Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozbita na kawałki

Nie potrafię ułożyć sobie życia po romansie.

Polecane posty

Gość Candyman123456789
zostawiła mnie dla faceta bogatego :) była z nim jakis czas dokładnie nie wiem facet sie pobawił i ja zostawił ponadto straciła prace szacunek znajomych i przedewszystkim godnosc chciała powrotu błagała mnie bym wrocił powiedziałem co o tym sadze i kazałem jej sie wiecej do mnie nie odzywac zeby zajeła sie szukaniem kolejnego "sponsora" aa poza tym musiała sie wyprowadzic z domu mieszkała z rodzicami to se dziewczyna poprawiła. Po tym wnioskuje ze sprawiedliwosc jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbita na kawałki
pewnie i jest sprawiedliwość... Stara sie o mnie bogaty biznesman i powiem wam, że każdej kobiecie życzyłabym takiego faceta, tylko, ze ja już nie potrafię nikomu zaufać i już nikogo nie pokocham. Co mi z tego, że ex też będzie nieszczęśliwy? Fakt, ze zachował się jak palant, ale co mi z jego kary. Problem w tym, że na nim skończyło się moje życie. I nawet gdybym liczyła, że cos jeszcze z tego będzie, to nic nie da. On nie stara sie mnie odzyskać, nie interesuję go, więc co po takich odgrzewanych kotletach? Przecież nie będę się prosiła o kolejne rozczarowania i próbowała odzyskać kogoś komu jestem obojętna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowy Freud
"Candyman albo niekochany" ciesze sie, ze teraz jestes taki szczesliwy z powodu takiej sprawiedliwosci, ale czy nie wydaje ci sie, ze sprawidliwiej byloby dla was gdybyscie kochali sie i byli razem? Co to za sprawiedliwosc gdy dwoje ludzi, ktorzy kochali sie sa teraz nieszczesliwi i samotni? "rozbita...." nie odpuszczaj tego biznesmena....pieniadze szczescia nie daja..wiem i Ty tez, ale nie zapomnij, ze z pieniedzmy latwiej przetrwac nieszczescie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbita na kawałki
Oj łatwiej z pieniędzmi, na pewno :) Tym bardziej, że ich sporo. Przynajmniej nie będę sama na sylwestra. I już mówi o Egipcie :) Mówi też, że zawsze mogę na niego liczyć, niezależnie od tego, czy między nami coś będzie czy nie. On jest naprawdę OK, ale w moich myślach wciąż tamten patałach się panoszy. Nie mogę sobie z tym poradzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbita na kawałki
nadal jestem sama :( RATUNKU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalala73847
rozbita pewnie musi być z ciebie niezła laska skoro faceci tak lecą na ciebie .. w jakim środowisku się obracasz że nie możesz się opędzić od adoratorów??? u mnie nie ma takich facetów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż taka natura nie których facetów.Trzeba było bliżej go poznać a dopiero póżniej się angazować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja sytuacja jest podobna
mimo, że jestem od Ciebie jakieś 10 lat młodsza biorąc pod uwagę kategorię wiekową w jakiej opisałaś swój problem. Jednak nie chcę pisać o tym na forum :) może prywatnie, jeśli byś chciała. Mam kochającego faceta, a od wczoraj pałętają się w mojej głowie dziwne myśli, które samą mnie przerażają. Mimo, że myślałam, że się już wyleczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbita na kawałki
lalalala73847 dziękuję za komplement, teraz takie czasy, że nawet jak ma się cos w głowie to i tak więcej się załatwi nosząc mini i szpilki :) ale na taki strój lecą tylko puści faceci, a taki, z którym chciałabym być nawet nie podejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbita na kawałki
moja sytuacja jest podobna jutro pełnia - to dlatego w czasie pełni emocje nami rządzą tak naprawdę chciałabym o tym wszystkim zapomnieć, a pisanie tylko odświeży tamte uniesienia. chyba, ze tobie taka rozmowa jest potrzebna, ale lepiej moja droga zajmij się urozmaiceniem życia małżeńskiego. Może jeszcze nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja sytuacja jest podobna
nie, chyba także nie chce rozpamiętywać :) U mnie różni się to tym, że on mnie nie olał. Chociaż początkowo tak myślalam. To utrudnia sprawę. Był kilka lat starszy, a potem musiał wyjechać. Wrócił, gdy byłam już w szczęśliwym związku. Okazałam się być silna, nie spotkałam się z nim, a on znów wyjechał, więc czułam się bezpieczna. Jestem z moim mężczyzną 7 miesięcy, za kilka chcemy zamieszkać razem a mną zaczynają targać wątpliwości. Paranoja :) Moja "przygoda" miała miejsce 10 miesiecy temu. Każde spotkanie z nim mogłabym odświeżyć w pamięci co do minuty. Myślę autorko, że nigdy nie zapomnimy. Po prostu mogą nas spotkać inne, silniejsze emocje, ważniejsze. Ale zapomnieć się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×