Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość delfinka_calinka

Czy jestem złą, wyrodną matką, bo nie mam siły?!

Polecane posty

Gość delfinka_calinka

Mam 1 dziecko, ma prawie 4 lata, a ja nie mam siły na kolejne dziecko. Znajomi dopytują kiedy drugie, mówią, że to najwyższa pora bo róznica wieku w końcu będzie za duża... A mnie nie ciągnie by miec drugie dziecko, męża też nie. Oboje nie mamy siły od nowa wstawać w nocy, zajmować się dzieckiem małym. Nie możemy liczyc na pomoc naszych mam, ponieważ obie mieszkają daleko od nas (po ok 100 km od nas i pracują też). Pierwsze dziecko wychowywaliśmy sami, codziennie siedzieliśmy sami, więc wiemy co to jest zmęczenie, trud wychowania. Gdyby nam ktoś siedział, pomagał pewnie byłoby inaczej i więcej sił byśmy mieli. Czy to az tak dziwne, że nie mamy siły by mieć drugie dziecko? Teraz jak dziecko chodzi do przedszkola dopiero odetchnęliśmy, jest rozumniejsze, bardziej zajmie się samo czymś, oboje pracujemy, więc nie muszę siedzieć w domu jak kiedyś. Czy to że nie mam siły siedzieć z w domu z kolejnym dzieckiem (nie tylko wstawać w nocy) ale siedzieć, bawić się, zajmować itp to znaczy że jestem jakaś dziwna inna niż wszystkie kobiety? Czy ktoś czuje podobnie jak ja???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllloni
ja dalam sie namowic na drugie- masakra- zero pomocy, maz cale dnie w pracy a dziecko demon\\\\\\111:)odliczam miesiace az podrosnie bo ledwo zyje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz jestem stara, ale jak
byłam młoda tak samo myślałam a teraz córka moja(może pod moim wpływem) tak samo myśli.Mam jedną córkę i jedną wnuczkę 4-letnią i wystarczy a kto myśli innaczej niech rodzi więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzzzzzzzzzz
a kto Ci każe mieć drugie!!?? macie jedno dziecko i to Wam pasuje więc daj sobie spokój. To nie znajomi będą wychowywać nastepne tylko Wy , więc jak nie macie ochoty na to, to nie i koniec! Jak znajomi Wam tak gadają to odpowiedz jest krótka - niech se sami zrobią kolejne jak tak bardzo im dzieci brakuje. i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinka_calinka
a kto Cię tak namawiał? właśnie inni namawiają, przedstawiają same zalety posiadania większej ilości dzieci, mało kto naprawdę się przyzna, ze mu ciężko lub jak ktoś ma pomoc babć to nie odczuwa trudu wychowania. ja naprawdę nie mam siły, mąż także, komuś łatwo mówić, namawiać, ale pomóc nam nie ma kto... Czasem mam wyrzuty sumienia, że inne kobiety jakoś dają radę a ja siły cierpliowsci nie mam, by siedzieć z dzieckiem w domu, czy jesteś jakaś inna niż wszystkie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrines313131
nie, jesteś zupełnie normalna . Jak ktoś chce mieć jedno to niech ma jedno, jak ktoś chce mieć dwanaście to niech też sobie tyle zrobi. Ja tam nie zamierzam mieć wcale i mam gdzieś to co inni na ten temat myślą i co gadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co się tak przejmujesz??? Jak ci ktoś truje to daj mu swoje pod opiekę na kilka godzinek, a wcześniej powiedz aniołkowi, że u cioci/wójka wszystko mu wolno. Spoko, wiecej luzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puenta
słabe te kobiety w dzisiejszych czasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to nie rozumiem takich ludzi jak autorka, ktorzy pozwalaja innym wtracac sie w swoje zycie i do lozka sobie zagladac. Dla mnie to kompletny brak charakteru :O Szczerze to ja sobie czegos takiego nie wyobrazam. O tym jak sex uprawiasz ze sowim mezem tez sie musisz spowoadac innym ludzion ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinka_calinka
Dla mnie to nie są bzdury a problem, bo koleżanki w pracy namawiają na drugie, mówią, że nie ma na co czekać, tylko brac się do roboty, nie dociera do nich argument że nie mam siły, że nie mam pomocy mamy czy teściowej, uważają, że jakoś dałabym radę, czy można posłać dziecko do żłobka itp. Ale dla mnie to nie rozwiązanie, w żłobku dzieci chorują, poza tym żłobek jest na kilka godzin,.a dziecko się ma na stałe, a ja naprawdę czuję że nie mam siły siedzieć w domu nawet np po r5 godz dziennie i zajmować się dzieckiem. Jak wspomnę czas gdy 1 dziecko miało ok półtora roku i ja już wtedy sił nie miałam.... Pomojam nieprzespane noce itp, mi chodzi o normalne siedzenie, zajmowanie, bawienie się z dzieckiem, opiekowanie... W