Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mikserka1

Ile z Was ma tylko 1 DZIECKO i nie planuje więcej???

Polecane posty

Gość Landerka
u mnie akurat podwód - brak pomocy jest nie taki istotny ale mamy inne powody by mieć tylko 1 dziecko, nasza sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tylko, że i ja i mąż pracujemy. Zamieniamy się, żeby tylko to jakoś działało. Od wrzesnia synek zaczął szkołę, rano zaprowadzić, o 15 odebrać. A do pracy iść trzeba, naprawdę ciężko jest to wszystko pogodzić. Nie każdy ma ten luksus, że sobie z dziecinką w domku siedzi i jest cacy. Ja mam obowiązki w domu, przy dziecku i zawodowe. Naprawdę jest ciężko i ten czas, który mi zostaje, gdy moje dziecko śpi, chcę spędzić z mężem. Chociaż tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filomena Niebieski Koralik
Ja mam podobnie, mam jedną córkę i nie myślę o drugim dziecku, mąż też nie namawia, mówi,że 1 mu wystarczy by córce zapewnić godne życie. Nikt nam nie pomagał i nie pomaga, więc ktoś kto ma pomoc babci nie wie co to znaczy jej nie mieć. Dla mnie brak pomocy to wręcz duży argument. Siedziałam z córką sama dzień w dzień zanim poszła do przedszkola, potem też bywały problemy jak chorowała, dobrze, że czasem mąż i ja właśnie się "mijaliśmy" w pracy, czasem się z kimś "zamienialiśmy" i dawaliśmy radę, czasem sąsiadka została ale jak już córka była starsza... Teraz córka idzie do szkoły, ma dobre relacje z córką mojej koleżanki, czesto się widują, wcale nie brakuje jej rodzeństwa, nie jest samolubna, umie się odnaleźć wśród rówieśników. Mając drugie dziecko musiałabym zrezygnować znowu z pracy, więc wiadomo brak kasy... Z 1 też nam właśnien wygodnie, na wczasy jechać, w nocy już nie trzeba wstawać, córka samodzielna we wszystkim, mamy czas na relaks i odpoczynek. Nie wyobrażam sobie biegania za 1,5 - 2 latkiem, pilnowania go, zabawiania, siedzenia w domu znowu z niemowlakiem do 3 roku życia, widocznie nie jestem stworzona do posiadania większej ilości dzieci. Córkę kocham nad życie, jesteśmy szczęśliwą rodzinką :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koko-33-
delfinka_calinka - wiesz przeczytałam 1 posta na Twojej stronie i myślę identycznie.Przeczytałam nawet 2 Twój post i też mam 33 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteśmy po 30tce z mężem
mamy 5 letniego syna i nie chciałam więcej dzieci. Ja nie mam rodziców a teściowie nie interesują się wnukiem w ogóle :( Zawsze sama zajmowałam się sama synkiem (mąż pracuje w domu bywa 18-19 i później) więc ja z synkiem od malutkiego wszędzie sama. Jak mały był chory,gorączkował to nawet przez 3 dni z domu nie wychodziłam ,bo nie miałam z kim go zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mammmmm 1 no
a teraz jednak planuje drugie ale moja sytuacja jest inna, moja mama i tesciowa chętnie pomagały mi przy córce i teraz też pomogą, Ich pomoc jest niewyobrażalna, dzięki temu ja mogłsam wrócić do pracy wiedząc, że moje dziecko ma opiekę babć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinka_calinka
koko - cieszę się, że jest więcej osób myslących ja ja. oczywiście nikogo nie namawiam by miał tylko 1 dziecko, niech każdy ma ile chce. u nas jakby była babcia do pomocy to też może byśmy mysleli o drugim, ale też nie wiem, bo akurat my jakoś siły nie mamy, może dlatego, że całkiem sami bez niczyjej pomocy byliśmy przy jednym dziecku... zawsze lzej jak ktoś pomoże od czasu do czasu nawet, a jak już siedzi babcia, by do pracy móc iść to super jest sytuacja - zazdroszczę takim osobom co taką pomoc mają. my ogólnie dopeiro teraz mamy wiecej czasu dla siebie, na odpoczynek, odżywamy i wygodnie nam jest z 1 dzieckiem. nie wyobrażamy sobie siebie z dwójką, czy trójką (gdyby np bliźniaki były, ostatnio koleżanka urodziła bliźniaki mimo,że się nie leczyła, nie miała w rodzinie), od nowa wstawać, pieluchy, bunt 2 latka, zabawianie dziecka, bo teraz mamy już odchowane, fajnie jest nam teraz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenus_ia
