Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malwinka03

Kochanki, nie denerwuje Was że Wasz facet sypia z żoną ?

Polecane posty

Gość allyouwant
Mój kochanek mówi mi o tym, że sypia z żoną. Sypiają ze sobą średnio raz na miesiąc albo dwa. Po co? Nie wiem. Mówi, że ten sex przypomina mu jedzenie nudnej zupy na stołówce, ale po co to robi? Mówi, że musi. A mnie to wisi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
no właśnie - myślę, że tu jest "pies pogrzebany". Kochanka godzi się na swą rolę bycia kochanką, gdyż czuje się o niebo lepsza , atrakcyjniejsza od nudnej żony. Moim zdaniem tym właśnie karmią mężczyźni swe kochanki- zauważmy, że mężczyźni nie godzą się na bycie długotrwałym kochankiem - długo ich się nie da karmić tymi złudzeniami- jak najszybciej chcą grać pierwsze skrzypce w związku. Kobietom zaś wystarczy przeświadczene że są atrakcyjniejsze od żony by godziły się na tę zgrabną manipulację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie interesuje mnie czy żona mojego kochanka jest ładniejsza czy bardziej atrakcyjna...choć wiem ze jest sporo starsza odemnie, skoro sie ze mną spotyka to znaczy ze mu sie podobam .... a to co jest miedzy nami... wciąż podsycana chemia .. to jest fantastyczne.. a kiedy skończy sie chemia skończy sie ten układ .. proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Proste- zauważ jednak kochanko , że kobiety mają wbudowany pewien mechanizm( atawizm, przedłużenie gatunku , opieka nad potomstwem itd) że przywiązują się do mężczyzny z którym uprawiają regularny seks- to też chemia o której piszesz. Pamiętaj, że mężczyzna tego mechanizmu nie posiada więc może być różnie z tym zakonczeniem chemii( czego nie życze). Rozumiem z Twojej wypowiedzi że jest to poniekąd wyparcie lub zakrzywianie rzeczywistości- :"ten facet ma przerąbane w domu bo ma brzydką zonę , nie jestem więc zagrożona z jej strony i wobec tego nie myślę o niej i jego życiu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimfetka
Zauważam tu pewną schizofrenię. Niektóre, mniemam iż małżonki, piszą , że kochanka łyka jak pelikan teksty kochanka, na temat ich małzeństwa i samej żony ( żo go nie rozumie,m że ze sobą nie śpia) gdy tymczasem prawda rzekomo jest inna. Hmmmmm, czy aby na pewno? Uważam, że my kobiety zasługujemy na więcej niż rywalizowanie o względy faceta, który nie potrafi odmówić sobie przyjemności i rozkoszy w życiu kosztem innuych ( zony i kochanki). I jest ok, oby obie znały i godziły się na sobie przypisane miejsce:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gziugzium
Mimfetka, jaki z ciebie pustak, że aż strach. Zadajesz pytania, jak dziecko 5-letnie. Po pierwsze są różni ludzi, gdzie tu widzisz schizofrenię? Czy to nieprawda, że...: 1. czasami kochanka łyka jak pelikan teksty kochanka, na temat jego małżeństwa i żony? Przecież to jasne jak drut, że kochanek z wiadomych względów będzie zachowywał wspaniałe pozory wspaniałości małżeństwa, po to tylko, żeby się żona nie domyśliła podwójnego życia, z drugiej strony żaląc się jednocześnie kochance o tym, co napisałaś w nawiasie, w końcu kochance też się należą jakieś lekkostrawne kłamstwa, łatwe do przełknięcia ;) stąd porównanie do małego pelikana, który od najbliższej osoby "łyknie" wszystko, chodźby to było już nieco "przetrawione" i lekko nieświeże ;) /ale mały, wygłodniały pelikan łyknie wszystko, jak ogólnie wiemy/ 2. piszesz " hmm, czy aby na pewno?" A co to powinno kochankę obchodzić, czy mąż i żona z sobą sypiają. Kochance powinna przyświecać inna myśl: " nie moje, nie biorę" /to raz/, a jak facet nie jest z żoną, a chce być z kochanką, to się po prostu rozwodzi i prosta piłka. 