Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pseudomimikasa

co zrobilybyscie gdyby wasza nieletnia corka zaszla w ciaze?

Polecane posty

Gość pseudomimikasa

wg mnie sa 3 wyjscia 1) kazac usunac 2) zaofiarowac pomoc, czyli skazac sie na wychowywanie kolejnego dziecka; pozwolic corce skonczyc szkole itd jednoczesnie w ogromnej mierze odciazajac od rodzicielskich obowiazkow 3)kazac radzic sobie samej z dzieckiem, zawiesic szkole na rzecz wychowywania dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kobietą zaradną
Zapytałabym córki jak teraz widzi swoją przyszłość i co chce dalej robić i w zależności od jej odpowiedzi zdecydowała jak postąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaagencik
2 ! trzeba mniec serce a to ze ona nie ma rozumu to juz inna sparawa i pogadaj z nia o zabezpieczeniach chyba ze chcesz byc babcia jeszce kilku brzdąców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamantaHAHAH
lepiej chyba usunac bo dzieci nie powinny rodzic dzieci i jaki start by mialo to dziecko ktore sie urodzi... takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama razy trzynascie
w zaleznosci ile corka miala by lat czy wpadla z chlopakiem ktorego nie zna czy z takim co jest juz jakis czas czy czuje sie na silach byc mata myse ze bym pomogla ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwe
a masz córkę w ciąży?Jak tak to Ci odpowiem z perspektywy córki,bo sama byłam nieletnią matką.Jak nie to nie chce mi się pisać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudomimikasa
mam, ma 15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym pomogla mimo wszystko..
napewno dacie rade.. mloda napewno wiedziala jakie sa konsekwencje pojscia do lozka z facetem, to niech teraz urodzi i wychowa dziecko oczywiscie z toja pomoca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sama mam 17 lat w lutym 18 córeczka ma 9 miesiecy jest szczęśliwym dzieckiem co prawda wychowuje ja z jej ojcem . Trochę pomaga moja babcia jego rodzice , chlopak pracuje ja uczę się zaocznie i jest dobrze . Kasy spokojnie starcza w lato zamierzamy się pobrać . Jesteśmy zaręczeni. Jeśli kochasz córkę to jej pomóż nie daj usunąć tego dziecka w końcu to twój wnuk lub wnuczka. Córka może mieć później żal i pretensje do Ciebie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwe
Moja matka patrząc z perspektywy czasu nie stanęła na wysokości zadania.Usłyszałam tylko o wstydzie i żądanie usunięcia dziecka.Nie zgodziłam się.Dziś jestem już dorosła i mam o to do niej duży żal.Najbardziej chciałabym usłyszeć w takiej sytuacji od matki:Kocham Cię i niezależnie od tego czy postanowisz usunąć ciążę czy urodzić dziecko możesz na mnie liczyć.Pomogę Ci niezależnie od wszystkiego.I chciałabym aby zabrała mnie do psychologa by uporać się z myślami jakie mnie wtedy nawiedzały.Wspieraj swoją córę bo to nie koniec świata,chociaż teraz tak myślisz.Teraz jestem już od dawna dorosła i uświadamiam sobie dopiero jak mi matki w tamtym okresie brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudomimikasa
ale jak pomoc? wychowalam trojke dzieci, wypruwalam z siebie flaki, robilam wszytko, zrezygnowalam z pracy, teraz wrocilam i co ja mam zrobic? mam 40 lat i zaczelam normalnie zyc!! nie chce byc znow matka, zmieniac pieluch, zarywac nocy, nie oszukujmy sie - to bedzie na mojej glowie. Czy nie nalezy mi sie spokoj???? Corka ma 16 lat jest najstarszym dzieckiem ( mam jeszcze 2 14-letnie corki). Wybaczcie ale pomoc w tej sytuacji nie jest pomoca tylko calkowitym odciazeniem i zrezygnowaniem z zycia na kolejne 3 lata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozzalona 30-stka
Matko kochana coraz to glupsze pytania na tym kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwe
może niech córka kończy szkołę zaocznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mojej rodzinie zdarzyła się ciąża w wieku 16 lat. Na początku nerwy - wiadomo. Ale młoda mama ciąży nie usunęła i z pomocą rodziców skończyła liceum. Teraz ma 20 lat, wspaniałego synka i zaczęła studia. Wszystko da się zrobić, jestem za tym, aby pomagać, kochać i wspierać...nie oceniać, nie przejmować się opiniami innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maska zorro
