Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sylwestrowaaa mamusia

mam 4miesieczne dziecko, czy iść na sylwestra?>??

Polecane posty

do autorki wiesz to wszystko jakieś powalone twój maż sam na sylwestra ciebie zostawia i idzie gdzieś tam ty chcesz do klubu się odstresować dziecko do obcej baby której dziecko nie zna choć jest malutkie ale wiele czuje lepiej się zastanówcie nad waszym małżeństwem i nad dzieckiem bo rodziny się nie buduję każdy oddzielnie ja nikogo nie oceniam ale dla mnie to chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syllwwestrowaa mamuuuska
nasciemniac nie moge, bo jest cwany, znam go, np wyśle kolege zeby podjechal i sprawdzil czy jestem w domu, albo go ktos podwiezie i sam wlezie i sprawdzi:L)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryffaa
na wstępie powiem że żadne z was małzeństwo jest ... my wychodzimy oddzielnie raz na jakiś czas, bo chce sie spotakać sama z koleżankami a maz z kolegami , ale takich numerów to my sobie nie robimy ! Ze niby on nie chce z tobą sylwestra spędzać ???? Jaki typ ! Druga sprawa jest taka, ze gdybym miała isć na sylwestra ( w twojej sytuacji ) to tylko jakby dziecko zostało z zaufaną osobą , a nie żadną babą obcą ! Mąło jeszcze chyba wiesz o życiu , baba weźmie 100 zł , dziecko bedzie sie darło całą noc a ty nawet nie będziesz o tym wiedziała . My wychodzimy razem często , ale córka zostaje albo z jedną babcia u nas , albo prowadzę do mojej mamy obok w bloku . W życiu bym dziecka obcej babie nie dała , już sie nasłuchałam o opiekunkach i dziekuję . Jak wychodzimy oddzielnie, to wiadomo , jedno z nas zostaje w domu z dzieckiem . Jezeli nie masz z kim zostawic dziecka , to nie idź . Odbij sobie to innym razem i zmus meża do opieki nad dzieckiem wtedy , włacznie z wstawaniem rano . Mozesz iść przecież w tygodniu do klubu , też są fajne imprezy , a on przecież nie pracuje 7 nocy w tygodniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdrosny jest ze ty wychodzisz a on musi do pracy isc. tez bym pewnie byla na jego miejscu - taka mala slabostka. to nie jest tylko wyjscie byle jakie ale sylwester - gruba impreza. z kolei nie oddawalabym dziecka obcej kobiecie. raczej bym sie nie wybawila myslac o tym czy ona sie nim potrafi dobrze zajac i czy ono nie placze. jezeli on sie nie zgadza to ma na to prawo, w koncu oboje decydujecie o takich sprawach wiec obydwoje musicie sie zgadzac. widze, ze wiekszosc wypowiedzi w tym temacie jest ostro przerysowanych. nie bierz ich do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez mamy dziecko, 2-letnie, moj facet moglby w ten dzien pracowac bo placa sporo ale poprosilabym zeby mnie nie zostawial sama, wiec sie zgodzil. nie wychodzimy nigdzie bo maly nie ma z kim zostac. i tyle. bede jedna z nielicznych bez kaca na nastepny dzien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietam jak raz wycielam
mojemu mezowi numer. Co prawda sytuacja inna, bo my sylwester zawsze razem spedzamy, oprocz jednego wlasnie wtedy. Chcialam isc na impreze do kolezanki a on chcial z mama spedzic ta noc, bo ona byla chora. Bylam wsciekla bo dziecka nie bylo z kim zostawic wiec sama isc nie moglam i nie wypadalo tesciowa zostawiac sama. O 16 maz mial wyjezdzac do tesciowej, bo mieszka ona 3 h drogi od nas. O 15 powiedzilam ze ide do sklepu na chwile, spakowalam do torebki potrzebne rzeczy, wylaczylam telefon i pojechalam sie bawic:D jednym slowem ucieklam, zostawiajac w domu meza i 5 miesieczne dziecko. Moze tez tak zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowa mamusko
