Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gf3tg34g34g

zostalam nadworna sponsorka rodziny i juz mnie to powoli zaczyna...

Polecane posty

Gość odkładaj wszystko na konto
wyjmuj z bankomatu tylko tyle, ile trzeba, i absolutnie NIE POŻYCZAJ matce. Absolutnie. Ludzie maja rację, jak tylko będziesz ją sponsorować, tak długo ona będzie przepuszczać kasę na głupoty. Najlepiej się wyprowadź, wynajmij mieszkanie z paroma osobami i może poszukaj nowej pracy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie skomentuje...
no to jesli wynajecie kosztuje was 250 zl to uwazam ze pensja 1200 zl jest wysoka. bo u mnie 1/3 pensji idzie na wynajem i wolalabym je oddac mamie niz obcej kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja u siebie nie miałam warunków, swojego pokoju itd. Teraz mam blisko do pracy. Długo szukałam tak taniej oferty, widocznie mam szczęście, bo w ogłoszeniach rzeczywiście nic ponizej 400 zł za pokój nie schodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawia mnie dlaczego
zauważcie tylko jedno: autorka pisze o POŻYCZANIU MATCE ale słowa nie pisze o PŁĄCENIU NA WŁASNE UTRZYMANIE Tak więc wychodzi na to iż ona pozycza matce, aby matka ją utrzymywała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrr
autorka pisze o "pożyczaniu" bo znając życie matka mówi: po co masz iść płacić obcym 600 zeta za pokój jak możesz tu u nas za darmo mieszkać i sobie odkładać :D. tylko to odkładanie nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawia mnie dlaczego
utrzymanie, bardzo skromne jednej dorosłej osoby, wliczając prąd i czynsz to min. 400 zł-500 zł ( jedzenie i mieszkanie) zakładając, iż jesz baardzo skromnie a czynsz masz niewielki. Nie widziałam tej pozycji w budżecie autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomozcie i mi!! prosze
mialam to samo tylko, ze uczylam się i nie moglam pracować była z nami jeszcze starsza siostra mama miała cały czas tyle samo pieniedzy. Praca ta sama, pensja bez zmian. I dwalysmy rade we 3 my z siostra nie pracowalysmy. Teraz siostra wyprowadzila sie wiec pozostalo na utrzymaniu mojej mamy tylko dwie osoby ona sama i ja. Ale juz jedna osoba odeszla wiec łatwiej, a i wtedy biedy nie klepałyśmy. Teraz zdałam mature i rozejrzałam się za pracą jestem na studiach zaocznych wiec szkole sama sobie oplacam. A matka nagle wymyslila, ze musze jej sie dokladac, bo jej nie starcza. A cale zycie starczalo. Na siebie wydaje sama. Mama nie kupuje mi juz ubran, nie daje kieszonkowego, nie oplaca biletow, a zawsze to robila i siostrze tez dawala. A teraz praktycznie ma mniej do wydawania, a nagle stwierdzila, ze musze sie dokladac. Praktycznie w domu mnie nie ma, bo pracuje, a po pracy jezdze do chlopaka u niego jadam obiady. W domu tylko spie i sie myje. Wczesniej wiecej kasy wydawala na utrzymanie, bo dawala mi na ciuchy, kosmetyki, kieszonkowe i siostre utrzymywala teraz sisotry nie ma, a moje wydatki sama sobie funduje, a ona chce bym dawala jej miesiecznie 700zł. Nie jakies grosze.. rozumiem 200, a ona chce 700 czy to normalne? nawet 700 na mnie nie wydaje misiecznie, bo jak mowie jadam u chlopaka nawet w domu nie mam komputera i internetu. Tv tez nie goladam, bo nie ma mnie w domu tyle co sie umyje, przespie i rano chapnę jakas kanapkę. zaproponowalam 200 zł, a ona rzada 700:( wkurzam sie, bo to nie fer troszke. Zawsze jej starczalo i pracy przeciez nie stracila, kredytow zadnych nie brala. Mi tez juz chyba lepiej sie ywprowadzic, bo matka wymyslila, ze ja bede ja utrzymywala. Cos jej sie w glowie poprzestawialo moja siostra mieszkala w domu do 25 roku zycia i nigdy zlotowki nie dala. A ona nie chce moich 200zl za jedzenie tylko rzada sobie 700 nie wiem na jakiej pdostawie to wyliczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomozcie i mi!! prosze
