Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PiotrekMarko

Świadkowie Jehowy Rozwalają Moją Rodzinę!

Polecane posty

Gość mkmii
to sa zaklamani ludzie ktorzy w swoj wlasny sposob interpretuja Pismo,sw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweercee
wszystkie religie to zwykle instytucje!wazne jest to jak czlowiek zyje,czy przestrzega Przykazan,jakim jest dla innych i to sie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwr121
to jest bardzo ale to bardzo niebezpieczna sekta!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjjojojojojjjjjojopjpojpojoj
qwr121 to jak juz cos piszesz to uzasadnij prosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwr121
to,ze robia z mozgu sieczke,chyba wystarczy... a to,co glosza,...ech rece opadaja,i w ogole sie to mija z PS. Mam w rodzine ciotke,ktora sie zaczela z nimi zadawac i mozna powiedziec ze jej odbilo! Kompletnie przestala dbac o dzieci.Liczy sie dla niej tylko jedno-Ta SEKTA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jihhjhjjjpjpjpjpjpojoj
sieczka z mózgu ? mozesz jasniej głosza na podstwie Pisma sw wiec jak moze sie mijac z celem > ? ciotka przestała dbac o dzieci - uznam to za prowokacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listekpapr
Mój wujek przez dobre parę lat leczył się u psychiatry,bo go jego kochająca małżonka wraz z sekciarzami o mały włos nie wykończyli:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwr121
na podstawie jakiego pisma? chyba tego ktore sami sobie stworzyli hehe,wszystko przeinaczone tak ze hej:D wiec mnie nie rozsmieszaj prosze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jihhjhjjjpjpjpjpjpojoj
nie prowokujcie prosze bo to swiadczy o was :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jihhjhjjjpjpjpjpjpojoj
tłumaczenie w prostszym , bardziej zrozumiąłym jezyku nie oznacza fałszerstwa posidam PS w pzrekładzie Nowego swiata w domu i pomimo wielu porównan z Tysiaclatka nie widze fałszerstwa PS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sanrqua z Gorrrracego miasta
Mnie Jehowi ostatnio zaczepili i zapytali sie czy wiem czego Bog od nas chce. Powiedzialam ze transfuzji krwi i mnie wykleli :-D Banda oszolomow i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jihhjhjjjpjpjpjpjpojoj
wykleli ? piszecie o czyms i sami nie wiecie o czym :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sanrqua z Gorrrracego miasta
Wykleli. Kobita nazwala nie smierdzaca szczniara i gowniara robiaca sobie zarty :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zemrzec
ŚJ słyną z specyficznych nauk. Aby były one „zgodne z Pismem św. wyd. w Brooklynie tzw. Biblię Nowego Świata. Dostosowuje ona słowa Boże do nauk ŚJ. Na pytanie: „Czy to prawda, że nauki świadków Jehowy opierają się na Przekładzie Nowego Świata? Strażnica Nr 10, 1960 s.16 dała taką odpowiedź: „Fakt, iż Przekład Nowego Świata potwierdza nauki świadków Jehowy, nie dowodzi, że ich nauki opierają się na tym przekładzie Biblii. Wydaje się, że często jest odwrotnie. Najpierw powstaje jakaś nauka ŚJ, a później dostosowuje się Biblię Nowego Świata do niej. Rdz 1:2 jest tego przykładem. Gdy ŚJ uczyli, że Duch Św. jest „czynną mocą Bożą to tak też tłumaczyli tekst Rdz 1:2 („Czy wierzyć w Trójcę? s.20). Gdy zmienili naukę, ucząc że jest On „czynną siłą Bożą (Strażnica Nr 14, 1994 s.24), nie zapomnieli dostosować swej Biblii do nowej nauki („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata). Biblia ta ukazała się do 2004r. w 32 jęz. (np. angielski, francuski, niemiecki) w nakładzie przekraczającym 100 mln