Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MyszaMisiaPipa

Czy jest ktoś nieszczęsliwie zakochany?Ktos z Was płacze? cierpi?

Polecane posty

Gość go straight to hell boys
W sumie lekko mu pojechałam, bo rzuciłam: "No to masz szczęście, bo ja też nie." Trochę szkoda, że nie pocisnęłam mu bardziej, ale cóż, mózg mi się wyłączył w tamtej chwili :D A spytałam po prostu o salę w jakiej jest egzamin, bo kiedy facet nie ma zajęć to siedzi w szkolnej informacji, także pole do popisu miałam na szczęście dość szerokie. Gorzej jakbym go spotkała gdzieś na korytarzu, wtedy musiałabym wybrnąć bzdurnym pytaniem o godzinę. Najbardziej mnie wkurwia fakt, że dwa lata straciłam na idealizowanie faceta, który jest w sumie na dość niskim poziomie, zarówno jeśli chodzi o aparycję i charakter, jak widać. Aczkolwiek dalej mnie kręci, tylko że teraz będę musiała sobie z tym poradzić, bo przynajmniej wiem na czym stoję, jedyny plus zaistniałej sytuacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufff no to faktycznie dobrze wyszlo. mam to samo, dopiero jak jakas sytuacja sie juz skonczy to potem mysle "a moglam mu pojechac tak i tak..", w kazdym razie naprawde dobrze wybrnelas, ja bym sobie poradzila gorzej. :P :D uwierz mi ze po czyms takim tydzien maks i ci minie, nic tak nie pomaga jak taki a'la plaskacz w twarz :) tzn jesli nie bedziesz go jeszcze wspominac na sile, to zostanie ci tylko pociag do niego, ale zero uczuc, przynajmniej ja tak mam. ale srednio sie zachowal, skoro cos takiego palnal jak tylko podeszlas do informacji :| kurna dziewczynyyy nie wytrzymam, chce sobote i chce znowu jechac do maca :D ten kasjer jeszcze pomysli ze o siebie nie dbam i tylko do maca jezdze haha. tak ciolku, specjalnie dla ciebie wydaje tyle pieniedzy noo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co Dziewczynki? Jednak doszłam do wniosku,ze nie ma co sie uganiac za pajacami. Ja to juz w ogóle tępa strzała, taka zła na tego palanta a dziś sie z nim na kawke umówiłam co nie powie to ja patrze jak w obrazek, czekam na smsa, nie odpisuje wkurzam sie ale jak odpisze to juz cudowny i kochany. No i byłam na tej kawie, taki milutki, taki slodki, ja juz oczka wpatrzone. Napisał mi smsa odpisałam a on juz nic. I zła. To powinno być inaczej. I postanowiłam ze nie odezwe sie pierwsza. Koniec z tym.Głupi chuj nie bedzie mi wchodził na głowe, on sie dobrze bawi ja tez. Zmienie stosunek do niego, choc na siłe ale nie dam sie. On ma sie starac. Dowiedziałam sie ,ze ta jego była to jego bardzo dobra kolezanka. Juz ja mu pokaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go straight to hell boys
W sumie to myślę, że kiedy inni faceci dostawali jaja, ten stan w kolejce po cipę. Wiem, że to chamskie, ale fakt jest taki, że koleś w konfrontacji sam na sam, bez obstawy kolegi zachowuje się jak totalna cipa i fajtłapa, więc może dobrze się stało, że ten jego kumpel jednak był w pobliżu, bo przynajmniej ominął mnie romans na zasadzie: to baba w tym związku jest facetem :D Z drugiej strony trochę szkoda, bo naprawdę czułam, że mimo całej cipowatości moglibyśmy przeżyć całkiem niezłe chwile. Ale stało się, wracam do życia singla i zaczynam polować od nowa dla zapomnienia o porażce :classic_cool: Bonkers, Ty to mnie rozwalasz z tym Macem. Ale tak pozytywnie, bo ja chyba mam to samo, od niedawna wydaję ostatnie pieniądze na ciastka w Empiku Cafe, bo pracuje tam koleś, przy którym gacie same spadają :D I ciacha też niezdrowe i tuczące, ale wmawiam sobie, że jak zobaczy, że tyle jem i nie tyję to znaczy, że muszę mieć świra na punkcie swojej figury i już zawsze będę tak super wyglądać. Może u Twojego też to zadziała w tę pozytywną stronę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go straight to hell boys