wspołczuje ci takiego faceta! powiem ci tak - gdybym mogła zostawic dziecko z babcia lub u kogos z rodziny to bym zostawiła. ale masz ten problem ze twoje dziecko jest malutkie i tylko z tego wzgledu bym go nie zostawiła u obcej kobiety. ja na twoim miejscu jednak bym nie podarowała twojemu mezowi. powiedz mu ze idziesz i zostan w domu. specjalnie bym na jego oczach wybierała kreacje, gadała przy nim z ta kolezanka przez telefon o tej imprezie - specjalnie aby słyszał. do ostatniej chwili bym go tak trzymała. i niech potem sobie wysyła kolegów w celu sprawdzenia ciebie - to bez znaczenia, do ostatniej chwili bym trzymała dziada w przekonaniu ze ide na impreze. bym specjalnie grała zadowoloną, stroiła sie, przygotowywała. zrób tak bo powiem ci ze twój facet to cham ze cie zostawia w taki dzien. skoro on jest złosliwy, ty tez badz, odegraj sie. ale oczywiscie zostan z dzieckiem, nie zostawiaj go. bo dziecko jest najwazniejsze. jak bedzie starsze to sie wybawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra ja rozumiem, ze on pracuje na bramce i dla niego to jest 2 w 1 tak? a pic moze? siedziec przy stoliku? to ja ci napisze, ze wlasnie moj tez mial pracowac na bramce, ale powiedzialam, ze bede sie czula glupio, ze wszyscy sie bawia a ja siedze w domu, wiec w dupie z kasa i niech siedzi ze mna zeby mi nie bylo przykro. nie bylo problemu zeby sie zgodzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez zgłupiałam czy twój mąż idzie do pracy czy na imprezę do pracy ????? bo to zmienia postać rzeczy jeśli on pracuje obojętnie gdzie to ty powinnaś siedzieć w domu a nie imprezować jak chcesz się odstresować zrób to w karnawał a dziecko mężowi zostaw i żadne ale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjj jjjjjjjj
Kobieto, nie byloby problemu gdyby naprawde chodzilo o to ze Ty chcesz isc tam z kolezanka, ale NIE! Ty chcesz po prostu dopiec mezowi. A wiesz co Ci to da? GOWNO! beda z tego kolejne klotnie i dalej bedziecie w tym samym beznadziejnym oukcie w ktorym byliscie plus Ty bedziesz wykonczona po zarwanej nocce. Naprawde- od rozwiazywania problemow jest rozmowa a nie pokazywanie jaka to ja nie jestem super, tez sama moge wyjsc i niech bedzie zazdrosny bo moze ktos poderwie :| MASAKRA JAKAS !! Mam niemowle dokladnie w tym samym wieku. Moja mama i tesciowa zadeklarowaly sie ze moga zostac z mala a my pojdziemy gdzies sie zabawic jednak ja nie bardzo chce zostawiac ja na ten dzien, wiem, ze nie moglabym i tak wypic bo karmie piersia a dla malej wystarczajaca meka bylby jeden dzien picia przez butle a co dopiero dwa, a poza tym wolalabym spedzic sylwestra rodzinnie. I maz nie widzi problemu, najprawdopodibniej maz wezmie kolege i pojedziemy do tesciow, ja bede z tesciowa i mala, a maz sobie popije w meskim towarzystwie i kazdy bedzie zadowolony :) Jezeli naprawde chcesz spedzic tego sylwka w taki wlasnie sposob to idz, ale wiedz ze NA PEWNO nie zmieni to NIC w Twoim malzenstwie. I mowie to z doswiadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjj jjjjjjjj
aha a co do tej opiekunki... takie malenstwo to ja bym sie bala z opiekunka zostawic, zawsze jak gdzies wychodzimy zostaje z mama lub tesciowa. Owszem, jak wroce na studia wynajme opiekunke, ale taka osobe trzeba ajpierw sprawdzic, chocby miala 5 dzieci to Twoje moze potraktowac strasznie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tobie chyba sytuacja z męzem mózg poraziła, dziecko chcesz obcej babie zostawić żeby iść na sylwestra, a w życiu bym tak nie zrobiła. Na Twoim miejscu mężowi bym powiedziała,że jeśli nie spędzimy tego sylwestra razem to będzie to ostatni w naszym małżeństwie i słowa bym dotrzymała. Pal licho te setki. Chłop Cię olewa i traktuje jak śmiecia a Ty mu pozwalasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alleksandra Wielka
