Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Scarlettt__

Małżeństwo z rozsądku? Jak wam się układa?

Polecane posty

Gość Scarlettt__

pytanie skierowane do kobiet, które zaszły w ciążę, wpadły z kolegą, przyjacielem, z facetem którym nie wiązałyście przyszłości, a on zaproponował wspólne życie. czy taki związek ma sens? jak wam się układa? chcę poznać opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcrfvffg
nie wiem, jak to jest, ale chyba to takie hmmm wyrafinowane rozwiazanie. Znam osobę, która wyszła za mąż dla pieniedzy. Ciężko jej psychicznie, jest, materialnie ma bajkowo. Małżeństwo zawsze kojarzy się z miłością, wzajemnym uczuciem...Nie wiem, nie umiałabym życ z kims, kto nie budzi we mnie żadnych uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jontka
a po chuj się chajtać bez miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffghghhg
A skąd wiesz że jej ciężko psychicznie? Mówiła ci, czy on jakiś obleśny z wyglądu jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettt__
mówię o takiej sytuacji, gdzie mężczyzna proponuje wspólne życie, ze względu na dziecko. chce zapytać jak takim ludziom się układa? czy można stworzyć fajny związek? dobrą rodzinę? nie udawać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jontka
jak go nie kochasz,to to zawsze będzie udawane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila Kameliowa
Przecież każde uczucie po jakimś czasie się wypala, zostaje szacunek, przywiązanie, poczucie bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jontka
toś ty chyba kamiko nigdy nie kochała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffghghhg
Ogólnie to nie mam zdania na temat małżeństw z rozsądku. Wydaje mi się tylko, że większość taka jest, po pierwszym zakochaniu nigdy już następną osobę nie darzymy takim uczuciem, patrzymy bardziej racjonalnie. Tylko że nikt się nie chce przyznawać, że jest z kimś z przypadku czy z wyrachowania, woli udawać wielką miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila Kameliowa
kochalam, ale bardzo się zawiodłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jontka
nom,ja też:) ale to nie znaczy,że myśle że każde uczucie sie wypala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirka z sokołowa
zawsze bedzie czegos brakowac, za czyms bedziesz teskic...nawet na kompromisy łatwiej pójsc kiedy sie meza kocha, bo jesli nie to wtedy po juakims czasie przestanie ci na nim zalezec... najgorzej jak do tego nie ma chemii...wtedy to juz całkiem zycie do dupska :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wywiad
Witam! Jestem dziennikarką i pracuję właśnie nad reportażem o współczesnych małżeństwach z rozsądku. Szukam osób (zarówno kobiety, jak i mężczyzn), którzy zdecydowali się na taki układ. Wszystko jedno z jakich powodów, wszystko jedno czy są w tym związku szczęśliwi. Jeżeli chcesz podzielić się ze mną swoją historią, napisz: ulajaponska@gazeta.pl Pełna anonimowość gwarantowana! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daska
Witajcie. Zaszlam w ciaze z mezczyzna,z ktorym bylam w 3letnim zwiazku,ktory sie rozpadal... Nie bylo rozowo. Zaszlam w ciaze we wrzesniu,a w lutym pobralismy sie w USC. Musze przyznac,ze jestesmy wzorowym malzenstwem z 13miesiecznym starzem i 9miesieczna corcia. Planujemy drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ujamtgmwtjmtpm
Bywa że uczucie przychodzi z czasem. Mój ślub z rozsądku trwa już 4 lata i jest cudownie. Mimo że w dzień ślubu sądziłam że to katastrofa. Jednak krótko później uświadomiłam sobie że kocham tego faceta jak nikogo nigdy nie kochałam. wystarczyło tylko dać szansę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podam nicka z oczywistych
Jestem w związku, który początkowo był z rozsądku, z wygody, po prostu obu stronom było milej razem niż samotnie. Oboje byliśmy po nieudanych związkach, ale brakowało nam bliskości i seksu - to był taki związek "żeby było z kim pójść do kina" - nikt nie chciał "prawdziwego" związku. Jednak oboje zaliczyliśmy "wypadek przy pracy" i pojawiło się zaangażowanie. :P Z mojej strony nie jest to szalona miłość, ale miłość - tak. Jest wszystko, czego potrzeba w dobrym związku, jesteśmy szczęśliwi. A jeśli kiedyś będzie mi brakowało odrobiny szaleństwa, to pójdę skoczyć na bungee. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaa27...........
Bylam kiedys w zwiazku kilka lat, szlenczo zakochana myslalam, ze zawsze bedzie tak cudownie. Pod koniec uczucia wygasly i wlasciwie nie bylo nic poza tym. Potem poznalam mojego obecnego meza. Nie byl ani przystojny, ani wyjatkowo blyskotliwy. Nie byla to szalona milosc i namietnosc z mojej strony. Za to maz okazal sie niezwykle zaradnym, dobrym, przyjaznym czlowiekiem. Czuje sie z nim bezpiecznie i wiem, ze nigdy mnie nie skrzywdzi. Wyszlam za maz, mimo, ze nie bylam w ciazy. Zrozumialam wtedy, ze wazniejsza jest gleboka przyjazn, szacunek do siebie, wzajemna troska niz najgoretsze uczucia. Dzisiaj o kilka latach naszego malzenstwa jestem bardzo szczesliwa i nie zamienilabym meza na zadnego innego faceta. Kochamy sie, wspieramy, troszczymy o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem takie małżeństwo ma sens o ile obie te osoby potrafią ze sobą rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×