Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Myszunia;o)

Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)

Polecane posty

rada porada,jeśli sięgasz po jakimś czasie,nie potrafisz to trudno.jA niby rzuciłam ale czasem sobie wzięłam parę machów na sportowo.Zwykle przed wizytą w wc bo męczyły mnie zaparcia a fajka mnie ponaglała do ''działania'' co innego jeśli byś kopciła jak smok paczkę,dwie dziennie,ale jeśli nie czujesz się na siłach rzucić,stres jeszcze bardziej zwiększa się przez próbę rzucenia-to jesli już musisz,zostań przy tej ilości co oalisz teraz,ale chociaż próbuj ze stopniowym zmiejszaniem i może uda się calkiem.Tak jak Gosia,może wspomóż się plastrami,idź po poradę do lekarza?Może dłubanie np.słonecznika,podjadanie drobych rzeczy jak np.rodzynki,orzechy(chociaż te ostatnie ponoć w ciąży niewskazane) jakoś odwróci twoją uwagę od fajek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z dnia na dzień powiedziałam nie i koniec,nie od jutra,od poniedziałku tylko natychmiast.Chociaż do końca nie jestem fair,bo tak jak pisałałam-czasem wzięłam z 3,4 machy przed pójściem do wc.ale też nie codziennie.Ale nie każdy tak potrafi.może twoja zła sytuacja niebawem sie skończy i będzxiesz mogła spokojnie rzucać?Ale jeśli mogłabym poradzić,jeśli nie potrafisz odrazu to zmniejsz ilość.A poi przerwie od palenia to jak robisz?Palisz tak hurtem,kilka fajek w krotkim odstępie czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada porada???????????????
to jest tak....jak nie pale to nie pale nawet nie mysle ale jak tylko stres wraca to wypale 5,6 na dzien i znowu przestaje na pare dni :( poprostu nie radze sobie z tym i jest mi strasznie ciezko,bo jak kazda ciezarna martwie sie o dzidzie a tu taki k...wa paradoks :( plakac mi sie chce ze taka glupia jestem i nawet nie potrafie na dobre przestac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rada porada no czasem tak bywa.Może uda sie wreszcie zażegnać tą sytuację przez którą palisz.A jeśli nie,to proponuję wybrać się do lekarza.Może on zleci jakieś środki bezpieczne dla dziecka a Tobie pomogą rzucić?Kochanie nie wszystko układa się zawsze po naszej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale te 5,6 fajek to też nie jest taka tragiczna ilośc.napewno w jakiś sposób dziecku szkodzą,nie da się ukryć.Ale inna sprawa jakbyś zżerała paczkę lub dwie dziennie.te 5,do 6 to bym powiedziała tak przyzwoicie.Chociaż wiadomo że w ciązy niewskazane nawet pół fajki,ale wierzę że dasz radę:) oby wszystko się ułożyło,a dziecko napewno będzie zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada porada???????????????
kasienka dziekuje takiego wsparcia mi bylo trzeba ...kochana jestes i zycze zdrowka dla dzieciaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamunia27
Rada porada.....nikt nie jest idealny....nie zadreczaj się...takie jest zycie kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wzajemnie:) jeśli już wpadłaś do nas to może zostań na forum,jeśli masz czas i ochotę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada porada???????????????
