Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mona7712

upierdliwi sąsiedzi

Polecane posty

Gość ja mieszkam w bloku
Od roku nade mna mieszka nowa rodzina. Niestety, oni prowadza zupelnie inny tryb zycia: wstaja bardzo wczesnie rano, wychodza z psem, myja sie, spuszczaja wode itp. Mnie to na poczatku bardzo przeszkadzalo bo kladek sie spac po 24 i wstaje kolo 7-8. Postanowilam sie przyzwyczaic. Nic innego nie pozostalo. Sama biore prysznic w srodku nocy, spuszczam wode w toalecie i sikam tak, ze to slychac. Trudno. Tak wlasnie wyglada zycie w bloku. Powinnas troche wyluzowac, przestac upominac corke i sikac normalnie w nocy kiedy masz taka potrzebe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanibel
Właśnie mieszkam w takim bloku i nie widzę powodu,dla którego nie miałabym prawa pójść w nocy do WC i po wszystkim spuścić wodę, żeby nie obudzić sąsiadki z dołu.I tego prawa nie będą też odmawiać sąsiadom.Sama myśl o niespuszczonym kibelku obrzydza mnie.Uważam coś takiego za przesadę.To normalne odgłosy życia codziennego i musisz odpuścić.W przeciwnym razie wyprowadź się do leśniczówki.Inna sprawa to puszczanie głośnej muzyki, czy ewidentne zakłócanie czyjegoś spokoju w nocy.Na to bym po prostu reagowała.Ale chyba nie pójdziesz i nie powiesz sąsiadowi z góry,że ma nie spuszczać wody w kibelku w nocy albo nie rozkładać łóżka,bo tobie i twojej rodzinie to przeszkadza.To trochę niepoważne.Takie są uroki życia w bloku i jeśli ktoś kupuje tam mieszkanie to powinien się z tym liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgetg
No skoro ci nie pasuję ani dom, ani blok to wykop sobie jakąś norę w puszczy i tam sobie zamieszkaj chociaż biorąc pod uwagę twój upierdliwy i wredny charakter ty nawet i ptaszkom dzioby zawiążesz bo ich śpiew będziesz traktowac jako naruszenie twojej ciszy i spokoju. Dziękować Bogu, moi sasiedzi to normalni ludzie a nie histerycy tacy jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Jeżeli miałabym sąsiadkę z dołu, która puszcza głosno muzyke, wcale nie upominałabym dziecka, ze nie może biegać ani skakac. Ona nie patrzy na innych, więc wy też nie macie takiego obowiązku. Ja za to mam "wspaniałych" sąsiadów, którym ciągle coś spada i się przewraca, czasami kilka razy w ciągu nocy. Zastanawiam się, co człowiekowi może przewracać się o 3 w nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leze ze smiechu
jak przeczytalam, ze autorka wody nie spuszcza w nocy:D Kochana twoi sasiedzi nie mieszkaja w lazience wiec jak spuscisz ta ode w porze snu to zapewne malo kto uslyszy. Moi sasiedzi maja niesamowicie skrzypiace drzwi od lazienki i zawsze wyraznie slysze kiedy tam wchodza, ale uwag im tym nie robie choc byloby milo jakby ktos naoliwil te drzwi. Moim zdaniem ty jestes przewrazliwiona a dowodem na to jest to co piszesz o korzystaniu z WC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdrry
Tu autorko jesteś po prostu tym typem człowieka dla którego przeszkadza wszystko i uważa że nawet osoba zbliżajaca się samochodem do Twojego bloku poiwinna samochód zgasić 150m przed twoim blokiem, potem przepchać go na paluszkach aby broń panie boze nie urazić ciebie i dopiero po następnych 150m odpalić samochód i odjechac. Luzik, też miałam taką sąsiadkę, za jej głupie i bezpodstawne donosy tak jej zycie ludzie umilili że się wyprowadziła. nie zdziwię się jak ciebie tez to czeka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama29-2010