musze dodac, żę zarabiam 1000zł i jeśli bym zgodzila sie dawac jej te 700 to nie mialabym nawet z czego szkoly oplacic i biletow kupic, a gdzie inne wydatki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
700 zł to jest przesada, tyle brac od własnej córki..... ja od swojej nic nie wezmę, chyba, ze sama będzie chciała się dokładac, a i to jakies symboliczne kwoty. 700 zł to jest zdzieranie z własnej córki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pomozcie i mi!! prosze
Normalne ze nie tylko rodzice pomagaja dzieciom, a dzieci rodzicom tez... Ja mam mieszkanie i mama mieszka u mnie, ma wlasny pokoj, nie placi za czynsz i ogrzewanie tylko za wlasne jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mgwm
Wyprowadz sie i zamieśzkaj z chlopakiem lepiej na tym wyjdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorkategowlasnietematu
ja jak juz pisalam place za szkole i dojazdy okolo 500 wychodzi wiec ze oddaje matce 600-700 i sie nie oburzacie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratatirura
ja zarabiam 2000, na pokoj 600, rachunki 50, miesieczny 40, 130 rata i nigdy!!! nigdy mi nie starcza do pierwszego bo wszystko albo przejadam albo przeimprezuje. a wolalabym oddac mamie te 600 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do " pomóżcie mi prosze" Moim zdaniem mama znalazła sobie sponsora w tobie ... Wiadomo, że wszystko drożeje a wywadtki i potrzeby rosną, ale bez przesady żebys płaciła 700 zł mamie !!! Powinnaś z mama porozmawiać o wydatkach których ona już nie ma, o tym że nie jadasz w domu i że ty płacisz sama za siebie ( jesli chodzi o szkołe, ciuszki itp) Wydaje mi się, że spokojna rozmowa i solidne argumenty przekonaja Twoja mamę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorkategowlasnietematu
A ja wogole nie imprezuje,wcale,nie mam tez nalogow i mam wielkie gowno:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniz
Myślę,że powinnaś załozyć konto,żeby nie trzymać pieniędzy w domu, wtedy jak matka do ciebie przyjdzie po kasę to powiesz,że nie masz w domu kasy i tyle Poza tym jeżeli wydaje pieniądze na głupoty, powinnaś sama przejrzeć lodówkę, szafki i spisać listę zakupów- w LIdlu i w Biedronce kupisz tanie i bardzo dobre jakościowo produkty Jeśli woła na ciebie kasę na prezenty dla dzieci to powiedz, że też chcesz coś kupić dla siebie, poza tym każdy wie,że w grudniu są świeta i przez cały rok można odkładać na prezenty po 10zł Nie daj się wykorzystywać , bo kiedy ty będziesz w potrzebie ona Tobie nie pomoże Ile twoja siostra ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys oglądałam taki program, chyba rozmowy w toku, gdzie była rodzina, która płodziła jak najwiecej dzieci, oczywiście utzymujac sie ze znaczącej częsci z pomocy socjalnej, po to, ze jak dorosna maja im płacic jakąś kwote, dajmy na to 300 zł co miesiąc, i tak to sobie wymyslili. Pensja 3000 zł na ręke jest. I o ile pamiętam, te dzieci to miały im płacic dozgonnie. Taki biznes sobie ojciec wymyslił.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurwa jaka paranoja !!!!!!!! Pomysł na biznes zajebisty !!!!!! A do tych prezentów jeszcze wrócę !!!! No sorki, lasce nie starcza na jedzenie, a prezenty chce kupować ja jebie !!!!!!!!! Jak se nie ma co do garnka włożyć to prezenty są nie ważne !!!! święta nie są po to by trwonić kasę !!!!!!!!!!!!!!!!! Jak słyszę takie historie to sie denerwuję !!!! No jak można myslec takimi kategoriami ????? Ale niestety ludzię są głupkami i wielu wychodzi z złożenia - " ZASTAW SIĘ A POSTAW SIĘ "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniz
na prezenty to matka od niej woła kasę... czytaj a potem komentuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonnna
Dokładnie zastaw się a postaw sie Może nie na temat, ale powiem co wymyśliła teściowa moja. Ma emeryturę tysiąc z kawałkiem. My postanowiliśmy zamieszkać razem, a jest to kobieta, która uważa, że ślub najpierw, a potem mieszkanie razem. No to grzecznie wytłumaczyliśmy, że na wesele nas na razie nie stać i wolimy odłożyć przez rok-dwa i zrobić jakieś małe przyjęcie dla najbliższej rodziny. Ale oczywiście ona powiedziała, że wesele ma być dla całej rodziny, duże itd itd, że jedyny syn to musi mieć prawdziwe wesele, a nie jakieś przyjęcie. Truła nam strasznie głowę i wymyśliła, że zafunduje nam wesele. Wiedzieliśmy, że nie ma pieniędzy itd. Nie chcieliśmy się zgodzić, ale ona wzięła kredyt. Nie skorzystaliśmy z propozycji i kazaliśmy wycofać się z zobowiązania z bankiem. Nie.. my wesela nie zorganizowaliśmy, pieniędzy od niej też rzecz jasna nie wzięliśmy do końca myśleliśmy, że wycofa się z tego kredytu. Okazało się, że się nie wycofała wzięła 15 tysięcy i kupiła sobie pralkę, lodówkę nowy telewizor. A teraz płacze narzeczonemu do słuchawki, że nie ma za co rat spłacać. I takim sposobem mó facet co miesiąc spłaca raty, bo szkoda mu mamy, a mama siedzi z nowymi sprzętami w domu jest szczęśliwa, a my zamiast składać na nasze wymarzone przyjęcie spłacamy kredyt teściowej. Super;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tego_tematu
nie potrafie jej odmowic;;/ ona nie jest zła matka pracowała zeby nas utrzymac ojciec sie wypiał po prostu nie umiem;/ w tym roku nie ide na zadnego sylwestra zostaje w domu zwyczajnie nie stac mnie hehe miałam odlozone 150 zl na ten cel i dupa juz dawno pozyczone:/ ja sama nie pije wogole nie pale wogole ubran nie kupuje, kosmetyki-tusz i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tego_tematu
narzeczonnna no wlasnie podobnie sie czuje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniz
zajebałabym taka matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tego_tematu
moja jedyna rozrywka jest internet aktualnie;/ mam dosc szczerze dosc dobrze ze nie mam chlopaka bo powstalby problem pt-płacenie za kino, prezenty itp;/ oczywiscie nie chce zeby mi ktos sponorował wiec poł na poł ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tego_tematu
ja tam myslałam ze rodzic powinien wspierac swoje dziecko do pelnego usamodzielnienia a nie jescze klody podkladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonnna
Autorko musisz zacząć mówić, rozmawiać z nią. Na elki bym nie żałowała, jakieś grosze raz w miesiącu też bym dała, bo jednak zarabiam. Daj jej tyle ile możesz, reszta odłóż według planu będzie chciała pożyczyć powiesz - nie mam. To jednak Twoja matka nie możesz pozwolić się wyzyskiwać. Okres mieszkania w domu to czas kiedy możemy sobie odłożyć coś kupić jak się wyprowadzisz całkowicie nie będzie stać Cię na odłożenie na samochód. Twoja mama na pewno nie jest tępa i zrozumie. Ale teraz skoro prosi i wie, że zawsze jej dasz to nie zastanawia się nad swoimi wydatkami. Odmów jej kilka razy to może zrozumie. Powiedz, że musisz sobie wreszcie spodnie kupić, odłożyć kasę, bo niedługo chcesz się wyprowadzić i musisz mieć jakieś oszczędności. Ale jeśli nic nie zrobisz z tym no to zostaniesz bez kasy, oszczednosci. Trzeba nauczyc sie mowic nie. POmagac owszem, ale nie za wszelka cene.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tego_tematu
jak mam powidziec ze nie dam jak ona naprawde nie ma;/ widze ze w portfelu 3 zlote zostały i jak tu jej nie dac? obcy ma jej kase dac? chyba lepiej ze ja ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×