czesto Was czytam...mieszkam w Anglii i jak juz wiecie spodziewam sie dzidzi ale to na przyszly rok :) Czyta mi sie was dobrze i milo ze pomimo takiej "praktyki lekarskiej" w anglii urodzilyscie zdrowe szkraby...gratuluje i na pewno bede czesciej zagladac i pytac o rady jako ze juz jestescie bardziej doswiadczone ;) pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez karmie cycem ale dokarmiam butla i tez uzywam aventu i sa super, zadnych kolek po nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babki(-; co tam nowego.Ano pewnie ,ze nie ma sie czym chwalic ale ja tez popalalam w ciazy)-: zaden argument,ze rozstawalismy sie kilka razy z chlopem i czesto po prostu bylam sama ale tez nie uwazam zeby krytyka osob postronnych byla pomocna w tym momencie!!! tak,ze wiecej juz nic nie napisze w tym temacie na ogole(((-: zycie nie jest takie latwe jakby sie wydawalo!!! cale szczescie ze chlop sie zmienil na plus po porodzie-roznie to bywa,a najlatwiej jest krytykowac!!! Gosia,no mojej malej te herbatki pomogly i to az za bardzo(((-: dziewczyny ,moja malutka skonczyla wczoraj 3 tygodnie i wazy 4 kg z chaczykiem,jak bede miala czas to wkleje zdjecie mojej Hulyetki,bo ja teraz baaaardzo busy(-: buziaki dla mamusiek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, czy któraś z was ma prywatny kontalt z kasią? Kurde co się z nią dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez sie zastanawiam co z ta Kasia ! Bo od porodu to juz troche minelo a ona nie daje znaku zycia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Kasienko zgadza sie ze Kasia tydzien sie meczyla:( Powiem Wam ze jakos zle mysli nachodza mi do glowy przez ta cisze ze stony Kasi ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no Gosiu nigdy nic nie wiadomo,ale wierzę że oboje są cali i zdrowi,tylko może Kasia ma tak absorbującego maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny co do tych herbatek stosuje je ale nie pomagają szkoda mi tego malenstwa i siostry tez bo ten Małyszem śpi dosłownie godz i się budzi nie chce jeść nic bo tak go męczy Steka i Steka siostra mu masuje brzuszek i wszystko i wyjdzie najpierw taka kupka jak kamyk dosłownie a pózniej reszta ale tak jest codziennie i mały nie przybiera na wadze przez to:/ a poza tym Moj maluszek trzyma już główkę zadowolony zaczyna gaworzyc dzisiaj tak gaworzyl ze się osmialam cały dzień:) w nocy budzi się raz na jedzenie także już się wysypiam w dzień tez ok bawi się tzn patrzy sobie na misie karuzele wszystko co dam mu do rączki to do buzi pakuje:)) co do palenia to tez nie byłam święta i jeśli do tego dochodzi stres to jest cieżko bo ja musiałam zapalić jak było mi cieżko ktoś kto nigdy nie palił to tego nie rozumie i łatwo oceniać innych ale ze względu na dziecko rzucilam oczywiście stopniowo bo z dnia na dzień nie potrafilam a pózniej to wręcz mnie odrzucalo jak poczułam dym to było mi nie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny:) tak po lebkach przeprzytałam i rzucenie palenia w ciazy ma przebiegac raz a dobrze, bzdurą jest że nagłe rzucenie wpłynie zle na ciąże, zle na ciąze wpływa kazdy papieros , to nie dziecko rzuca palenie a wy i to kobiety które pala mają wplyw na powikłania ciązy w postaci hipotrofi płodu i alergii, skornych czy astmy, takze dziewczyny jesli palą w ciązy, truja rakotwórczym świństwem maleństwa, nie mówiąc o dwutlenku, wiec wpływa na łozysko, nie rozumiem czegoś takiego jak zastanawianie sie i bycie w szponach nałogu gdy jest dziecko, może za każdym razem gdy sie ma ochote na papierosa zastanowić się czy sie Kocha to jeszcze nienarodzone, bo jak Kocha to sie nie szkodzi bezbronnemu ciału, wybaczcie ale jestem konkretna w tej kwestii i ostra nastepne, w