Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana :(((

WSTYD PRZED ZNAJOMYMI

Polecane posty

Gość załamana :(((

Jestem załamana... Mieszkam w starej kamienicy, mieszkanie jest bardzo zaniedbane, aczkolwiek jest tu zawsze czyściutko, posprzątane.. Ściany aż proszą się żeby je odmalować, są najnormalniej w świecie brudne :( Podłoga też pozostawia wiele do życzenia, łazienka ciasna, a na dodatek nie mam swojego pokoju, tylko gnieżdżę się z mamą i siostrą.. Nie mogę zapraszać znajomych, a co najgorsze swojego faceta, bo on mógłby tego nie zrozumieć.. Mieszka w pięknym domku za miastem i raczej nie wie jak wygląda życie w takim mieszkaniu :( Chciałabym go zaprosić chociaż na herbatę, żeby posiedzieć, porozmawiać, bo wiadomo, że w domu to przytulniej. Ale tu się nie da! Jestem z tego powodu strasznie załamana.. Za 2 lata będę pisać maturę, a tutaj nawet nie mam warunków do nauki, bo albo to jakiś telewizor oglądają, albo muzyka puszczona, albo rozmowy przy których nie można się skupić.. I od czasu do czasu chciałabym sobie dłużej posiedzieć chociażby pouczyć się, ale nie mogę, bo matka się drze o 22 że ona chce spać i mam gasić światło... Nie mam już na to siły ani fizycznie ani psychicznie, wstydzę się przed moim chłopakiem, przed znajomymi.. Wykańcza mnie to :( Liczę na jakieś wsparcie, bo mam nadzieję, że nie jestem jedyna... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbrząbrzały zbrząbrzek
jesteś jedyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniz
a nie możesz isc do jakiegos internatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szerszenie
a ile kamienica ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak miałammmmm
i niestety nikogo nie zapraszałam moj chłopak był u mnie pierwszy raz po połtora roku znajomości (wczesniej sciemniałam że rodzice, nie akceptują tego że moge miec chłopaka) Wszystko byłoby ok, ale kiedys idziemy za rączkę a tu moja mama i tata uśmiechnięci, zadowoleni, musiałam go przedstawić, bylo milutko i potem już nie miałam wyjścia :( nigdy nie zapraszałam kolezanek z klasy, raz nawet nie wpusciłam nauczycielki, kiedy przyszła mnie odwiedzić po wypadku, sciemniłam przez drzwi, ze spałam, a mama wyszła na zakupy i zamknęła mnie na klucz :) Nie zazdroszczę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak miałammmmm
nie dawajcie rad typu :porozmawiaj Po prostu sie nie da, ten temat jest zmorą i nie przechodzi przez gardło. Ja nawet rozważałam zerwanie niż przyprowadzenie go do domu....coż miałam 16 lat.... Za to teraz w swoim własnym domu mam dopieszczony kazdy szczegól i jest sterylnie czysty i pieknie urzadzony. Zapraszam wszystkich jak leci:) Taki schiz po traumie z dzieciństwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziuuuuuuuum
tak ;) idź do kuchni się uczyć , a masz jakąs rodzinę ? nie wiem babcia , dziadek , ciocia ? przenieś się do nich na jakiś czaas. Ja pamiętam jak byłam mniej więcej w Twoim wieku to od sąsiada na dole zalęgły się karaluchy - no porażka :O normalnie łaziły sobie żywcem po mieszkaniu jakby nigdy nic , jak mi było wtedy wstyd kogoś do domu wziąć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokopila
Ale te sciany to chyba nie problem ,zeby pomalowac.Farby nie sa takie drogie.Porozmwiaj z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana :(((
Kamienica ma 96 lat jeśli się nie mylę. Do kuchni nie mogę iść się uczyć bo cały czas ktoś wchodzi i nie da rady się skupić, a poza tym marudzą że światło się pali. Do internatu iść nie mogę, bo za to się płaci i dla mojej matki to nie wyobrażalne.. Nie mam do nikogo iść, mieszkam też z babcią, a reszta rodziny się wykruszyła... tez tak miałammmmm cieszę się, że mnie rozumiesz. I zgadzam się z Tobą, nie da się porozmawiać z chłopakiem. Obawiam się, że on tego nie zrozumie.. I cały czas mu ściemniam, że moja mama nie akceptuje go, więc nie mogę go zabrać do domu bo cały czas ktoś w nim jest. Chciałabym już osiągnąć pełnoletność. Jestem w stanie wszędzie pracować [w miarę przyzwoitości i szacunku do siebie]. Bo w moim wieku to trochę ciężko z pracą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana :(((