egz. (Strażnica Nr 23, 2004 s.30). Po polsku wyd. w 1994r. NT pod zaszyfrowaną nazwą „Chrześcijańskie Pisma Greckie w przekładzie Nowego Świata, który jest tłumaczeniem, z j. angielskiego (!), a nie z oryginału greckiego (Przedmowa). W 1997r. wydano też po polsku całą tą Biblię pod nazwą „Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata, która również jest tłumaczeniem z j. ang. ale jak podano „z uwzględnieniem języków oryginału (s.3); por. „Wydania w innych językach są oparte na przekładzie angielskim („Prowadzenie rozmów... ed.1991 s.260; ed.2001 s.259). Ponieważ dla ŚJ najważniejszą jest nauka o imieniu Jehowy nie zapomniano i do niej dostosować swej Biblii. W tym celu ŚJ odważyli się wstawić w NT w 237 miejscach imię Jehowa za występujące tam określenie „Pan lub „Bóg. Często są to miejsca, które nasz Kościół odnosi do Chrystusa (np. Rz 10:13). Co napisali ŚJ o tym czynie? Ich broszura pt. „Imię Boże... (s.26) podaje: „Czy tłumacz ma prawo przywrócić to imię, jeżeli go nie ma w istniejących dziś manuskryptach? Owszem, ma takie prawo. Jest to jakby polemika ze słowami Ap 22:18, która podaje: „jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze. ŚJ „poprawili też ST. Nie wiadomo przez kogo upoważnieni dodali do ogólnie znanych 6828 miejsc występowania imienia Jahwe, dodatkowo 141 ale w formie Jehowa („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata s.1642). Zmieniono też w całości Biblii imię Jahwe na Jehowa. W ten sposób wyrugowano formę „Pan Bóg twierdząc, że to określenie obce jest Biblii. ŚJ podali, że liczba 141 to miejsca (np. Ps 44, Dn 9:3, 7, 9, 15), gdzie rzekomo żydowscy soferim usunęli imię Boga, a oni je „przywracają (j/w. s.1642-3). Ciekawe, że ŚJ nie podają skąd wiedzą, że Żydzi usunęli w tych miejscach imię Jahwe. Pomysły ŚJ nie znajdują potwierdzenia w ani jednym skrawku papirusa (dot. miejsc zmienionych), a przecież są fragm. ST z IIw. przed Chr., a NT z lat 125-200 po Chr. ŚJ zresztą o NT piszą: „W zachowanych do dziś manuskryptach greckich, jak również w licznych przekładach starożytnych (...) rzuca się w oczy brak imienia Bożego („Chrześcijańskie Pisma Greckie... s.408), „Ale poza tym w żadnym ze znanych nam dzisiaj starożytnych greckich manuskryptów ksiąg od Mateusza do Objawienia nie ma pełnego imienia Bożego („Imię Boże... s.23). Np. papirus P66 z IIw. zawiera prawie całą Ew. Jana, a równie stary papirus P46 prawie całe Listy do Rz, 1 i 2Kor, Ga, Ef, Kol i Hbr, w których nie ma imienia Jahwe (Novum Testamentu Graece). Jednak ŚJ między innymi w tych pismach wstawili imię Jehowa („Chrześcijańskie Pisma Greckie... s.413). Aby usprawiedliwić swój czyn ŚJ piszą: „To prawda, że żaden z zachowanych greckich manuskryptów Nowego Testamentu nie zawiera imienia własnego Boga. Jednakże w New World Translation umieszczono je nie pod wpływem jakiejś zachcianki, lecz z uzasadnionych powodów. Inni tłumacze postąpili podobnie (Strażnica Nr 5, 1991 s.28). Więc to, że inni postąpili błędnie i nieuczciwie stanowi dla ŚJ parawan dla ich poczynań. „Poprawione przez Strażnicę wersety nie mają też potwierdzenia w pismach starochrześcijańskich, nawet tych z lat 90-150 po Chr. (Klemens Rzym., Ignacy, Polikarp). Nigdzie w nich nie ma imienia Jehowy, gdy cytowane są fragm. Biblii zmienione przez ŚJ. Nie wiem też czemu ŚJ mówią o „przywracaniu imienia Jehowa (patrz powyżej), tym bardziej, że piszą, że forma Jehowa pojawiła się dopiero w 1278r. („Imię Boże... s.17 por. s.7). Ciekawe, że ŚJ w swym grecko-angielskim przekładzie międzywierszowym NT (The Kingdom Interlinear Translation