zostalam nadworna sponsorka rodziny i juz mnie to powoli zaczyna...

Twoja mama ma 1200zł tak? a ojciec?

poczekam po nowym roku i wtedy moze postaram sie jej dokladac;/ poszlabym do pracy na 2 etaty ale choruje i chyba nie dałabym rady;(

ojciec płacił alimenty 170 zl teraz jak pracuje nie placi nie utrzymuemy kontaktów

to nie rób z siebie ofiarki i dalej zapierdalaj jak beduin na nią

Ja nie mówię nie dać. Ale zamiast pięciuset złotych zrobić samej zakupy i kupić coś co potrzebne nie cukierki i ciasteczka. Twoja mama jest nadwyraz nieodpowiedzialna ostatnie pieniądze wydaje na słodycze, a leków nie chce sobie kupować.

No, ale na młodszą siostrę płaci nadal alimenty. Po odliczeniu czynszu i opłat ile zostaje Twojej mamie na życie?

matka robi cie chyma w chuja z kasą

no wlasnie tych opłat nie jest tak wiele ale ona wciaz nie ma wciaz przepierdala tą kase ja mysle ze my wiekszosc przejadamy chociaz o dziwo kupujemy najtansze;/ wkurwia mnie to strasznie ona do mnie ze jak załoze własna rodzine to zobacze jakie zycie jest drogie ja doskonale to widze ale zeby zalozyc swoja rodzine nalezy tez miec cos odlozone-nie wyobrazam sobie narobic dziecioków i plakac ze nie mam na pampersy itp;/ jestem odpowiedzialna i to bardzo niesamowicie oszczedna osyatnio usłyuszalam ze chytra jak nie chciałam postawic siostrze wypadu do kfc sory ale juz mnie to wkurwia

moze powinnam sie rzeczywiscie zamknac i płacic;;/ byc dobra córeczka?

rob sobie co chcesz wielkie rzeczy sie postawic tylko piszczysz jak Ci źle, a nieu miesz z wlasna matka pogadac. Owszem zycie jest drogie, ale mozna dac sobie rade nawet za mniejsza kwote zaproponuj, ze bedziesz roibla powiedzmy dwa razy w miesiacu zakupy do domu. Nie mow za ile po prostu zrobisz tak za kazdym razem po 100zł. Kupisz wszystkie niezbedne produkty zadnych slodyczy, ciasteczek. A siostry tym bardziej nie musisz sponsorowac ja jak bylam dzieckiem to mimo ze rodzicow bylo stac to nie przepierdalam kasy w kfc. A najlepiej to wiesz co? masz dosc to wynies sie do akademika.

ttaaa wlasnie jej powiedzialam ze nie dam jej tych 300 zl co sobie zazyczyla tylko 150 i sie zaczeła trzasc i popłakiwac ze na swieta nie bedzie kurwa:/

twoja matka jest po prostu toksyczna- bombarduje cie łzami bo wie,że to cie ruszy, jak zaczyna wyc to po prostu wyjdź

chyba płacze bo jej szkoda ze nie bedzie tak jak sobie wymarzyła;(

do wypowiedzi powyżej otóż to!!!!

Wez sobie dziewczyno po wypłacie ze 300 zł idz na zakupy, nakupuj ciuchow i kosmetykow i jak mamtka od ciebie bedzie chciala kase to powiedz ze nie masz buo wydalas

chyba musiałam sie wyzalic;/ nijak nie widze wyjscia z tej sytuacji dopuki tutaj mieszkam dzieki za rady chyba rzeczywiscie jestem miekka ale ona mnie utrzymywała 20 lat ech

utrzymywała cie bo jest twoja matka , i do momentu ,aż się usamodzielniłas miała taki obowiązek- teraz ty możesz jej jedynie troszke pomóc, a nie utrzymywać - takim sposobem nigdy nie bedziesz szczęśliwa, bo jak założysz rodzine-zaczna się inne troski, a matka nadal bedzie cie cyckać

po nowym roku wprowadze jakies zmiany;;/

nie wierze ci, niestety

no dobrze ale jak odmowic wlasnej matce?? kiedy ona ewidentnie nia ma:/no jak?

musisz najpierw zdecydowac czy chcesz jej odmówić , a potem pomysleć nad tym jak jej to powiedzieć możesz jej spokojnie wytłumaczyć ,że ty też masz swoje wydatki, leki dojazdy , kosmetyki , UBRANIA , art. higieniczne albo mozesz do niej z ryjem wyskoczyc

ona wie jakie mam wydatki ale wciaz powtarza jakos to bedzie i pozycza bo wie ze mam kase bo nie rozpiedalam tylko odkładam sumiennie i dupa aktualnie mam na koncie 10,08 zl;/

to mam powiedziec matce zeby spierdalała i jadła suchy chleb? Boze

jeszcze do mnie z tekstem ze musi zmienic okulary bo w tych juz nie widzi i skad ona na to wezmie:o badz tu madrym?

to ja juz nic nie rozumiem kiedyś zaraz po slubie mieliśmy z męzem 1200zł na dwie osoby trzeba było zato dojeżdzac do pracy, jeść , po prostu żyć oprócz tego spłacalismy kredyt 8000zł, za który kupiliśmy lepszy samochód, bo mieliśmy malucha, który ciagle się psuł teraz mamy inną pracę, dziecko, i odłozyliśmy sporo jak na nasze mozliwości oboje mamy biednych rodziców, ale żadne z nas nie dawało się doic tak jak ty i dzięki temu dzo czegoś doszliśmy twojej matki ewidentnie nie obchodzi ,czy masz na swoje potrzeby, czy bedziesz miała z czego zyć gdy jej zabraknie, bo nie interesuje ja czy masz oszczędności, nie obchodzisz ją bo jak umrze to dalej bedziesz musiała wydać kasę na jej pogrzeb, a w Polsce to mega wydatek poza tym siostra rośnie tez na takiego pasożyta - wnioskuję z tego co piszesz-wiec dalej będzie miał cię kto doić

ja bym powiedziała, ze chuj mnie obchodza ich osobiste wydatki daję na media jedzenie kupię sama a resztę mam gdzieś z domu i tak cie nie wyrzuci bo nie pozbędzie sie sponsora

czy ty jestes w pełni sprawna umysłowo?-nie pytam złośliwie

wiem ze jestem naiwna;/ wiem ze powinnam byc egoistka ale nie zyje w zadnej patologii matka zawsze dbała o nas i dawala nam wszystko

wiec powinno jej zależeć aby żyło wam się lepiej-powinna sie cieszyc,że nie wołasz od niej kasy jak inne dziewczyny w twoim wieku, aona jeszcze cie dobija, zadna z niej matka

omniz po prostu mam miekkie serce dla nikogo bym tego nie zrobiła;/