Uderzyłam go a on mi oddał!

Kopnełam faceta w krocze, pozniej z piesci w twarz a on pociagnal mnie za wlosy i z calej sily zrzucil ze schodow? Co teraz? Czy powinnam dac mu jeszcze jedna szanse?

Oczywiscie :D Przecież go kochasz :D

oooo widzę koleżanka lubi ostry sex :D

pffff... tak daj mu szanse i na pogodzenie niech da Ci w twarz

Poważnie się pytam:( przecież on potraktował mnie jak szmatę a ja miałam prawo tak postąpic jak postąpiłam, całkowicie wyprowadził mnie z równowagi.

zostaw go !!! jak Cie uderzyl raz to moze to zrobic zawsze chyba ze lubisz byc bita

Poważnie się pytam" powaznie odpowiadam KOCHAJCIE SIE NADAL :D

tak to jest jak ktos mieczem wojuje , od miecza ginie :-P A na powaznie, to radze , byscie skonczyli ze soba zwiazek , bo ktores zginie smiercia nagla. Takie zrzucenie ze schodow, moglo skonczyc sie tragicznie , znajomy lekarz wypadl ze swojego okna na pierwszym pietrze tak niefortunnie, ze zlamal podstawe czaszki i smierc nastapila gwaltownie. Mlody czlowiek 50-letni. Takze -najlepsze co moze Was spotkac to uciekac najdalej od siebie . Serio !!!

oddał:D miał do tego prawo:D

KOCHAJCIE SIE NADAL mocno!!! :D

mocno i dobitnie :)

to jest prowo, ale chociaż jest wesoło:-)

no:D gdzie dwóch się bije tam kafe korzysta:D

autorko moze nastepnym razem wlacz kamerke?

ja pier....le dziewczyn czy ty jestes inteligentna ty jeszcze sie zastanawiasz co masz z nim zrobic.....no coments.......................:P

Czy powinnam dac mu jeszcze jedna szanse? Zależy jak mocno kopnęłaś go w krocze :P

Nie ma w tym nic zabawnego, kłóciliśmy się ja nazwałam go chujem a on do mnie że woli byc chujem niż kurwą. Wściekłam się i chciałam mu pokazac gdzie jego miejsce a on nie dośc że zrzucił mnie ze schodów to nawet nie przeprosił.

dajcie sobie jeszcze raz po strzale i będzie zgoda :P

mocno i dobitnie " i z poklaskiem :P

to staje się mało śmieszne, po co te wulgaryzmy

to musi byc miłość! :) jesteście siebie warci :D

Zgrywus rozpoczal dobry watek! czy jego krocze jest wciąż ochocze?

autorko nie zastanawiaj sie nawet .Tu przeprosiny nic nie pomoga. Wasz zwiazek jest CHORY. Najlepsze to rozejsc sie. A w drugim zwiazku, proponuje nerwy i rece trzymac na wodzy , bo takie rekoczyny nie prowadza do zadnych rozwiazan a wrecz moga byc tragiczne w skutkach. To nie jest smieszne ani zartobliwe. To tragiczne jest :-(