czego sie czepiacie autorki? ze jej przeszkadza harmider w srodku nocy? mnie wku..a takie rozkladanie lozka o 3 w nocy przez nastolatke mieszkajaca nade mna!a jej brat (ok 2 lat) dzien w dzien od 6 napierd... w te i z powrotem po mieszkaniu jak dzikus! co to na podworku nie moze biegac tylko non stop po chacie? wczesniej mieszkala nade mna staruszka i mialam swiety spokoj a Ci zamieszkali niespelna rok temu i daja mi niezle do wiwatu- jeszcze ta nastolatka "gra" na gitarze. moze gdyby grala to jakos bym to zniosla a ona szarpie struny! mam nadzieje, ze moja coreczka gdy sie budzi w srodku nocy tez im daje popalic! p.s. moj bratanek zaniosl sasiadce, ktora chodzi po mieszkaniu w szpilach 2 kawalki filcu i powiedzial "albo pani sama to zamontuje na obcasach albo ja to Pani zrobie" i jakos laska przestala stukac szpilami :) ten sam bratanek rok temu przed swietami glosno sluchal muzyki i przyszedl do niego sasiad z tekstem "nie za cico pan slucha muzyki?" a bratanek: jak panu za cicho to prosze wejsc i posluchamy raze,m :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widencja
Do odgłosów w bloku po prost trzeba przywyknąć. Jeżeli żaden z sąsiadów nie hałasuje złośliwie, to trzeba starać się nie zwracać na to uwagi. Urodziłam się bloku, wychowałam w bloku i mieszkam w bloku i powiem Ci, że wszystko zależy od "nastawienia".Jak sąsiad remontował (wiertarka elektryczna i inne hałasy), to jeżeli nie udało mu się czegoś skończyć punkt o 22.00, to nie złościłam się, bo wiedziałam, że nie jest nienormalny i skończy np. 20 po 22.00, bo może coś zaczął i nie chce przerywać, jak czyjaś pralka tłukła po nocy, to tylko przelotną myśl miałam, że biedak jeszcze musi w nocy to porozwieszać, jak pies po domu biegał nad głową, to wiem, że przecież nie biega po to, żeby mi zrobić na złość, jak ktoś miał imprezę, to śmieszyło mnie, że wieczorem tak fajnie śpiewali, a teraz w nocy po alkoholu tak śmiesznie fałszują i nawet o tym nie wiedzą, jak mi pani z góry tupała szpilkami, to myślałam sobie tylko, ze ja bym tak stóp nie marnowała, żeby w domu się w szpilach męczyć i cieszyłam się, że jestem mądrzejsza, bo sobie tak szybko nie zryję paneli kapciami, jak ona szpilkami. Jak się lubi ludzi, to się ich rozumie i to, ze ktoś tłucze kotlety schabowe wywołuje u mnie takie myśli: " a może ja bym też w środę zrobiła schaboszczaki, bo to błyskawicznie się robi, a później wrócę, albo: powinna pod deseczkę podłożyć ściereczkę, bo sobie blaty poniszczy, albo już chyba szóstego tłucze, to będzie miała na dwa dni, bo jest ich troje". Jakoś mnie nigdy sąsiedzkie hałasy nie wkurzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kknnnnnnn
a ja wlasnie mojemu sasiadowi urzadzam dyskoteke, basy na fulla, a ze chodze spac o 1, 2 w nocy to mu jeszcze wlacze w tym czasie jakis metal tak na 15 min;) i bede tak robic az do skutku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My to mamy czasami ubaw, gdy po odgłosach domyślamy się co akurat sąsiedzi robią. Sąsiad poszedł po piwo, za jakiś czas słychać odgłosy z rur - aha, już po konsumpcji, sąsiadka tłucze się w kuchni - ale dziś późno obiad robi :) No ale wszystko zależy od natężenia. I niestety skarga do spółdzielni nic nie da, policja również jest bezradna bo nikt nie ma obowiązku policji drzwi otworzyć, mandat można przyjąć, jet to jakaś śmieszna kwota i można hałasować dalej... Przykre to ale jesteśmy zależni jedynie od dobrej woli sąsiadów i ich kultury osobistej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba nie czytalas tego tematu w calosci Jagoda ze tak piszesz.osoby mieszkajace w domkach jednorodzinnych tez maja przekichane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
