Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość landarynka__

kolega z pracy

Polecane posty

Gość kocham kolege z pracy
juz nic nie doradzicie...coz,mam jeszcze troche czasu do sb,moze wymysle jak go sprowokac,a jak nie to pojde na calosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zezem zezem
moze lepiej umówcie sie gdzies, bo w pracy sie całowac przy innych? macie jakis apartament, kuchnie czy coś?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham kolege z pracy
tak w ogole zapomnialam napisac najwazniejsze...ostatnio bylam w pracy ja,on i kolezanka,no i kumpela sie pyta czy mam kogos,bo nie wierzy,ze jestem sama i mysli,ze to ukrywam...i przed nim powiedzialam,ze spotykam sie zkims,ale,ze to w sumie nic powanego,tylko kolega i,ze nie wiem czy cos z tego bdz...bylam dosc przekonujaca w swych zeznaniach-takze on pewnie w to uwierzyl...ciekawe co mysli...a jak w sb wyskocze ztakim czyms...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham kolege z pracy
mamy i to wlasnie tam juz omal kilka razy nie doszloby do pocalunku...bdz w sb sami:)musze cos wykombinowac,bo zwiariuje chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Q rcze F elix
też kiedyś myślałam, że kolega jest mną zainteresowany bo wszystko na to wskazywało. Dotyk, gesty, patrzenie się, teksty... niestety albo mu przeszło, albo mylnie to odebrałam a on zawrócił mi w głowie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham kolege z pracy
moze ja tez sie mysle,choc nie wydaje mi sie.ludzie sie nas pytaja czy jestesmy para,wiec na cos to wskazuje...w sb ostecznie sie wszytsko wyjasni,albo go sprowokuje,albo sama pocaluje,zobacze jego rekacje,a potem pewnie bdz rozmowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mll
kocham - ja w ogole nie wiem o co Ci chodzi kobieto? Widzisz ewidentnie ze kolesiowi sie podobasz, mimo ze jest niesmialy to aranzuje chociaz jakis dotyk - przeciez Ty masz sytuacje na talerzu. Zamiast zgarnac to co chcesz juz dawno, idziesz drogą naokolo, zniechecajac go do siebie. Pocaluj go w sobote, gwarantuje Ci ze bedzie mial wzrok w stylu "to najlepszy dzien w moim zyciu"!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Q rcze F elix
skąd wiesz mll że on jest zainteresowany? u mnie tez były dotyki itd, a jak go zaprosiłam na obiad to odmówił, bo niby miał inne plany. jakby mu zależało to by odwołał wszystko by tylko się ze mną spotkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham kolege z pracy
Q rcze F elix nie zawsze wszytsko musi byc takie oczywiste jakby sie wydawalo..Mnie on tez zaprosil na kawe,a ja sie wykrecilam mimo,ze tak naprawde polecialabym jak na skrzydlach,a to wszytko przez moj dziwny tok meslenia i to,ze boje sie zwiazku.Nie wiesz tak naprawde czemu 'twoj'wtedy odomowil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham kolege z pracy
mll pocaluje go na pewno,to juz postanowone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Q rcze F elix
odmówił bo nie chciał sie spotkać, faceci nie maja jakis obaw jak kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukuleleleleeee
Landarynko, skoro jednak ciągnie Ciebie do niego i pragniecie być sami niż w towarzystwie- to już ociera się raczej o uczucia niż tylko przyjaźń. Przynajmniej ja tak miałam - w przyjaźni nie mam silnego parcia na przebywanie tylko z daną osobą, ale z osobą, do której coś czuję jest juz zupełnie inaczej - zatem może tylko wydaje Ci się, że nie kochasz? : ) Tez podkochiwałam się w moim koledze i też się bardzo "przyjaźniliśmy", a prawdziwy sprawdzian przyszedł w moim przypadku, kiedy dowiedziałam się, że on ma zmienić pracę - po prostu wpadłam niemalże w depresje - zdałam sobie sobie sprawę, że chcę być z nim i jestem póki co szczęśliwie : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanaaaaa
dziewczyny przestrzegam was przed wiazaniem sie z facetem z pracy. do kiedy jest fajnie to jest ok,ale kiedy dajmy na to zwiazek sie zepsuje to jest masakra. ja to wlasnie przerabiam i jest strasznie.jeszcze pare miesiecy temu zakochani. cale dnie razem i wcale nam to nie przeszkadzalo. nagle on stwierdza,ze nie jest gotowy na zwiazek,a nastepnego dnia mamy sie zobaczyc w pracy! tak juz od paru miesiecy. raz sie kumplujemy,a innym razem patrze na niego z obrzydzeniem. klotnie non stop. ja go kocham i zamiast uczyc sie zyc bez niego zamiast starac sie zapomniec to musze go ogladac codzien. i jak tu sobie z tym poradzic? ja tym zyje i mysle caly czas. moja jakosc pracy na tym bardzo cierpi. zadnego z nas nie chce rezygnowac z pracy,ale obawiam sie,ze to jedyne wyjscie z tej sytuacji. teraz zaluje,ze dalam mu szanse.trzeba bylo zostac tylko przy tym niewinnym filircie i to ci polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuleczka 123
Tez tak miałam, zakochana nie mogłam pracować, cały czas tylko wpatrywałam się, nawet wyprawa po ksero w jego towarzystwie była jak bajka - ale niestety kiedy sie wysypałam z wyznaniem, klimat w pracy był nie do zniesienia : ( Pół roku później on się przeniósł, ja jeszcze potem to pół rok odchorowywałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landarynka__
Zgadzam sie, romans w pracy to nie jest nic fajnego, zwłaszcza jak już sie wszystko "wyleje" i wszyscy sie nabijają za ple cami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadłam na rozum,
i co?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzial mi dzis
normalnie jest granica to jak brat, a z bratem tylko sie gada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania12213443
mam podobnie tylko z kolegą ze studiów, oboje mamy już po 24 lata... i zachowujemy sie razem jak dzieci. Zawsze razem siedzimy koło siebie, w grupie jesteśmy razem, razem jeździmy na zajęcia i wracamy z zajęć, odwiedzamy sie, właściwie na zajęciach gadamy też z innymi osobami, ale zawsze jesteśmy razem... jesteśmy jak papużki nierozłączki, a już jesteśmy dobrze dorośli ;) Problem w tym, że ja go bardzo lubię i nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie gadali, bo z nim mogę cały czas gadać. Nie zauważałam tego ( bo dla mnie to kolega ) aż ludzie zaczęli mysleć, że my jesteśmy parą, że wszędzie razem chodzimy, że dzwonimy do siebie, dla ludzi to dziwne było ;) Powiedziałam im, że gdzie tam, nieprawda! No ale ja w sumie dalej to traktuję normalnie, tylko, że staję sie przedmiotem plotek chyba! Tak się zachowujemy już latami od kiedy się poznaliśmy, dla niego bym wiele zrobiła, on dla mnie też, jest moim najukochańszym kolegą! Zresztą ja równocześnie miałam swojego faceta, z którym się rozstałam niestety, on miał już 2 dziewczyny.. Ja nigdy nie myślałam o związku z nim, dopóki nie usłyszałam takich plotek, bo my nie pasujemy do siebie, tylko mamy genialne dopasowanie w rozmowie, żartach!!! Ja go uwielbiam, razem mamy najlepsze fazy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zakochałam się w koledze z pracy. Chociaż... kolega to za mocne słowo. Raczej znajomy - niewiele mamy ze sobą wspólnego, ale często go widuję, ponieważ nasze stanowiska mieszczą się w małej odległości. Na początku tylko wpadł mi w oko, ale po kilku miesiącach stwierdziłam, że jednak czuję do niego coś więcej. I tak wariowałam na sam jego widok, a kiedy na mnie spoglądał (często), to czułam się wniebowzięta. Odważyłam się napisać do niego (napisać, nie powiedzieć), że jestem w nim zakochana. A co on na to? Nic. Zignorował moją wiadomość. Teraz na sam jego widok chce mi się płakać, a każde próby 'odkochania' (wmawiania sobie, że to tylko zauroczenie) kończą się fiaskiem. Czasem mam wrażenie, że on nie skojarzył tej wiadomości ze mną, ale to tylko głupie domysły. Zastanawiam się teraz, czy przedłużyć sobie umowę o pracę (kończy mi się 28.02), skoro mam zachowywać się jak głupia smarkula w pracy, i jeszcze myśleć o niebieskich migdałach i dołować się na sam jego widok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×