Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antyfemina22

czy jest tu jeszcze jakaś kobieta, która nie jest za równouprawnieniem?

Polecane posty

dokladnie tak jest.. ja tam ze swojego zycia jestem zadowolona, ale ciekawi mnie Twoj punkt widzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyfemina22
jak już napisałam jestem zabezpieczona finansowo, mam oszczędności i mieszkanie co wy macie w razie gdybyście stracili pracę, rodzinę, ciężko zachorowali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to kiepski z niego prawnik, skoro nie dośc ze nie mielisci oszczedności to jeszcze tak dugo pracy szukał :D:D no i chyba niewiele zarabia... aaa, logika to podstawa w pracy parwniczej ( ale i w zyciu tez ) ... a prawoznawstwo daje Ci tylko ogólną wiedzę w tej materii ( wiesz, poznajesz głównie nomenkaturę..) ale pisz, pisz, poczytam sobie z chcęcia Twoje mądrosci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyfemina22
tak się znasz na logice? z kim miałaś? bo ja miałam z prof Patryasem i oprócz tego, że wyryliśmy wszystko na blachę, napisaliśmy na egzaminie i zapomnieliśmy to nic mi to nie dało logika nie jest podstawą prawa, jedynie pomaga je zrozumieć, ułatwia wiele rzeczy dzięki prawoznawstwu poznałam za to terminologię, systematykę, metody przydatne w procesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem za rownouprawnieniem
i w sumie mysle, ze Ty tez Autorko. Bo czy chcialabys byc prawnie zalezna od meza, nie miec prawa do nauki, pracy, glosowania, byc wlasnoscia mezczyzny, ktory decydowalby o Twym zyciu i smierci, mial prawo bic Cie, zdradzac, wykorzystywac seksualnie itp? Jesli nie, to jestes za rownuprawnieniem. A czy Ty siedzisz w domu z dziecmi czy maz to Wasz wolny wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak jestes zabezpieczona finansowo jak kilka miesiecy musialas zyc za 1000 zl miesiecznie ?????????? :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dferwerw
ja nie jestem za równouprawineniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prowo
skoro jest ci tak dobrze,to po co zakładasz temat na kafe i po drugie jesli taki masz cel życiowy to po jakie licho poszłaś na bądź co bądź nie najłatwiejsze studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu się smieje :D:D wiec teraz bedziemy debatowac o metodologii nauczania na studiach prawniczych i kto co z kim miał ? cóz... jezeli Twierdzisz, ze logika nie jest wazna.. to moze rzeczywiscie lepiej , ze nie jestes prawnikiem ( bałabym się byc Twoim klientem ) a to , ze nic Ci ten przedmiot nie dał to bardzo dobrze widac w tym co piszesz :D ( poza tym wcale nie napisałam , ze jest podstawą prawa :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyfemina22
zaczynałam studia kiedy jeszcze nie znałam mojego męża i chciałam pracować w zawodzie, ułożyła się inaczej, nie narzekam bo moje życie mi się bardzo podoba żyliśmy za 1000zł plus częściowo z oszczędności, chodziło mi o to, że z jednej pensji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dferwerw
nie rozumiem, czemu zakładacie ze kobieta które nie jest za równouprawnieniem jest zalezna od meza i nic nie zarabia albo zarabia 1000zł?? na tym to nie poega. zaleznosc a równouprawnienie to inne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prowo
chwalisz się czy żalisz-masz kobieto ambicje życie za 1000 zł:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyfemina22
"aaa, logika to podstawa w pracy parwniczej ( ale i w zyciu tez ) " no tak, nie pisałaś... poza tym nie mówiłam, że nie jest ważna tylko, że nie jest z pewnością podstawą (teraz chyba tobie coś szwankuje) swoją drogą nie idź do żadnego prawnika, którego znam (a znam ich kilku;)) bo każdy z nich na hasło logika wybucha śmiechem a są cenionymi adwokatami i radcami prawnymi:) I OK, UZNAJMY, ŻE CHODZIŁO MI O ZALEŻNOŚĆ A NIE O RÓWNOUPRAWNIENIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie jestem za
rownouprawnieniem. Rozumiem co masz na mysli autorko. Jednak uwazam, ze dyskusja na ten temat jest zbedna. No chyba, zeby sobie pogadac dla samego pogadania. Po prostu kobiety ktore nie czuja o co biega nigdy tego nie zaakceptuja ;) Nie ma ich co przekonywac, kazdy ma inne zapatrywania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prowo
"zaczynałam studia kiedy jeszcze nie znałam mojego męża i chciałam pracować w zawodzie, ułożyła się inaczej"sama sobie zaprzeczasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyfemina22
no nie mam ambicji, żeby zarabiać 5 tys. dorabiam sobie, nieraz jest tysiąc zł nieraz mniej, na szczęście pensja męża na wszystko wystarcza jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyfemina22
w czym sobie zaprzeczam? jak miałam prowadzić przed lub w trakcie studiów życie, jakie prowadzę obecnie skoro nie znałam jeszcze mojego męża i nie miałam faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D wtórny analfabetyzm :D nie jest podstawą prawa., ale podstawą pracy prawniczej tak ...:O poniewaz musisz umiec prawidłowo wnioskowac , aby byc skutecznym w swojej pracy ... swoją drogą, studia prawnicze uczą tez prawidłowego i precyzyjnego wyrazania mysli ... :D to musi byc prowo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem za rownouprawnieniem