3. "Uważam, że my kobiety zasługujemy na więcej niż rywalizowanie o względy faceta, który nie potrafi odmówić sobie przyjemności i rozkoszy w życiu kosztem innych ( zony i kochanki). I jest ok, oby obie znały i godziły się na sobie przypisane miejsce. Właśnie, obie znały prawdę, ale najczęściej jest tak, że żona nie jest świadoma istnienia tej drugiej, czy innych pań. 4. Zdarzają się oczywiście przypadki, że niektóre kochanki również dopiero po czasie dowiadują się,że ich facet ma żonę, ale wtedy rzadko się zdarza, że się godzą z zaistniałą zasadę i jak się też niektóre wypowiadały - zdradził żonę, więc mnie jako żonę też w przyszłości będzie mógł z łatwością zdradzić, w końcu wprawę już ma. Coś w tym jest. 5. Ostatnia grupa: żony, które wiedzą, że są zdradzane. Uważam, że mają prawo dalej "walczyć" i o faceta i o małżeństwo i o rodzinę i to z różnych względów indywidualnych" - uczuciowych i ambicjonalnych /nie trzeba wyjaśniać/ -finansowych /również nie trzeba ale wyjaśnię: kobieta młoda ma szanse na własny rozwój i znalezienie pracy, ale np. kobieta, która wychowywała więcej niż np. 2 dzieci mężowi, jest w podeszłym wieku i poświęciła całe życie rodzinie jako gosposia i "kura domowa" , ma prawo korzystać potem z ewentualnej emerytury męża i nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ państwo nasze nie dba niestety o takie porzucone żony, a nie każde są na tyle silne, żeby walczyć w sądzie o rozwód o orzekanie o wyłącznej winie zdradzacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teoretycznie wszystko jest proste, jasne i klarowne.. jednak w praktyce każda osoba, każdy przypadek, jest inny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gziugzium
malwinka03 teoretycznie wszystko jest proste, jasne i klarowne.. jednak w praktyce każda osoba, każdy przypadek, jest inny.. Etam, tak to można sobie bajać do nieskończoności... ja sądzę, że powtarzają się schematy typu: -najbardziej są pokrzywdzone dzieci -żona ma prawo nie godzić się formalnie na rozwód, takie ma prawo - kochanki zapominają często o prawach żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kochanek mówi mi o tym, że sypia z żoną. Sypiają ze sobą średnio raz na miesiąc albo dwa. Po co? Nie wiem. Mówi, że ten sex przypomina mu jedzenie nudnej zupy na stołówce, ale po co to robi? Mówi, że musi. A mnie to wisi. Jak może Ci to być obojętne ? Nie rozumiem jak kobieta może niszczyć życie drugiemu człowiekowi, i mowic że coś jest jej obojętne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Mój kochanek mówi mi o tym, że sypia z żoną. Sypiają ze sobą średnio raz na miesiąc albo dwa. Po co? Nie wiem. Mówi, że ten sex przypomina mu jedzenie nudnej zupy na stołówce, ale po co to robi? Mówi, że musi. A mnie to wisi.'' to jest cytat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisi Ci, czyli tak naprawdę Ci nie zależy. gdyby facet do ktorego coś czuję spał z kimś innym, nieważne z kim, i z jakich powodów czy też 'obowiązkow' - umarłabym. ale niszczysz komuś życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gziugzium
Malwinka a do kogo to piszesz, do mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gziugzium
