Problem natury damsko-męskiej ja, kafeteryjna brzydula mam.

Słuchajcie kuzyn mojej kuzynki, mój rówieśnik, ale nie krewny, od dzieciństwa działał mi na nerwy. Nawet sobie cześć nie mówiliśmy, bo przecież ja za niskie progi jak na jego znajomą, rodzice dorobili się na pensjonacie fortuny także tego. Spotykaliśmy się na chrzcinach, komuniach, osiemnastkach i to tyle, ale od zawsze uważam, że wyżej sra niż dupę ma. Wczoraj była jakaś tam rocznica rodziców naszej wspólnej kuzynki, odstawiłam się elegancko i poszłam, ale nie zachwycała mnie myśl, że i on będzie. Jego siostry są spoko, posiedziały i pogadały, on - wiadomo. Ale mnie zaskoczył, zerkał, nawet podszedł i o jakąś pierdołę zapytał. Jego siostry mnie uwielbiają, siedziały obok mnie i śmiały się w głos. Słuchajcie, po bibie zrobiłam sobie z kuzynkami after party w lokalnej dyskotece, jak się okazało on też przyszedł do nas. I gdy wchodziliśmy, zapłacił za mnie, a potem złapał mnie za rękę. Szok, usiadł obok i nawet co nieco pogadał. chociaż temat nam nie idzie raczej gdyśmy sami. I tak mi się jakoś wydaje, że wpadłam mu w oko. O.O Głupio się teraz przy nim czuję, taka skrępowana, zażenowana, on zresztą też, aż z tego wszystkiego poszłam do baru i się upiłam. Jakoś póki co raczej mnie od niego odpycha niż przyciąga, zresztą zawsze mi chyba udowadniał, co to nie on, co mu nagle odbiło... Może jakoś nadinterpretowuję, bo też trochę popili, ale raczej się trzymał. I jeszcze ta nasza kuzynka, tańczy z nim, a potem mnie na siłę ciągnie do niego, ale się poopierałam przed tym, przez co aż mi głupio. Ja, taka brzydula... Kto by pomyślał, wiecie?

opcje są dwie 1. Podobasz mu się 2. Chce cię po prostu zaliczyć

Ja? Bez tuningu raczej nie zachwycam. Zaliczyć? Mnie? Błagam Cię :D

może właśnie twoja skromność go urzekła... Daj fotkę ocenimy czy faktycznie taka brzydula z ciebie

Ja nie ogarniam, bo my nigdy się nie lubiliśmy i nawet, gdy przeglądałam listę gości i zobaczyłam jego imię sama do siebie zaklnełam w duchu z niesmakiem. Jezu, jak mi dzisiaj jest głupio, po co za mnie płacił i ciągnął za łapę, po co się tak gapił i był miły, nie przywykłam do tego i źle się z tym teraz czuję. Sama nawet nie wiem, czy mi raczej miło czy niemiło. Fotki nie dam, podobać może i się mogę jakiejś tam garstce szaleńców, ale sama siebie nie zachwycam.

Podnoszę

jak wielu facetów i myśli, że jest takim bożyszczem tłumów i księciem z bajki, że posikasz się po nogach, kiedy raczy na Ciebie zerknąć, nieważne, czy się lubiliście, czy w ogóle się znacie, czy wcześniej Cię olał czy zdradził z przyjaciółką - on jest król parkietu i wszystkie panny sa jego. Nienawidzę tego typu facetów.

to i ja sie dopisze 1. zwyczajnie zaliczyć 2. podobasz mu sie, ale to znajomosc bez przyszlosci i uwierz w ewentulanosc nr 1 bedze mniej placzu kiedys

Ale jak zaliczyć, przecież to nierealne. Jak ma mnie zaliczyć, jeżeli, załóżmy nie podobam się mu? Odpada w przedbiegach. Dlaczego uważasz, że bez przyszłości? Chcę poznać tylko inne opinie, bardziej niezależne na temat, w którym swoją już mam wyrobioną.

Piszesz, że jesteś brzydulą i szarą myszką - no to tym bardziej, przeciez to nie do pomyślenia, żeby taka odrzuciła zaloty. Nawet jak Cię wydyma i rzuci to powinnaś dziękować losowi, że w ogóle zasłużyłaś na cień jego zainteresowania kiedy się nudził. Jedno powiem: olej dziada. Gdybyś mu się podobała na serio i chciałby POWAŻNIE nawiązać z Tobą bliższą relację, to zacząłby rozmowę subtelniej, a nie od taniego podrywu.

ma przerośnięte ego>> No właśnie tego nie odczułam wczoraj, nie oglądał się za laskami, nie podrywał, raczej, co mnie strasznie wstydziło, patrzył za kim ja wodzę wzrokiem (a robiłam to celowo, nie wiem sama dlaczego, ale przy nim musiałam sama sobie chyba coś udowodnić). Zresztą, co on mnie, zwykłej dziewusze ze wsi, miałby udowadniać i po co? Od zawsze wiadomo było, że się nie lubimy i lejemy na siebie nawzajem.

