Kurcze, kiedy w końcu ten poród...???

Witajcie!! Ja swoją córeczkę urodziłam 2 stycznia udało mi się wytrzymać do nowego roku... Ma na imię Maja waży 3100 i 54 cm. Niestety poród miałam bardzo ciężki ale udało mi się urodzić siłami natury. 10 godzin w bólach. A co u Was?? Jak tam rosną Wam maluszki?? Karmicie piersią??

Mamusiu, gratuluję córeczki:) Dziewczyny mamy to już za sobą. Niesamowite uczucie! Poród miałam bardzo szybki i właściwie prawie się nie zorientowałam, że to już (całość od pierwszego skurczu 2,5h). Spodziewałam się czegoś naprawdę bolesnego a urodziłam w 3 minuty(4 skurcze parte)... Gdy mała przyszła na świat nie wierzyłam, że to już:o Ja karmię piersią z małymi trudnościami (teściowa!):) A Wy dziewczyny??? Jak sobie dajecie radę???