Czytacie książki?

a tak ogólnie to Coelha bardzo lubię

ja z kolei zaczytana jestem w Cortazarze i Zafonie :) Uwielbiam w ogóle prozę iberoamerykańskich pisarzy. Plus Marquez dochodzi jeszcze do tego :) Niedawno przeczytałam też "Good Night, Dżerzi" i zaczęłam książkę o elicie artystycznej II RP. Czasem też sięgnę po e-booka. Nie wiem jak Wy? jest takie wydawnictwo, które na swojej stronie - goneta.net sprzedaje książki nieznanych jeszcze autorów.

Dla mnie czytanie jest pasją. Ostatnio wzięła się za Sagę rodu Forsyte'ów", bo mi było wstyd, że nie wiem w ogóle co to jest:) Filmu nie oglądałam, bo byłam za mała, kiedy leciał. Podoba mi się - Londyn, wiek XIX, mój ulubiony czas.

Ja mogę zaproponować Milana Kunderę i jego "Nieznośną lekkość bytu". Lubię też "Oskara i Panią Różę" oraz współczesnych polskich pisarzy 0 nawet tych nieznanych jeszcze (np. z gonety bo książki są tam w formie elektronicznej).

Ja czytam :)

A co wy się tak dziwicie, że ktoś czyta fragmentami książki?! To dobrze, że tak robi. Bo szkoda czasu na jakieś bzdury. Szkoda czasu marnowac na czytanie jednej książki dwa razy, tak czytają jakieś głupki. Mozna przeczytać tę samą książkę ale po kilku latach, a nie: "leży napółce i mogę ja w każdej chwili przeczytać" - człowieku chyba na głowę upadłaś. zresztą zgadzam się z tą osobą , co napisała, że czyta tylko książki naukowe, które mają w sobie jakąś fachową wiedzę, a nie powymyslane bajdy przez kogoś, kto jeszcze na tym zarobił. Ludzie po co wogóle czytanie bzdury wymyslone przez kogoś. Nudzi wam się? Nie macie swojego życia? To weźcie książki biograficzne, gdzie jest opisane czyjeś życie, to lepsze niż horror albo niż sc-fi. I po przeczytaniu takiej książki coś wam we łbie zostanie, jakaś wiedza. Bo co macie po jakichś mierzchach, nimfomankach czy ryśku narkomanie?! Co macie po tym?! Macie tylko fioła w swojej mózgownicy!!!

Coelha , Iwaszkiewicza, uwielbiam czytać naukowe publikacje Freuda