ciazy można jest orzechy!! to matka karmiąca nie może jesć bo jest to alergen ale nie ciąza, wrecz w ciązy zalecne przy zaparciach ufff a mój mały już tylko 1 w nocy sie budzi, w ciągu dnia co 4 godziny 160-180 ciągnie, kolek nie ma i zaczyna już wydłużac czuwanie a potem spi jak anioł:) Pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grays no wlasnie Ty nie palisz to nie mozesz powiedziec co i jak. Ja wiedzialam bylam swiadoma jak bardzo kocham moja fasolke''bo wtedy jeszcze byla to fasolka'' ale przy takich problemach jak ja mialam bylo mi bardzo ciezko uwierz w to ze czlowiek ma wyzuty sumienia ale w takich sytuacjach osoba ktora pali kilkanascie lat pierwsze co robi siega po fajke. Ja na poczatku ciazy nocami wogole nie spalam ciagly stres i strach a wiec nie bylo mi latwo z dnia na dzien rzucic. Dziewczyny powiedzcie mi bczy zlapal was taki dolek ze mialyscue wszystkiego dosc. Ja dzis padam na tak zwany RYJ nie daje rady maly caly dzien dawal ostro do tego mialam gosci musialam zrobic obiad przed ich przyjazdem pozmywac ogarnac mieszkanie i co chwile dziecku podawac smoczek. Jeszcze na koniec dnia mama mnie dobila. Wrocila z pracy i zachcialo jej sie podlewac kwiaty na ogrodzie...A dzis straszny wiatr u nas maly byl przy drzwiach wiec ten wiatr wpadal do domku i prosto na niego w deellikatny sposob powiedzialam aby juz dala spokoj z noszeniem wody dzis bo nie chce aby dziecko mi zachorowalo to sie na mnie obrazila.;( Mezulek dzis tez nie byl pomocny bo walka jest a wiec kapiel musialam zrobic malemu sama i go uspic nawet nie miby do wc isc. A synek caly czas plakal;( Zastanawiam sie jak sobie radza smotne matki ktore nie maja w nikim wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grays tak Ci kochana zdroszcze;) miedzy naszymi malenstwami jest 1 dzien roznicy a ja wstaje co 2-3 h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jak maly obudzi sie ok 6-7 to juz do 10-11 nie spi i non stop na rekach musze go trzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki, kurcze u mnie od tygodnia zaczely sie kolki- nie wiem co robic, niewiele pomaga nie trwa to dlugo ale jednak, zaczyna sie placz okolo 17-18 i tak przez jakas godzinke do dwoch, pomaga troszke kapiel, podaje espumisan lub bobotic ale mimo to kolka powraca codziennie, w poniedzialek mamy chrzciny Karolki i chcialabym aby kolka sie nie pojawila, ale co tu zrobic? macie jakies swoje sprawdzone sposoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny,no ja tez martwie sie o Kasie)))-: tak zamilkla,moze jeszcze odezwie sie do nas,moze taka zajeta z dzidziusiem??? ja karmie co jakies 4 godzinki ale moja jest na Aptamilu,a piersia trzeba czesciej tak,ze nie martw sie Gosiu(-: a jak dlugo chcesz karmic piersia???wiecie co?podziwiwm was babko,ze karmicie piersia tak na zawolanie,bo to nie lada wyrzeczenie(-; tak,ze czapy z glow dla mleczarek(-: A moje cesareczki jak tam wasze brzuszki???spadaja???ja jestem 3 tygodnie ponad po porodzie i widze ,ze troszke brzuszek spada ale powolutku.Chcialam sie spytac czy macie tez taka falde skory nad cieciem,bo ja mam i tam za bardzo cos czucia nie mam,tzn.takie dziwne uczucie tam jest.Macie tak???? no , u mojej malej juz pepuszek prawie juz pepuszek wygojony(-:W czym kapiecie dzieciaczki???probowala ktoras tego oilatum??? i co???dobre???bo moja z przeterminowania ma sucha skorke to jutro sprobuje tego oilatum(-: poza tym sciskam was cieplutko i piszcie co tam u Was(-:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos palenia to zgadzam sie calkowicie z Gosia,na ten temat moze wypowiadac sie ten kto ma problem z tym nalogiem.Grays ma tez racje ale powiem wam,ze nie mozna mowic ,ze jak sie pali to sie nie kocha