Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Idealistkaa

Czy jest tu jakiś specjalista od złamanych serc?

Polecane posty

Ponad miesiąc temu rozstałam się z chłopakiem, z którym byłam rok. Bardzo się kochalismy, świata poza sobą nie widzieliśmy. Mówiliśmy sobie wszystko, on nawet powiedział mi kiedy obejrzał się za jakąś inną. Tylko często nie mieliśmy o czym rozmawiać. On opowiadał o swoich pasjach, a ja ciągle tego wysłuchiwałam.. Ja jestem osobą, która wytyka kazde przewinienie, rozlicza z kazdego slowa... często wkurzało mnie to, ze w szkole zamiast spedzac czas ze mna, czesto podchodzil do innych dziewczyn. Draznil sie, opowiadal cos a one sie smialy, usmiechaly.. Wcale sie ze mna nie liczyly. I od pewnego czasu przed rozstaniem zachowywal sie dziwnie, mial nietega mine... Az pewnego dnia wkurzylam sie i przestalam odzywac. On nic sobie z tego nie zrobil (chociaz za kazdym razem jak klocilismy sie widac bylo to po nim), wariował, szalał.. Chcialam z nim pogadac ale nie chcial. Nastepnego dnia porozmawialismy-trudno to byla nazwac rozmowa. Zaptalam czy to koniec, on powiedzial ze tak. Ze ja pzez niego cierpie, ze nie widzi przyszlosci bo dwa odmienne charaktery i ze juz mnie nie kocha (jak o to spytalam) chociaz 2 dni wczesniej pisal, mowil, pokazywal swoim zachowaniem cos innego. Zastanawia mnie to wszystko, bo przeciez kazdy mowil ze on swiata poza mna nie widzi.. ze tak do siebie pasujemy.. A teraz w szkole zachowuje sie jak ostatni d**ek... z kazda porozmawia, zagada, nie to, ze nawet z jakimis laskami, nie.. z kazdą. A przeciez mamy juz prawie 18 lat.. Po rozstaniu strasznie cierpialam, nie jadlam, nie spala, sporo schudlam.Wiazalam z nim przyszlosc, on rowniez. Jakiej 2 tyg pozniej wymusilam na nim rozmowe i powiedzial ze chce wolnosci, nie chce sie patrzec na nikogo i robic to co chce.. Na poczatku po rozstaniu traktowal mnie jak kolezanke, rozmawial normalnie teraz to sie zmieilo i zauwazylam ze czesto sie patrzy na mnie, a jak go zlapie to wiadomo- odwraca wzrok. Chcialabym do niego wrocic, bardzo... i czuje ze on tez tego chce tylko.. nie wiem sama. wiele razy mowil ze sam nie wie czego chce, raz twierdzil tak, raz inaczej.. trudno bylo za nim nadażyć. Prosze o wasze rady, i nie piszcie mi , prosze odpowiedzi w stylu: jestescie mlodzi, wiele milosci przed wami. Kocham go bardzo. Nie chce nikogo innego. Aha, przepraszam za niedbały styl wypowiedzi, ale straszie sie spiesze i nie myślę nad ułożeniem sensownych zdań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość układ międzyplanetarny
nie masz się czym przejmować - masz jeszcze dużo czasu na spotkanie faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
jakiej odpowiedzi czy porady oczekujesz ? Nikt nie jest w stanie odpowiedziec, jakie on ma zamiary , czy przemyslenia na to chwile. Na pewno nie sluzy zwiazkowi ciagle wypominanie, czepialstwo o drobiazgi , rozliczanie z kazdego usmiechu czy rozmowy z kims innym niz Ty.Taka postawa ogranicza i doprowadza do "dusznosci".Partner chce swiezego oddechu, wolnosci , by druga osoba nie przytlaczala go. Mysle, ze popelnilas ze swej strony bledy i jesli kiedys wrocicie do siebie, czy bedziesz w innym zwiazku , unikaj toksycznosci. Co do niego- nie wiem .Moze to taka gra, ze Ciebie ignoruje. Moze zlosc juz mu przeszla, odetchnal i moze ma ochote na powrot , ale boi sie znow powtorki? Nie dowiesz sie , jesli nie zapytasz wprost, mowiac o swych uczuciach i probie naprawy tego co bylo. Specjalistka od zlamynych serc, niestety nie jestem i nie mam KLEJU na pekniecia :-P Mimo tego zycze Ci odbudowy zwiazku z chlopakiem . Wszystkiego dobrego w 2011.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×