Też mam 1 córkę i nie planuję więcej, córka ma 5,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samo zycieeeeee
mam jedno 15 letnie i żadnego więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyznam, ze przeczytalam ten
temat po lebkach, ale jedna rzecz rzucila mi sie w oczy i musze o niej napisac. Bardzo, bardzo dziwi mnie fakt, ze wiele z was jako argument na posiadanie 1 dziecka podaje brak pomocy rodziny. Rozumiem, jesli nie chcecie wiecej niz jednego dziecka. Ok, nie kazdy chce, ale brak pomocy dziadkow jako hamulec posiadania drugiego? Dla mnie niezrozumiale :o Sama jestem mama dwojki, pomocy od dziadkow nie mamy zupelnie zadnej (mieszkam za granica, moja rodzinka cala w PL, meza rodzice zyja inaczej niz wiekszosc polskich dziadkow - wiele podrozuja, jeszcze pracuja itd. i zyja swoim zyciem), ja pracuje (3 dni w tygodniu), robie drugi kierunek i z mezemu musimy sobie dawac rade i chcemy sobie dawac rade. Pewnie, ze nie zawsze jest wesolo, ale moj maz to wspanialy, super pracowity facet, ktory wie, ze jest ojcem dzieci, a moim mezem i po pracy nie lezy na kanapie czy przed komputerem, a robi na rowni ze mna wszystko w domu plus opieka nad dziecmi. W dni kiedy pracuje dzieci chodza do niani, a syn raz w tygodniu do przedszkola. Gdy chcemy gdzies wyjsc to kladziemy dzieci spac i jedna z corek naszej niani za drobna oplata przychodzi posiedziec z dziecmi az do naszego powrotu. Wiec dziewczyny, jak sie chce to mozna wszystko zorganizowac. Wystarczy chciec, choc rozumiem, ze nie kazdy/a chce dwojeczke (czy nawet wiecej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 1
każdy ma inne predyspozycje, ja np nie mam siły do siedzenia z dzieckiem, ma 2 lata, męczy mnie to,że muszę całe dnie sama siedzieć, dopóki mąż z pracy nie wróci - jak wraca to pomaga, zajmuje się dzieckiem, ale większość dnia ja siedzę sama. nie mam cierpliwości bawić się, zajmować dzieckiem, pilnować - ogólnie jestem zmęczona siedzeniem w domu. kocham dziecko, jak nie widzę go np 2-3 godziny bo siedzi mąż a ja pojadę na zakupy sama (b rzadko) to zaraz tęsknię, nabieram siły ale mimo to naprawdę nie mam pokładów cierpliwości by zajmować się dziećmi , dlatego zoastaniemy przy jednym. chce też wrócić do pracy. nie każdy ma możliwość siedzenia z dzieckiem,w domu na zmianę z mężem, że łatwiej zorganizować opiekę, bo u mnie mąż ma pracę od 8 do 16 a ja jak pracowałam to też w tych samych godzinach więc nie ma możliwości mijania się i wymiany w opiece. co do opiekunki to 10 zł za godzinę jak pytałam, dzwoniłam, nas nie stać by wyjść do kina i zapłacić opiekunce za 3 godz bo to ok 100 zł by było...wole coś dziecku kupić za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 1
więc nie pisz, że wystarczy chcieć i się wszystko pogodzi bo i kasę trzeba mieć by nająć opiekunkę , a by wymieniać się z mężem w siedzeniu z dzieckiem też trzeba mieć inne godziny pracy a nie te same, więc nie u wszystkich jest łatwo wszystko pogodzić. nie każda kobieta - bynajmniej ja nie mam siły do dzieci, owszem starsze tak, fajne, odchowane ale takie do 4 lat to dla mnie męczarnia z nim siedzieć... jeszcze rok i do przedszkola pójdzie to odetchnę i na pewno nie zdecyduję się na drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny :) Przede wszystkim uważam, że wątek jest ciekawy ;) Kazdy ma prawo wg mnie decydować o tym ile chce mieć dzieci :):):) Ale powiem wam, że jak pierwszy raz przeczytałam temat wątku to się w duchu uśmiechnęłam.. ;) Jeszcze półtora miesiąca temu zapierałam się nogami i rękami przed jakimkolwiek drugim dzieckiem :D Dziś czekam na 2 krechy po pierwszej próbie :D i tak sobie pomyślałam, że powiem wam... "Nigdy nie mów NIGDY":D Trzymajcie się ciepło i życzę wszystkiego naj dla waszych pociech :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyznam, ze przeczytalam ten