Przewrazliwiona autorka tekstu. Juz myslalam, ze to mi wszytsko przeszkadza. Radze zainwestowac w stopery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - zołza z ciebie, zachowujesz się jak stara panna która z nudów słucha każdego piernięcia sąsiadów. z tym sikaniem po ściankach to chyba sobie jaja robisz. wiesz co ja miałam sąsiadkę (w bloku) która mi zwracała uwagę a raczej miała pretensję że jak się kompie w wannie to szuram dupą i jej to hałasuje!! sugerowała że mam sobie kłaść ręcznik na dno wanny!!! a jak robiłam remont to miała pretensje że robie go "teraz " a nie wtedy kiedy ona była na wakacjach. Dodam że to stara panna dzieci ma ale nie widziałam ich na oczy przez 20 lat jak tam mieszkałam. kto by chciał utrzymywać kontakt z taką zołzą złośliwą? teraz mieszkam w domu i jakoś mi nikt nie przeszkadza. zresztą ja się zajmuje swoimi sprawami a nie tym co robią inni ludzie i dlaczego tak a nie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik062007
my nie spuszczamy wody w WC w nocy, ale nie dlatego, zeby sasiadow nie pobudzic, ale dlatego, ze mamy nadwrazliwa corke i cos takiego napewno by ja obudzilo i nie dalaby nam spac reszte nocy. tylko, ze my mamy nadzieje, ze corce to przejdzie-chodzimy z nia na terapie. moze tez bys sie wybrala na taka terapie, to byloby ci lzej. moja corka juz prawie rok chodzi, ale widac, ze jej to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanilina
Sa 2 rodzaje odglosow - odglosy normalnego zamieszkiwania i odglosy, ktore sie da ograniczyc. Do tych pierwszych nalezy robienie jedzenia, chodzenie, rozmawianie, ogladanie tv na zwyczajnej glosnosci itp. Do tych drugich - sluchanie glosnej muzy, krzyki, remonty. Nie trzeba chyba nikomu tlumaczyc, co jest co. Mozna stukac mlotkiem - ale nie w nocy. Mozna glosno rozmawiac - ale nie w nocy. Za to w nocy mozna pojsc do klopa, mozna wziac prysznic, jak sie akurat pozno idzie spac, mozna pozno chodzic spac. Kurwa chyba ludzie musza sie jakos wmiare swobodnie czuc w swojej chacie. Jesli komus przeszkadza to, ze gdzies dziecko sie bawi samochodzikiem albo ze ktos tlucze kotlety, to powinien rozwazyc mozliwosc wyprowadzenia sie do domu wolnostojacego. Sasiedzi nie maja obowiazku chodzic na plauszkach , bo on jest przewrazliwiony i wszystkiego sie czepia. I z drugiej strony - jak sie lubi glosno sluchac muzyki czy ogladac tv, to mozna zalozyc na uszy sluchawki. O rozne rzeczy sie mozna czepiac, ale niektorzy to naprawde przesadzaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anittttttka
Też mieszkam w bloku i też mam okropnych sasiadów nad sobą. Codziennie szurają meblami od 18 do 23,ścieląc łóżka walą kanapą o podłogę,chodzą jak słonie albo w trepach albo w obuwiu,wychodzą na balkon palić to trzaskają drzwiami,2,4,5 rano jak nie mogą spać,wszystkie drzwi mają skrzypiące,on jest nadpobudliwy i co drugie słowo kur...a na codzień chodzi do pracy w garniturze,nauczyciel historii,ciągle im cos spada na podłogę, najgorsze jest to, że my się nakręcamy i jesteśmy już przewrażliwieni,ja zauważyłam u siebie że wsłuchuje się już w te wszelkie odgłosy i dostaję obłędu pracuję,wracam do domu i tez potrzebuję spokoju by sie zrelaxować Najdziwniejsze jest to, że jak jego żona jest sama w domu to jest cisza przez cały dzień i do nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja wypowiem się
mam całkiem podobnie, obok sąsiedzi a na dole wielki lokal właściciela. z sąsiadami dogadaliśmy się od razu wspaniali ludzie...właśnie robią przyspieszony remont łazienki bo nam na dniach ma się urodzić dziecko więc hałasują ile się da żeby zdążyć do porodu...wszystkie imprezy czy to nasze czy ich rozwiązaliśmy idealnie, robimy je razem:P a do lokalu na dole o 24 dzwonimy jak już jest za głośno i rano trzeba wstać...z hałasami da się żyć!!! i to bardzo miło jesteśmy tego dowodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam kiedys sasiadow
