Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochanek8888

Dziecko ze mną, powinna odejść od męża czy z nim zostać?

Polecane posty

Gość kochanek8888
Czy ja wiem czy mąż od kasy, no fakt zarabia dobrze, ale ona ma też swoją kasę, poza tym gdzie on ma oczy? Ja bym w życiu nie dopuścił do takich długoletnich wyjazdów, jakbym miał tak jeździć to bym nie żenił się ;) albo bym zmienił robotę by być koło żony, bo na tym związek polega aby być kolo siebie i wspierać się nawzajem, jeśli z kimś się jest i dochodzi do zdrady tzn. że osoba zdradzona nie dała tego czego oczekiwała druga osoba, aby wiedzieć czego się oczekuje od partnera to trzeba o tym rozmawiać, nie każdy jest jasnowidzem... No tak czy siak musimy czekać i zobaczyć jak to się ułoży ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malutka nie wiesz o czym piszesz, to jest jego dziecko, a on nie jest przy kobiecie w ciąży, nie będzie przy narodzinach i nie odwiedzi ich w szpitalu, nie będzie go z noworodkiem i wyrok, o ile będzie pomyślny i o ile sprawa w ogóle się odbędzie zapadnie po kilku miesiącach, a i tak jak będą chcieli to mu drzwi przed nosem zatrzasną. zabezpieczaj się następnym razem może chociaż ku przestrodze innym napisz dlaczego nie założyłeś gumki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek8888
No całkiem możliwe że ona mnie tak nie kocha jak ja ją... Tylko czemu mi tego nie powie? No jego reakcja była trochę dziwna, ja bym się wkurzył wyrzucił żonę a kolesiowi porządnie najeb**ł. Mi tam mama powiedziała abym spojrzał na małżeństwo swojej ciotki, ona też miała romans z młodszym kolesiem, zaszła w ciążę, ale poroniła. A on? On wiedział i nic jemu nie zrobił a jej nie pozwolił odejść bo się wstydził przed rodziną, no i mają 3 dzieci... Mi wspomniała że jej jest jego szkoda, żal, widzi jak snuci się po domu i że jak na niego patrzy to też myśli że ja mam to samo i jest jej szkoda nas obu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek8888
rozwódkaaa a dlaczego wyrok ma być niepomyślny? Mogę nie dostać praw do dziecka? No teraz to mogę być na tygodniu jak nie ma męża. Fakt przy narodzinach mnie nie będzie, do szpitala mogę zajrzeć jak będę chciał, to miejsce publicznie i mnie raczej z niego nie wywalą, a na dziecko popatrzę przez szybkę. Starać się o dziecko mogę do 6 miesiący od narodzin, potem to wszystko przepada i nie mam nic do gadania, no chyba że oni mi pozwolą je zobaczyć... Dlaczego? Na początku zakładałem, ale potem jak byłem pewny uczucia to stwierdziłem głośny (czyt. powiedziałem jej) że nasze problemy rozwiąże dziecko no i stąd też było bez gumki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek8888
akurat ciotka to zaliczyła wpadkę w wieku 16 lat, od samego początku latała tu i ówdzie... Ja tam uciekałem od czegoś takiego, ale serce nie sługa :/ Ogólnie to my mieszkamy w małym miasteczku, a ona na wsi, także jeśli zostanie z mężem a ja będę chciał prawa do dziecka to ludzie mogą im trochę zranić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutkaaaaaa
Rozwodka.....wiem o czym piszę gdyż ani kochanek ani ta Pani nie mają 100% pewności do tego czyje to jest wkońcu dziecko!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek8888
Chodzi mi o prawa, adwokat mi powiedziała że od narodzin dziecka mam 6 miesięcy o staranie się o prawa do niego, jeśli chcę, a potem już jest za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek8888
Ja tam mam 99% pewności że to moje, ona mówi że raz się z nim kochała, lekko to wymusił bo ile można mężowi odmawiać i tłumaczyć że Cię głowa boli... No ale tak naprawdę to możemy gdybać do narodzin, chociaż każdy mi to mówi że to moje, chociażby pytanie: dlaczego przez tyle lat małżeństwa nie mieli dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, masz tylko 6 m-cy, ale to ona musi w tym czasie założyć sprawę. Moim zdaniem, sprawa jest przegrana, ona ci coś poblebla i zrobi co będzie chciała, a ty do końca życia będziesz patrzył na dziecko przez szybkę, tylko coś mi sie wydaje, że tobie wcale tak na tym dziecku nie zależy, bardziej na niej. Jak cię czytam to(nie obraź się), ale sama chyba utnę sobie romansik z młodszym. Jesteś takie słodkie biedactwo dające łóżkową rozkosz i naiwnie wierzysz we wszystko, co ci kochanka mówi. Taka milusia zabaweczka, co robi wszystko na jej warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutkaaaaaa
To się zgadza że ty możesz mieć taką pewnośc ale musisz mieć to czarne na białym tzn.niema innego wyjścia jak ustalenie ojcostwa gdyż kochanka przypuszcza że dziecko może być męża-może stał sie cud i akurat tym razem trafił:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek8888
Ona musi założyć sprawę?? Mi zależ najbardziej na dziecku, a dziecko potrzebuje też matki. Jakby nie ciąża to już bym to dawno pierdolnął i się nie męczył, nie jestem brzydki i znajdę sobie kogoś, ale teraz interesuje mnie dobro dziecka. Chciałem opisać sytuację i zadać pytanie: co z dzieckiem? mam się starać o te prawa i zrobić tak aby dziecko miało dwa domy czy odejść i pogrążyć się w samotności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutkaaaaaa
Jeśli jest Twoje to się staraj,jeśli nie.......to zajmij się na nowo swoim życiem.......i odpuść....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutkaaaaaa
I dlaczego w samotności ???????????Sam piszesz że jesteś niebrzydki??????Takie "odpuszczenie "boli i to bardzo ale czas leczy rany i będziesz miał nauczke na cale życie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek8888
Malutkaaaaaa no jak nie moje to taki mam zamiar, jak ona niezdecydowana to po co ja mam sie męczyć potem. Napisałem że w samotności bo jesli to moje dziecko i miałbym z niego zrezygnować to raczej nie widzę się później w roli jakiegoś dłuższego związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutkaaaaaa
Więc jeśli się okaże że twoje-naciskaj na ustalenie ojcostwa pamiętaj!!!!!!!!!!!-to zrób wszystko żeby mieć do niego prawa!!!!!!!Inaczej pozostaniesz z niczym.....powodzenia:}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądowego ustalenia ojcostwa można dochodzić, gdy pochodzenie dziecka od ojca nie wynika ani z domniemania ojcostwa męża matki ani z uznania dziecka. Domniemanie ojcostwa męża matki zachodzi, jeżeli dziecko urodziło się w trakcie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu dni od jego ustania, Nie możesz dochodzić ustalenia ojcostwa póki matka nie założy sprawy o zaprzeczenie ojcostwa męża. I kropka, nic nie zależy od ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek8888
rozwódkaaa na pewno tak jest? :( http://e-prawnik.pl/domowy/prawo-rodzinne/ustalenie-ojcostwa/artykuly/a-jesli-twoj-maz-nie-jest-ojcem-dziecka.html w tym artykule znalazłem aby kto może zaprzeczyć: Kto i kiedy może wnieść powództwo o zaprzeczenie ojcostwa? Powództwo o zaprzeczenie ojcostwa może wytoczyć: * Mąż matki dziecka - w terminie sześciu miesięcy od dnia, w którym dowiedział się o urodzeniu dziecka przez żonę, nie później jednak niż do osiągnięcia prze dziecko pełnoletności. Jeżeli w ciągu tego terminu mąż zapadł na chorobę psychiczną lub innego rodzaju zaburzenie psychiczne i nie został całkowicie ubezwłasnowolniony, wówczas może wytoczyć powództwo w ciągu sześciu miesięcy od ustania choroby, a jeżeli o tym fakcie dowiedział się dopiero później, czyli np. po upływie tych sześciu miesięcy, termin sześciomiesięczny liczy się od dnia, w którym się o tym dowiedział. Powództwo mąż matki wytacza przeciwko dziecku i matce (pozwani), a jeżeli matka nie żyje, to tylko przeciwko dziecku, * Matka dziecka - w terminie sześciu miesięcy od urodzenia dziecka. Powództwo to wytacza przeciwko mężowi i dziecku, a jeżeli mąż nie żyje to tylko przeciwko dziecku, * Dziecko - wytoczenie powództwa możliwe dopiero z chwilą osiągnięcia pełnoletniości, w terminie do trzech lat od dnia, w którym uzyskało pełnoletność. Dziecko wytacza powództwo przeciwko mężowi swojej matki i matce, a jeżeli matka nie żyje, przeciwko jej mężowi. Jeżeli zaś mąż nie żyje, powództwo powinno być wytoczone przeciwko kuratorowi, którego w tym celu ustanowi sąd opiekuńczy (sąd rejonowy, wydział rodzinny i dla nieletnich), * Przedstawiciel ustawowy (opiekun) całkowicie ubezwłasnowolnionego męża - w terminie sześciu miesięcy od dnia, w którym został ustanowiony, a jeżeli wiadomość o urodzeniu się dziecka powziął później, przed upływem sześciu miesięcy od powzięcia takiej wiadomości. Powództwo wytacza tak jak mąż matki: przeciwko matce i dziecku, * Prokurator - nie jest związany żadnym terminem, może wytoczyć powództwo kiedykolwiek. Wytacza je przeciwko mężowi matki, a jeżeli on nie żyje to przeciwko ustanowionemu w jego miejsce kuratorowi, przeciwko dziecku i przeciwko matce, jeżeli ona żyje. Muszę napisać do jakiegoś prawnika w tej sprawie. Mam nadzieję że oni nie mogę mi zabronić praw do dziecka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale kotuś, na razie nie masz żadnych praw wpierdoliłeś się w cudze małżeństwo i nawet nie jestes świadom co cie jeszcze czeka, jak pisałam, coś na ten temat wiem, ale nie bedziemy bić piany na forum, następnym razem to uświadom prawnika, że to dziecko, które chcesz uznać to zrobiłeś mężatce :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek8888
rozwódkaaa a można prosić o jakiś kontakt do Ciebie, aby dowiedzieć się coś więcej? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek8888
a powiedzcie mi, czyje nazwisko przyjmie dziecko? Moje czy jej męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, współczuję sytuacji, zwłaszcza, że sam znalazłem się w podobnej. Ciekawi mnie jak rozwiązała się Twoja sytuacja? Różnica polega na tym, że mąż to debil, który jest nieogarnięty. Nie potrafi zarabiać na żonę. Ona zakochała się we mnie, chociaż byłem facetem jej przyjaciółki. Oboje są młodsi ode mnie. Dziewczyna o 10 lat, a mąż o 5lat. Mają cudownego synka w wieku 2,5 roku i teraz dziecko w drodze. Ona twierdzi, że moje. Też mi się tak wydaje. Ona chciała odejść od męża zanim doszło do czegokolwiek między nami. Umawialiśmy się przed tym wszystkim, że jak się trafi dziecko to może być tylko lepiej, bardziej nas umocni w tym wszystkim i zespoli nas przy przejściach rozwodowych. Umawialiśmy się też, że jak pójdziemy dalej w tej sytuacji, to w żadnym wypadku nie będzie robiła ze mnie kochanka. Niestety, od ponad miesiąca siedzi ze swoim mężem, którego najpierw pogoniła. Ze mną stara się utrzymywać kontakt, ale nie odwzajemnia czułości, albo robi to rzadziej. Nie mniej jednak twierdzi, że mnie kocha, na drugi dzień mówi, że lepiej będzie jak będzie sama. Mętlik jest straszny. Niepewność mnie rozwala. Zależy mi na niej, ale przecież sam nie wykopię jej męża, bo nie mam jak. Poza tym dobrze byłoby gdyby miała z nim tzw. dobre układy, no bo przecież mają wspólne dziecko. Zastanawiam się nad tym jak on musi ją indoktrynować, kiedy przebywają razem, chodzi mi tutaj o to, że pewnie pan mąż folguje sobie na mój temat. Rozumiem, może mieć do tego prawo i może być wściekły na mnie, ale zastanawia mnie jej postawa. Przecież w takiej sytuacji, jak zdecydowaliśmy się przed tymi wydarzeniami na wspólne życie i ja mam wychowywać ich dziecko, to po co dodatkowo doprowadza do większego zżycia się z nim, albo jego z dzieckiem? Jeżeli chodzi o ich seks, to ponoć twego nie robią, bo na czuje wstręt do tego faceta i sam to widziałem, bo wcześniej pomieszkiwaliśmy razem. Widziałem jak zionęła na niego niczym smoczyca, jeśli ten próbował doprowadzać do jakiejkolwiek czułości. Mąż też przyjmuje to niby ze spokojem, takim trochę dziwnym. Nie wiem co robić w tej sytuacji? Ona teraz stara się zarabiać jakieś pieniądze wspólnie z mężem, ale nic z tego nie wyszło od miesiąca. Ponoć on ma się usunąć w najbliższy poniedziałek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero się zdziwi Jelonek jak przy teście wyjdziezże dziecko ani męża ani kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, nie wydaje mi się żeby była tak zepsuta, poza tym nie miałaby kiedy tego zrobić. No ale z drugiej strony jak baba się uprze to i na kamieniu da komu popadnie. nie ma siły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×