Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Blanka1100

Rozwalają mnie młodzi bawiący się w małżeństwo

Polecane posty

Gość blanka nie kloc sie z tepymi
garkotlukami bo to nie ma sensu.za tepe i za leniwe zeby zrezygnowaly z szukania debika co je soie wezmie na utrzymanie. Czy Ty Blanka masz pojecie czego od tych tlumokow wymagasz? Zeby sie uczyly???? Zeby same pracowaly??? moze jeszcze maja nie naciagac facetow na rachunki ??? Blanka Ty sie chyba z choinki urwalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaaa8998
a kiedys bylo inaczej? moi rodzice tez dlugo nie czekali ze slubem , mojego narzeczonego rodzice pobrali sie po poltora roku znajomosci i sa bardzo udanym malzenstwem chociarz wyszli za siebie młodo i jest wiele takich ludzi ...ja tez mam slub za 10 miesiecy i mam 22 lata bardzo sie kochamy choc nie planujemy narazie dziecka...moze za kilka lat jak bedziemy mieli wlasny urzadzony kat i spelnimy swoje marzenia narazie chcemy poszalec, podrózowac i zrobic wiele innych rzeczy.Zreszta i tak wiecie najlepiej co kto czuje i co powinien robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaaa8998
sorki za bledy bo pewnie zaraz zostane zjechana;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem szczesliwa nawet bardzo
skoro kreujesz sie na wyrocznie w zyciu , to napisz nam swoja sytuacje: -mam lat tyle i tyle -zdobylam juz tytul naukowy -jaki? -mam mieszkanie , badz dom -oczywiscie bez kredytu , bo kredyt jest dla tych co maja pusto w kieszeni, czyli biedakow(zdolnosc kredytowa mnie nie interesuje ,bo dzis jest , jutro moze byc wspomnieniem , jak trzeba zabrac swoje dlugopisy z biurka) -mam mezczyzne, ktorego kocham z wzjemnoscia -zdaze urodzic dziecko, jesli sie na nie zdecyduje -mam na koncie tyle, by w razie dostania kopa w dupe , przetrwac do znalezienia nastepnej pracy Jesli udzielisz nam odowiedzi na te pytania satysfakcjonujaco, wtedy mozemydalej rozmawiac. W przeciwnym wypadku , swoje madrosci schowaj do szuflady, zamow wizyte u psychiatry , dla polepsznia leczenia , kup sobie motek, by madrosc zyciowa wbic sobie choc w10%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh... w sumie to zgodzę się z autorką ale tylko częściowo... sama wyszłam za mąż w wieku 20 lat... nie, nie wpadłam. Studiuje dziennie, teraz akurat dziekanka bo dziecko sie pojawiło, ale został tylko rok wiec źle nie jest.. Co prawda mieszkamy sami, mamy swoje mi9eszkanie (tzn. M miał jeszcze przed ślubem) jest dobrze:) Także nie można generalizować.. ja zawsze jakaś taka spokojna byłam, nie lubiłam na imprezy chodzić ani takie tam.. mój M jest tez troszkę starszy wiec może to jest to? Ja sama znam ludzi po 40 z mentalnością nastolatków a znam tez młodych a naprawdę dojrzałych.. nie ma reguły... każdemu życzę powodzenia:) PS ale fakt że taki ślub bez żadnych perspektyw to raczej dobrze nie rokuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka, nikt nie twierdzi, że matka Cię nie kochała, naprawdę tak zrozumiałaś moją wypowiedź? Mało widziałaś w życiu, skoro wszystkich wrzucasz do jednego wora. I mało też wiesz o prawdziwej miłości, chęci spędzenia reszty życia razem i posiadania owocu miłości dwojga ludzi. Po prostu w dupie byłaś i gówno widziałaś (sorry,ale taka prawda). Dla Ciebie młode małżeństwo= nieodpowiedzialność, brak perspektyw, brak pieniędzy, koniec kształcenia i możiwości rozwoju. Dla Ciebie mieszkanie z rodzicami/teściami (choćby nawet mieli wieeelki dom i spokojnie piętro mogliby przeznaczyć dzieciom) to jakaś katastrofa, świadcząca o biedocie, ogólnym nierozgarnięciu tych osób i braku "zdolności kredytowej. A dla mnie szczytem debilizmu i braku perspektyw jest "udupienie się" kredytem na 30 lat :|. To jest dla mnie szczyt głupoty i pójście "na łatwizne" (milion razy wolałabym mieszkać z teściami- dom,. a te 2-3 tysiące miesięcznie po prostu odkładać, nie dawać do banku ). Dla Ciebie kobieta, która nie potrafi gotować- nie wykarmi dziecka (o zgrozo!!!!!!). W dzisiejszych czasach coraz mniej kobiet potrafi świetnie gotować i nie stanowi to najmniejszego problemu- jest mąż, są gotowe dania czy "pomysły na.." :P Dla Ciebie matka zarabiająca najniższą krajową i ojciec pracujący na budowie to dowód skrajnej nieodpowiedzialności, bo przecież co oni dziecku pokażą? Nie będzie drogich ubrań, nie będzie zajęć pozalekcyjnych typu jezyk fiński, czy gra w golfa, nie będzie drogich zabawek i nie będzie szkoły prywatnej.. Ale za to dziecko będzie kochane,chciane i szczęśliwe. Nie zostały przekazane CI normy, wzorce i wartości w dzieciństwie, skoro wszystko przeliczasz wg tego,co się osiągnęło, jakie wykształcenie, ile zer na koncie i jak dalekie podróże. Czemu nie chcesz napisać ile masz lat? Czyżbym miała rację? Hmm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