of the Greek Scriptures 1985), słowo gr. Kyrios przetłumaczyli na ang. Lord (Pan), a jednak w tekście Biblii Nowego Świata, zamieszczonym obok, użyli wbrew tekstowi greckiemu imię Jehowa. Zmiana określenia „Pan na „Jehowa posłużyła ŚJ do pomniejszenia godności osoby Chrystusa, a wychwalania imienia wstawionego. „Zneutralizowano też wiele wersetów podkreślających Bóstwo Jezusa np. J 1:1, 18, Rz 9:5, Tt 2:13, 1J 5:20, 2P 1:1, Hbr 1:8n. Prześledźmy kilka przykładów aby zauważyć intencje ŚJ. Dz 7:59n. przedstawiają zawołania Szczepana: „Panie Jezu przyjmij ducha mego! i „Panie nie poczytaj im tego grzechu!. ŚJ w tym drugim wersecie nie uwierzyli autorowi i uważają, że Szczepan wzywał imienia Jehowy. W Rz 10:13 fragm. mówiący o zbawieniu w imieniu Pańskim został w „Chrześcijańskich Pismach Greckich... zmieniony na korzyść Jehowy. Niestety ŚJ nie uwzględnili kontekstu i nie zauważyli, że od w.9 mowa jest o Jezusie. 1Kor 2:16 mówi o poznaniu zamysłu Pańskiego - Chrystusowego. ŚJ mówią o zamyśle Jehowy. Łk 1:16n. mówi o Janie Chrzcicielu, który nawrócił wielu do „Pana, Boga ich; on sam pójdzie przed Nim. ŚJ głoszą, że Jan szedł przed Jehową Bogiem choć NT wskazuje, że przed Chrystusem (Mt 3:11, Mk 1:7, Łk 1:76). Przykłady można by mnożyć. Nie pozostawiono też w spokoju aniołów i gdzie pada w NT określenie „anioł Pański, ŚJ zmienili na „anioł Jehowy (np. Dz 5:19, 12:11), a przecież aniołowie przynależą też do Jezusa, który jest Panem (Ap 22:16, Mt 13:41, 16:27, 24:31 por. J 17:10). ŚJ pokusili się też o zmianę słów Jezusa i włożono w Jego usta imię „Jehowa (np. Mt 23:39, Mk 12:29n.). Podobnie postąpiono z Maryją (Łk 1:46) i Elżbietą (Łk 1:24n.). W jednym przypadku ŚJ zachowali się całkiem dziwnie. Podają oni, że w Łk 10:27 uczony w Piśmie użył imienia Jehowa. Zawsze ŚJ uczyli, że to Jezus objawiał imię Jehowa, a nie uczeni żydowscy. Pisali o tym w broszurze „Imię Boże... (s.15). Widać więc niekonsekwencję i zmienność poglądów ŚJ. Oto inna niekonsekwencja ŚJ. Choć twierdzą, że wstawili imię Jehowa w NT (za imię Pan lub Bóg), tam gdzie cytowany jest w nim ST (a w nim jest imię Jahwe), to jednak nie dokonali tego we wszystkich przypadkach (np. 1P 2:3, 3:15). Zauważyli bowiem, że Apostołowie odnoszą często teksty ST do Jezusa, a to oznacza dla nas równość majestatu osób Bożych. ŚJ nie chcieli więc przydzielić Chrystusowi imienia Jehowa aby i dla nich nie okazał się On równy Bogu (patrz rozdz. „Imię Chrystusa pkt 10.2.). „Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata (s.1643) podaje też inny „argument ŚJ dot. wstawienia imienia Jehowa do NT: „Przywrócenie go w każdym z tych 237 miejsc znajduje potwierdzenie w przekładach hebrajskich. Co to są te hebr. przekłady? Okazuje się, że są to dokonane w wiekach od XIV do XX tłumaczenia NT z języka greckiego na hebr. („Imię Boże... s.26-7; „Całe Pismo jest natchnione... s.319, 309). Więc ŚJ nie na podstawie rękopisów biblijnych, lecz na podstawie często współczesnych tłumaczeń wstawili do swej Biblii imię Jehowa, ucząc przy tym, że było ono jakoby w oryginalnych pismach Apostołów. Mało tego, jak ŚJ podają w swej ang. Biblii z przypisami (New World Translation of the Holy Scriptures - With References s.1566), przekłady te w jeszcze innych 72 miejscach wstawiają imię Jehowa, czego już ŚJ nie dokonali. Jakim więc „potwierdzeniem są te przekłady dla Biblii ŚJ, skoro oni sami nie zgadzają się z nimi w pełni? Ciekawe, że tylko ok. 80 miejsc w NT z 237, w których ŚJ wstawiają imię Jehowa, to cytaty ze ST. Pozostałe miejsca to oryginalne słowa pisarzy NT. Choć w