Wiesz, ja nigdzie nie napisalam o WYMIANIE w opiecie nad dzieckiem, a o tym, ze maz bardzo duzo w domu robi po poworocie z pracy, a to ogromna roznica. Oboje mamy prace biurowe, wiec w tych samych godzinach (8.00-16.30), maz do tego regularnie podrozuje, wiec czesto nie ma go w domu po 2-3 dni, czasem wiecej, a ja dojezdzam 50 km do pracyw jedna strone (ale to nie problem, bo autostrada szybko lece ;) ) Inna sprawa, jesi nie mozecie pozwolic sobie na nianie, ale istnieja rowniez zlobki... Nie wiem, wiesz, kazdy robi jak uwaza. Ja ciebie nie oceniam, wiec nie musisz sie zloscic. Pisze tylko, ze brak pomocy dziadkow NIE jest dla mnie osobiscie argumentem i tyle. Takie mam zdanie, a ty sie z nim zgadzac nie musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tylko 1
druga ciąża- jeśli wpadniemy, ale mam nadzieję, że wpadki nie zaliczymy. Świadomie sie nie zdecydujemy. Nie chcemy. Pomijając fakt, że nam też nie ma kto pomóc ( nianię zatrudnialiśmy, teraz już przedszkole) to nie chcemy jakoś żyć i wierzyć, że wszystko się samo ułoży. Widzę umęczone koleżanki ( oczywiście nie wszystkie ale większość) mające dwójkę dzieci i brak pomocy babć, widzę że nie jadą na wakacje itp jakoś samo się u nich nic nie ułożyło tak jakby chcieli, a wiem że chciałyby iść do pracy, mieć więcej kasy, jechać na urlop itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannajoasia
gdybym zaliczyła wpadkę i miała drugie no to jakoś by musiało być, ale świadomie boje się zdecydować, nie jestem przekonana a jedynie pod wpływem niektórych koleżanek taka myśl czasem mi przychodzi do głowy. jak pisałam mąż nie chce, sam ma 2 braci i 1 siostrę, miał w życiu biedę, chce by nasze dziecko miało lepsze warunki, a nie gniotło się z rodzeństwem w 1 pokoiku jak on z bracmi...boję się, że jakbym świadomie odstawiła tabletki i zaszła w ciążę, że mogą być bliźniaki, wtedy na pewno bym żałowała mojej decyzji, bo na 3 dzieci nas nie stać, nie mamy warunków, ani sił, pieniędzy na tyle dzieci...boję się że nie dałąbym rady sama ze wszystkim, bo jak pisałam nie mam sił do dzieci małych, męczyło mnie siedzenie z 1 dzieckiem, opieka, noszenie, zabawianie, wstawanie w nocy, marudzenie,,,, wiem,że to mija, ale na to potrzeba wytrwałości i cierpliwości przez jakieś min 3 lata, a ja tej siły nie mam, mąż też nie. dzieci i tak by się nie dogadywały z racji dużej różnicy wieku,w dodatku miałyby dzielić razem maluśki pokoik,,, więc w mojej sytuacji rozum i życie mówi,że nie powinnam się decydować na 2 dziecko... czy któraś ma taką/podobną sytuację, jak moja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do joanny
Ja mam tak samo. Brak siły. Nie mam potrzeby, instynktu by mieć drugie dziecko. Też mam ryzyko bliźniaków (siostra bliźniaczka), a z 3 dzieci sobie siebie nie wyobrażam. Z 1 jestem spełniona i szczęśliwa. 1 zawsze więcej w życiu pomogę i dam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannajoasia
cieszę się, że ktoś mnie rozumie, ma podobne myśli. nie ma sensu decydować się na drugie dziecko bo ktoś ma, tak samo jak ktoś inny ma troje, czworo, każdy ma ile uważa lub jak mu się trafią to ma więcej.ja jestem zadowolona z jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaMalwinki
ja mam 1 córkę 4 letnią i nie planuję więcej dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bardzo bym chciała drugie, mam pomoc jednej babci, za co jestem bardzo wdzięczna, dziecko mam ułożone, grzeczne, samo bawiące. bez problemu widziałabym u siebie dwójkę, ale maż :o niestety to typ lenia, ale co mam zrobić jak kocham go nad życie i wiedziałam co brałam? bez problemu ogarniam mieszkanie i jedno dziecko + praca ale z dwójka potrzebowałabym już jego wsparacia, a wiem że to będą non stop kłótnie z mężem :o albo pani do sprzatania? chociaz nie chciałabym zeby ktos obcy mi sie kręcił po mieszkaniu :o dlatego sama to odwlekam i się nie decyduje chociaz zawsze chciałam dwójkę.... ale mam męża jedynaka egoistę i musze to zaakceptowac, takie życie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×