Droga Mamusiu. Moja córeczka była rok temu w Sylwestra miała 3 miesiące, karmiłam ją piersią. To wpradzie maleństwo, ale na tyle już bystre, że dostrzeże że nie ma obok siebie ani mamy, ani taty. Trzeba się liczyć z uczuciami dziecka, nawet kiedy ma tylko 4 miesiące. Pozatym, fakt, że kobieta, która ma swoje dziecko o niczym jeszcze nie świadczy. NIe znasz jej przecież, nie wiesz jak się będzie zachowywała po Twoim wyjściu, czy nie zrobi małej krzywdy. Moja córcia jest aktualnie w podobnym wieku do dziecka tej pani - sama chodzi, je rączkami kiedy posadzę ją w krzesełku do karmienia, ale nadal wymaga bardzo dużo uwagi. Muszę mieć oczy dookoła głowy i pilnować jej żeby nie wzięła czegoś do buzi z podłogi, żeby się nie przewróciła, żeby nie grzebała w szafce z butami, żeby nie ciągneła papieru toaletowego przez pół domu, etc........ Można wymieniać bez końca. Osobiście nie wyobrażam sobie, że miałabym sie zająć dodatkowo 4-miesięcznym niemowlęciem, które napewno będzie płakać za mamą, któremu nie wystarczyć zmienic pieluchy, dać pić i odłożyć do łóżeczka... Z takim dzieckiem trzeba być. A jeśli w nocy obojga z dzieci - jej dziecko i Twoje - zaczną płakać, jak myślisz do któego pójdzie ta kobieta? :) Moim zdaniem nie tędy droga. Bądź odpowiedzialna. Jeśli nie możesz zaprosić mamy albo zaufanej przyjaciółki do Ciebie do domu żeby opiekowała się dzieckiem - szczerze odradzam Ci ryzykowne "pozbycie się" dziecka. Bo w zasadzie chcesz córki się pozbyć, jak problemu który przeszkadza w zabawie. A może ta Twoja koleżanka wpadłaby do Ciebie? Zrobiłybyście sobie babską imprezę do rana. A mąż za karę, że wychodzi bez Ciebei miałby nakaz wrócić zaraz po północy i miałby się zajmować małą do rana. Jakaś równowaga musi być. Dla mnie jest nie do pomyślenia, że on idzie się bawić, a Ciebie zamyka na klucz jak kopciuszka i ma w nosie co Ty będziesz robić w Sylwka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestroowa mamuusska
wg mnie to nie jest dobry pomysł by blagac go o to żebysmy sylwestra razem spędzali...bo to bedzie takie wymuszone i takie na siłe...(sam tak powiedzial), potem nawet jakbym to wymusila to by mi glupio bylo i źle bym sie czuła ze to takie na siłe robione....wyproszone itd...a on zapewne(bo go znam) całą impreze by strzelał fochy, roil glupie miny i siedzialby z pretensją..... wiem, dziecka mi żal zostawić z babą za 100zł.... kolezanki do siebie nie zaprossze bo kazda woli isc gdzies do ludzi sie zabawić lub na impreze na miasto a nie ze mną w domu przed tv siedziec(zreszta tak powiedzialy wprost).... oszukac go nie moge mówiąc że ide gdzies na impreze , bo co mu powiem...ze niby z kim zostalo dziecko??? pozatym jakbym miala mu powiedzieć ze dziecko komus podrzucilam to musialabym je faktycznie odebrac rano .... a przeciez dzieckow domu bedziie:) pozatym on powiedzial że jak ja gdzies pojde to przylezie tam i to sprawdzi albo wyśle tam kolege! do domu tez go podwiozą i sprawdzi (znam go robil tak juz).......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhhefbkjw
maja córka 3.01.2011r skończy rok i dopiero w sylwestra pierwszy raz gdzieś wyjde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Który to już temat założony przez Ciebie autorko? Ty masz z mężem chyba poważniejszy problem niż to, czy masz się wybawić na sylwestra, a dziecko podrzucić obcej osobie. Nie boisz się? Już chyba wystarczy, ze mąż ma was w nosie, to chociaż Ty dzieckiem się zajmij a nie podrzucaj obcej babie. Wybacz, ale im więcej czytam Twoich wypowiedzi, tym bardziej wydajesz mi się dziecinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowa mamusiu a czy wy
