pytal o powody, wiec podalam powody, jedne oparte na preferencjach zyciowych, inne na strachu. a ty sie czepiasz moich powodow i chcesz mi udowodnic, ze nie mam racji, ze sie dziecinnie uparlam, itp. itd. pytam po raz kolejny: po jaki jasny gwint zepsulas autorowi topik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DO AUTORA!
nie dziwie sie, namolna kobieto, ze koleznaka przestala sie do mnie odzywac. nie oceniam jej, stwierdzam tylko fakt. mam inna kolezanke, ktora tez ma dziecko, teraz juz 2, i utrzymuje ze mna nawet czestszy kontakt niz przed dziecmi. tyle, ze jest troche monotematyczna, ale ma widocznie ku temu powod. napisalam juz, ze moje niechcenie dziecka jest spowodowane zarowno preferencjami zyciowymi, jak strachem. wyminilam rozne powody na oba tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DO AUTORA!
twierdzisz, ze kolezanek mozna miec tysiace, ze nie potrafisz cieszyc sie z czyjegos szczescia. jestes calkowicie innym typem ode mnie, wiec nie ma sensu przekomarzanie sie kto ma racje. dla mnie kazda osoba jest wyjatkowa i niezastapiona. moje znajomosci sa ograniczone w ilosci, ale bardzo glebokie i zaangazowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO AUTORA!
"nie dziwie sie, namolna kobieto, ze koleznaka przestala sie do mnie odzywac. nie oceniam jej, stwierdzam tylko fakt". Tak to już jest, że jak rodzi nam się dziecko, to nie trudno się domyślić, że jest przy nim masa obowiązków, dopóki samo nie będzie się mogło sobą w miarę zająć. Nie dziw się więc koleżance, bo zabrzmiało to ciut jak zarzut, a to normalna kolej rzeczy. Po drugie nie wiem dlaczego uważasz, że jestem namolna. Ty równie często jak ja się tu wypowiadasz, więc po co to stwierdzenie, czyżby jednak jakaś frustracja się pojawiła? I po trzecie serdecznie gratuluję że od piątego roku życia nie zmieniasz poglądów. Hmm, tylko czy to o Tobie dobrze świadczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO AUTORA!
"twierdzisz, ze kolezanek mozna miec tysiace, ze nie potrafisz cieszyc sie z czyjegos szczescia". Mając dziecko i swoje liczne zajęcia, zobaczyłabyś, że brakłoby Ci czasu na cieszenie się szczęściem obcych ludzi. Ale oczywiście fajnie jest pokoloryzować i pokazać się z tej dobrej strony: kocham moich znajomych i zależy mi na nich. Tyle że na ogół ma to niewiele wspólnego z rzeczywistością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DO AUTORA!
ja sie tu wypowiedzialm, bo mialam cos do powiedzenia autorowi. a potem tlumaczylam tobie pewne fakty na temat mojej osoby, poniewaz odnioslas sie do mojej wypowiedzi z blednym rozumieniem. tak, zdazylam sie domyslic, ze przy dziecku jest duzo obowiazkow, a czy sie utrzymuje kontakt z kolezanka to jest juz tylko osobisty wybor, wczesniej przytoczylam przyklad drugiej kolezanki. a frustracja sie u mnie zaiste pojawila, pod wplywem zniecierpliwienia, bo ilez mozna jedno i to samo tlumaczyc? co ty mi chcesz udowodnic przytykami typu, ze ja od 5 roku zycia nie zmienilam pogladow? jakich pogladow? niechec do posiadania dziecka to nie sa poglady, tylko 1 konkretny punkt o jednej konkretnej decyzji zyciowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DO AUTORA!
ja nie wymagam od moich kolezanek, zeby sie cieszyly moim szczesciem, co ty w ogole wypisujesz? ja stwierdzilam, ze jak ktos ma jakies szczescie w zyciu, to ja sie z tego ciesze, a nie, tak jak ty stwierdzilas, ze czlowiek nie potrafi sie cieszyc z czyjegos szczescia tylko swojego (nawet nie majac dzieci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DO AUTORA!
"kocham moich znajomych i zależy mi na nich. Tyle że na ogół ma to niewiele wspólnego z rzeczywistością." idz wredna babo, nie moge juz patrzec na te twoje pustackie i ograniczone farmazony i ZARZUCANIE innym kompletnie absurdalnych, niczym nie popartych, rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 27 i tez nie chce ;)
I moim zdaniem nie ma tu nic takiego wiek,bo jz blizej mi do 30-stki niz 20-stki ;) A po imprezkach tez nie biegam. Prowadze normalne,spokojne zycie.Praca dom...ITd....I mimo to do pieluch mnie nie ciagnie.Owszem milo jest tak jak teraz ,przed swietami kiedy zbiera sie cala rodzina w domu,rodzice,dzieci..Ae ja tego u siebie nie widze. Ta cala ciaza,kiedy kobiata przypomina pingwina,poswiecenie -rodzac w bolu...No way :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DO AUTORA!
mam 27... mam podobnie jak ty z tymi siwetami, jak widze to u innych, to jest fajnie, widziec to cale zadowolenie itp. ale ja osobiscie u siebie bym takiego czegos nie chciala, nie mam do tego w ogole natchnienia, nawet nie lubie choinki (od dziecka ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO AUTORA!