żadnym przypadku nie wolno było ŚJ wstawiać imienia Jehowa, to tym bardziej nie powinno mieć to miejsca w tekstach, które nie są cytatami ze ST. Ciekawe, że istnieją przynajmniej dwa wersety w ST zawierające imię Jahwe (Iz 29:10, Wj 24:8) cytowane później w NT (Rz 11:8, Hbr 9:20), w których ŚJ nie wstawili imienia Jehowa. Postąpili więc w tych wypadkach tak jak wszyscy poważni wydawcy tekstu Biblii, którzy tak jak Apostołowie nie zamieścili nigdzie w NT imienia Jahwe. Jeśli w tych miejscach ŚJ umieli być zgodni z Apostołem Pawłem, to czemu w pozostałych 237 miejscach wstawiają imię Jehowa? Kiedyś też Strażnica Nr 2, 1951 (art. Przekład Nowego Świata Chrześcijańskich Pism Greckich) o imieniu Jehowa uczyła: „W słusznym czasie, gdy Bóg objawi właściwą wymowę swego świętego imienia, chętnie dokonamy ścisłej korekty. Dziś ŚJ nie podtrzymują swej obietnicy, choć często przyznają że większość znawców jęz. hebr. opowiada się za imieniem Jahwe, a nie Jehowa. Opinie biblistów o Biblii Nowego Świata patrz: „Największe oszustwa i proroctwa Świadków Jehowy (C.Podolski rozdz. List uczonego i Biblia Świadków Jehowy kontra uczeni) i „Błędy doktryny Świadków Jehowy. Analiza krytyczna Chrześcijańskich Pism Greckich w Przekładzie Nowego Świata R.H.Countess (s.14-5).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzyczer11
he,sekta jak sekta,ale jaka kase tam trzepia,to jest dopiero cos:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwoszaba
A ZBAWIENI BEDA CI KTORZY NIE NALEZA DO ZADNEJ RELIGII ,BO WSZYSTKIE RELIGIE MAJA NA CELU BICIE PIENIEDZY,A NIE NAWRACANIE LUDZI.ZYC NA CO DZIEN Z BOGIEM,MIEC GO W SERCU I ROZMAWIAC Z NIM,TO JEST NAJWAZNIEJSZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BAEKOST
Mamy patrzeć na swoje podejście do relacji ja Bóg a to widać w naszym zachowaniu Każdy będzie odpowiadał za siebie. Bóg mówi tak tak nie nie i nauk nie zmienia. Znam bardzo dobrze nauki Towarzystwa strażnica. Nie jest to religia ale sposób odwodzenia nieświadomych swojej wiary od Boga za pomocą fałszywie przetłumaczonej Biblii. ,,Bożkiem" podkreślam a nie Bogiem jest dla świadków ich ciało kierownicze które powinno się nazywać Ciało ZWODNICZE. dziwie się świadkom, którzy wierzą podawanym przez to ciało bredniom zmieniającym się. Za pomocą kłamstw och przepraszam ,,prawd" nie mamy i nie możemy mieć dostępu do Boga. Postępowanie nie ma wpływu na prawdę, jest ona niezależna od niego albo postępujemy zgodnie z nią albo wbrew niej. 2+2 dla każdego=4 a u ś.j jest pojecie teraźniejsza prawda, która zakłada zmiany. Bóg jest Prawdą i człowiek ma to wiedzieć. Nauki ś j. stawiają Boga w antybiblijnym podejściu a raj na ziemi rozumiany organizacjnie jest miejscem bez Boga zamiast którego jest krainą pasibrzuchów z obfitością jedzenia Celem człowieka jest bycie z Bogiem a nie ze zwierzętami. Świadek jehowy ma czuć presje nadzorców tu bo pod nich będzie podlegał i potem. Władza występuje tam gdzie grzech ma miejsce. To Bóg decyduje gdzie się znajdziemy ale nie u śj bo tam można się już teraz się zadeklarować Co najdziwniejsze,że twórcy oszustw dla milionów mają zagwarantowane miejsce w niebie i będą z Nim rządzić. Czyżby Bóg potrzebował pomocy? Klasowość i kastowość to jest w hinduiźmie a nie w chrześcijanstwie, do którego świadkowie jak piszą nie należą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukk
jest wiele grop pomocy wychodzenia z sekt. jesli chcesz szybszej i pewniejszej porady to udaj sie do ksiedza egzorcysty lub do biskupa twojej diecezji i przedstaw swoja sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oi[hi'h