Mysza, tak powinno być, że to facet lata i prosi, a kobieta z łaską mu daje dlatego wspieram Cię całą sobą i trzymam kciuki za powodzenie, dasz radę i ten facet jeszcze Ci z ręki będzie jadł ;) Wyrachowane skurwysyny z tych samców 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
go straight to hell boys -no dokładnie a ja mysle ze w Twoim przypadku role sie odwrócą. na pewno to byl cios dla Ciebie bo tak jakby dał Ci kosza ale to dobrze bo to cham. Brak klasy. To swiadczy o nim, z Ciebie fajna laseczka a on to taki prostak. To nie wie,ze niepytany nie odpowiada?//:-D Glowka do góry!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, to jak teraz mowicie to powinna byc nasza prawda oczywista i jedno z przykazan (mam nadzieje ze nikogo religinijnie nie uraze) ;) tylko faceci nas tak oglupiaja. ja tak samo, dlatego nawet nie przez brak odwagi sie nie przemoglam z pytaniem o nr, tylko mam taka blokade w glowie ze tym razem to nie chce ja sie starac, ostatni przypadek to bylo moje pytanie, moje pisanie do niego itd i jak cierpialam :( wiec sorry panowie, wasza kolej! mysza nie waz mi sie byc dla niego taka milusia jak juz teraz w ogole napisze :> pokaz pazur!! go straight to hell boys - no to dawaj, a usmiechasz sie jakos ladnie? zaczynam lubic flirt na zarcie :DD haha ja zawsze jak podchodze to biore cole zero i shake'a i dla kolezanki jakies zarelko, ale ostatnio bylo sporo smiechu bo ja sie chcialam pogapic na niego i zeby kolezanka go zobaczyla wlasnie jak wyglada, to ja wyslalam, zeby cos kupila .. nie dosc ze poszla do kasy obok, to zamowila twistera !!, zaplacila, to wrocila do mnie z samym rachunkiem... ja patrze jak chowa paragon i pytam "gdzie ten twister?", " o ku*wa..." jak sie wrocila to podobno i moj i koles obok nie wiedzieli jak zareagowac oprocz smiechu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki, pamiętacie mnie jeszcze?:) Tyle czasu się nie odzywałam ale nie miałam neta, mam nadzieję, że mi wybaczycie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatni raz na kafeterii byłam ok. 3tygodnie temu, popełniłam następujące grzechy...:D U mnie jakoś leci powolutku, są wzloty i upadki, chwile radosne i zwątpienia... głupiutka jestem strasznie:( pogodziłam się z tym swoim, zaczął się wtedy tłumaczyć, że to wszystko żarty były itp itd. Wybaczyłam i jakoś się to dalej ciągnie ale zastanawiam się czy ma to jakikolwiek sens w ogóle. Jak ostatni razem chciałam odejść to błagał, żebym Go nie zostawiała, że się zmieni ale... jakoś w to nie wierzę... chwilę będzie dobrze, a potem znów to samo.... a co tam u Ciebie Bonkers?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jutro mam się spakować i wyjechać od chłopa.. pod jego nieobecność.. chyba już się do jutra nic nie zmieni ... masakra.. jak ja przeżyję to rozstanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaa a a
Moich uczuć do tej pory nikt nie odwzajemnił. Jestem co prawda młoda - mam 17 lat, ale nikt się mną nie interesuje :O A ja jestem zakochana w chłopaku, który mnie olewa, a czasami daje nawet chamskie teksty do mnie (głupia jestem, że mimo to się bujam :()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Ana, juz myslałam,ze o nas zapomniałas. czyli wybaczyłas mu tą cala akcje z samochodem? Mogłas chociaz potrzymać go w niepewnosci, być oschła, zobaczyc jego starania Ale mnie glowa boli... Dopiero wstałam. jaaaaaaaa a a -jakie teksty? wiesz kto sie czubi, ten sie lubi:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha mysza czyzby kacyk? :D eh tez uwazam ze troche latwo sie mu dalas ana, no ale nic przynajmniej widac ze teraz masz charakterek, cos nowego u was dziewczyny z dniem dzisiejszym? :D ja z kolei wczoraj nie moglam zasnac przez chorobe strasznie sie zle czulam, i caly czas myslalam o tym chuju :( tzn nie kasjerze wlasnie tylko tamtym kutasie. tak mysle czy wbije sie przez kumpla na