Bo jeśli tak, to nie wiem, o co chodzi, ale mogę sobie doczytać, bo ja nie wiem nic o żadnej zupie :) i nie klasyfikuj mnie ani do jednej, a tym bardziej do drugiej grupy ja nie jestem ani za przeginaniem w jedną ani w drugą stronę. Dla mnie sprawa jest taka, jak pisałam wyżej: 23:29 gziugzium 1. czasami kochanka łyka jak pelikan teksty kochanka, na temat jego małżeństwa i żony? Przecież to jasne jak drut, że kochanek z wiadomych względów będzie zachowywał wspaniałe pozory wspaniałości małżeństwa, po to tylko, żeby się żona nie domyśliła podwójnego życia, z drugiej strony żaląc się jednocześnie kochance o tym, co napisałaś w nawiasie, w końcu kochance też się należą jakieś lekkostrawne kłamstwa, łatwe do przełknięcia stąd porównanie do małego pelikana, który od najbliższej osoby "łyknie" wszystko, chodźby to było już nieco "przetrawione" i lekko nieświeże /ale mały, wygłodniały pelikan łyknie wszystko, jak ogólnie wiemy/ 2. piszesz " hmm, czy aby na pewno?" A co to powinno kochankę obchodzić, czy mąż i żona z sobą sypiają. Kochance powinna przyświecać inna myśl: " nie moje, nie biorę" /to raz/, a jak facet nie jest z żoną, a chce być z kochanką, to się po prostu rozwodzi i prosta piłka. 3. "Uważam, że my kobiety zasługujemy na więcej niż rywalizowanie o względy faceta, który nie potrafi odmówić sobie przyjemności i rozkoszy w życiu kosztem innych ( zony i kochanki). I jest ok, oby obie znały i godziły się na sobie przypisane miejsce. Właśnie, obie znały prawdę, ale najczęściej jest tak, że żona nie jest świadoma istnienia tej drugiej, czy innych pań. 4. Zdarzają się oczywiście przypadki, że niektóre kochanki również dopiero po czasie dowiadują się,że ich facet ma żonę, ale wtedy rzadko się zdarza, że się godzą z zaistniałą zasadę i jak się też niektóre wypowiadały - zdradził żonę, więc mnie jako żonę też w przyszłości będzie mógł z łatwością zdradzić, w końcu wprawę już ma. Coś w tym jest. 5. Ostatnia grupa: żony, które wiedzą, że są zdradzane. Uważam, że mają prawo dalej "walczyć" i o faceta i o małżeństwo i o rodzinę i to z różnych względów indywidualnych" - uczuciowych i ambicjonalnych /nie trzeba wyjaśniać/ -finansowych /również nie trzeba ale wyjaśnię: kobieta młoda ma szanse na własny rozwój i znalezienie pracy, ale np. kobieta, która wychowywała więcej niż np. 2 dzieci mężowi, jest w podeszłym wieku i poświęciła całe życie rodzinie jako gosposia i "kura domowa" , ma prawo korzystać potem z ewentualnej emerytury męża i nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ państwo nasze nie dba niestety o takie porzucone żony, a nie każde są na tyle silne, żeby walczyć w sądzie o rozwód o orzekanie o wyłącznej winie zdradzacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona chyba pisała do postu
z- 11:44

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gziugzium
Ok. doczytałam ale Ty też proszę przeczytaj moje wcześniejsze posty:) Napisałaś 00:12 malwinka03 "....." 1. Dlaczego wierzysz w to, co ci mówi twój kochanek, a nie wierzysz faktom? 2. Zastanów się, czy takie źródło informacji jest godne zaufania? /skoro okłamuje być może żonę, to dlaczego miałby skrupuły jeśli chodzi o ciebie?/ 3. "Mówi, że musi" :D:D:D przepraszam, ale normalnie rozwalają mnie takie teksty :D Jak może Ci to być obojętne ? :)Nigdzie nie napisałam, że jest mi to obojętne :) ale jeśli mnie już prowokujesz do zwierzeń, to: 1. jeśli żona o tym nie wie, to w jaki sposób się domagasz jakiejkolwiek reakcji z jej strony? "Nie rozumiem jak kobieta może niszczyć życie drugiemu człowiekowi, i mowic że coś jest jej obojętne..." Kto komu, bo już się zaczynam gubić: żona kochance /że śmie spać z mężem chociaż raz na jakiś czasu?/, czy kochanka żonie, że przekazuje dalej "pseudodowcip" o zimnej zupie? Poza tym nigdzie nie jest napisane, że żona wie o kochance, więc .... o co kaman?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że nas to denerwuje
tak samo, jak naszych kochanków denerwuje fakt, że my sypiamy także z własnym mężem... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malwinko, przepraszam, że
