nie chce mi się zyc,,,same problemy.....

ile ty masz lat dziewczyno?15???myslalas ze dziecko to lala..polozysz i bedzie lezec i mrugac oczami??

przsiadujesz na forum i narzekasz, wez sobie poczytaj lepiej jakas ksiazke, zadzwon do mamy czy kolezanki, ktora mieszka daleko i pogadaj, napisz e-mail, jasne, ze jak ktos zyje tylko pomiedzy dzieckiem, a kafeteria to deprecha murowana... wez sie w garsc. ja mieszkam 1700 km od domu, jestem w ciazy, pisze prace, bo kocze studia, do tego pracuje na calym etacie i jakby bylo malo od 2 dni boli mnie rwa kulszowa. powinnam sie chyba powiesic. kolezanek zaciazonych nie mam tutaj zadnych, wszystkie panny po 30, gotowe na nowe podoboje i ja z moim sokiem z buraka im zawadzam :-) ogarnij sie i ciesz, ze masz czas dla siebie, tylko wykorzystuj go jakos lepiej... a meza trzeba przywolac do porzadku. jak wychodzisz to zostaw komorke w domu, niby "przez przypadek", najpierw na 30 minut, potem na 1 h, potem na dluzej, idz nawet sama na spacer dookola bloku i posiedz chwile na lawce. a stopery mu wyrzuc. chcila dziecko to niech sie nauczy byc ojcem, potem bedzie gorzej...

jestes autorko?

Mój syn tez prawie nie śpi w dzień ale nie wyobrażam sobie sytuacji,że nic nie mogę zrobić tylko grzechotać i nosić. Potrafi sam się bawić na dywanie, gotuję za mną w kuchni, tz ja gotuję a on siedzi i patrzy, sadzam w krzesełku i daję rózne przedmioty do ogladania, a nawet zabieram ze sobą do łazienki,żeby się wykąpać. I nie rozumiem co to zanczy,że mąż ,,nie pomaga,, To tez jego dziecko i zajmujecie sie wspólnie a nie jedno drugiemu ,,pomaga,,. Nosz kurde, to już nie te czasy,że kobieta ganiała za dzieckiem a chłop nawet nie wiedział do której klasy potomek chodzi.

moj maly ma 2 miesiace. Mąz wstaje w nocy do niego codziennie, w weekendy to on zajmuje sie dzieckiem, przewija, nosi, zabawia jak trzeba.