Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MyszaMisiaPipa

Czy jest ktoś nieszczęsliwie zakochany?Ktos z Was płacze? cierpi?

Polecane posty

U mnie.... strasznie ciężko. Siedzę w domu i myślę o tym wszystkim:( nie miałam nawet z kim wyjśćbo każdy mnie olał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam ze sie nie odzywalam dziewczynki ale musialam odpoczac od laptopa, a teraz i tak biore sie za film. ana moze tez cos obejrzyj.. byle nie romantycznego, zebys nie myslala o takich rzeczach :) moze horror? :P buhahaha. nie lam sie mala, znajdziesz kogos normalnego, i to podejrzewam ze juz niedlugo ;) :* bitterending no ale co to znaczy do zrozumienia, mala. jesli chodzi o dziewczyny to jeszcze wiecej moze sie wydarzyc niz w zwyklej parze facet - kobieta :) i naprawde moze sie duzo zmienic, moze ona tez ukrywa uczucia, moze cos blabla. w zwiazkach kobiet jest tyle niuansow i tajemnic ze nawet nie wyobrazam sobie tego ogarnac skoro w takim nie bylam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie oglądam... "Pakt milczenia"- nie głupi nawet, polecam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zebyscie nie mialy ponurych mysli, to wymyslac mi prosze, jak zagadac do kasjera!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo. a o czym mniej wiecej jest? jakis bardzo straszny? :D ja sie teraz biore za the social network po raz drugi. jezu uwielbiam aktora ktory tam gra, przyjaciela glownego bohatera, andrew garfield :) wyglada identycznie jak ten koles za ktorym cierpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonkers- ja już doradzałam i uważam, że to dobra opcja:) Ty lepiej mi doradź co z tym moim przyjacielem zrobić.... męczę się teraz ze sobą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obejrzyj sobie zwiastun:) horror to nie jest ani komedia romantyczna ale mi się spodobał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie no kurcze, nie znam kolesia, gapie sie na niego jak jakas psycholka co sobote i tyle sobie moge, hahaha. :D w ogole podejde i zapytam czesc, moge cie zjesc? no hmm, mysle ze jesli macie sie ku sobie, to moze by powoli cos zaczac.. ale to troche inaczej wyglada, jak koles jest twoim przyjacielem, a jak spotykasz sie z kims w wiadomym celu. z takiej glebokiej relacji to sie inaczej przeradza w zwiazek, a inaczej u kogos nieznajomego. odpowiedz sobie na pytanie na co masz chec? czy "krecenie" z nim nie bedzie tylko po to zeby zapomniec o tamtym i czy nie jest na sile, czy ci sie on podoba itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz przyjaźń, zrodziła się zanim znów zaczęłam spotykać się ze swoim byłym. I zanim zaczęłam z Nim być to już coś zaczęło się dziać... On kręcił mnie, ja jego ale teraz to już w ogóle. Emocje idą do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to bierz sie za niego :) jesli jestescie samotni, to nic wam nie szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, wiem,ze nawaliłam znowu, ale mam strasznie. Kobietki HELP!!! Przeczytałam swoje zaległosci,dobrze,ze jest taki temat. bitterending -no już myślałam,ze nigdy nie napiszesz, bo obiecałas! Bonkers-nie napisałam do niego:-D Ana-To juz nie jestescie razem ? I tak pewnie wrócicie do siebie Kultura-co ma być, to bedzie. Ale trzeba czasem sobie troszkę pomóc. Wiecie co sie stało? Tak zabiegał, wypierał sie,ze z tą byłą nic go nie łaczy nagle napisał przedwczoraj: To chyba nie ma sensu, zegnam. Nie wiedziałam co jest pieć, rozpłakałam się jak głupia, choc to nic powaznego nie było. Nagle coś sie wydarzylo zapewne w ciagu tych jego dni milczenia. Pewnie posuwał jakąs. Jak o tym pomyśle to mi niedobrze. to jakis ruchacz przewodni!!! Nienawidzę go!!!! Umówiłam sie z moim kolegą na piwo i jakos odreagowałam. I moja kolezanka umówiła mnie ze swoim kolegą, chciałam adrenaliny to miałam.Mowie Wam jakie ciasteczko.... a jak slicznie pachnie. Na koniec pocałował mnie w policzek, to już duzo jak na pierwsze spotkanie. Wiem,ze to zalosne, pocieszac sie tak ale tamten to swinia Bonkers dobrze mówiłas ,zeby sobie chuja odpuścic, bede Cie słuchac!!! No i ten nowy mi sie bardzo podoba, jest niewiele wyzszy ode mnie ale jest bardzo miły, smieszny i mamy wspolne tematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha dziewczyno, jak ja ci zazdroszcze :D nie ma nic zlego w randkowaniu, czy nawet 'pocieszaniu sie' , szczegolnie ze ci sie podoba :D tak trzymaj laska, nie ma co siedziec i sie lamac! :D a ja nadal bez planu, mam po prostu dzisiaj duza nadzieje ze bedzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysza- też Ci mówiłam, żebyś sobie Go odpuściła i dobrze że wreszcie zrozumiałaś, że to zwykły cham: popołudnie do pracy były o tym wie i napisał, że po swojej pracy przyjedzie do mnie..:( nie chcę Go widzieć, chcę o Nim zapomnieć ale On nie uwolnię się od Niego...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ana to sie nie zgadzaj, nie otwieraj mu drzwi, nie probuj go nawet sluchac, w ogole mu nie odpisuj, nie odbieraj tel!!! bo inaczej sie nie uda, w razie czego nie ma cie dzis w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do pracy przyjdzie...:( a tam Go nie zatrzymam bo nie mam jak. Może wejść jak i kiedy chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz wychodzę do pracy kobitki i aż się boję, pewnie wpadnie koło 16-17.... Nie wiem co mam robić:(, wygonić się nie da... Trzymajcie za mnie kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
