Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MyszaMisiaPipa

Czy jest ktoś nieszczęsliwie zakochany?Ktos z Was płacze? cierpi?

Polecane posty

Tak, daje do myślenia...:( kolejny dzień stracony na rozmyślaniach o tym IDIOCIE, bo inaczej go już nazwać nie umiem!!! Pora brac się w garść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie średnio, nie najlepiej, wydaje mi się, że z dnia na dzień coraz gorzej....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym powiedzieć, nie
przejmujcie się, ale mam tak samo. najgorsze jest to, że on nie ma nikogo. jesteśmy dobrymi znajomymi wiem, że raczej nic z tego nie będzie, a ja jak idiotka łudzę się nadzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie do dupy.. pisze do mnie codziennie, jakos zgadauje, w polowie rozmowy mowi ze musi isc.. nie kumam go, po pijaku jest taki miły i ffajnie mi sie z nim gada, a na trzezwo jest zimny jak lod .. mialam sobie dac spookoj i widzicie jak mi wyszlo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonapetit- może zwyczajnie mu nie odpisuj i wtedy zacznie się starać. Ale powiem od siebie, że nie ma co się ,łudzić.... przykro mi:( Chciałabym powiedzieć- a może Ci się tylko tak wydaje, może On też coś do Ciebie czuje, może zainteresował się Twoją osobą. Skąd możesz o tym wiedzieć:) może warto zrobić pierwszy krok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wczoraj dostalam kosza, straszna lipa dziewczyny wszyscy mnie pocieszaja i mowia "znajdz sobie kogos na zastepstwo", sama tak doradzalam,a teraz wiem ze to jest praktycznie niemozliwe. w sumie nie wiem czy nie zaluje tego kroku, czy nie lepiej juz bylo wlasnie zachowac etapu takiego jak wy macie nie chce was zniechecac, ale ja zaluje. chociaz bliski kolega skomentowal, ze wygralam bo zapytalam, a przegralabym, jakbym tego nie zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonkers- i Twój kolega miał rację.:) Nie masz czego żałować. Z czasem było by tylko gorzej bo nie mogła byś tak patrzeć na Niego bez czynnie:) nie żałuj!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje kochana :) pewnie masz racje, musialam sie wygadac bo nie moge sobie tego wybaczyc, strasznie mi wstyd i czuje sie taka hmm osmieszona, szczegolnie ze na codzien widuje jego kumpla bliskiego!! ja pieprze ale nie plakalam jeszcze, moze do mnie nie dociera i mam wrazenie ze zaraz do mnie napisze a jak u ciebie ana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonkers- dasz radę, nie rozpaczaj bo nie ma za kim. Nie wart był:) U mnie?... U mnie jest nie najlepiej, ciągle się kłócimy, czepia się o jakieś pierdoły, zwyczajnie zachowuje się jak szczeniak:( Miał dziś przyjechać, ale nie zaproponował żadnej godziny, jest wielce obrażony o to, że niby Go olewam, że nie odpisuje bo mi się net rozłańcza, taka dziecinada;/ no i nie przyjedzie:( a ja nie będę proponowała, prosiła się.... On miał się starać się ja, a z dnia na dzień jest coraz gorzej...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to faktycznie sobie w kulki leci, troche jak dziecko, moze on do zwiazku jeszcze nie dorosl.. tylko po prostu "o fajnie bo mam dziewczyne", a nie czuje np tesknoty. ja bym na twoim miejscu teraz olala i czekala az sam przeprosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhdtdrru56ur
ja cierpie. wczoraj facet, z którym sie spotykałam i dawał mi nadzieje cały czas, powiedział,że poznał inną. Dziure mam w sercu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będę czekała, nie napisze pierwsza. Ale wiem, że On nie przeprosi bo nie uważa żeby miał za co.... za dobrze Go znam... Rozważam opcje odejścia, ale nie wiem czy potrafię bo Kocham...:( Jego zachowanie jest żałosne, doprowadza mnie przez to to złości i płaczu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonkers- jak mam się zachować, zareagować jak już się odezwie? Chodzi co do tego spotkania.... ja tego nie odpuszczę bo czekałam na nie cały dzień i się rozczarowałam. Nawet nie zaproponował tylko się obraził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhdtdrru56ur
