Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem jak pomoc

smierc matki narzeczonego pomozcie

Polecane posty

Gość nie wiem jak pomoc
lekka zenada- jak bym była taka wspaniałomyślna jak Ty , nie pisalabym tematu na kafe.... nie wszyscy sa doskonali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
może miała cukrzycę to częsta śmierć w tej chorobie. Nieważne, nie ma już jej , on musi sprostać zadaniu, pochować Make, nie chce byś go widziała w słabości, musi uporać się ze wszystkimi sprawami , po prostu musisz poczekać na jego gest i ruch, myslę , że przebywanie teraz z nim w tym chaosie nie doda mu otuchy. On ułoży to sobie w głowie i w sercu i dotrze do CIebie. Na pewno był to dla niego wielki szok, nawet nie wyobrażam sobie, jak musiał się czuć nie mogąc obudzić Matki, wzywając karetkę itd...Może i potrzebował przytulenia się do Ciebie i wyryczenia, ale jest facetem , nie zawsze tak się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
Tak sie sklada, ze doskonale wiem co on teraz przezywa, bo tez to przezylem i tez mam taki charakter, wolalem byc sam. Wszyscy ludzie ktorzy wtedy mi skladali mniej lub bardziej szczerze kondolencje tylko mnie draznili, a jesli ktos mysli, ze tutaj jakies wyplakanie sie cokolwiek zmieni, to sie myli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to cos w stylu: jak on smie nie zachowywac sie jak kobieta, gdyby mi zmarla matka to od niego pierwszego potrzebowalbym wsparcia! cham!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
No dokladnie, ciekawe, ze kobity sa pierwsze do tego, zeby oczekiwac od faceta zrozumienia ich porabanej psychiki, ale jak sytuacja jest odwrotna, to udaja glupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze powiedziane!to cos w stylu:jak on smie nie zachowywac sie jak kobieta,gdyby mi zmarla matka to od niego pierwszego potrzebowalbym wsparcia!cham!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak pomoc
po prostu dac mu czas na to zeby doszedł do Siebie? nie naciskac na zadne spotkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak pomoc po prostu dac mu czas na to zeby doszedł do Siebie? nie naciskac na zadne spotkania? czytac ze zrozumieniem tez nie potrafisz :O?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
nie wiem jak z pogrzebem, myślę, że z szacunku dla tej kobiety powinnaś na pogrzeb przyjść, złożyć wiązankę na grobie ale być z boku , chłopak sam zdecyduje, czy podejść do Ciebie, wiedz, że będzie Cię widział i czuł że jesteś, nie narzucaj się wtedy- pogrzeb to jedna z najważniejszych chwil w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie naciskac na zadne spotkania? na spotkania nie ale jak nie napisze 10 smsow w ciagu dnia to masz pelne prawo do zerwania, cham jeden!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak swoja droga to bardzo ciekawe narzeczenstwo, macie ze soba spedzic cale zycie, a Ty sie pytasz na kafe jak on sie czuje po smierci matki i jak Ty mozesz mu pokazac ze cierpisz razem z nim bo do tego sie to wszystko sprowadza prowo/porazka (wlasciwe skreslic)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
ta od przyglupow, ty tez nic nie wnioslas do tematu, takze zamilcz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak pomoc
takie wydarzenie to tez sprawdzian dla naszych uczuc, dlatego m.in. zakładam tu temat i prosze o rady, dziekuje Wam za pomoc. Z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
Kiedy mnie matka nagle zmarla, tez laska pisala mi ze mnie kocha i moge na nia liczyc, ale dla mnie bylo to tylko meczace, bo mnie zmuszala w ten sposob do tego, zebym sie zastanowil co mam jej odpisac, a mialem wystarczajaco wiele wazniejszych spraw na glowie wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak pomoc
Skąd tyle sarkazmu w Was.... pisałam już , ze nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nie wiem jak sie zachowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
krotko i owszem, na temat - nie bardzo, patrz moj post wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojemu narzeczonemu też zmarła mama. jedyne co moge ci poradzic to: nie narzucaj sie ja mojemu powiedziałam, ze bardzo mu współczuje, ze bardzo go kocham i ze moze zawsze na mnie liczyc. powiedziałam, ze wie gdzie jestem i jak bedzie gotowy to ma dac znac dał juz na drugi dzien :) byłam przy nim w tych najtrudniejszych chwilach i jestem do tej pory ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z kazda nowa sytuacja, a jest wielkie prawdopodobienstwo, ze nie przezylas jeszcze wszytskiego, bedziesz przybiegac na kafe i szukac wsparcia dla rozumu? wiesz juz skad sarkazm? przeczytaj jeszcze raz pierwszy post awe1 - czegos tam nie zrozumialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
nastepna, najwazniejsze to moc sie pochwalic jak sie facetowi 'pomoglo', kiedy tak naprawde to bylo tylko dla niego dodatkowe obciazeenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak pomoc
lekka zenada- dziekuje za pomoc.masz racje. moje uczucia sa w tym momencie nieistotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierniczę brak wyobraźni
to oczywiste że gdy ktoś umiera jest masa rzeczy do załatwienia i dziewczyna z pewnością mu tylko będzie przeszkadzać ile osób jest potrzebne do zorganizowania pogrzebu ? 10 ? chyba facet samo sobie z tym poradzi, jest dorosły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
wybacz, ale raczej nie wiesz co mowisz, ja sie moge bardziej wczuc w to co facet przezywa bo sam to przezylem, a z tego jak go opisala autorka, to widze, ze mamy podobne charaktery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
nie chodzi o bycie wyrocznia, tylko o prosty rachunek prawdopodobienstwa, ale co ja bede babie tlumaczyl, mysl dalej, ze faceci sa tak samo skomstruowani jak kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak pomoc
lekka zenada- jak sie zachowywać potem? po pogrzebie? odsunac sie na miesiac od Niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
aa, w takim razie wybacz, myslalem, ze dyskusja dotyczy autora tematu, ktory najwyrazniej CHCE byc sam, ale coz, pomylilem sie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
Mysle, ze miesiac to az nadto, zreszta sadze, ze sam sie odezwie jakis czas po pogrzebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy człowiek jest inny i inaczej reaguje dziunia, ktorej czesci tej wypowiedzi nie zrozumialas: 10:36 [zgłoś do usunięcia] nie wiem jak pomoc napisal mi sms- nie bedzie mnie kilka dni w domu, bede niedostepny-przepraszam..... boje sie o niego, martwie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×