dodatku zajmowanie się obecnym dzieckiem, pogodzenie obowiazków bez pomocy mamy czy teściowej. Kto by prowadzał dziecko starsze do przedszkola czy szkoły jak mąż pracuje od godz 6 rano, wychodzi o 5:20 bo dojechać musi... Więc ja bym musiała sama z dziećmi z dwójką wychodzić tak codziennie rano... Łatwo Wam pisać, by nie ulegac namową innych, ale jak tak siedzę codziennie w pracy z koleżankami , a one prawie codziennie dopytują, mówią, że na mnie już pora i NIE DOCIERA do nich że ja nie chce drugiego dziecka, MOJE ZDANIE podważają, mówią, że jakto jedynaka chce mieć, ze oszalałam, ze samo zostanie, że znajomi kuzyni to nie to samo co rodzone rodzeństwo itp. Ja już z niechęcia do pracy idę bo już nie wiem co mam im mówić, by dały mi spokój....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam jedno i padam mały ma energii jak troje dzieci a gaduła ze umarłego by zagadał teraz siedzi w domu bo chory i ledwo żyje od zabaw rysowania malowania lepienia plasteliny modeliny .... i nie ma mowy o drugim fakt znajomi pytają ja mówię ze nie chce mi jedno wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Ci napisze że fajnie jest mieć dwójkę ale rozumiem Ciebie, bo ja mam pomoc męża teściowej no i moje chodzą już do żłobka a ja pracuje:) zdecydowałam się na dzieci rok po roku bo wiedziałam że jak odchowam jedno to nie będę miała siły na drugie i wcale Cie nie krytykuje, bo samej jest ciężko, ja mam jakąś pomoc co prawda jest to pomoc doraźna ale zawsze coś...cięzko było przez pierwsze 3 miesiące jak sie synek urodził teraz lżej ale czasami wysiadam:P:P:P nie miej wyrzutów sumienie bo to Twoje zycie, jak nie widzisz potrzeby drugiego to nic na siłę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie nie dajesz im dosc dosadnie do zrozumienia ze to nie ich sprawa. Nie i koniec, twoje zycie, twoje decyzje,innym nic do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to mnie rozwalilo ...
troche asertywnosci autorko nie musisz byc mila dla bab ktore wlaza ci do łózka i zycia z buciorami ja mam jedno - 7 lat i nie wyobrazam sobie zeby ktos sie osmielil mi doradzac w sprawie powiekszania rodziny, a tak jak ty - nie zamierzam, dosc tych nocy nieprzespanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllloni
moj maz chcial wiecej dzieci, ja sama mam liczne rodzenstwo i znam jedynakow- nie chcialam krzywdzic dziecka , problem powstal jak dziecko okazalo sie malym terrorysta:), wiem, ze jeszcze kilka miesiecy i bede znowu wyspana i szczesliwsza- kiedys myslalam o 3 ale po 2 mam dosc, jesli masz tak po 1 to odpusc sobie, nic na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falea ale po co zbywać i sie czaic i stresować powiedzieć wprost nie planuje to moje zycie i nikt mi nie będzie mówił jak żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinka_calinka
właśnie do nich nie dociera!!! nic, że nie ma mi kto pomóc, nic że siły nie mam, nic, że mąż nie chce, bo jak to nie chce? trzeba mieć wg nich dwoje, bo jedno to mało, to samotnośc, krzywda dla dziecka. ja mam swój rozum, nie chcę drugiego, mąż też nie, jest nam dobrze tak jak jest. jakby nam jakaś babcia odchowywała dzieci to może byśmy chcieli drugie, ale jak wiemy co to jest samemu sobie radzić to chcemy mieć już spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a założyłam wcześniej podobny temacik: Presja otoczenia CZY ZDECYDOWAĆ się na dziecko??? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4565855& start=90 Teraz już wiem że koleżanki mnie nękają dopytują o drugie dziecko bo mi zazdroszczą spokoju i wygody, nie widzę innego argumentu by wytłumaczyć ich zachowanie. Nie potrafią do tej pory uszanować mojego zdania i dalej co jakiś czas pytanie o drugie dziecko wraca, np wczoraj koleżanka pokazywała zdjęcia swojego małego dziecka i już pokazując mi nietaktownie powiedziała "kup sobie takie", ja już im nic nie odpowiadam. Jak ktoś chce więcej na ten temat poczytać...o zachowaniu moich koleżanek to zapraszam na tamten topik. To inni nam wpierają, że trzeba, że powinno się mieć.myśl o kolejnym dziecku jest spowodowana próbą dostosowania się do pewnych ogólnoprzyjętych standardów a to raczej słaby argument,żeby mieć dziecko- dziecka trzeba naprawdę chcieć i mieć je dla siebie a nie dla kogoś...by innym pokazać- też mam dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×