moje urodziny, czy wlasnie jak sie dowie ze to u mnie to nawet oleje melanz i po prostu nie przyjdzie.. eh :) ale mysle ze nawet jakby byl to i tak bym sie bawila zajebiscie i miala to gdzies, chyba juz mi minelo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonkers, ja też tak mam,ze nagle nachodzą mnie refleksje o tym, przez którego tu napisałam. Po prostu myślę o nim sobie raz na jakiś czas:-P Ale teraz mam nowy obiekcik, ale tak jak napisałas,ze mam nie pisać to nie napisałam. patrzę ciagle na tel, który lezy obok mnie. Próbowałam usunąc jego nr,ale znam go na pamiec(!) załosna pinda ze mnie. dlatego hot prośba do Ciebie wez mi napisz,zebym nie pisała do niego,ze jestem głupia jak napisze!! Lubie takie motywujace podpowiedzi. A jak u Ciebie? Kiedy jedziesz do Maca? Tylko nie mów,ze juz Ci przeszło... skoro uśmiecha się do Ciebie, patrzy to jest coś na rzeczy:-) A no mam malego kaca... w sumie to już jest dobrze:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki:* No nie powiedziałabym, że wybaczyłam tak od razu... musiał się chłopak nabiegać, na przepraszać:) śledził mnie, jeździł za moim autobusem i mówił, że nie odpuści...:D no cóż, kawał idioty to z Niego jest nie będę nam tym polemizowała:P Kocham i staram się wszystko naprawić, zobaczymy jak to będzie.... a właściwie może nic nie będzie.... czas pokaże. A co tam u Was, jak mija dzionek:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiś dziwny ten dzień. Taki nudny. Cały przelezałam, a teraz jest chwila dla mnie, wiecie maseczki, kąpiel, balsamiki itp winko sobie pije i mam gdzieś to wszystko Ana ten Twoj to jakis wariat, on Ci nie odpusci, nawet jak sie rozstaniecie to bedzie Cie nachodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana rozumiem co czujesz, ah to wyczekiwanie i bieganie przy kazdym smsie do telefonu :P MASZ SIE DO NIEGO NIE ODZYWAC PIERWSZA MALA !!! dlaczego ty go traktujesz jak nowy obiekt ?? wiem ze ciezko, ale ja po takiej akcji z byla juz w ogole bym go ze swoich mysli wywalila. chyba ze jest jakims pieprzonym muharadza i uznaje posiadanie 40 zon :P albo nakupuje ci zestawow z maca i bedziesz je wpitalac za kare :) ja na razie natrafilam na niego tylko w sob wieczorem :( wiec wyczekuje na sobote caly czas, znowu mnie nie zapyta o nr i znowu tydzien czekania eh.. :) ale uslyszalam juz opinie od kolezanek ze jak juz nie chce pytac o ten nr (zasady, nie odwaga), to zebym tym razem go zagadala chociaz jakos.. tylko jak?? "siema, jak tam w pracy?" on na to "dobrze, jak to w macu" - "aha, to pa" :D nie mam pojecia jak haha ana a to zmienia troche postac rzeczy, skoro na tyle kochasz ,ze dajesz mu szanse caly czas :) ciekawe jak to bedzie, ale widac ze ten typ ciezko zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonkers- przyznam szczerze, że ciekawa ta Twoja historyjka:D zagadaj pierwsza, a co Ci szkodzi. Może faktycznie jest nie śmiały. Ja dziś byłam w szkole:) wreszcie, bo dwa dni cały czas chorowałam. Więc mi się nie nudziło. Dodam, że nawet się cieszyłam:) siedzenie w domu też nie jest takie fajne jak by się mogło wydawać...:( Jeśli chodzi o tego mojego to fakt, do normalnych nie należy, wiem też, że gdybym chciała odejść już na dobre to prędko nie odpuści, a ja nie mam na tyle sił aby Go długo trzymać na odległość.... Było by znacznie łatwiej gdyby dał sobie spokój i nie utrzymywał kontaktu...:( trochę to zamotane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja siedze dziewczynki od wtorku w domu i ogolnie jestem szczesliwa, tylko wlasnie jak nie mam co robic to sie klade i mysle o tamtym, masakra, to takie ciezkie jest :( dlaczego tylko tak latwo sie mowi, ze "potrzeba czasu", "znajdz kogos innego".. zeby to bylo takie latwe do zrobienia ana z tego co piszesz to o nim wylania sie nieciekawy obraz, no ale jak kochasz, to sie