tylko nie zapomnij ze koscioł katolicki to jeszcze wieksza sekta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stoned
Ja się w poniedziałek dowiedziałem, że moja żona nawet dla mnie swojego Boga nie zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZ WYZNANIA
Witam. Sw.Jehowy to hipokryci. Tak jak zainteresowali mnie swoja religia tak rowniez mnie do niej zniechecili. Nie bylam sw. Jehowy,a zainteresowana. Interesowalam sie tez innymi religiami,gdy im o tym powiedzialam kazali mi spalic(nie spalilam) wszystkie publikacje innych religii(SREDNIOWIECZE)-nie umieli odpowiedziec na nurtujace mnie pytania,nazwali mnie falszywa bo zaprzestalam kontaktowac sie z nimi. W rozmowie tel. sw. Jehowy- od siedmiu bolesci(materialista) powiedzial,ze nie zamierza ze mna rozmawiac bo jestem katoliczka(nie jestem-bylam przed ich poznaniem), A PRZECIEZ NAWRACAJA W WIEKSZOSCI KATOLIKOW!!!OBLUDA PO STOKROC!!!!! Moglabym ksiazke napisac po doswiadczeniach z nimi. POZDRAWIAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykluczona
Byłam Świadkiem Jehowy. W takiej rodzinie się urodziłam, rodzice, babcie, ciocie, rodzeństwo wszyscy w "Prawdzie". Jako dziecko pamiętam zmuszanie do chodzenia na zebrania, których szczerze nienawidziłam i strasznie się nudziłam, posadzić 9 letnie dziecko na krześle i kazać słuchać o tematach dla niego niezrozumiałych jest niedorzeczne. W wieku 16 lat przyjełam chrzest, głównie dlatego, że wpajano mi, że ten kto nie przyjmie chrztu nie przeżyje Armagedonu, oraz dlatego, że wszystkie dzieciaki w zborze były już po chrzcie albo brały go akurat tego roku, bałam się zostać jedyną, która tego nie zrobi. Stało się to w roku 2007. Rok później większość tych moich znajomych Świadków poszła w swoją stronę, a ja poznałam wtedy moją pierwszą miłość, chłopaka który nie był tego samego wyznania co ja. Po pół roku trwania związku przychodzili do mnie do domu Starsi Zboru nakłaniając mnie do zakończenia tego związku pod pretekstem "łamania zasad Bożych". Wraz ze wzrastającym stażem mojego związku rosła częstotliwość spotkań. To była kolejna rzecz, której tak bardzo nienawidziłam. 4 lata po chrzcie mając lat 21 ostatecznie podjęłam decyzję o tym, że dłużej nie mogę tak żyć. Nie chciałam być Świadkiem Jehowy, nie chciałam utrzymytwać kontaktów z wyznawcami tej religii. W tamtym okresie paliłam papierosy, do tej pory sądzę, że palić zaczęłam właśnie dlatego, że wszystkiego mi zabraniano. Pewnego dnia kiedyś ktoś mnie zauważył i doniósł Starszym Zboru, wezwali mnie na kolejną rozmowę. Tym razem postanowiłam się przyznać do palenia, efektem końcowym tej rozmowy była decyzja o wykluczeniu mnie. Dzisiaj mam 24 lata i nie jestem już w związku od którego wszystko się zaczęło. W związku z tym, że jestem wykluczona ludzie, których znałam od dziecka przez całe swoje życie widząc mnie na ulicy odwracają głowę, nikt nie powie dzień dobry ani nikt się nie uśmiechnie bo to jest "Wbrew zasadom Bożym". Niestety nie stać mnie na to aby wyprowadzić się w pojedynkę więc mieszkam z rodzicami do których często przychodzą znajomi (Świadkowie Jehowy oczywiście). Ich znajomi w domu, który kiedyś nazywałam swoim, przebywają dosyć często, nieuniknione są więc spotkania, które polegają głównie na traktowaniu mnie jak powietrze. Nikt się nie przywita, niekt nie spojrzy, wszyscy udają że mnie nie ma. Najbardziej bolesne w tym wszystkim jest to, że rodzice uważają, że to jest właściwe. Owszem to ja podjęłam decyzję o odejściu ponieważ nie będę wyznawcą danej religii tylko dlatego, że większość mojej rodziny