Problem z wlosami po wizycie u fryzjerki

Dwa dni temu poszlam do fryzjera. Mam ladne, geste i zdrowe wlosy. Przestaly mi sie ukladac wiec poszlam je podciac. Fryzura bardzo mi sie spodobala, miala byc lekka i nie wymagajaca wielu zabiegow przy niej. No i taka tez byla (fryzjerka tylko wysuszyla mi wlosy suszarka ukladajac na szczotce). Wlasnie byla... dzis umylam wlosy, nalozylam odzywke, splukalam i zabralam sie z suszenie. I jaki efekt? Koncowki wlosow mi sie strasznie pusza a ogolnie na calej glowie mam pelno takich sterczacych pojedynczych wloskow. Wyglada to koszmarnie. Co ja zle zrobilam? Przeciez wychodzac od fryzjerki bylo wszystko ok. A teraz wyglada jakbym miala polamane koncowki (wlosy sa wycieniowane, aby bylo ich troche mniej). Nie mam w domu jedwabiu (chyba jutro skocze kupic) i nie wiem co z nimi zrobic aby przynajmniej nie sterczaly mi takie wloski. Zle obciete wlosy czy ja mam calkowicie dwie lewe rece do ukladania fryzur? Pocieszcie mnie :(

A ja kilka dni temu byłam u fryzjera zmienić kolor włosów. Miałam farbowale farbą Loreal Luo Color a dobrej kondycji. Włosy miały naturalny jasny blond na poziomie 9. poprosiłam o jaśniejszy blond i zmianę odcienia. Teraz mam na głowie szaro- bure niewiadomo co. Włosy są ciemniejsze i bardziej zniszczone po innej kiepskiej farbie. Chcę znowu mieć jasne włosy! teraz nie wiem co zrobić bo kolejna farba zniszczy mi włosy i nie jestem pewna czy rozjasni. może ktoś poradzi mi co zrobić. Napewno trochę odczekam.Jakiej farby mam użyć by wyszedł mi ładny blond i nie zmasakrował mi włosów?