zapytam, ale czy mąż próbuje ratować Wasze małżenstwo, czy prócz kilku telefonów nie zrobił nic? Napisałaś, że już go nie kochasz i nie chcesz jego powrotu, ale czy on nadal Cię kocha? może tamta była tylko zabawką. czy po tym jak zapewniał, że więcej się "ze szmatą nie spotka" poleciał do niej? jak się dowiedziałaś, ona zadzwoniła do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość let him go
wiecie co, a ja Wam powiem co mysli kochanka, która ma świadmość, że jej kochanek sypia z żoną? mi po prostu jest przykro i źle z tym.. nigdy mi nie zaprzeczał, że sypia z nią choć nieczęsto..teraz mówi, że już tego nie robi, bo mnie kocha..nie jestem naiwna i nie wiem czy powinnam wierzyć...ale chyba chcę w to wierzyć//// chociaż powiedział mi, że chce rozwodu i związku ze mną..nigdy go o to nie prosiłam i nie oczekiwałam od niego (choć w duchu marzyłam o tym). sam tak zadecydował po drugie to oczywiste, że jeśli ludzie dłuższy czas sypiają ze sobą to w grę zaczynają wchodzić emocje (szczególnie u kobiety) ale istotne jest też to czy tych kochanków łączą też inne rzeczy, czy jest też coś poza spotkaniamy na seks... człowiek może się zakochać będąc nawet w związku małżeńskim, który się wypalił.. czasem do decyzji o rozstaniu po latach potrzebny jest impuls, który da człowiekowi wiarę w to, że jednak można żyć inaczej i można być jednak szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimfetka
Niemniej jednak związki na zakładkę są najgorsze z możliwych, zwłaszcza dla tego kto zostaje z niczym w tym trójkącie ( zostawiony dla wykluwającej się cichcem miłości)- męża lub żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akademianka
Zony nie daja zrobic sobie z tylka wiadra a kochanki i owszem,dlatego panowie ktorzy chca odmiany w seksie leca do kochanki.Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka pulka
ja wdepnelem niedawno w taki "zwiazek" Oboje jestesmy w zwiazkach małzenskich. Ja mam męza on ma żone. Znamy się i czesto soptykamy we czwórkę, bo jego żona jest moja bardzo dobra kolezanką. Jak sie czuje z tym że on sypia z żoną. Źle. Bardzo źle. Staram sie o tym nie myśleć. Przecież ja też sypiam z mężem. Nie kryjemy sie z tym ze w domu udajemy szczesliwa żonę, szczesliwego męza... a ukradkiem wysyłamy smsa ;) Sama nie wiem po co na to? Chyba dla tego dreszczyku emocji i przyspieszonego bicia serca jak widze że przychodzi sms albo połączenie. Fajnie poczuć sie znów jak nastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój podobno nie spał ze swoją żoną od pół roku.Oczywiście ja mu nie wierzę ,zresztą powiedziałam mu,ze dla mnie nie ma różnicy czy on z nią sypia czy nie(chociaż tak naprawdę wkurza mnie to strasznie) , on się zarzeka że nie śpi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co zlego jest w spaniu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ok nie uprawia z nią seksu nie śpią ze sobą w jednym łóżku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zeby uprawiac seks, nie trzeba byc w jednym lozku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojjjj ok niech ci będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdradzone zony wy probujecie sie pocieszac ze wasz facet oszukiwal swoja kochanke...yhm....gdybyscie mialy troche oleju w glowie dotarloby do was ze was tez oszukiwal i to nawet 1000 razy gorzej niz ja bo to wam wiernosc przysiegal! A druga sprawa to ze facet z wami pozostaje nie oznacza ze kocha! Tylko jest mu wygodnie ma kucharke sprzatczke a sex i uciechy szuka u innej czyli to co najlepiej smakuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś popieram cię w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samym seksem i uciecha u kochanki dlugo nikt nie pociagnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×