I co jeszcze, kochanie? Rozmiar stanika i wynik ostatniej cytologii, numer PIN do karty bankomatowej? Nie mam potrzeby udowadniania innym, że jestem lepsza, niezależnie od tego co niektórzy pultający się tutaj próbują mi przypisać. Mam takie zdanie na podstawie moich obserwacji i WOLNO MI JE MIEĆ, a ciebie to z niewiadomych względów bardzo uwiera. Nie pytam dlaczego, bo mnie to nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaaa8998
zgadzam sie z klementynka gdyby to zalezało od wyksztalecenia i pieniedzy na koncie to wiekszosc ludzi nie moglaby wziac slubu ;d no cóz spadam stad bo nie lubie ograniczonych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidzia...
Tak, ciebie tylko obchodzi podglądanie młodych dziewczyn i obsmarowywanie ich na forum 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Klementynko, przecież ty wiesz najlepiej ile mam lat i zer na koncie i zawsze masz rację. Przecież znasz mnie jak mało kto, lepiej niż matka i Pan Bóg. A tak poważnie, uwielbiam wsadzać kij w mrowisko i czekać aż się zagotuje. Od tego jest forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka- skończ już, kogo próbujesz przekonać? 3/4 osób na forum odnosi takie samo lub przynajmniej podobne wrażenie na temat Twojej osoby. Każdego oceniasz, wkładasz do tej samej szuflady, a sama nie potrafisz napisać czegoś o sobie, boisz się krytyki? To zamknij już buźkę i przestań krytykować wszystkich wkoło. Bo wiele młodych kobiet może uznać Ciebie za zgorzkniałą, wredną, niespełnioną babę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli mogę się wtrącić to chciałam napisać, że nie można wszystkich młodych małżeństw oceniać z góry jednakowo! Ja z mężem wziąliśmy ślub mając 23 lata (według niektórych osób - nadal byliśmy gówniarzami), oboje mieliśmy średnie wykształcenie, pracowaliśmy w znanym markecie budowlanym (czyli kokosów nie zarabialiśmy), a jednak na wesele postanowiliśmy odkładać i udało się - SAMODZIELNIE opłaciliśmy wszystkie koszty związane ze ślubem i sporym weselem. W międzyczasie poszliśmy razem na studia (które już skończyliśmy). Faktem jest to, że zamieszkaliśmy u teściów (mają dom piętrowy i sami zaproponowali, że dadzą nam całą "górę" pod warunkiem, że sobie wyremontujemy i dobudujemy osobne wejście). Z prezentów weselnych w postaci pieniędzy (ponieważ mieliśmy ponad 150 odób to troszkę się uzbierało gotówki) zrobiliśmy remont. Minął dopiero rok do dnia dzisiejszego, a tak wiele udało nam się osiągnąć. Oboje zmieniliśmy pracę - mąż jest kierownikiem salonu łazienkowego (znanego i dużego), ja jestem księgową w dużej firmie, oboje mamy wyższe wykształcenie, a na wiosnę odseparujemy się osobnym wejściem od teściów... No i planujemy dzidziusia. Czy jest w tym wszystkim coś złego? A inni też zaprzeczali naszemu małżeństwu i wmawiali, że nic nam się nie uda... Życzę powodzenia młodym małżeństwom i tyle szczęscia ile miałam i mam ja z mężem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie wiem ile masz zer na koncie, lat, fakultetów, zwiedzonych krajów- wiem natomiast, że jesteś zgorzkniałą i lubiącą wsadzać nos tam gdzie nie trzeba kobietą, która już pewnie wklepuje sobie krem na zmarszczki, a po mężu i dziecku ani widu ani słychu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co zgimgównem gadać
przecież to mądrzejsze od gówna a pierwsza miłość to po grób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Klementynka, oczywiście że mam zmarszczki, owsiki w tyłku i bliznę na czole. Mogę też mieć sylikon w cyckach i botoks w ustach. Która wersja bardziej pasuje, niepotrzebne skreślić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiesz, że nadmiar ironii jest jeszcze bardziej żałosny? Na każdą wypowiedź odpisujesz- "taaa... i ma pewnie to, to i to"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta Klementynka 20 lat
i uważa, że pozjadała wszystkie rozumy. Na dodatek ma chcicę na bejbika. Nic dodać nic ująć :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...