znamy sie rok, a spotykalismy pół roku tak we dwoje, było cudnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:-) a ja dziewczynki czekam na kolege, a co mi tam, idziemy razem do znajomych, zaprosił mnie to idę, moze zapomnę choc na chwile. Sytuacja bez zmian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I masz rację Mysza.... a mój przyjechał po mnie przed 18 i już wróciłam do domu, nie wybaczę mu tego co powiedział, mam już Go dość! Kocham ale nie dam więcej tak sobą pomiatać! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monisiaaaa.
ja jestem nieszczesliwie zakochana..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się właśnie zaczęłam przyzwyczajać do przydomka: stara panna, bo jeszcze kilka lat, a tak będą wołać za mną dzieci z okolicznych podwórek. Jestem totalnie niewydarzonym człowiekiem, przez 18 lat życia nie kochałam nikogo zastanawiając się czy w ogóle jestem zdolna do takiego uczucia, a równo 3 lata temu jak już się przypałętała do mnie jakaś miłość to za każdym razem nieodwzajemniona. Jestem kolejną nieszczęśliwie zakochaną ofiarą w tym temacie. Jeszcze tydzień temu cierpiałam i miałam serce pękające na pół, ale kilka dni temu znalazłam jakiś optymizm, dzięki któremu wmawiam sobie kilkadziesiąt razy dziennie, że facet zwróci na mnie uwagę i że jeszcze będzie przepięknie. A najlepsze jest to, że powoli zaczynam w to wierzyć czego i wam życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo to prawda... Na pewno kogoś znajdziesz i nawet nie myśl, że stara panna jesteś. Trafisz na swego jak mam nadzieję każda z Nas. Jednak jeśli chodzi o mnie na obecną chwilę myślę zupełnie inaczej o sobie. Każda z Nas musi też przejść ten okres upadków i rozczarowań, aby potem "narodzić się" na nowo w nowym lepszym świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, kobitki jaka ja jestem głupia, że pozwoliłam mu wrócić, że dałam drugą szansę:( a teraz znów muszę wrócić do punktu wyjścia i męczyć się z tym podwójnie... Nie wiem co mam teraz robić i od czego znów zacząć... Taka naiwniara ze mnie:( żyć się odechciało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niiunia919191
nie bede pisać co sie stało bo zaraz zostane zbesztana z błotem, ale przyznam szczerze ze oddałabm chyba wszystko aby móc z nim byc, kazdego innego chłopaka porównuje do niego... to jest jakaś obsesja chyba... nie ma dnia zebym nie myslała o nim. to jest chyba wlanie milosc na cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia- nikt Cię nie zmiesza z błotek... pisz... Wiem co to znaczy obsesja- sama obecni e w takim właśnie stanie się znajduje i to od ponad 3 lat...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niiunia919191
powiem szczerze nie był grzecznym chłopcem... narkotyki i te sprawy, gdy go poznałam stopniowo z tym zakonczyl i nic juz nie brał. 20 lutego 2010 roku poszedl siedziec za napaśc z bronią w ręku, na 7lat, dlatego mysle ze nasze drogi sie juz nie zejda, klęłam go w myslach za to co zrobił, ze nie dał nam szansy, mowil ze kocha obiecywal ze juz bedzie spokojny ale teraz nie jestem pewna jego milosci. zreszt to nie wazne, ja go kocham mimo to co robil i jaki jest, ale to juz koniec, i chyba do konca zycia juz bede sama, zostaly mi tylko jego slowa w pamięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez względu na wszystko będziesz musiała o Nim zapomnieć, tak będzie najlepiej. Nie czekaj na Niego, nie odwiedzaj- łatwiej zapomnisz. Gdyby mu naprawdę zależało, rzucił by to całe gówno dla Ciebie. I myśl o tym, że nie zrobił wszystkiego aby było dobrze. Nie wspominaj Go dobrze... Bo będzie Ci ciężej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ana17 odezwal sie do teraz? boze dziewczyny jak ja czytam te posty, wlasnie rycze i mnie serce strasznie boli nie mam sily wstac, to jest straszne, nie wazne czy ma sie powodzenie czy nie, nie wazne jakim jest sie z charakteru i wygladu, ciebie tez moze trafic, tak wam wspolczuje bo dopiero teraz rozumiem jak to jest nieszczesliwie sie zakochac, usciski dla was wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×