A co do farb, to z kasą ZAWSZE dla mojej mamy jest problem, mimo że coś tam chomikuje. I trzeba by było poodsuwać to wszystko, wziąć kogoś, kto by się tego podjął itd. Masa pracy, to nie jest wszystko takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak miałammmmm
powiem Ci, ze jak juz stalo się, jak się stało i moj facet musial wejsc do mojego domu to poczułam swego rodzjau ulgę, chociaz innych znajomych dalej nie zapraszałam Ale w momencie kiedy wchodzilismy po schodach, byłm bliska omdlenia (naprawde panicznie sie bałam) Fakt, faktem ze ten facet potem juz kilkakrotnie chcąc mi dopiec, napomnknął pare razy coś niemilego o moim domu, wyobraż sobie jak sie czułam :( Teraz mineło już 19 lat, ja mam super chate a on mieszka dalej w tym samym mieszkaniu, z tym samym ojcem i tymi samymi meblami, jedyne co się zmieniło to kolor scian ;);):) Ale jakoś go nie wyśmiewam, trzeba miec troche klasy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana :(((
tez tak miałammmmm no właśnie obawiam się, że jak już go będę musiała kiedyś zaprosić to pewnie zemdleje gdzieś na schodach i tyle ;d A poważnie, to współczuję byłego faceta i bardzo mu tak dobrze, bo gdyby mi chłopak coś niemiłego napomknął o moim domu to chyba bym się rozpłakała, a potem strzeliła w twarz za bezczelność.. Cały czas marudzę mamie żeby się wyprowadziła z nami, bo ma dobrze ustawionego faceta [ba, nawet bardzo dobrze!] i gdyby razem zamieszkali to byłoby cudownie wręcz. Ale najgorsze co usłyszałam to "wyprowadzę się jak Ty się stąd kiedyś wyprowadzisz..." fajna matka, nie? Ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamana :((( ..... Chciałabym już osiągnąć pełnoletność. Jestem w stanie wszędzie pracować [w miarę przyzwoitości i szacunku do siebie]. Bo w moim wieku to trochę ciężko z pracą załamana :((( ...A co do farb, to z kasą ZAWSZE dla mojej mamy jest problem, mimo że coś tam chomikuje. aI trzeba by było poodsuwać to wszystko, wziąć kogoś, kto by się tego podjął itd. Masa pracy, to nie jest wszystko takie proste. ZAŁAMANA JAK BY CI TAK NAPRAWDĘ PRZESZKADZAŁO TO BYŚ ZABRAŁA SIĘ ZA TO... I POMALOWAŁA KASA NA FARBĘ DASZ RADE SKOŁOWAĆ PRACA JAKIŚ ROZŁADUNEK TOWARU W SUPERMARKECIE NIE WIELKA ALE JEST ROZNOSZENIE ULOTEK, CZY STOISZ NA ULICY I DAJESZ WIZYTÓWKI UCZELNI CY JAKIEGOŚ ZAKŁĄDU A TU TYLKO MARUDZIMY.... FAKT JAK WCHODZĘ DO DOMKU KOLEŻANKI \EK TO CZASAMI DALEJ NIŻ PRZED POKÓJ NIE CHCĘ IŚĆ ALE TO JUŻ ZALEŻY 50 % OD WAS Pozdrawiam Marek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana :(((
Marku, jestem drobną i niezbyt silną dziewczyną i byłoby mi bardzo trudno pomalować tak wysokie mieszkanie. Poza tym już nie raz wyszłam z taką inicjatywą i pomysł został zduszony w zarodku. A co do pracy, jak już mówiłam jestem drobna i nie nadaje się do rozładowywania towaru w supermarketach, próbowałam ale niestety. Co do ulotek to niestety też próbowałam ale kolidowało to z moją nauką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak miałammmmm
ale pierdolisz kolego... wiesz jak wyglądają sciany w kamienicy?????? Myśłisz u niej są wylożone płytami gipsowymi, albo może gładz niedawno robili???? W takich mieszkaniach trzeba majątku na gips i kogos kto umie gipsować i potem szlifować bo wszystko sie sypie i jeszcze zeby zrobił to za przyzwoite pieniądze, a uwierz lićza sobie nieźle.. Gdyby chodziło o pare litrów emulsji i pomachanie pędzelkiem to dziewczyna pewnie dałaby rade, wiem jaka jest zdeterminowana. Na podłogi też ma zarobić??? Chyba nie wiesz, jak wygladają niremontowane mieszkania w 100 letnich kamienicach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ja mówię ze ma malować wałkiem ?? hello są też pędzle !! jak są nie równości i po problemi , jesli chodzi o ulotki niemozesz bo chodzisz do szkoły mam rozumieć a weekendy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zaproszisz znajomych to bedzie ubaw wspólna praca i nie musowo malowąć całych scian moze jakieś wzroki czy "chlapanie farbą " moze też być ciekawe każdy sie podpisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana :(((