udawaj ze go nie slyszysz, badz niemila, mow innym ludziom po drodze ze ktos nieprzyjemny sie do ciebie doczepil. wygonia go :) tylko musisz byc twarda w swoim postanowieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To na pewno będzie bardzo ciężkie.... nie wiem czy dam radę...:( Będę wieczorkiem:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie dziś mam randke z tym ciasteczkiem:-) Nawet nie wiem co mam ubrać, trochę sie stresuje, a tamten niech się jebie. szykuje sie juz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli ktoś naprawde cierpi z powodu dojzałej Miłosci (powinno sie pisać Miłości ) to jedynym rozwiazaniem na to jest zajrzenie w gląb siebie, poznawanie siebie i przyjecie wskazówek od Tych , którzy poznawaniu siebie poswiecili życie jak np . Mistycy, ktorych tego typu doświadczenia też przeplatają sie ze wskazówkami solidnych np. teologów w oparciu o wskazówki biblijne . idac ta drogą trzeba sie mierzyć-warto- z oswajaniem sobie świadomości, ze nie jestem najważniejszy/sza, ze czyjaś kżywdzaca nas postawa/decyzja też z czekoś wynikała, ze pewnie w nas też byl problem ze do zawodu doszło . daleko posuniete wskazówki w tej sferze mowia o tym aby nie pokladać nadziei, uczuć w drugiej osobie/istocie, - no cóż trywializm życia też obnaża fakty/skuti w codziennym życiu, pokladania nadzieii w drugiej osobie . sam jednak jeszcze nie jestem na tym etapie i chce wierzyc , że Miłosc może zwycieżyć . w w/o sposób postepujac, rzeczywiście sobie pomoglem . osiagnałem spokoj wewnetrzny, po porzuceniu mnie/ zamienieniu na innego przez ukochaną ale gdy zaczynam rozmyślać (też niepowinienem) odczówam ból nadal, chciaż teraz wydaje mi sie, ze moge go kontrolować . - zobaczymy czytez mnie tutaj spotka reprymenda od ukształtowanych wg tzw POprawności pol, za to ze np . wymykam sie z pod jarzma, ustalonego tvn-owsko, schematu POgladowego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jamore- bardzo mądre słowa, dają dużo do myślenia, ale mimo to nie którzy nie pojmą przekazu... Kobitki, ja już jestem w domu, nie przyjechał, od rana cisza..... cieszę się, że mnie nie nawiedził. Ale boję się, że jutro to zrobi bo wie że pracuję....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh zanim przeczytam wasze posty - ja pierdziele, nie bylo go dzisiaj !!! ale jestem zla !!! najpierw poszlam do maca to jakis koles sie na mnie gapil ale to nie byl on, i powiedzcie mi dziewczynki czy nie narobilam sobie wsi, bo potem znowu przechodzilam obok maca (tak myslalam czy na przerwie byl) ale nic nie kupowalam, tylko przeszlam wzdluz tych fast foodow i z daleka ogarnelam, to juz sie nawet nie zblizylam, ale tak mysle czy ktos sie zorientowal, chociaz niby jak ehhh chyba sie za bardzo napalilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jamore bardzo madre slowa, widze ze jestes wartosciowym czlowiekiem, i choc moga zabolec to sa bardzo prawdziwe, chcialabym dojsc do takiego etapu na jakim jestes ana kochana nie napalaj sie prosze, nie mysl o nim w czasie pracy, w ogole lej na niego oj mysza jak ja ci zazdroszcze! pisz jak bylo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, spokojnie nikt na pewno się nie zorientował:) nie trać nadziej, miało prawo Go nie być. Ile może pracować:) jeszcze Go spotkasz, nie denerwuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonkers- myślałam ciągle, bałam się, że jednak się pojawi. Czułam wewnętrzny nie pokój:( teraz jest cisza, tak Kocha, że milczy dobre:) przypomni mu się jak zatęskni i wtedy będzie latał, to jest chore. Ale dobrze, że milczy bo mi wtedy jest o wiele łatwiej. Gorzej jak znów będzie się pchał z brudnymi butami w moje życie jak będę na dobrej drodze zapominania.... to jest najgorsze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze wtedy powinnas powiedziec kategorycznie NIE. wiem sama ze to trudne, ale mysl o kims na kim ci zalezy wtedy, np o tym przyjacielu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BONKERS ale ja mam 45 lat . jeśli jak ja zerkniesz co miał do powiedzenia np o. DE MELLO i itp, to możesz szybciej ode mnie wskoczyc w te tryby . pozdro .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonkers- myślę, często o Nim myślę i bardzo dla mnie wiele znaczy. Ale nie wiem czy chciałabym zniszczyć Naszą przyjaźń tylko po to żeby spróbować. Zresztą... teraz nie ma o czym mówić bo On już się z kimś spotyka... nie będę mu się wpierniczać, chcę bardzo żeby był szczęśliwy... Może to co Nas łączy to tylko pociąg, może jesteśmy sobą zafascynowani... Dlatego nie warto psuć tego co teraz jest między Nami...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem. to faktycznie nie ma co psuc, na razie to zostaw. w ogole nikogo nie szukaj, ale uwierz mi, nie pakuj sie znowu do tamtego. chyba nie dorosl do zwiazku po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×