śpicie na kasie? Bo powiem szczerze, że dla nas 400 zl za jedną noc to by bylo dużo kasy i nawet bym się nie zastanawiała tylko wysłała męża. Jakby miał ze mną siedzieć i gapić się w tv to lepiej zeby zarobił kase, a noc dla mnie taka sama jak inne. Posiedzimy razem w następną noc i zrobimy "swojego sylwestra" a przynajmniej będziemy z kasą w kieszeni. No ale jak ktoś ma kupe kasy to mu wtedy nie zalezy. Przy zarobkach 3 tys na cały miesiac 400 zl za jedną noc to majątek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkaa111
co niektore to niech sie czytac ze zrozumieniem naucza, bo napisala ze maz idzie do PRACY a nie na balety, to co sie jej meza zescie uczepily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu nie chodzi o kase tylko o to,że mąż za wszelką cenę nie chce widzieć żony przy sobie w sylwestra-ona ma poważny problem w związku i musi postarać się to naprawić albo zakończyć ten chory układ. Gdyby mój mąż tak powiedział w życiu by nigdzie nie poszedł, mógłby to być najgorszy nasz sylwester ale na pewno siedziałby ze mną i dzieckiem na dooopie choćbyśmy się mieli do siebie nie odezwać całą noc. W tej historii widać wyraźnie, że koleś chcę się iść zabawić, bo inaczej załatwiłby to tak,żeby zabrać ją za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olkaa-on nie idzie do tej pracy sam, jego kolegą nie przeszkadza zabrać żon ze sobą w tę jedną noc w roku, i widać wyraźnie,że nie o pracę tutaj chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boże widzisz to
a dla mnie sylwestrowa mamusia to ty krecisz i to nieźle. Piszesz, że kobieta mieszka pare bloków dalej, a potem, że bedziesz musiała wydac na taksówke w obie strony 50-60 zł. Jaja sobie robisz ze wszystkich bo ci sie nudzi.Ale mnie nikt nie nabierze. To PROWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrrowa mamuuska
do "boze widzisz to": naucz sie czytac dokladniej: napisalam ze bede musiala wydac na taxi zeby dojechac z domu na impreze, ze w sukience nie bede autobusem jechac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym postawiła na domową
IMPREZĘ! wcale nie musi to być nudne siedzenie przed TV :P kwestia wyobraźni! mnie kiedyś też tak mąż chciał przetestować, z zaskoczenia powiedział że wychodzi z kolegami, to było w Andrzejki, ja nigdzie nie miałam rezerwacji, a stać pod ścianą nie lubię.... skrzyknęłam koleżanki, kolegów... była taka impreza że hej .... ktoś zadzwonił do jego kolegów, przyszli i walneli straszne ździwko :D ....my wtedy nawet dzieci nie mieliśmy, ale mąż nauczył się że lepiej mnie nie zostawiać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a on zapewne(bo go znam) całą impreze by strzelał fochy, roil glupie miny i siedzialby z pretensją....." niezly gbur.. "pozatym on powiedzial że jak ja gdzies pojde to przylezie tam i to sprawdzi albo wyśle tam kolege! do domu tez go podwiozą i sprawdzi (znam go robil tak juz)......." i do tego ma nie po kolei w glowie.. ty masz problem przede wszystkim ze swoim mezem, a nie z sylwestrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbelkisobiesąisąiniema
najpierw piszesz "że bede miala wstęp za darmo bo jej facet tam pracuje... ze bedziemy miec wlasny stolik, mowi że sie wybawimy itd...." a potem " i tylko sobie straty narobie.... bo musze 200zł wydac........(sama zarobie)". No to za darmo czy wydasz 200zł?? hmmm ciekawe, ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektórzy nie umieją czytać
ze zrozumieniem. Autorka napisała, ze wyda 200 zł bo 100 zł da opiekunce i po 50 zł w każdą stronę na taxówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×