No cóż, chyba niektórzy nigdy nie zrozumieją, że CHCIEĆ to nie zawsze znaczy MÓC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiliolka
No tak ,lepiej w brudnych scianach mieszkac.Przeciez to nie musi byc jakos super z bajerami ,z gładziani.Po prostu pomalowac pedzlem albo dac tapete.A ile jest tych pokoi i ile osob tam mieszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana :(((
kiliolka, zrozum, że tutaj to nie jest łatwe.. ściany bardzo źle się maluje przez to, że są takie stare, a tapety nie dałoby radę przykleić ! Mieszkają 4 osoby, a pokojów jest 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak miałammmm
He he pomaluj pędzlem scianę z ktrej odpada porzednia farba:) A może zerdzeć ją szpachelką i pomalować te nierównosci???? Będzie super!!!! Albo jeszcze lepiej, powiedz matce że przyjdzie ekipa, kazdy ze swoim pedzlem i puchą farby i zrobią jej na scianach grafitti... Ludzie czasem gadają jakby sie z chionki urwali:) Ja nie mma dla Ciebie rady, poza taką że jakoś musiosz to przeczekać, sciemniaj faceta dalej, moze sytuacja sie jakoś zmieni... Sama sobie tez nie pomogłam, może tyle ze jak już wyprowadziłąm się z domu zrobiłam za swoje pieniądze potem rodzicom kapitalny remont... ale to było dużó póxniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana :(((
Dziękuję Ci, przynajmniej wsparłaś mnie troszkę na duchu.. Faceta owszem, muszę nadal oszukiwać, ale może w końcu się przeprowadzę! I cieszę się, że Tobie się ułożyło. Mam nadzieję, że mnie również się kiedyś ułoży, bo wiem, że jak już będę wystarczająco dorosła, to stworzę prawdziwie piękny, przytulny dom :) I dla złośliwców, zapracuję na niego sama, bo motywację mam a leniwa nie jestem :) Pozdrawiam cieplutko i dziękuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety wiele osób woli się wyżalić niż coś zrobić. Pozdrawiam , każdy ma problemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak mialammmm
jasne ze Ci się uda:) Teraz już gdziekolwiek sie człowiek wprowadza to jako tako sobie gniazdko urządza, za czasów naszych rodziców było inaczej, zwłaszcza w "starych budach" ;) Być może życie rozwiąze tą sprawę za Ciebie, tak jak to było u mnie, wtedy już nic nie poradzisz - pójdziesz za ciosem i niech sie dzieje wola nieba;) Jesli facet, tak jak ten moj, probuje wykorzystać to ze nie mieszkasz w pałacu, przeciw tobie to jest skonczonym nic nie wartym dupkiem :) Ja już to wiem i mam nadzieję że Twoj jest inny... Daj życiu zdecydowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie koniecznie
Boże co Ty tam chłopie wypisujesz ? Dziewczyna ma 16 lat jak ma to pomalować ? Kurwa skąd żeś sie urwał :O masz dzieci ? jeśli tak to im współczuję pewnie muszą tyrać całymi dniami . Ciężko jest samemu cokolwiek zrobić - ja sama tapetowałam przedpokój w bloku , dużo czasu mi to zajeło .. a gdzie dopiero kamiennica i 16/17 letnia dziewczyna . Ty chyba poza tym nie wiesz ile teraz to wszystko kosztuje . Skąd Ona ma to wziąć ? A na jakieś rzeczy dla siebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie koniecznie
kamienica *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak mialammmm
ona gada tak jakby rozmawiał z jej matką, nie z nią;) ja sie chce to mozna ....akurat Ulotkami zarobiłaby na remont może w 2015 :) Mnie rozwalił tekst o malowaniu pedzlem sypiącej sie ze scian starej farby.... I jeszcze jedna mądra: zaklepic tapetą ;) Obudziałbyś się następnego ranka z ta tapeta na twarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak mialammmm
ON gada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×