Musisz mieć naprawdę smutne i nudne życie, że tak wielce interesują Cie koleżanki. Ja nie mam czasu na zastanawianie się nad tym, że jedna koleżanka nie mogła się ze mną spotkać, a druga jakoś mogła choć też miała dziecko. No i co z tego? Widocznie dziecko tej pierwszej było bardziej absorbujące, dzieci różnią się miedzy sobą. Gdybyś tak cieszyła się szczęściem innych, to nie pisałabyś, że jakoś ta pierwsza nie mogła utrzymywać ze mną znajomości, tylko pominęłabyś to milczeniem, rozumiejąc, że może nie miała dziadków do opieki nad dzieckiem, dziecko miało kolki, co wykańcza i matkę i dziecko itp. Jak widać cieszysz się jedynie szczęściem tych, które mają czas dla Ciebie. Pomyśl więc jak to o Tobie świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DO AUTORA!
ja sie ciesze szczesciem tej kolezanki, co sie do mnie nie odzywa tak samo jak tej co sie odzywa. a losy kolezanek obchodza mnie dlatego, bo je lubie, nie dlatego, ze mam smutne zycie. i nie zastanawiam sie dlaczego sie ze mna nie spotykaja, bo wiem to na 100%: obie mieszkaja w innym kraju ode mnie :D a ty juz sobie znowu zdazylas nawymyslac swoich teorii. i nie bede nieczego pomijac milczeniem, a ty mie przestan ciagle cos zarucac, co nie ma nic wspolnego z prawda. jednym slowem - odczep sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ybbu6nu65n
Do autora ----> coś sie tak uczepila dziewczyny? smutne zycie bo sie interesuje kolezankami? ty chyba jestes kura domowa ktora jest tak niby zajeta robieniem obiadow i podcieraniem dzieciakowi tylka ze nie ma znajomych. wez lepiej skoncz i idz gotuj kolacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO AUTORA!
Ja się nie czepiam, tylko odpisuję na wypowiedzi innych. Nie mam dziecka, więc nie muszę nikomu podcierać tyłka. Jestem w 7 miesiącu ciąży i pracuję na pełnych obrotach, może dlatego że liczy się dla mnie przyszłość mojego dziecka, jego szczęście, nasze wspólne rodzinne wyjazdy, dlatego ciężko pracujemy z mężem, aby było nam i dziecku w życiu lżej. Ze znajomymi spotykamy się jedynie co sobota na wspólnych kolacjach, mi to wystarczy, bo najbardziej cenię sobie ciepło domowe po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to szukaj szarej myszy
uo jezusicku.. nastepna zaciazyla i mozg jej zszedl do d.... :-D po co sztucznie podtrzymywac z taka dyskusje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO AUTORA!
ybbu6nu65n - nie wiem skąd te nerwy? Może z powodu braku realizacji w życiu? Czasem warto coś zmienić, a nie obrażać innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO AUTORA!
"uo jezusicku.. nastepna zaciazyla i mozg jej zszedl do d...." Kolejna frustratka. Pewnie siedzisz bezrobotna w domu u rodziców i brak Ci faceta, więc o dziecku nie masz nawet co marzyć. Często czyta się takie chamskie wypowiedzi smutnych prostaczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO AUTORA!
Ja już nakarmiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie 111
Mam 35 lat i nie chcę mieć dzieci, głównie dlatego, że byłabym zła matką i tak jestem egoistką, bo nie chcę brać odpowiedzialności za inną osobę, bo nie chcę przekazywać swoich genów, bo jak by miały taki charakter jak ja to ja dziękuję, bo nie ciągnie mnie do dzieci. Lubię dzieci na ulicy, uśmiecham się do nich, ale na samą myśl o tym, że miałabym rodzić i cały czas to nie mam na to ochoty. Instynktu macierzyńskiego nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w moich oczach to:
nie masz? uwazaj, bo zaraz sie mozesz dowiedziec ze masz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DO AUTORA!
"Ja się nie czepiam, tylko odpisuję na wypowiedzi innych." w moim przypadku to nie bylo odpisywanie, tylko insynuowanie zupelnie nie majacych cienia prawdy w sobie bzdetow. ale jak ci ulzylo, to wybaczam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO AUTORA!
Autorze, może odezwij się i daj znać konkretnie czyje odpowiedzi Cię interesują. Ktoś zarzucił mi tu, że zepsułam topik. Pewnie gdybyś tak uważał, to zareagowałbyś. Na pytanie: "Kto z was...", a nie tylko "która z was", domyślam się, że pytasz o zdanie również mężczyzn, a jak do tej pory, żaden zdaje się nie odpowiedział. Po drugie, powinieneś określić jakiś przedział wiekowy, bo równie dobrze mogą się tu wypowiedzieć dziewczynki z gimnazjum, których odpowiedź chyba sama się nasuwa. Taka ankieta jest totalnie bezwartościowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×