wlasnie z dwulatka, ktora wedlug nich nie biegala i nie halasowala:P Z tym, ze tylko wg rodzicow, bo dziecko bylo strasznie glosne. Nikt sie o to nie czepial, bo wiadomo dziecko to dziecko musi czasem zaplakac, krzyknac, ale mamusia dziewczynki to miala nierowno pod sufitem. Przeszkadzalo jej nawet otwieranie dzwi kluczem, glosy na klatce schodowej ( w dzien i normalne rozmowy a nie krzyki) oraz branie prysznica przez jedna sasiadke w nocy. A kobieta pracowala na 3 zmiany i jak wracala przed 23 to miala chyba prawo wykapac. Owa mamusia kiedys zwrocila mi uwage, ze chodze po klatce w szpilkach, a dodam, ze nie bylo to w nocy tylko w godzinach zazwyczaj 9-18. Cos mi sie swydaje, ze autorka mogla byc ta moja sasiadka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokalna żuleria
to nieprawda ze moga w dzien robic co chca takie bzdety wpychaja na odwal sie dzielnicowi sprawdz w prawie w mieszkaniu w trakcie dnia nie moze halas przekroczyc 55 decybeli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nono-nono-nono
Mona ciesz się że nie jesteś moją sąsiadką, bo ja mam głęboko gdzieś ciszę nocną. Z reguły w ciągu tygodnia jet cicho, ale w sobotę, wiadomo nie każdą, jak przyjdą goście to potrafię słuchac muzyki ile fabryka daje o 2 w nocy. A interwencja policji też mnie nie interesuje. A opowieści o dziecku są dla mnie żałosne. Sama mam małe dziecko i jakoś śpi. A druga sprawa jak urocze mamusie nie zastanawiaja się jak małe brzdące potrafią w nocy zakłócac ciszę nocną. I co wtedy? powiecie, że to przecież dziecko. Jednemu przeszkadza to innemu tamto. A ja mam zasadę że raz na jakiś czas jak pohałasuje, to sąsiad powinien wytrzymac, i ja też bym wytrzymała i nigdy by mi nie przyszło iśc do sąsiada czy walic w kaloryfer czy dzwonic na policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamsasiadow
witam odwieczny problem "sąsiedzi" moi są nie do przebicia mieszkają na ostatnim pietrze więc im nikt nie przeszkadza ale oni owszem są uciążliwi .ich piesek zamiast być wyprowadzany na dwór zostaje wypuszczany na balkon i sika przez barierkę na mój balkon pranie itp. ich goście po imprezie zamiast w łazience wymiotują znów na mój balkon ich dwójka dzieci zamykana jest w łazience i tam płaczą a jak nie są zamykane to cały czas biegaja jeżdżą na hulajnodze .zwracanie im uwagi nic nie daje są niereformowalni mimo że to młodzi ludzie idę do prawnika nie o to że dzieci biegają ale o że męczą psa i nie opiekują się dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćprzestraszona
a co zrobić kiedy upierdliwy sąsiad któremu wszystko przeszkadza nagle wzywa policję że dzieci u mnie są bite?policja przychodzi a tu nic się nie dzieje!nie mam nic na sumieniu a wychodzi ode mnie z domu 2 policjantów, normalnie wstyd.najchętniej poszłabym do sąsiada ale nie mam ochoty dolewać oliwy do ognia. do czego jeszcze można się posunąć? tacy ludzie powinni mieszkać w domkach na odludziach chociaż podejrzewam że nawet zwierzęta mogłyby przeszkadzać im!