staraj mala, ale on powinien troche bardziej po tym co wywinal ;) dziewczyny dajcie mi propozycje, jak zagadac/zwrocic uwage fajnie tego kasjera :D oczywiscie uwzgledniajac fakt ze pewnie bede cala sie trzesla z nerwow :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonkers- mówię Ci, po prostu podejdź i zagadaj. Spytaj jak mija dzień w pracy, że może zrobi sobie przerwę i potowarzyszy Tobie w jedzeniu:D hehe.... Fakt do tego potrzeba dużo odwagi... Ja Wam powiem, że mam dziś straszny dzień, oczywiście chodzi o tego mojego Pana X... a właściwie byłego Pana X.... sama już nie wiem co jest grane i co mam robić....:( Głupia jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylego?! dziewczyno mam nadzieje ze sie nie obrazisz ale jak moda na sukces, u was tyle sie dzieje :D macie charakterki i zadne nie chce ustapic. co sie dokladniej dzieje? no wlasnie kurde, wydaje mi sie to takie hmm durne, co prawda to z przerwa na jedzenie juz lepsze, ale wiem ze nie dam rady tak zagadac ;) a "co tam" tez durne.. "teskniles za mna?" tez odpada.. :D no niee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówię Ci, zaproponuj przerwę. Nie jest powiedziane, że się zgodzi ale zobaczy, że Ci się podoba i to na Niego w jakiś sposób podziała:) spróbuj, warto na pewno:P A co do mnie.... wcale się nie gniewam. Powiem więcej: nawet zdaje sobie z tego sprawę, że u Nas to jak w telenoweli ale kobito nie jak w Modzie na Sukces:D Nawet mi się już nie chcę opowiadać, bez sensu to wszystko...:( mam wrażenie, że kompletnie mu nie zależy. Zamiast każdą wolną chwilę spędzać ze mną robi coś innego. Wszystkie zajęcia są ciekawsze niż spotkanie się ze mną.... takie odnoszę wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze wiesz tam jest pare fast foodow pod rzad ladami obok siebie, i oni maja tylko ja przed soba, a tak to tam gdzies z tylu wyjscie dla pracownikow, nawet nie wiem gdzie, moze przy toaletach (do ktorych ejst wejscie takim korytarzem) http://warszawa78.blox.pl/resource/arkadia3.jpg o takie cos dlatego sam pomysl zagadania bardzo fajny ale troche nieprawdopodobny z miejsca ;) bliski kumpel karze mi zapytac (ten od pomyslu z cheeseburgerem i nr) "moze spytasz mnie o moj nr?", zeby on spelnil swoja powinnosc haha :P ale dla mnie to glupie a nie jestes teraz przypadkiem troche zbyt wyczulona kochana? bo zrobilas sie na niego zla w ciagu paru dni, jeszcze niedawno bylo dobrze. chyba ze np zdazyl juz odwolac pare spotkan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loveevol
Ja to dopiero mam sytuacje, a'la telenowela :D Jest ona- moja najlepsza przyjaciółka ktora jest śmiertelnie zakochana w naszym koledze, a on niestety nic do niej nie czuje bo jest zakochany we mnie, a ja to już w ogole mam chyba najgorzej bo jestem zaręczona, z jednej strony musze pocieszać nieszczesliwa przyjaciolke ktora cierpi juz ponad pol roku, a z drogiej strony trzymac przed nia w tajemnicy uczucia jego w stosunku do mnie, no i ogolnie czasami robie zludne nadzieje temu 'koledze' co juz w ogole jest bez sensu ale to silniejsze ode mnie. No i jest tez moj narzeczony, ktory nie ma o niczym pojecia. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha loveevol :D w sumie tez mam sytuacje z rodzaju obiekt westchnien mojej naj przyjaciolki mnie podrywa, a ja nic jej nie mowie, chociaz czasami flirtuje tez. tylko ze ja chlopaka nie mam :) dopoki nie dojdzie do czegos wiecej miedzy wami i nic jej nie powiesz to mozna ta syt okreslac zabawna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabawna może, ale przy tym rani się Obie strony, niestety i przyjaciółkę i tego delikwenta owego...:( Nie jestem przewrażliwiona, mam już tego po dziurki w nosie. Nie uważam, że facetowi któremu zależy nie odzywa się tyle czasu...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×