Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiśenka

Czy trzeba mieć dwoje dzieci?

Polecane posty

A ja mam dwoje dzieci choć długo myąląłam ze jedno mi wystarczy. Gdy córka miała 15 lat urodziłam synka. Potrzebowałam 15 lat aby dojrzec do decyzji że chce drugiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mojej matki tak jest
ma 4 rodzeństwa w tym jedną siostrę (z którą przez kłótnie o mieszkanie nie gadała 11lat!) oraz 3 braci - tylko jeden wpada do babci 1-2 w miesiącu, a resztę moja babcia (mamy mama) widuje na pogrzebach czy weselach, nawet na święta się nie spotykają! oczywiście sprawowanie opieki nad 80letnią matką, która czuje się coraz gorzej spadło na moją mamę, która jest najmłodsza i mieszka z moją babcią, a reszta wypięła doopę! a jak się dowiedzieli, że babcia chce na mamę za tą opiekę wieloletnią przepisać mieszkanie, bo nie ma swojego, a reszta z nich ma domy i samochody to zaczęli się wykłócać o kasę! jakim prawem! ot, takie rodzeństwo i znam też inne ciekawe przypadki wśród innych znajomych czy dalszej rodziny!! ps. moja rodzina nie jest patologiczna, jest wykształcona i ułożona, żeby nie było!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleoliaaaa
Anka3001- piszesz do kogos aby nie wrzucal do jednego worka a sama co robisz?Pisalas ze jedynaki sa "dziwne" i nie potrafia sie odnalezc...Twoim zdaniem to nei wrzucanie do jednego wora jedynakow?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA JESTEM MAMA JEDYNACZKI
Jestem mama 8 letniej jedynaczki....drugiego dziecka nie moge miec ze wzgledow zdrowotnych...i powiem Wam ze corka jest bardzo otwartym dzieckiem , wlasnie w skzole czy na placu zabaw lgnie do dzieci...potrafi sie odnalezc i ogolnie radzi sobie bardzo dobrze czasami jestem zdziwiona skad w niej tyle odwagi:) Odosnie dzielenia sie lub nie...dzieli sie , pomaga biednym , oddaje zabawki dla biednych dzieci...i nie na sile...poprostu tak czuje i chce.Pozatymz zmezem wychowujemy ja na wartosciowego czlowieka..i nie sadze by to ze jest jedynaczka mialo zawazyc czy ttaki czlowiekiem w przyszlosci bedzie czy tez nie. Kochani nie ma co szufladkowac...Sa dzieci z wielodzietnych rodzin ktore nie potrafia sie odnalezc, sa zazdrosne , samolubne....i sa tez takie jedynaki.Powielanie slow -"jedynak egoista , samolub" "dziecko w wielodzietnej rodziny zazdrosne i walczy o wszystko" bardzo mnie drazni i zastanawiam sie dlaczego ludzie wyglaszaja takie opinie... Do autorki tematu- zrob tak jak uwazasz...nie rob nic na sile , dla ludzi bo to bez sesnu.Niech dziecko ma szczesliwa mame i wspanialy dom. Pozdrawiam wszystkich rodciow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako przedszkolanka
powiem tak... w 80% przypadków po pierwszych dniach dzieci w przedszkolu jestem w stanie określić, które z nich to jedynaki nie mające zbyt wiele kontaktu z innymi dziećmi... więc nie unoście sie tak drogie mamy jedynaków... czego byście nie robiły nie jesteście w stanie zapewnić Waszym dzieciom czegoś co jakby automatycznie mają dzieci posiadające rodzeństwo... w przypadku jedynaka najtrudniejsze jest zapewnienie mu równowagi pomiędzy światem dorosłych a światem ich rówieśników... i właśnie brak tej równowagi jest widoczny w tych 80% przypadków... więc generalnie rzecz ujmując bez wrzucania wszystkich do jednego wora jedynacy są w pewnym stopniu pod tym względem emocjonalnie upośledzeni... jedni mniej, drudzy bardziej, jedni sobie z tym lepiej radzą inni gorzej... i bardzo trudno jest być mądrym rodzicem jedynaka... więc szacunek dla tych, którym to się udaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mojej matki tak jest