Ja mialam 16 lat jak zaszlam w ciaze,17 gdy urodzilam.Teraz moja corka ma lat 20 gdyby wtedy mama zasugerowala mi usuniecie ciazy nie chcialabym jej znac.Ale na szczescie mam madrych rodzicow.Skonczylam szkole i studia i powiem Wam ze swietnie dawalam sobie rade, a rodzicow o pomoc prosilam w ostatecznosci.Musze zaznaczyc ze zanim urodzilam dziecko wraz z mezem poszlismy na swoje mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamachichi
mysle, ze masz prawo do takich przemyslen, corka powinna zmienic szkole na zaoczna i na Twoja pomoc liczyc tylko np w weekendy jak bedzie miala szkole, a co z ojcem dziecka?mysle, ze odciazajac calkowicie corke niczego jej nie nauczysz, powinnas byc dla niej wsparciem ale nie wyreczac ze wszystkich konsekwencji, u nie w miejscowosci jest taka dziewczyna co zaszla jak miala 14lat, ale jej chlopak byl starszy i w miare odpowiedzialny, sa juz razem jakies 10lat i chyba dobrze im sie uklada, dala sobie rade jako 15letnia mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xylanderka
ja mam 32 lata, córka ma 5 lat. tak naprawde to nie wiem co bym zrobila na Twoim miejscu. Wyobrażając sobie taką sytuację za kilkanaście latto : na pewno bym pomogla ile bym mogla, ale calkiem wychowywac jej dziecka bym nie chciala, tym bardziej ze przeciez mam prace, siły by też były już nie te. sama mam 1 dziecko, nie miał i nie ma mi kto pomóc, byłam świadoma ze jak zdecyduję się na dziecko to muszę liczyc na siebie itp. nie planuje też drugiego dziecka bo sama nie mam sily i cierpliwości do ponownego zajmowania się maluszkiem, taka prawda. pomóc na pewno bym pomogła, odciążyła córkę w opiece, wsparła finansowo, ale swojej pracy bym przecież nie rzuciła by usiąść w domu na 2-3 lata ! może wyjściem jest przeniesienie córki do szkoły zaocznej, są takie nawet niepłatne, niech się uczy zaocznie lub wieczorowo, poza tym skoro umiała uprawiać seks to niech się zajmuje swoim dzieckiem, a Ty możesz w tym pomagac, ale niech to będzie jej obowiązek, a nie Twój. a gdzie ojciec dziecka, jego rodzice? co oni na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khagern
krwe wez cos doradz bo tu zas bedzie pelno ludzi sie wypowiadalo co nie maja pojecia z czym to sie je tak jak ja , bedzie pelno madrosci i wypocin ale nie popartych doswiadczeniem czyli gadanie o niczym, ja mysle ze dobrze by bylo pogadac z corka i ewnetualnie z ojcem dziecka ale pewno sie myle bo nijak tego nie ugryzlem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw zapytać się córkę o zdanie, ale ja myślę że najlepsza będzie aborcja, przecież ona ma dopiero 15 lat, to jeszcze dziecko, zmarnuje sobie tylko życie. No i jeszcze ważne jest to jak wygląda sprawa z ojcem dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pseudomimikasa Widzę ze problemem jest twoje EGO a nie ciąża córki . Dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem było by usunięcie dziecka . LIST NIENARODZONEGO DZIECKA Droga mamo! Znów nie wiem czemu napisałam Może zobaczyć bym Cię chciała Będąc tu, aniołkiem w niebie Obserwuję sobie Ciebie Widzę Często jesteś na mym grobie Chyba więc coś pękło w Tobie Widzę Płaczesz , krzyczysz , szlochasz Może ty mnie jednak kochasz? Płaczesz także, gdy dzieci widzisz Nigdy ich nie tulisz Boisz się? Brzydzisz? Pokoik dla dziecka też widziałam I pomyśleć, że bym tam mieszkała Spałabym w łóżku, przy biurku bym się uczyła Wszystko Gdybym tylko żyła Jednak jest coś co mnie zaniepokoiło Czyżby właśnie to, nasze szczęście zniszczyło? Widzę często jak chodzisz w nocy Zaczepiasz panów Są niscy , wysocy Nie rozumiem tego.. Potem z nimi gdzieś chodzisz Dlaczego? A potem znów płaczesz, szlochasz Powiedz mamusiu Którego z nich kochasz? Chciałabym wiedzieć Gdzie mój tata, no gdzie? To chyba tylko Bóg jedyny wie. Kończę już mamo No otrzyj łzy Kiedyś będziemy znów razem Ja i Ty Wiedz mamusiu, że ja kocham Cię najbardziej w niebie.. w imię Boga i swoje Rozgrzeszam Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xylanderka