dzidziusia.nie chcialam przytaczac tego przykladu ale... mojej kolezanki siostra byla w ciazy (jakies 2 lata temu) jak byla w okolo 5 miesiacu ciazy to zginal jej maz w wypadku samochodowym i ona wrocila do nalogowego palenia... to tak po krotce-zostawiam to bez komentarza)-:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julcia nio fakt faktem to jest wyzeczenie ale i wielka przyjemnosc. Moze na poczatku bylo ciezko ale powiedzialam sobie wytrzymam ten bol chocby nie wiem co i udalo sie ;) Karmienie pieriersia w pewnym sensie jest tez ogromna wygoda;) My dzis mamy sie lepiej ;) Ja wkoncu moglam sie wyspac wstalam niedawno a malym zajomowal sie tatus i babcia ;) Nio i moge sie pochwalic ze troszke zrobily mi sie jedrniejsze uda;) Cellulit jeszcze jest ale mam nadzieje ze uda sie go pozbyc. A jak Wy mamuski dochodzicie do figurki po ciazy ?? Kasienko Ty juz doswiadczona mama wiec mam pytanko w jakim czasie zgubilas kilogramiki ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o palenie to ja nie pale i nigdy nie palilam, ale maz pali i wiem jak ciezko jest mu rzucic, przynajmniej nie pali mi przy dziecku i jak zapali odczekuje kilkanascie minut zanim go wezmie na rece albo sie do niego zblizy. Julka - moj brzuszek powoli spada, powolutku :) no ale ja jestem niecale 2 tyg po, i musze przyznac ze jak sie waze to codziennie praktycznei wychodzi 1 kg mniej, mam nadzieje ze taka tendencja sie utrzyma. Ja w tym momencie troche na piersi troche na butelce. Ta dolna czesc brzucha nad cieciem jest jeszcze taka jakby martwa, tzn niby ja czuje ale tak jakby zdretwiala jeszcze, i taka jeszcze opuchnieta. Pas juz mam, ale polozna powiedziala zeby stosowac go dopiero po 6 ciu tygodniach, zeby najpierw dac czas miesniom saoistnie wrocic na swoje miejsce a dopiero reszte uciskac. A z tymi orzechami to ja nie wiem, mio polozna mowila zeby w ciazy unikac bo dziecko bedzie moglo miec alergie, wiec nie wiem jak to jest tak naprawde. Moj maluszek jest nawet grzeczny, w nocy budzi sie tak 3 razy zazwyczaj, ale zmieniam pieluche, nakarmie i idzie grzecznie spac spowrotem. Z dnia na dzien widze jak maluszek sie zmienia, zaczyna chwytac raczkami, a glowke podnosilby non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, co do orzechów w ciąży to ja słyszałam żeby tylko takich ziemnych (solonych) nie jeść bo uczulają, a resztę jak najbardziej, a co do kilogramów to chyba taka moja uroda, ale już 2-3 tyg po porodzie mieściłam się w swoje "ciasnawe" jeansy sprzed porodu, dodam tylko, że mój brzuszek nie był bardzo duży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja karmię piersią, ale jakoś specjalnie sie nie poswiecam. Ale niewątpliwie było to bardzo stresujące dla mnie, bo moje dziecko sie nie budziło na posiłki wcale, a potem jadło 10min i odpadało, a czasem nawet szybciej. Na butli chociaż wiadomo jak dużo dziecko zjadło :D Ale wiele razy miałąm ochote ja dokarmiac sztucznym, ale jakos sie powstrzymałam i jest tylko na cycku. Do figury sprzed ciązy też wróciłam, i to wkrótce po porodzie. Ale ja tez duzego brzuszka nie miałam i 12-13kg przytyłam. Jeansy zakładałam po 2 tyg, chociaż biodra do normy jeszcze nie wróciły. Ale nogi to mi strasznie schudły, i są szczuplejsze niż przed ciązą. A nic nie robie, tylko karmie piersia. Co do problemów z kolkami i kupami, to mojej koleżance w Polsce położna powiedziała, żeby podawac BIOGAIE, to sa kropelki z dobrymi bakteriami, które zasiedlaja jelita i jakos pomagaja na trawienie chyba. Ja mojej kupiłam, bo po antybiotykoterapii tez sie przyda. Bo tutaj, żadnych ochronnych przy antybiotyku nie przepisują i nawet nie ma. Przynajmniej tak mi lekarz powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×