ty przedszkolanko, wg mnie to ty jesteś upośledzona! większych bredni nie słyszałam! pracuję w szkole. hahaha...na razie, ta dyskusja jest zabawna i niewiarygodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala czarna /*/
ja jako jedynaczka chetnie sie bawilam z innymi, wynosilam z domu zabawki i slodycze dla dziecie dlatego ze ,,moglam,, a nie ,,musialam,, sie dzielic. Moj maz ma siostre a zawsze mysli tylko o sobie - mnie tak wychowano ze zawsze pamietam o innych, a wielu ludzi majacych rodzenstwa garnie tylko do siebie, jakby w obawie ze ktos im odbierze albo zmusi do dzielenia sie.. Znam tez przypadki okradania sie rodzenstwa..koszmar Nie mowie ze tak jest zawsze, ale przynajmniej polowa rodzenstw nie ma ze soba wiele wspolnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do u mojej matki tak jest
i bardzo dobrze rodzeństwo postepuje, dlaczego matka ma dostać mieszkanie. Nieważne, że inni mają mieszkanie, to niechby twoja matka zadbała o mieszkanie dla siebie, nie siedzi u swojej matki. Trudno, żeby się swoją matką nie opiekowała, jak u niej mieszka i korzysta z jej emerytury. A rodzeństwo matki jak zrzeknie się z mieszkania to dobrze a jak nie to ma takie samo prawo jak twoja matka. Co tylko matka została urodzona, a rodzeństwo wypierdzielane przez swoją matkę. No właśnie, Co za traktowanie rodzeństwa przez swoich rodziców. Należy traktować jednakowo.W niejednej rodzinie rodzice skłócą rodzeństwo, bo jednemu dziecku pomagają a kolejnemu już nie. Po co rodzą tyle i ich traktują jak od macochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia 4 miesięczniaka
żadnych dzieci pod presja innych, bo trzeba dwa, spojrzcie na wypowiedz z forum, jak dziewczyna pisze, ze dziecko dla meza urodzila i teraz ma 10 misiecy i go nie kocha, wrecz nienawidzi!!! zrobic dziecko to nie sztuka, sztuka jest je wychowac i zapewnic ubrania, jedzenie i co to mu potrzebne. Dziecko to dlugoterminowa inwestycja i duzyyyyy wydatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreedaaa
mam w klasie większość jedynaków, każde inne, jedne są nastawione brać inne dawać, jest kilkoro dzieci z rodzeństwem, mają zupełnie tak samo!!! :) bezsensu jest uogólnianie w jedną stronę, w rodzinie wielodzietnej tez dzieci są różne, mam troje i różnią się bardzo charakterem, temperamentem.... poza tym jaki będzie jedynak czy rodzeństwo to już kwestia wychowania i kilku innych rzeczy.... przede wszystkim należy rozpatrzyć swoją sytuację, swoje potrzeby i też zobaczyć czy syn, córka chetnie by chciała brata, siostrę, bo z tym tez różnie bywa, jedne chcą, inne nie chcą...z tym, ze opinie dziecka nalezy brać pod uwagę jako dodatkową a nie główną a główną to chęć matki i ojca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli nie chcesz albo nie stać Was to nie ma sensu. Ale pomyśl kto będzie najbliższy Twojemu dziecku jak zabraknie rodziców? Rodzeństwo oczywiście. Ja osobiście mam żal o to, że mam tylko 1 brata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi59
