Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MyszaMisiaPipa

Czy jest ktoś nieszczęsliwie zakochany?Ktos z Was płacze? cierpi?

Polecane posty

Mysza- a my to zawsze się mijamy:) zaczernij się bo podszywy lubią podkradać nicki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jakoś leci:-) chyba pojadę sobie na zakupy. Mam ochotę na piwko:-) A jak u Ciebie? No własnie, niech sie ktoś przyłaczy! Tylu chętnych było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z rana byłam na targu ale taka lipa że szok:( nie kupiłam sobie zamierzonej rzeczy niestety.... kilka straganów na krzyż było:( przez tą cholerną pogodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.....aaa
hm ja też niestety jestem nieszczesliwie zakochana od 4 lat :( jestem juz zwiazku z innym i tez cos do niego czuje ale to nie to samo co z tamtym. a najgorsze jest to, że ta moja miłość cały czas sie do mnie odzywa i przez to nie moge wyrzucić go z pamięci, zresztą sama nie wiem czy chce.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawsssska28
do czego niby mam się przyłączyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona- a czy Ty mu odpowiadasz na te zaczepki, czy On sobie kogoś znalazł???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.....aaa
to dośc skomplikowana sytuacja, bo ja z nim byłam w związku tylko przez pół roku a później on mnie zostawił i spotykaliśmy się tak luźno (ja oczywiście głupia przez cały czas myślalam ze on w koncu ze mną bedzie), i spotykałam się z nim a w tym czasie on miał dziewczyne, poźniej narzeczoną, pozniej z nią zerwał poznał inną i wziął ślub ;| i po tym byłam przekonana ze to już koniec, ułożyłam sobie życie i zerwałam z nim kontakt, ale on teraz znowu chce sie ze mną spotykać a ja oczywiscie nie wiem co mam robić. nie chce juz go widziec bo wiem ze z tego i tak nic nie będzie, wątpie ze kiedys przejrzy na oczy i ze mną będzie;| wiem ze jestem głupia ale kurczeee jak sie człowiek zakocha to robi głupie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvj nhkm
nie róbcie tego co ja - nie piszcie pierwsza do faceta, niezalewajcie go smsami, jak bedzie chciał sam sie odezwie.Szanujcie sie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona - nie pozwól mu do siebie wrócić pod żadnym pozorem. On dobrze wie, że Ty mu pozwolisz. Ale pokaż, że się zmieniłaś. Nie jest Ciebie wart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.....aaa
ja do niego nie pisze. on do mnie pisze niestety. wiem wiem nie mam zamiaru się z nim spotykać. ale przestrzegam was dziewczyny, jak facet jest taki poryty jak ten mój to lepiej dać sobie od razu spokój bo potem będziecie cierpieć tak jak ja - już 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami niestety trzeba przekonać się na swoich błędach.:( coś o tym wiem, wiele razy wszyscy mi tłumaczyli, bliscy przyjaciele, rodzina: ODEJDŹ OD NIEGO, a ja nadal w to brnęłam bo zakochana i wierzyłam, że się zmieni itd itp. Gówno prawda za przeproszeniem. Za jakiś czas sama się przekonałam. Podrosłam, przejrzałam na oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawsssska28
Stronkę wcześniej ktoś napisał,że zawód miłosny jest jak szczepionka,że pózniej już jest się uodpornionym. Tak...Byłam uodporniona przez 10 lat. Po ciężkiej depresji w końcu się podniosłam i poszłam dalej. Przez te 10 lat byłam w 3 związkach.Ten ostatni był strzałem w 10. Zrzuciłam pancerz,bo chciałam kochać całym sercem,bo on był tego wart.Mój ukochany,mój jedyny,mój skarb,przyszły mąż... Zostawił mnie 4 miesiące przed slubem,odszedł bez słowa... I znów powrócił koszmar sprzed 10 lat... już nigdy nie pokocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie spotyak sie z nim, nie odpisuj...Miał Cie gdzies, tamta go w dupe kopnęła i mysli,ze Ty porzucisz swojego dla niego.Nie rób tego.Potem Cie zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawska_ bardzo Ci współczuję, czasami myślę, że nie warto być dobrym bo to się odbija z podwójną siła... na naszą nie korzyść oczywiście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.....aaa
Ja w ogoóle szczerze wątpie w to że on chce ze mną być. Sądzę że nudzi mu sie w małzenstwie, potrzbuje adrenalinki i dlatego jakis romansik by się mu przydał. Gdyby pisał do mnie rok, dwa lata temu pewnie bym na to przystała, ale na szczęście czlowiek kiedys mądrzeje. Ja już po prostu nie chce robić sobie krzywdy, bo wiem jak to jest jak wracałam do domu sama po spotkaniu z nim i marzyłam zeby do mnie napisał albo coś. Kolejny raz nie mam zamiaru tego przeżywać. Nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawsssska28
To wszystko jest jeszcze bardzo świeże... Odszedł na tydzień przed świętami... Jedyne co jest inaczej niż przed 10 laty,to to,ze już wiedziałam co robić,bo znów pojawiły się myśli samobójcze.Poszłam do psychologa,jestem pod stałą opieką,biorę silne leki uspokajajace... Mam urlop do 11 stycznia,ale nie wiem co będzie pózniej. Czuję,że nie dam rady wrócić do pracy:( Nie chcę patrzeć na te współczujące gęby:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawska- ale wyjaśnił Ci to jakoś czy zupełnie nic??? Straszna świnia:( Ona- myślę, że tak też może być. Faceci to świnie nie ma co:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.....aaa
do ciekawsssska28 strasznie mi przykro :( to straszne, faceci to są po prostu gnoje! nie martw sie dasz sobie rade, musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawsssska28
Powiedział,że tak będzie lepiej... Wsiadł w samochód i odjechał.Tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nieźle. Pocieszę Cię, że mój ex odebrał mi w sumie 3 przyjaciółki. Dzięki mojej osobie dwie są jego ulubionymi koleżankami. Ich nie blednące relacje kwitną wręcz. A jedna go do dziś nie cierpi, jak i całej naszej dawnej klasy i mnie w tym, nikt nie wie czemu. Odcięłam się od nich wszystkich.. Dobrze mi. Przyzwyczaiłam się... Nie ma tego złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawsssska28
chyba nie miał...:( zresztą teraz to już nie ma znaczenia... nic nie ma znaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie wnikam dlaczego?, Oczywiście ich przyjaźń zbudowana na obgadywaniu mnie. Zakończyłam to ślicznie, ucięłam stylowo, teraz cisza, nie ma nowości, atrakcji. Zmieniła swoje życie. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×