Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porzucona stara

Zostawil mnie facet bo nie chcialam wyjsc za niego za maz

Polecane posty

Gość pffffffffff
ok, czyli jednak chodzi o dzieci, a to juz całkiem zmienia postać rzeczy. jaką masz pewność, że nigdy ich nie zapragniesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona stara
natomiast nie odmowilabym, gdyby było to wazne dla mojego faceta. rownie dobrze on mogl nie odmawiac ,wiedzac ze nie marze o slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chciałaś tylko slubu czy dziecka również nie?" To jest za trudne pytanie dla tej pani :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona stara
Lubie dzieci, np jestem zakochana w 4 letnim synku mojej siostry ale kazde inne dziecko mnie denerwuje. Moge pobawic sie z siostrzencem kilka godzin ale nie yobrazam sobie opieki calodniowej, dzien po dniu, rok po roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz, zastanawiam sie, jak
bedzie w moim zwiazku. Mam 32 lata, faceta od lat prawie 4 i rowniez on od roku naciska silnie na slub, a deklarowal, podobnie jak Twoj - zadnych slubow, zadnych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to ja paskuda
No tak za jakiś czas założy topik w którym ponarzeka że jest starą panną, że nie ma męża i nie może mieć dzieci, że straciła miłość swojego życia bo on ma już żonkę i domowe ognisko i przedstawia ją dumnie MOJA ŻONA, MOJA KOBIETA, MOJA MIŁOŚĆ, OTO MATKA MOICH DZIECI. A ty zostałaś na wysypisku. cześć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natomiast nie odmowilabym, gdyby było to wazne dla mojego faceta. rownie dobrze on mogl nie odmawiac ,wiedzac ze nie marze o slubie" Ja się poddaje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffffff
tylko, ze brak slubu nic nie zmienia w waszym układzie, a tu o zmianę właśnie chodziło.. z kazdą wypowiedzią mam wrazenie, że jestes albo bardzo arogancka albo bardzo ograniczona. skłaniam się ku temu drugiemu, bo nawet arogant powinien dostrzec patos twojej ostatniej wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona stara
Jestem ograniczona, w jakim sensie? Arogancka, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niesformalizowany związek jest trudny do pogodzenia z pojęciem wielkiej miłości. Jeżeli kocham, tak zawsze jest to pragnienie, żeby na zawsze, żeby pomimo wszystkich okoliczności. A związek bez ślubu to jednak takie zostawianie sobie furtki, że jak by coś, to łatwiej prysnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scalak to scalak
"gdybym miala pewnosc na 100% ,ze on nie zapragnie miec dzieci, to moze chcialabym wziac slub cywilny ale tylko cywilny, bez koscielnej szopki." I przez ROK nie zdołałaś z nim tego obgadać ustalić??? No to sorry, ale sama jesteś sobie winna. Ja też nie chcę ślubu, ale gdyby taka propozycja padła ze strony mojego faceta, zrobiłabym wszystko, żeby się dowiedzieć, jaką potrzebę pragnie zaspokoić i jak mogę ją zaspokoić w sposób inny niż ślub; albo kompromisowo, poprzez ślub z jakimiś dodatkowymi warunkami, które sprawiłyby, że moje wątliwości byłyby zredukowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffffff
bo nie próbujesz nawet spojrzec na ta sprawę z drugiej strony. liczą się twoje potrzeby i twoje wypowiedzi brzmią mniej wiecej tak, ze twoja racja jest wieksza od jakiejkolwiek innej. wiele osób otwiera ci oczy, wiec patrzysz ale nie widzisz co do ciebie piszemy. arogancję przejawiasz w postawie, ogólnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona stara
a co mialam z nim ustalac? Od dluzszego czasu widzialam iskierki w jego oczach, niesamowita radosc jak bawil sie z dziecmi kolegi plus jego wymowne spojrzenie. Chyba latwo sie domnyslec o co chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dobrze cię rozumiem autorko, a to dlatego, że znam może ze dwie pary, które żyły długie lata "na kocią łapę", i byli zgodnymi parami, po zawarciu ślubu, sytuacja zmieniła się strasznie. Zaczęli się kłócić, i jedna para chyba rozstała się definitywnie, druga nie wiem, jak ostatnio miałem kontakt, byli w separacji. Jaka jest przyczyna tego stanu, myślę, że jak byli na kocią łapę, trzymało ich przekonanie, że muszą się wzajemnie szanować, bo mogą się rozstać, bez jakichś problemów, typu rozwody. Po zawarciu związku małżeńskiego, stało się coś takiego, "już cię mam" i nie muszę się wysilać nad pracowaniem by związek był przyzwoity........za komuny, tablica przed jednostką wojskową z napisem: witamy was...... na odwrocie napis" mamy was"........ pewno i tak myśli autorka w związku z małżeństwem.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podniosę ocenę bo faktycznie słabo jej wychodzi ta prowokacja -3/10 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co mialam z nim ustalac? " kto lata na szmacie w danym dniu :D jak nie wiesz co :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffffff
czyli nawet nie rozmawialiscie o tym? po prostu iskry w jego oczach byly wystarczającym powodem, zeby wiedziec czego on tak naprawdę chce:) juz nie chce nic wiecej wiedziec. ide do domu. Szczesliwego Nowego Roku moi drodzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scalak to scalak
"a co mialam z nim ustalac? Od dluzszego czasu widzialam iskierki w jego oczach, niesamowita radosc jak bawil sie z dziecmi kolegi plus jego wymowne spojrzenie. Chyba latwo sie domnyslec o co chodzi!" Nie mam wiecej pytań. :O Gdyby cały świat opierał się na domysłach, nadal siedzielibyśmy w jaskiniach, czcząc słońce. Skoro ten związek nie był dla Ciebie wart dość, żeby zadać sobie trud rozmowy, to z pewnością dobrze się stało, że się skończyło (szczególnie dla faceta). I tak nic by z tego nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona stara
bo nie próbujesz nawet spojrzec na ta sprawę z drugiej strony . liczą się twoje potrzeby i twoje wypowiedzi brzmią mniej wiecej tak, ze twoja racja jest wieksza od jakiejkolwiek innej. wiele osób otwiera ci oczy, wiec patrzysz ale nie widzisz co do ciebie piszemy. arogancję przejawiasz w postawie, ogólnej. Poywolilam mu odejsc, pryzjelam jego deczyje y pokora, nie robilam mu pretensji, nie mscilam sie, nie wydzwanialam, nie skarzylam sie do rodziny i znajomych...nie udawadnialam mu na sile ze moja racja jest wieksza od jego...weszlam tu na topic bo zle sie czuje i mam prawo zle sie czuc , kochalam i nadal kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bmblondynie, efektownie brzmi to, co piszesz, ale to się kupy nie trzyma. Każdy z nas da ci przykład par, które po dłuższym czasie sformalizowały związek i są szczęśliwe. Jeżeli jest wielkie uczucie, to cała reszta to są okoliczności zewnętrzne. Albo chcę z kimś być i to uczucie maksymalizuję, ale chcę być, ale nie tak na 100%, i wtedy staram się zostawić sobie furtkę = związek nieformalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona stara
bmblondyn-ufff chociaz Ty mnie rozumiesz, dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona stara
moja 34 letnia kupa smierdzi. co mam zrobic? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scalak to scalak
Nie neguję, że kochasz. Stwierdzam jedynie, że nie masz podstawowych umiejętności niezbędnych dla długotrwałego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i twoje wypowiedzi brzmią mniej wiecej tak, ze twoja racja jest wieksza od jakiejkolwiek innej" no ci co tworzą takie prowokacje jak ta własnie tak musza pisać,by wzbudzic poruszenie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba moj tekst sie nie dodal
ale mam podobny problem. Mam 32 lata i poczatkowo nie mial to byc w ogole zwazek, pozniej postanowilsmy byc ze soba i jestesmy razem prawie 4 lata. On od poczatku byl przeciwny slubowi i dzieciom, teraz jakby mu sie odmienilo, juz 4 razy prosil mnie o reke. Nie wiem, jak to bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona stara
Albo chcę z kimś być i to uczucie maksymalizuję, ale chcę być, ale nie tak na 100%, i wtedy staram się zostawić sobie furtkę = związek nieformalny. Mojego taty kolega zyje w takim zwiazku 35 lat i jest to zwiazek wzor dla innych. Przez te 35 lat, wiekszosc juz dawno sie rozwiodla. Nie wiem o co ci chodzi z ta furtka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona stara
nie mam tez umiejętności samodzielnego myślenia, zwoje mi się wypaliły bom taka stara :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porzucona stara, piszesz "kochałam i nadal kocham". No to idź za głosem miłości. Powtórzę za Tischnerem "miłości nie trzeba się bać, choć nie zawsze wiemy, dokąd ona nas zaprowadzi". Może po prostu trzeba więcej odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona stara
Stwierdzam jedynie, że nie masz podstawowych umiejętności niezbędnych dla długotrwałego związku. a jakie sa to umiejetnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×