aha, usunąć na pewno nie pozwoliłabym. całkiem zajmować też bym się nie zajmowała by ona codziennie chodziła do szkoły, musiałaby iśc do wieczorowej, zaocznej, wtedy bym w tym czasie siedziała z dzieckiem by jej pomóc. ale musi nauczyć się odpowiedzialności za swoje czyny. jak całkiem ją odciążysz to wychowanie dziecka okaże się leciutkie, bezproblemowe i hop a ona w drugą ciąże zajdzie skoro babcia wychowa....babcia może i powinna wspomóc, absolutnie nie zostawiaj jej samej, zapewniaj że pomożesz ile będziesz mogła ale trzeba od semestru lub od września (zależy kiedy ma termin porodu i jak będzie znosiła ciążę) poszukać szkoły zaocznej lub wieczorowej, myślę że wtedy bedzie ok i to najlepsze wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MODLITWA NIENARODZONEGO DZIECKA "Dziewięćdziesiąt procent nieszczęść na świecie to te które ludzie zadają sami sobie." Mamo, dzisiaj mnie zabiłaś Powiedz.. obchodzi Cię to co zrobiłaś? Dlaczego w takiej chwili mnie zostawiłaś? Mam tyle pytań do Ciebie ale ty uważasz , że moje miejsce jest w niebie. Dlaczego mnie nigdy nie kochałaś? Dlaczego mi życie odebrałaś? Nie miałaś prawa mi życia odbierać Mimo tego że mi je dałaś Mamo... Nie wiem dlaczego tak wołam do Ciebie Będąc już tutaj, aniołkiem w niebie Nie wiem dlaczego.. ale cierpiąc szlocham Bo mamo... mamusiu Tak bardzo Cię kocham. Tak bardzo chciałam żyć, z dziećmi sie bawić Ale Ty postanowiłaś się ze mną rozprawić Chciałam cały świat zobaczyć A tTy zrobiłaś coś czego się nie da wybaczyć Zabrałaś mi szanse, jedną, jedyną Nie chciałaś bym była Twoją dzieciną Kiedy byłam w środku w, Tobie Tak myślałam o rodzinie sobie Jak wyglądasz się zastanawiałam Mamo... ja tak strasznie Cię zobaczyć chciałam Mamo ja tak bardzo chciałam żyć Marzyłam o tym by Twoim dzieckiem być... A kiedy poczułam te wielkie narzędzie na moim ciele Bałam się bardzo i zrozumiałam że coś złego się dzieje Nie miałam pojęcia co robić mam Myślałam o tym, że Ty czuwasz gdzieś tam.. Pomyliłam się Fakt.... Ty tam byłaś, Ale nigdy bym nie pomyślała Że to Ty wymyśliłaś Nie mogę pojąć że Ty - moja mama Tego właśnie chciałaś Mamo, ja wciąż żyje i Cię obserwuję Łzy mi płyną i serce mnie kuje Tak bardzo chcę Cię zapytać .. Dlaczego? Przecież nie musiałaś tak wybierać... Nie wiem czy chcesz żebym Ci wybaczyła Ale wiem jedno ... będę się za Ciebie modliła... Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xylanderka
i nie róbcie z autorki osoby, która jest za usunięciem wnuka/wnuczki, myślę, że autorka nie rozważyła np opcji szkoły zaocznej, gdzie sama by musiała zająć się dzieckiem, autorka zaś by normalnie pracowała i pomagała córce jak ta byłaby w szkole i już. niech skończy szkołę, np liceum zaoczne a na studia sobie pójdzie kiedyś zaoczne jak znajdzie pracę lub jak dziecko pójdzie do przedszkola. dlaczego autorka jako babcia ma się poświęcic wychowaniu wnuków? ma rzucić pracę, by siedziec z dzieckiem córki? to z czego będą żyły? córka powinna ponieść konsekwencje, nawet to bedzie dobre dla pozostałych dwóch córek by widziały że lekko nie jest wychować dziecko, bo co jak i one pójdą w ślady starszej siostry, zaciążą bo im też babcia wychowa dzieci i super będzie, one będą żyły jakgdyby nic, a babcia się zamęczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola163, weź daruj sobie te durne wierszyki, to już jest nudne jak gdzieś chociaż się wspomni o aborcji to zaraz takie debilizmy lecą, jesteś przeciwko aborcji? ok, ale pisz własne argumenty a nie tylko kopiuj-wklej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
a bym pomogla poza tym sa jeszcze rodzice tego chlopaka co jak co, corce dalabym szkole ukonczyc i napewno nie uslyszalaby z moich ust pytanie czy zadanie usuniecia ale ciezko radzic jak samemu nie jest sie w takiej sytuacji moge powiedziec tylko tyle zebys ochlonela bo emocje nie sa dobrym doradca i na spokojnie przemyslala wszystko, pamietaj ze dla corki to tez jest szok i wyzwanie mimo wszystko to jeszcze dziecko, potrzebuje teraz silnej mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola przeciez tych
czestochowskich koszmarnych wierszydel nie da sie czytac, odnoszą akurat odwrotny skute Jesli sie chcesz wypowiedzic, to zrob to normalnymi slowami, po co wklejac takie żenujace wypociny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×