dajcie spokój jedynaki to takie syneczki i coreczki rodzicow wypieszczone, wygłaskane... miedzy rodzenstwe jest wiez, co z tego ze czasami sie pokłóca o zabawke czy ksiazke przynajmniej ucza sie rozwiazywac konflikty, ucza sie ze nie zawsze ma sie wszystko, ze raz ma jeden raz drugi, a taki jedynak??? przyjdzie taki do przedszkola, raz mu ktos wyrwie zabawke i juz bedzie pokrzywdzony. ja sama jestem mama trojki dzieci i nie wyobrazam sobie aby bylo inaczej i zaznaczam ze kazde bylo planowane a pracuje tylko maz i wcale nie zarabia kokosow, takze nie piszcie tu ze nie macie wiecej dzieci bo was nie stac!!!!!! Poprostu jak juz jedno wyroslo z pieluch, przesypia noce itd to juz sie wam poprostu nie chce zaczynac od poczatku wszystkiego. MASAKRA!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pani wyżej
a sama wychowujesz tą trójkę dzieci czy ci ktoś pomaga? Moim celem nie jest niańczenie dzieci, mam swoją pracę, pasję i chcę od życia czegoś więcej...i jedno dziecko mi wystarcza, jako matka czuję się spełniona. Wcale nie trzeba mieć dwoje dzieci. Trzeba mieć tyle ile samemu się chce, jeśli ktoś uważa- mając jedno dziecko że jego rodzina jest za mała i brakuje następnego dziecka to owszem, ale nic na siłę. Matka mająca dwoje dzieci przemęczona, nie mająca sił do swojego dziecka będzie nieszczęśliwa i sflustrowana, owszem są i szczęśliwe matki, to już zależy od człowieka, ale nie piszcie mi głupot że kłótnie czegoś tam uczą, ja też jestem przedszkolanką i wystarczy że dzieci uczą się kłótni itp w przedszkolu czy na placu zabaw...a często do mnie matki się żalą że ciężko jest im z dwójką dzieci itp. Ja lubię dzieci, wybrałam taki zawod, ale co innego jest przebywać z tymi dzieciakami po 4-5godz dziennie ( nauczyciel pracuje w przedszkolu z dziećmi 22-25godz tygodniowo) a co innego mieć takie dzieci na codzień i co tu ukrywać- mnie jako nauczyciela nie interesują wydatki, choroby czy inne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala ksiezniczka*
Wkurza mnie, jak matka pisze: JA jestem spelniona jako matka z 1 dzieckiem, JA mam pasje i chce je realizowac, JA chce wrocic do pracy, JA nie chce wracac do pieluch itd..... 100%-procentowy egoizm... A dobro dziecka???? Moze ono CHCIALOBY brata albo siostre... Teraz ida swieta... z kim jedynak zasiadzie przy stole wigilijnym, z kim przelamie sie oplatkiem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pani wyżej
tak egoizm ale także w pozytywnym sensie, bo chcę dobra dla swojego dziecka, żeby żyło na jakimś poziomie i nie odstawało od rówieśników. egoizm- bo chcę spędzać czas z dzieckiem .Tak jestem też wygodna, nie ukrywam tego. Nie sztuka ciągle siedzieć przy pieluchach i obracać każdą złotówkę, nie jeździć na wczasy itp martwić się o jutro. a zjednym dzieckiem stać na więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pani wyżej
a mnie wkurza jak ktoś mówi, że jak ma trzecie dziecko to czuje się spełniony,,,czy że jak ma dwoje to jego rodzina jest pełna, każdy spełnia się inaczej, nie żyjemy po to by się "namęczyć" ja chcę przeżyć życie szczęśliwie i 1 dziecko mnie w zupełności uszczęśliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala ksiezniczka*
a mnie wkurza gadanie, ze jak ktos ma wiecej dzieci, to go nie stac na wczasy itp... poza tym w zyciu nie tylko o dobra materialne chodzi, ale tez o wiezi emocjonalne z drugim czlowiekiem... znajomi nie zastapia brata ani siostry, niesiety :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karoooleeek1212
A jak dziecko chce mieć jeszcze 3 siostry i 4 braci to też trzeba spełnić jego zachciankę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pani wyżej
