Studia zaoczne - to nie studia !!!

A moze niech wypowiadaja sie (poczawszy od autorki tematu )osoby,ktore studiowaly zaocznie? O tym jak ciezko pogodzic nauke z praca? Ja poszlam na studia zaoczne nie od razu po szkole sredniej,tylko po technikum robilam jeszcze dwuletnia szkole policealna i pracowalam aby na te studia zarobic,mialam juz doswiadczenie w laczeniu pracy z nauka co mi pomoglo. Czemu sie na to zdecydowalam? Nie Mialam wyjscia,moi rodzice nie sa zamozni i nie bylo ich stac na moje studia. Moje doswiadczenia? Zajecia co tydzien, nie co dwa tygodnie, zjazdy czasem nawet w piatek i Musialam latwic sobie wolne w pracy, zajecia nie raz do godziny 20- 21 z okienkiem w ciagu dnia. Co mnie zaskoczylo? Ogrom nauki. Porownujac notatki kolezanki z dziennych nie widzialam roznicy bo informacje,ktory niby oni maja poszerzone my sami musielismy zdobywac. Moi ludzie z roku? Kazdy poukladany,juz pracujacy,majacy rodzine i czesto juz po jakims kierunku. Fajni,ogarnieci ludzie,z niektorymi mam kontakt do dna dzisiejszego. Moje doswiadczenia z dziennymi? Przykre. Ja tez wysluchiwalam ,ze jestem studentka drugiej kategorii ,ze nie ucze sie tylko place i mam :-) pamietam zszokowane miny dziennych w czasie sesji gdy mielismy przed nimi egzamin i te szepty -ale jak to,oni sie ucza? Siedza nad ksiazkami? I to bylo przykre,zwlaszcza gdy sami wykladowcy podkreslali,ze nie mamy zadnej taryfy ulgowej i wymagania sa takie same. Co zauwazylam u dziennych? Wieksza beztroske i nieporadnosc i to wsrod dziennych a nie zaocznych slyszalam teksty "k***a ,kasa sie konczy,trzeba zadzwonic do matki" :-) Mialam kolezanke z matematyki ,ktora bez zenady pytala jak ja moge pracowac,czemu na wszystko nie daje mi mama? :-) nie mowie,ze kazdy student dzienny taki jest ale z takimi przypadkamimsoe spotkalam. Czy zaluje? Czasem bylam zla ,ze mam malo laby,tyle obowiazkow ale generalnie nie zaluje. Ps. Studiowalam Technologie zywnosci i zywienie czlowieka na UWM. Specjalizacje robilam z technologii mleczarskiej i prace dostalam bez problemu :-)

Studenci dzienni to ciepłe kluchy z kompleksami.

Ja wybrałam studia niestacjonarne na uczelnie www.ignatianum.edu.pl w Krakowie i jestem z tego zadowolona. Mam czas żeby pracować i się rozwijać dodatkowo

dobry wybór na zaoczne to wyzsza szkola bezpieczenstwa ma dobre opinie i widziałem u nich wiele ineteresujących i nowoczesnych specjalności, ciekawie to wygląda

Piełdolicie studenciki wiekszość z was to cwaniackie szuje ktore nic poza czubkiem wlasnego ego nic nie widzicie. Wszedzie tylko słyszę ze wam sie należy z studiowanie i tyle lat nauki. G...... Wam sie należy i tyle. 90% was studiuje dla papierka a nie dla wiedzy.

Hej. :) Na http://study4u.eu/pl/ możesz poszukać dobrej uczelni, która ma w swojej ofercie studia zaoczne, a na pewno będziesz zadowolony/na. :)

Oczywiscie ze zaoczne są do bani.. jeżeli już muszą być to niech będą przez internet.. jeżdżą te biedaki na całe weekendy, szkoda im grosza na nocleg to wpraszają się gdzie się da.. czyste cebulactwo

No tak, tylko sami za siebie płacą a nie mamusia i tatuś. Coś robia z zyciem a nie ssaja mamusi cycka

ex studentko - no oczywiście, że nie koorewko, na studiach dziennych każdy się bardzo chętnie puka z każdym, regularnie, i wpisuje sobie na karteczce na lodówce i jest wybierana miss i mister r-o-o-c-h-a-ń-s-t-w-a natomiast na zaoczne idą dorośli, dojrzali ludzie, z pracą, rodziną i nie w głowie im szybkie numerki w kiblu na uczelni lub akademiku, czytaj melinie studenckiej

Na studiach dziennych to jest życie, masz noce przesane dziecino, rodzice ci zapłacą! A na zaocznych: harowanie, noce nie przespane, to samo trzeba się nauczyć, co na dziennych a opróćz tego: pracujemy na zmiany, pracujemy ciężko, wychowujemy dzieci!!! Więc sie przymknij i nie wynoś!!!

Studia dzienne mnie uratowały. Byłem nieśmiały więc mimo tego, że podobałem się dziewczynom, nie miałem żadnych fajnych wspomnień ze szkoły średniej. W okresie nauki w szkole średniej nigdy nie całowałem dziewczyny nie mówiąc już o czymś więcej. Dopiero na studiach pozbyłem się nieśmiałości i poznałem rozkosz pieszczenia dziewczęcego ciała. Gdyby nie studia dzienne zostałbym prawdopodobnie starym kawalerem z powodu nieśmiałości.

studia dzienne są nieprzyjazne dla pracujących czy osób stojących oczko wyżej od rozwydrzonych 18 latek które chcą mieć wolny czas na inne rzeczy w tym pracę odpoczynek, pasje. Z kolei zaoczne są nieprzyjazne dla ludzi ceniących gruby portfel. Studia są nieprzyjazne o tyle że jest bardzo dużo godzin zajęć/ Za granicą uczą się 30-50 latkowie i mogą. Tu się nie da chyba że tylko zajmiesz się nimi a nie pracą czy odpoczynkiem.

A ja tam nie wiem., co jest nie tak w zaocznych. Mam ogólnie wiele uczelni na oku, ale też Akademia Ignatianum w Krakowie była moim celem. Jednak koniec końców na co innego zdecydowałem się. Jednak to również bardzo dobra uczelnia, o ogromnej renomie.