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomóżcie. Moja sytuacja jest odwrotna. Mieszkam na parterze razem z mężem, a nad nami mieszka 60letnia kobieta (która wygląda jak Senyszyn hehe). Pracujemy 50-60godzin tygodniowo, jesteśmy cicho jak myszy. Raz na miesiąc odwiedzi nas drugie malżeństwo i podczas tych wizyt OWSZEM pijemy drinki (jesteśmy przecież ludźmi i to młodymi 25 l.) i gramy w gry planszowe. Muzyka jest ustawiona nawet ciszej niż słuchamy w ciągu dnia. A ta baba przychodzi do nas i zwraca nam uwage, żę jestesmy za głośno, grozi nam policją - a my z ręką na sercu, siedzimy przy stole i gramy w gre i jesteśmy cicho. Ta kobieta jest tak uciążliwa, że przyszła do nas o 17 w piątek, jak ja spałam a mąż oglądał TELEEKSPRES tak cicho, żeby broń boże mnie nie obudzić -a tej to przeszkadzało. W niedziele o 19 to samo. o 20 jak w swoim ogrodzie stałam i gadałam z matką, normalnym,spokojnym sciszonym kobiecym głosem a ta awanture, ze mamy się zamknąć bo jej przeszkadzamy (nie wiem w czym- to też była sobota..). Jaki macie patent na przewrażliwioną podstarzałą kobiete z góry, która autentycznie się do was przyp*****la bez powodu? BTW, Nie pisałabym posta gdybyśmy faktycznie byli głośno lub mogli komuś przeszkadzać. Dodam, żę na naszym piętrze mieszkaja 5 rodzin, wszyscy z malutkimi albo noworodkami albo niemowlakami I NIKT NIGDY NIC NIE POWIEDZIAŁ ANI NIE ZASUGEROWAŁ. WIĘCEJ- obok nas mieszka znajoma mojej teściowej, która sie jej spytała czy my w ogóle mieszkamy, bo ani nas nie widzi ani nie słyszy i się zastanawia czy nie wyjechaliśmy za granice. JAK UCISZYĆ BABE Z GÓRY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafciu
Sąsiedzi 2 (2016) dostępny już do pobrania oraz online >>>http://d8x.pl/r/wW1sasiedzi-2-2016 >>>http://d8x.pl/r/wW1sasiedzi-2-2016 >>>http://d8x.pl/r/wW1sasiedzi-2-2016 Kiedy do domu obok wprowadza się stowarzyszenie studentek, jeszcze gorsze od poprzedniego bractwa, Mac i Kelly proszą o pomoc byłego sąsiada - Teddy'ego. Pamiętacie Teddy’ego Sandersa (Zac Efron) – imprezowe monstrum z komedii "Sąsiedzi"? On wraca! Ale tym razem po to, by powstrzymać baaardzo niegrzeczne dziewczęta z akademika. Małżeństwo Radnerów (Seth Rogen i Rose Byrne) nie ma szczęścia. Kiedy już udało im się pozbyć kolegów Sandersa, w okolicy zamieszkują nieokiełznane studentki, których jedynym zainteresowaniem są imprezy. Z piekła rodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaspokojna
zadziwia mnie to z jaka łatwością oceniacie cudze zycie... np. autora ... pewne zasady sa ogólnie przyjęta tj np. cisza nocna..i ok..jeśli autorka nie spuszcza w nocy - jej sprawa,czy może tego wymagac od innych nie wiem, (nalezałoby w regulaminie zawsrzec, wiem, że w Belgii gdzieniegdzie jest to uwzględnione) jednak, kiedy cos można naprawić np. skrzypiac edzrwi łazienki to dlaczego tego nie uczynić. To przeciez żaden kłopot, a ktos 'wrazliwszy' będzie szczęśliwy. Tak bardzo lubimy wchodzic w konflikt z innymi? a co jesli spróbujemy 'pójśc im na ręke i wykarzemy współczycie ' i nasmarować zawiasy? taki to jest problem? Kiedyś po godx. 17 przyszła sąsiadka i poposiła abym sciszyła muzyke (dośc głośno słuchałam) - oodpowiedziałam: "ok, prosze jednak mieć na uwadze, że czasem lubie głościej posłuchać i prozę eprzyciszac telewizor po 22) W ten sposób ona zciszyła telewizor a ja jakoć obeszłam się bez głośnej muzyki. Zadziw mnie to, że Polacy dopiero się rozumieja jak coć złego sie dzieje. Brak takiej zwykłej mądrości. Sąsiedzi sa i niestety zadko możemy mieć wpływ na ich wybór. Rady w stylu, 'kup dom' 'kup stopery'.., Kupisz dom i ktoś lub czyis pies zrobi kupe tuz pod Twoja furtką raz drugi i trzeci...wtedy poradzisz 'zamień dom na mieszkanie" Ja wychodze z założenie nie rób drugiemy co Tobie nie miłe, jednak to, ze ja lubię na palcach chodzić nie oznacza, ze wszyscy mają, jednak 6-22 chciałabym odpoczywac...i nie mówimy tu o jednorazowych epizodach w stylu: Goście, muzyka, czy opózniony remont. Mówie o czym co jest a nie mósi być:) np. skrzypienie kanapy, czy drzwi;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×