Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ojciecccc

Jak mam rozumieć zachowanie mojej córki???

Polecane posty

Gość Ojciecccc

Witam być może ktoś z Was znalazł się w podobnej sytuacji do mojej. Mieszkam ponad 300 km od swojej córki, jestem po rozwodzie, córka mieszka z moją eks. Do momentu kiedy się uczyła płaciłem na nią alimenty. Niestety odeszły jej chęci na naukę, pracować też jej się nie chce. Jest już osobą dorosłą. Prowadzi beztroski tryb życia. Jak wysyłałem jej pieniądze miałem z nią świetny kontakt. Po naszej ostatniej rozmowie, kiedy powiedziałem, żeby zaczęła myśleć o życiu i w końcu zaczęła coś robić, bo wiecznie płacił nie będę popatrzyła tylko na mnie i zaśmiała się. Nie raz tak jej mówiłem, a i tak płaciłem, ale miarka się przebrała. Od 3 miesięcy nie wysyłam juz jej kasy i kontakty się urwały. Kiedy do niej dzwonię, albo nie odbiera, albo nie ma czasu rozmawiać. Co mam myśleć w takiej sytuacji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze robiles za bankomat
przykre ale chyba prawdziwe.Dziewczyna nie ma zadnych uczuc,tylko kasa jej byla potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojciecccc
Też tak myślę, ale wolałem zasięgnąc opinii osób bezstronnych, dlatego nie pytam o to wśród rodziny i znajomych. Wiem, że ona ma nadzieję, że ja się przełamię i zapytam ile jej wysłać, ale jest dorosła więc musi wiedzieć, że w życiu nie ma nic za darmo. Nie robię tego, bo szkoda mi kasy czy cos podobnego, chcę tylko żeby wiedziała jak cięko zapracować na bochenek chleba. Czy powinienem mieć wyrzuty sumienia, że odciąłem ją od kasy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba siiię
fochem uniosła łatwa kaska się skończyła i doopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
Jeżeli jest dorosła i się nie uczy - najwyższy czas, żebyś odciął ją od kasy. Inaczej nauczysz pasożytnictwa i wychowasz nieudacznika, nieprzystosowanego do życia. Kiedyś każdy musi zacząć żyć na własny rachunek i zdawać egzamin z własnych błędów (lub sukcesów - będą cenione podwójnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro nie chce jej się uczyc
a jest dorosła to niech idzie do pracy nie masz już obowiązku jej dawac kasy,w ten sposób to rodzice musieliby utrzymywac dzieci do swojej śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maly Asiczek
Nie rozumiem Twoje córki, skoro nie chce jej się pracować, ani uczyć, to faktycznie coś z nią nie tak. Ja chciałam się uczyć. Mojej mamy nie było stać na to, abym studiowała dziennie w innym mieście. Poszłam na studia zaoczne. Oczywiście chciałam pracować, ale na początku nie mogłam znaleźć pracy. A ojciec od razu złożył pozew. W pracy załatwił sobie, że fikcyjnie go zwolnili. Z takim papierem wystapił w sądzie. Wygrał. Wiem, że potem przyjęli go z powrotem do pracy i nadal tam pracuje. Ojciec mojego kolegi jest jego szefem.... Żałosne..... NAwet nie chciał mi pomóc w edukacji. Może porozmawiaj z córką. Czy uprzedziłeś ją o swojej decyzji? Mnie najbardziej w tym wszystkim zabolał fakt, iż ojciec bez słowa złożył pozew. Gdyby chociaż wcześniej wciskał mi kit, że mu się źle powodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojciecccc
Mi się nie powodzi źle. NIe jestem jakimś milionerem, ale mam dość wysoką stopę życiową. Nie przestałem płacić dlatego, że szkoda mi kasy, tylko dlatego, żeby nie wyrosł z niej pasożyt społeczny. I tak jest już zdania, że jej się wszystko od wszystkich należy i nikt łaski jej nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadssfa
i po co te dzieci? tylko same problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×