bo mało kogo z dwójką dzieci stać na wczasy, widzę to i wiem które dzieci jeżdżą na wczasy, ferie zimowe a które nie i w większości jedynacy jeżdża najczęściej, a rodzice mający dwoje dzieci to nie jadą co rok, bo ich nie stać. To jeszcze zależy od zarobków. Nie generalizuje wszystkich, bo sąi biedniejsi mający 1 dziecko czy bogaci mający dwoje,,,ale tak ja to widzę mając styczność na co dzień z dziećmi i ich rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karoooleeek1212
Jeżeli jedno dziecko to "100% egoizm" to jak nazwiesz posiadanie czwórki dzieci rodziców którzy zarabiają tysiąc złotych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak w ogóle
Pewien psycholog powiedział bardzo mądre zdanie, że "dzieci w Polsce to świętość otoczona nimbem a kobieta zrównana jest z gównem". Kobieta to też człowiek a nie inkubator do rodzenia dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala ksiezniczka* masz rację , powiem ci szczerze , że moje chłopczyki bardziej się cieszą jak pojedziemy do dziadków na wieś , niż z wyjazdu nad morze ( pewnie jak będą starsi to się zmieni :-) . A pewnie , że więzi rodzinne są bardzo ważne , moje chłopaki jak ja to mówię dziobią się , bo bić się nie biją , ale jeden za drugim obstaje , są braćmi , ja im zawsze tłumacze się sie " dziobią " żeby pamiętali , że koledzy są ale na jakiś czas , parę godzin , a wy jesteście bracia na zawsze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trzeba mieć 2
właśnie dobra materialne są ważne, przecież nikt nie chce być odbierany jako biedny...tymbardziej dzieci czy nastolatki chcą dorównać rówieśnikom np ubraniami itp, a samą miłością dziecka nie uszczęśliwisz, pieniądze są ważne w życiu człowieka i dlatego ja wolę pozostać przy 1 dziecku. Wg mnie nie trzeba mieć dwójki, tymbardziej że czasy są nie pewne, nie wiadomio jak będzie z pracą za rok czy 6lat. Teraz mnie stać, oboje pracujemy ale nie przewidzę co będzie...ja sama mam rodzeństwo i wiele rzeczy mi brakowało, zazdrościłam koleżankom ubrań, zabawek czy wakacji, czy nawet swojego pokoju i ciszy, bo u nas w kółko było głośno...a syty głodnego nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala ksiezniczka*
Nie uwazam, ze kobieta to jest inkubator do rodzenia dzieci. Przeciez nie musi ich miec. Ale skoro sie juz decyduje na dziecko, to warto wziac pod uwage jego potrzeby. WSZYSTKIE. A nie tylko materialne. Uwazam, ze dziecko lepiej rozwija sie, majac rodzenstwo. I zawsze bede nazywac egoistkami matki, ktore tylko dla wlasnej wygody pozbawiaja dziecko skarbu jakim jest brat czy siostra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala ksiezniczka*
Jak wychowasz dzieci w duchu konsumpcjonizmu, to faktycznie, beda sie czuly gorsze, nie majac najnowszego modelu komórki czy markowych butow. Ja znam jedna taka rodzine, rodzice lekarze, zawsze mieli kase, wyjezdzali z dziecmi (dwojka) na gorskie szlaki, na kajaki, nad morze, na pilegrzymki, no generalnie pokazywali im swiat z roznych stron, duzo z nimi rozmawiali, wpajali im prawdziwe wartosci. I mimo ze mieli pieniadze, po stylu ubierania sie zupelnie nei bylo tego widac. Ale jako pierwsi mieli na osiedlu komputer itd... I dzieciaki wcale nie czuly sie gorsze, ze nie sa supermodnie ubrane. Te dzieciaki to moi znajomi. Dzis maja swoje dzieci. I tez dobrze zarabiaja. Ale ubieraja sie byle jak, jedynie buty nosza z ecco :-P dziecko trzeba nauczyc, ze jego wartosc nie zalezy od tego, jakie ciuchy nosi czy jakie ma gadzety.... gdyby wszyscy mieli takie podejscie do zycia, zyloby sie duzo latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olamanola**