dferwerw nie rozumiem, czemu zakładacie ze kobieta które nie jest za równouprawnieniem jest zalezna od meza i nic nie zarabia albo zarabia 1000zł?? Bo rownoupranienie polega na rownych prawach, miedzy innymi na zdobyciu przez kobiete praw do nauki, a wiec wykonywania pracy i zdobycia niezaleznosci od mezczyzny (ojca, meza) a nie na tym, ze ona gotuje i zajmuje sie dziecmi dlatego, ze tak z mezem ustalili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prowo
napisałaś, że chciałaś pracować to w czym ci przeszkodził mąż? karze ci siedzieć w domu czy to było takie wyjście awaryjne gdybyś nie załapała bogatego jelenia,który będzie na ciebie robił?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dferwerw ale to nie my tak myslimy, tylko AUTORKA :-) tez jestem za tym, zo to prowo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyfemina22
Enfant Terrible nie rozśmieszaj mnie nie jesteśmy na sali sądowej, ja mam swoje zdanie ty masz swoje jakoś nikt na moją pracę nie narzekał zanim nie odeszłam z własnej woli;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dferwerw
do Ja jestem za rownouprawnieniem dferwerw nie rozumiem, czemu zakładacie ze kobieta które nie jest za równouprawnieniem jest zalezna od meza i nic nie zarabia albo zarabia 1000zł?? Bo rownoupranienie polega na rownych prawach, miedzy innymi na zdobyciu przez kobiete praw do nauki, a wiec wykonywania pracy i zdobycia niezaleznosci od mezczyzny (ojca, meza) a nie na tym, ze ona gotuje i zajmuje sie dziecmi dlatego, ze tak z mezem ustalili.. KUZWA ALE NIKT JEJ TEGO PRAWA NIE ODBIERA, MOZE PO RPOSTU NIE CHCE MIEC WIECEJ.JA NIE JESTEM ZA ROWNOUPRAWNIENIEM ALE JAKOS STUDIA SKONCZYŁAM I MAM PRACE I DOBRA PENSJE. CZY KTOS KIEDYS POWIEDZIAŁ ZE KOBIETA NIE MOZE STUDIOWAC I PRACOWAC TYLKO DLATEGO ZE JEST KOBIETA? MOZE JEST GŁUPIA? MOWIMY O OBECNYCH CZASACH A NIE O SREDNIOWIECZU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem za rownouprawnieniem
Smiesza mnie osoby niedouczone, nie majace najbledszego pojecia o rownouprawnieniu i tym czym ono jest i gloszace, ze one sa przeciwko. Niestety, tylko kompletna kretynka albo nieuk moze byc przeciwko rownouprawnieniu kobiet. Ale wyjasnie nieukom: rownouprawnienie sa to rowne prawa (rownosc wobec prawa) kobiet czyli (dla szczegolnie niekumatych): prawo do stanowienia o swoim zyciu (a nie meza czy tatuska), prawo do glosowania, prawo do nauki, prawo do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyfemina22
uczyłam się dla swojej przyjemności, potem poznałam faceta, wyszłam za mąż, zaszłam w ciążę i tak zdecydowaliśmy, kiedy dowiedziałam się o dziecku stwierdziłam, że nie chceę pracować, chcę być w domu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyfemina22
napisałam też, że pracowałam w trakcie studiów, początkowo na umowę zlecenie, później na umowę o pracę, na pół etatu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prowo
heheh gubisz się gubisz w tym co piszesz,jak już niektórzy wczesniej zauważyli:D:D.To nawet nie jest poziom gimnazjum:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem za rownouprawnieniem
Kobiety nie mialy rownych praw jeszcze wiele wiekow po sredniowieczu, pani magister. Poza tym pojecia rownouprawnienia nie mozna rozpatrywac w oderwaniu od kontekstu jego powstania. Zakladam, ze rozmawiamy bowiem o rownouprawnieniu, a nie o tym, jak mylnie niektore nieuki uzywaja tego slowa??? To, o czym niektorzy tu wspominaja, jest ich prywatny podzial rol spolecznych miedzy siebie a partnera :o Mozna byc feministka i zajmowac sie dziecmi i gotowac, radze troche poczytac. KUZWA ALE NIKT JEJ TEGO PRAWA NIE ODBIERA, MOZE PO RPOSTU NIE CHCE MIEC WIECEJ. Oh, a ja lubie miec jak najwiecej praw (z praw nie musi sie, ale moze korzystac), a nie glupio sie ich wyzbywac. JA NIE JESTEM ZA ROWNOUPRAWNIENIEM ALE JAKOS STUDIA SKONCZYŁAM I MAM PRACE I DOBRA PENSJE. Bo nie jestes za rownouprawnieniem, ale z tego rownouprawnienia korzystasz, czyli, innymi slowy - hipokryzyjnie robisz z geby cholewe. CZY KTOS KIEDYS POWIEDZIAŁ ZE KOBIETA NIE MOZE STUDIOWAC I PRACOWAC TYLKO DLATEGO ZE JEST KOBIETA? Tak, owszem, radze zapoznac sie z historia. MOZE JEST GŁUPIA? Kobieta uwaza, ze kobiety sa z natury glupsze od mezczyzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ng;j
pracowała od 2 roku studiów co nie znaczy, że po skończeniu studiów też pracowała. Ale ciekawa jestem jaka to była praca, dzięki której kupiłas sobie mieszkanie. Bo studiowałas dziennie. Możesz zdradzić co robiłaś? Mieszkania były wtedy o wiele tańsze i jak pisałaś rodzice trochę dołożyli, ale musiałaś też mieć spory wkład własny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×