To ze jestes brzydula niczego nie wykucza, jak chlopak jest w potrzebie i złapie sie wszystkiego, a moze masz fajny tylek, a to juz mu wystarczy? Ty swojego tyłka nie doczeniasz bo sie z nim na co dzień nie widzisz ;)

Nudziło mu się i przez myśl mu nie przeszło, że olejesz jego wyrwane z Bravo staranka. Serio: gdyby chodziło mu o coś poważnego podszedłby i porozmawiał, powiedziałby coś o tym, że się nie lubicie, że skoro dorośliście możecie zakopać topór wojenny itp. Nawet może nie o ten seks mu chodzi, tylko o patrzenie, jak kolejna panienka bije pokłony przed królewiczem - to mu poprawia samopoczucie. Myśli sobie: jestem bogiem, nie lubiła mnie, a jedno magiczne spojrzenie Casanovy i jest moja. Nie daj się tak łatwo.

Kurdę, trop dobry, ale trochę nie tak to wszystko. No w sumie to mnie nie podrywał, w sumie to nic się nie stało, złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą gdy chciałam mu oddać $$ za wejściówkę. To chyba jednak mi się wydawało, że mnie podrywał. :O I wątpię, by kiedykolwiek próbował po wczoraj, olałam go totalnie, chyba nie czuł się z tym jak król parkietu właśnie. Przesadziłam z tą szarą myszą. wczoraj była ze mnie laska, miałam fajną kieckę i wyglądałam całkiem, po tuningu, ale jednak całkiem. I jak on mógłby pomyśleć, jeżeli pomyślał, że mnie zaliczy? Niby co, nagle się lubimy i lądujemy w łóżku? W dodatku gdy nasza kuzynka jest z nami?

Nie mam chyba fajnego tyłka. :O Ja pierdzielę, gdybym wiedziała, że wyjdą takie jaja, nie poszłabym nigdzie wczoraj. :O Nawet nie wiem czy i jak podpytać kuzynkę o tę całą sytuację. Przecież wiadomo, że mnie NIE przeleci, choćby był ostatnim facetem na świecie, co on sobie wyobrażał? Dałam mu raczej wystarczająco odczuć, że raczej nie nadajemy na tej samej fali. Moja kuzynka zawsze lubi gadać jakieś głupoty, coś o powrocie gadamy i ona żartuje: może prześpisz się u nas? X też możesz. :D Na co ja twardo: nie dzięki, mam swoje łóżko i do żadnego innego się nie wybieram. Aż zbyt poważnie to powiedziałam, bo wszyscy się śmieją, a ja uderzam w patos. Także wątpię, by miał złudzenia.

a czy skromna dziewczyna nie moze sie podobac chlopakowi? ile brzydul ma super chlopakow, a Ty na pewni brzydula nie ejste tylko nie ejstes pewna siebie...a moze po protu wyladnialas :( ja kiedys bylam taka sobie, nie zachwycalam, ale dojrzalam , wydoroslalam troche i wyladnialam i teraz sie podobam facetom mimo ze tez nie uwazam siebe za pieknosc...a moze on po prostu tez dojrzal psychicnzie i w koncu dojrzal w Tobie kobiete :)

Wiecie co załamaliście mnie tym numerkiem, serio. To dla mnie policzek, nie jestem jakaś wyuzdana, kobieca owszem, ale nie epatuję seksem i to dla mnie przykre, jeżeli mógł pomyśleć o mnie tak przedmiotowo. Nie mam i nigdy nie będę mieć tyle kasy co on, nigdy nie będę mieć takiego mieszkania, jak on ma teraz, a nawet jeśli - długo będę na nie pracować. Ale nie pozwolę, by ktoś mnie tak traktował przedmiotowo. Aż mi przykro teraz. Nie robię z siebie jakiejś super laski, nie kokietuję go, raczej byłam miła, ale zdystansowana, jak jakiś znajomy.

no rpzestan sie bulwersowac...tak sobie powiedzieli, ale nie wszyscy faceci mysla tylko o jednym, zreszta sadze, ze kuzynki swojej kuzynki by nie chcial przeleciec....zreszta czy dal Ci powod abys myslal, ze chce Cie rpzeleciec? do zwykle gadanie glupoty ktore jest tutaj na kafe normalne jak facet cos chce to tylko sexu - ale to bzdora!!!

A co trzeba zrobić, bym myślała, że ktoś chce mnie zaliczyć? Bo albo ja jakaś cichociemna, albo nikt taki się nie znalazł. :D A nie, sorry, raz mi pewien idiota powiedział, że mogę być jego "dupą na boku":O, przez kilka dni czułam się jak szmata i ryczałam w poduszkę, taki policzek. :O

autorka zrobila z tego takie wielkie halo tutaj ze wnioskuje ze chce aby ON sie nia zainteresował... ;)

Kochana chyba kazda dziewczyna chociaz raz cierpiala i plakala rpzez jakiegos faceta, ktory ja zle potraktowal, cos niemilego powiedzial itd...

Jeszcze cos autorko niskie poczucie wartosci masz, popracuj nad tym ;)

Facet wyjątkowy, nie chcę, nic od niego nie chcę, ale głupio mi myśleć, że chciałby mnie przelecieć :O Może ma na to też wpływ to, że w temacie seksu jestem zielona, więc traktuję to dość mistycznie. Może i zrobiłam halo, nie mam z kim o tym pogadać tak naprawdę.

Pogada jeszcze ktoś?

Mam taką uwagę do tego co napisała Izabelka. To prawda, że wiele brzydul ma przystojnych facetów, ale z doświadczenia wiem, że to dlatego ich mają bo były "gościnne w kroku"

leci na ciebie

ze chodzi o jednonocna zabawe

trafil gagatek

Ale jesteście konkretni, no naprawdę!

TAKIE ZYCIE