z w czym ty masz problem dziewczyno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż niech robią jak chcą
w końcu nie wszysycy musza mieć dobrze na świecie. Niech dzieci się pobierają i rozwodzą to nabiorą rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość recerta100
Tak , wzięłam ślub w wieku 18 lat , mój mąż miał wtedy 20 lat-zaczynał studia a ja byłam po zawodówce i zaczynałam liceum uzupełniające. Obydwoje pracowaliśmy ,ja początkowo w sklepie odzieżowym (nie wstydzę się tego) a mój mąż w banku. Mieszkaliśmy w mieszkaniu mojej ciotki, która wyjechała za granicę więc sami pokrywaliśmy wszelkie opłaty. Mąż po studiach szybko awansował , ja po maturze znalazłam powiedziałabym, że dobrze płatną pracę jak na możliwości osoby ze średnim wykształceniem ,następnie zaczęłam studiować ekonomie dzięki czemu obecnie pracuję na wymarzonym stanowisku. Nie było łatwo gdyż zaszłam w ciążę na ostatnim roku studiów jednak cieszyłam się niezmiernie. Obecnie jesteśmy małżeństwem 9 lat. Nigdy nie żałowałam szybkiej decyzji o ślubie. Blance prawdopodobnie najbardziej doskwierają młode matki, szybkie śluby ze względu na dziecko w drodze. Szkoda , że nie potrafisz zrozumieć , iż wykształcenie i pozycja zawodowa ma się nijak do miłości i trwałości małżeństwa. Wykształcenie można zawsze nadrobić czego jestem przykładem a niestety nasłuchałam się wiele przykrych słów odnośnie tego , że prawdopodobnie niczego w życiu nie osiągnę. Od razu zaznaczam, że nie pochodzę ze wsi ani z małego miasteczka a ślub wzięliśmy z mężem z miłości. Może wyda Ci się to głupie ale od początku czuliśmy , że jesteśmy swoimi bratnimi duszami , rozumiemy się bez słów oraz uzupełniamy się wzajemnie. Intuicja jak widac nas nie zawiodła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klementynka a matura
"no wlasnie jesli chodzi o to to dzis dzwonilam do szkoły i kazano mi samej wyslac do krakowa deklaracje zebym sobie sciagnela ze strony oke.. bo ja chodzilam do szkoly eksternistycznej... tylko właśnie nie wiem co z tym identyfikatorem .. zdaje mature po raz drugi... a jak na złość jutro sekretariat zamkniety w tej szkole co zdaałam w tym roku eh... i nie wiem czy w OKE to wypełnia czy jednak mam się dowiedziec o ten identyfikator tej szkoły.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem szczesliwa nawet bardzo
Klementynka to przesympatyczna mloda kobieta, pelna empatii i madrosci zyciowej.Taki Zalosny Egzemplarz pt.Bianka, moze nosic jej torebke. O ile ta pierwsza pozwoillby :-P Bo na wiecej nie stac tej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że niby ten cytat mój ??? Hihi. Z tego co się orientuję jest na forum (albo była kiedyś) jeszcze jedna "Klementynka". Matura już dawno zdana, jestem obecnie na drugim roku studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klementynka a objawy ciążowe
"Tylko niby kłucie w podbrzuszu może być objawem zagnieżdżania się zarodka. Tylko że ja ostatnio miałam takie kłucia i to był po prostu pęcherz. Zobaczymy co u Ciebie będzie A jak chłopak się zapatruje na ewentualną ciążę? Wie o Twoich "objawach"?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej , pomarańczki, miejcie na tyle odwagi, żeby pokazać swoje stałe nicki albo chociaż te, pod którymi pisałyście na innych topikach, z których zapewne się znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klementynka a matura
Tak, wiem studiujesz zaocznie na studiach bez przyszłości. Cytat o maturze był z 2008 roku dziwuszko. Całe szczęscie, że udało ci się ją jakoś zdać za którymś razem... A pracę w Biedronce już znalazłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klementynka a matura
stałe nicki, buhahhaha. A twój stały nick to nazwisko i imię:-) I Ty chcesz dzieciaka robić? Niedojrzałaś jesteś strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×