Ja również mam jedno dziecko i na tym poprzestane. Nie decyduję się na więcej bo czuję się w 100% spełniona jako matka i nie mam takiej potrzeby by posiadac kolejne. Poza tym czasy są jakie są, dzisiaj oboje pracujemy a co będzie za rok , 5 lat nikt nie wie. Z jednym dzieckiem zawsze jest łatwiej.Poza tym póki co mój synek tez nie chce rodzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fifi59
maż nie zarabia kokosów i masz troje dzieci. Wiesz co, czasy rodzenia bez dania godnego życia dzieciom już minęły, to dobre było za czasów naszych dziadków. I ty jako matka możesz patrzeć jak dzieci będą wegetować, bo nie stać ciebie na zapewnienie im normalnego życia. Ja klepałam biedę w swojej rodzinie i żebym miała zatruć się prochami antykoncepcyjnymi, napewno drugiego nie zrobię. Wiem co to wyśmiewanie w szkole, że jestem źle ubrana, ze nie stać mnie na wycieczkę, że nie stać moich rodziców na pójście w niedzielę na lody itp. Sama musiałam zarobić na szkołę i dalej nie mam żadnej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi59
Do tych wszystkich życzliwych Pań!!!! NIE NIKT MI NIE POMAGA!!!!! Mama i tesciowa mieszkaja w innych miastach-świetnie radze sobie sama i jestem z tego dumna!!!!!I NIE NIE JEESTEM KURA DOMOWA-Mam super meza ktory mi pomaga-chodze do kina, spotykam sie z przyjaciołkami nie jestem zamknieta w domu. NIE MOJE DZIECI NIE ZEBRAJA PRZY SKLEPACH!!!!Moze nie maja ubran z gornych polek, moze nie maja gadajacych zabawek,nie jezdzimy na zagraniczne wczasy, ale moje dzieci maja siebie!!!! Super jest kiedy siadamy cala nasza piatka do obiadu czy kolacji, a wy REALIZUJACE SIE I SPELNIAJACE MAMUSIE JEDYNAKOW!!!!!BIEGANINA ZA PIENIEDZMI!!! ZERO CIEPLA I MILOSCI!!!! Wszystko po to aby synus czy córunia Mogli pochwalic sie drogimi cichami, wczasami czy zabawkami. Moja mama pracuje jako wozna w szkole Nie wszydze sie tego i wiadac tam ta roznice pomiedzy jedynakami a innymi mniej zamoznymi dziecmi ktorych jest wiecej w domu. Wiecie co raz taki maly gowniarz powiedzial mojej mamie:(jego rodzice pracuja w banku) JA KIEDYS BEDE PRACOWAL W BANKU A PANI BEDZIE ZAWSZE ZAMIATALA PODLOGI!!!! ROŚNIE TAKI MAŁY EGOISTA I NIE MOWCIE ZE JEDYNO DZIECO JEST OK-tO JEST POPROSTU TAKA PRZYKRYWKA DLA RTODZICOW KTORZY CHCA MIEC WNUKA-szybko sie odchowie i spokoj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koniecznie trzeba, żeby potem było komu awanturować się po twojej śmierci a może nawet i przed nią o majątek; a na poważnie - znam może jedno, góra dwa rodzeństwa (piszę tu o ludziach dorosłych nie dzieciach), między którymi panuje względna zgoda; reszta albo stara się zachowywać pozory albo bez zenady walczy ze sobą; winę w wielu tych przypadkach ponoszą właśnie rodzice traktujący na specjalnych zasadach (świadomie lub nie) swojego ulubieńca lub ulubienicę a potem dziwią się, że między ich własnymi dziećmi panuje nienawiść;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikghta
Mi bylo obojetnie czy będę miała jedno czy dwojke, ale po pierwszym synku stwierdzilam, ze marze jeszcze o corce. No i mam cókę :)) Syn nie zmienił się za bardzo od czasów jedynactwa pod kątem samolubności i innych takich. Ale jest jedna główna zaleta - patrzeć na to jak się bawią całymi dniami, jak szaleją, śmieją się, psocą razem i stają za sobą murem - bezcenne. Jak są osobno - robią się smutniejsze. Razem stanowią naprawdę szaloną mieszankę :) Nie żałuję. A nawet jak w przyszłości nie będą się kochać tak jakbym chciała - trudno. Najważniejsze, że teraz ,mają wspólne, szczęśliwe dzieciństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×