do niej należy, to by była obłuda. Dlaczego jednak moi rodzice pozwalają na to aby ich własne dziecko obcy ludzie traktowali w taki sposób? Napomknę o sytuacji, która kiedyś miała miejsce, gdy mama zapytała czy podwiozę jej koleżankę (ŚJ), nie stanowiło to dla mnie wtedy większoego problemu do czasu kiedy wsiadając do mojego samochodu ta osoba nie powiedziała dzień dobry, dziękuję za przysługę, ani do widzenia. Wiele podobnych sytuacji złożyło się na moje obecne podejście do tematu. Osobiście czuję się jakbym straciła rodzinę. Pomimo tego, że mieszkamy pod jednym dachem czuję, że w starciu religia vs. dziecko, oni wybrali religię i jej wyznawców. Każdego dnia marzę o tym, aby w końcu móc finansowo się uniezależnić, wyprowadzić się jak najdalej aby wyrwać się z tego toksycznego środowiska. Z perspektywy czasu żałuję, że rodzice zmuszali mnie do chodzenia na zebrania (wiedzieli, że szczerze tego nienawidzę). Żałuję, że obracałam się w towarzystwie Świadków (zgodnie z zaleceniami). Żałuję, że nie walczyłam bardziej o swoje prawo do własnych wyborów (ale przeciesz stały argument rodziców "nie jesteś pełnoletnia, będziesz robić co ci każemy" jest nie do obalenia). Jednak najbardziej ze wszystkiego żałuję decyzji o przyjęciu chrztu, ta decyzja zrujnowała mi życie rodzinne, którego już nigdy nie odzyskam. Zawsze będzie stał między nami mur wykluczenia. Świadkowie zawsze będą mnie traktować jak diabła wcialonego, będą unikać kontaktów ze mną, będą uciekać na drugą stronę ulicy. To nie jest życie, które wybrałam sama dla siebie, to jest życie w którym się urodziłam. Przez lata mówiono mi co mam robić, czego absolutnie nie wolno robić, z kim się przyjaźnić, aby trzymać się zdala od "Świata", czyli wszystkich ludzi spoza organizacji Świadków Jehowy. Od dziecka byłam kierowana i zmuszana do tego aby należeć do tej religii. Nie obyło się bez traumatycznych doświadczeń w szkole podstawowej kiedy to musiałam jako dziecko rozumieć dlaczego ja nie dostaję prezentów, dlaczego inne dzieci mogą obchodzić urodziny i mogą chodzić do innych dzieci do domu na te urodziny, dlaczego nie mogę rysować Mikołaja. Są to chwile, które pamiętam do dziś, które powodowały, że zawsze czułam się inna, gorsza niż pozostali. Oni byli jednością a ja jednostką. Moim marzeniem jest aby mieć normalną rodzinę i teraz wiem, że będą ją miała, ponieważ będzie to rodzina, którą sama założę zdala od tego wszystkiego i od tych wszystkich ludzi, których tak bardzo nienawidzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 28 lat moja mama była moim najlepszym przyjacielem w domu , bardzo się kochaliśmy i zawsze mieliśmy dużo wspólnych tematów Odkąd zaczęła studiować Biblię coraz bardziej krok po kroku zaczęła się odsuwać odemnie i od moich braci bo wciąż wmawiano jej ze szatan się posługuje Nami Jak można widzieć we własnych dzieciach szatana??? Nigdy nie wybaczę świadkom ze zniszczyli nasza kochająca się rodzine Kiedyś jak mama zaczęła studiować i akceptowałem to wszyscy mi mowiili żebym nie dopuszczał do tego bo to sekta nie mniej jednak z pełna świadomością mogę tym osoba dziś przyznana racje i powiedzieć śmiało Tak jest to sekta !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się to sekta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To że członkowie twojej rodziny są w tej religi i zachowują się w określony sposób to ich świadoma decyzja. Może też tam idź skoro tak cierpisz 😊😊😊😊😊😊😊😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

mendy pchają się tam gdzie nikt ich nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×